257: Nocą Serdar podjeżdża autem pod bramy rezydencji Emiroglu. W głowie ma ułożony bardzo przebiegły plan… „To jeszcze nie koniec, Arzu” – mówi do siebie. – „Sprawię, że sama do mnie przyjdziesz i będziesz mnie błagać… Chciałaś mnie oszukać, więc teraz poniesiesz konsekwencje…”. Mężczyzna wychodzi z samochodu i zakrada się do środka posiadłości. Po cichutku udaje się na górę do pokoju dziewczynek. Tam pochyla się nad łóżkiem śpiącej Tugce, z kieszeni płaszcza wyciąga nożyczki i ucina kosmyk włosów dziewczynki!
Serdar planuje przeprowadzić badanie DNA, które potwierdzi, że to on jest ojcem Tugce. Nagle Tugce przebudza się. Półprzytomna pyta Serdara, co tutaj robi i po co mu jej włosy. „Spokojnie, kochanie. Wszystko jest w porządku. Śpij dobrze…”. Tugce zasypia, a Serdar po cichu opuszcza rezydencję.
Nazajutrz Gonca odbiera telefon od Necdeta. „Powiedz, dlaczego mi to robisz…?” – pyta mężczyzna. „Ale co?!” – dziewczyna przeraża się, że może coś źle zrobiła. „Ile jeszcze mam czekać aż opuścisz to miejsce i zamieszkasz ze mną? Chciałbym cię widzieć i słyszeć twój głos…”. „Wiem, że nie możesz się doczekać, ale nie martw się. Już wkrótce będę z tobą”. Aliye sprawdza czoło Tugce, czy nie ma gorączki. Dziewczynka nie rozumie, dlaczego miałaby mieć gorączkę, ale szybko pojawia się Arzu i przypomina jej, że wczoraj źle się czuła.
Tugce sprytnie podchwytuje temat i mówi, że dzisiaj zostanie w domu. Inaczej znowu dostanie gorączki albo jeszcze kogoś w szkole zarazi… Arzu zabiera Tugce na górę. „Mamo, dlaczego musiałam udawać przed babcią jakbym była chora?” – pyta dziewczynka. „Powiedziałam twojej babci, że byłaś chora, by nie zauważyła, że wyszłyśmy z domu. Ale pamiętasz, że to nasza tajemnica?”. „Oczywiście, nikomu nie powiem. Ach, ostatniej nocy miałam dziwny sen. Widziałam jak Serdar wchodzi do mojego pokoju…”. „Nie myśl teraz o nim, córko. Serdar jest już daleko stąd…” – mówi Arzu, przekonana, że mężczyzna wyjechał do Francji.
Melek zbiera się do wyjścia do restauracji. Feride prosi ją, by także pozwoliła jej pójść do pracy. „Słuchaj, będziesz bardzo zmęczona, jeśli pójdziesz sama” – argumentuje dziewczyna. „Twoi bracia mogą znowu tam przyjść. Nie możemy ryzykować” – odpowiada Melek. „Ale czuję się źle zostawiając cię samą”. „Nie musisz czuć się źle. Nie chcę narażać cię na ryzyko”. „Jak długo będziemy tak żyć? Nie będziemy mogły tego ciągnąć w nieskończoność”.
„Musimy poczekać, aby sytuacja się uspokoiła” – stwierdza Melek. – „Twoje życie jest teraz najważniejsze”. „Melek ma rację” – włącza się w dyskusję Melih. – „Musisz zostać tutaj przez kilka dni dla własnego bezpieczeństwa”. Następnie rodzeństwo opuszcza dom, zostawiając Feridę samą. Bracia dziewczyny w tym czasie przeczesują okolicę. Szybko zauważają Melek i jej brata. Domyślają się, że w jednym z domów na osiedlu, musi ukrywać się Feride. Teraz tylko muszą ustalić, w którym…
Murat odwiedza ojca na farmie Necdeta. Jest pod wrażeniem posiadłości i podoba mu się znacznie bardziej od rezydencji Emiroglu. W środku tymczasem ojciec Arzu pyta Erkuta, czy podczas jego ostatniej pracy nie było żadnych komplikacji. „Nie, wszystko było w porządku” – odpowiada Erkut, nie wyjawiając incydentu z próbą kradzieży pieniędzy przez Veysela. „Na pewno? Żadnego problemu po drodze?” – dopytuje Necdet. „Nie, nic się nie wydarzyło” – zaprzecza Erkut, choć podejrzewa, że Necdet może coś przypuszczać. Inaczej nie zadawałby tylu pytań…
„A nowy kierowca jak ci się widzi?” – pyta Necdet. „Wydaje się być w porządku…” – odpowiada Erkut. „Myślisz, że jest godny zaufania?”. „Tak…”. Murat w tym czasie pyta ojca, jak udało mu się dostać tę pracę. „Może znałeś już tego człowieka wcześniej?”. „Nie, ale… Erkut pracuje dla niego i pomógł mi się tu wkręcić…” – tłumaczy Veysel. „Co?! Erkut tutaj pracuje?!” – Murat jest wyraźnie niezadowolony. – „I błagałeś Erkuta, by ci załatwił robotę?!”.
Feride nerwowo przechadza się po domu Meliha. Co chwilę wygląda przez okno, czy jej bracia nie nadchodzą. Zastanawia się, jak długo będzie musiała się tak ukrywać… Selim i Zeynep wracają z podróży poślubnej. Są szczęśliwi i wypoczęci. Wręczają wszystkim prezenty – nawet służbie. Jedynie Arzu nie dostaje niczego… Pelin przegląda na telefonie portal społecznościowy. Wpada w furię, kiedy widzi wspólne zdjęcia Selima i Zeynep z wakacji. A tak liczyła, że uda jej się rozbić ich związek… „Musimy coś wymyślić!” – krzyczy Pelin do Feraye. – „Ta cholerna miłość musi się wreszcie skończyć!”.
Feride zamiera ze strachu, kiedy słyszy dzwonek do drzwi. Na szczęście okazuje się, że to tylko Murat. „Przepraszam, że dopiero teraz przychodzę, ale poszedłem zobaczyć się z tatą” – tłumaczy chłopak. „Przestraszyłam się, gdy zadzwonił dzwonek…”. „Wiem, że łatwo powiedzieć, ale musisz się zrelaksować. Wszystko będzie dobrze”. „Bardzo się boję, Murat. Moi bracia mogą mnie znaleźć w każdej chwili, dlatego się tak denerwuję.”. „Nie jesteś sama, jestem z tobą. Tak samo jak Melek i Melih. Nie damy zrobić ci krzywdy”.
Arzu podczas czesania córki zauważa, że jedno z pasm jej włosów jest dziwnie skrócone. „Ścinałaś sobie włosy?” – pyta córkę. „Nie…”. „Powiedz prawdę! A może to Elif…?”. „Nie! Nikt nic nie robił z moimi włosami!” – odpowiada stanowczo Tugce, choć po chwili coś sobie uświadamia. – „A może to jednak nie był sen?”. „O jakim śnie mówisz? Nie rozumiem…”. „To się zdarzyło w moim śnie… Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam twarz Serdara… W ręku trzymał nożyczki i kosmyk moich włosów… Potem z powrotem zasnęłam i już niczego nie pamiętam…”.
Arzu jest coraz bardziej przerażona. Domyśla się, po co Serdarowi były włosy Tugce… Po chwili odbiera sms-a od mężczyzny i jest już w stu procentach pewna: „Twój mąż właśnie otrzymał ode mnie kopertę. Jak myślisz, co zawiera?”. Kiraz w tym momencie przynosi pocztę do gabinetu Kenana. Mężczyzna na szybko przegląda listy i mocno intryguje go jedna z kopert, podpisana jako „Wyniki laboratoryjne”. Bez wahania przystępuje do jej otwarcia!
Nagle do gabinetu męża wpada zaaferowana Arzu. Kobieta krzyczy, że Tugce coś się stało! Kenan w te pędy udaje się do jej pokoju. Arzu w tym czasie zabiera kopertę z wynikami badań DNA! Tugce leży na łóżku i jest nieprzytomna! „Kochanie, otwórz oczy!” – prosi ją Kenan, a gdy dziewczynka nie reaguje postanawia, że muszą jechać do szpitala. „Nie, spójrz, już się budzi” – mówi Arzu. Tugce otwiera oczy. „Kochanie, wszystko w porządku? Coś cię boli?” – pyta Kenan. „Poczułam się źle… Nie wiem, co mi się przydarzyło” – odpowiada dziewczynka. – „Teraz już czuję się dobrze, tato. Ale zabierz mnie do ogrodu na spacer. Chcę się przewietrzyć”.
Okazuje się, że Tugce nic nie było. To Arzu kazała córce odegrać tę scenę przed ojcem. Kiedy Kenan zabiera dziewczynkę na zewnątrz, Arzu sprawdza kopertę z wynikami. Z badań jasno wynika, że to Serdar jest ojcem Tugce. Kobieta poprzysięga zemstę na mężczyźnie. „Będziesz cierpiał tak bardzo, że będziesz mnie błagał o śmierć” – mówi do siebie. Nagle do pokoju wchodzi Gonca. Służąca widzi, jak Arzu chowa coś szybko do szuflady.
„Popełniasz błąd za błędem, Gonca!” – wścieka się Arzu. – „Nie możesz tu sobie tak po prostu wchodzić! Zjeżdżaj stąd!”. Służąca posłusznie wychodzi. „Wyprowadzę się stąd, spokojnie” – mówi do siebie dziewczyna, gdy jest już za drzwiami. – „Ale najpierw odkryję, co ukrywasz, Arzu…”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.