267: Serdar stoi pod drzewem, gdzie Kenan odkrył prawdę o Elif. „Nie chciałaś iść ze mną” – mówi do siebie. – „Powiedziałaś, że przyjdziesz, ale o mnie zapomniałaś. Teraz zobaczysz, co się stanie… Sama zaczniesz mnie błagać, kiedy nie będziesz już miała przy sobie ukochanej osoby. Zabiorę ci Tugce! Nie powinnaś była grać ze mną, Arzu. Nie powinnaś…”.

Aliye przychodzi do domu Meliha. „Ale jak to się stało?” – pyta. „Nie mam pojęcia, proszę pani” – odpowiada Melek. „Ale list… W jaki sposób mógł dostać list od Ipek? Przecież sama go przed nim ukryłam…”. „Naprawdę nie mam pojęcia, jak to się mogło stać. Chciałam mu wszystko powiedzieć po jego rozwodzie. Wszystko poszło nie tak…” – oznajmia Melek. – „Jestem po prostu okrutną kobietą…”. „Masz córkę i cokolwiek się stanie, musisz być dla niej silna” – uważa Efruz.

Kenan nadal znajduje się na plaży. Rozmawia przez telefon z siostrą: „Ipek, rozumiem cię doskonale, ale dlaczego podjęłaś decyzję o wyjeździe na własną rękę…”. Nagle Selim odnajduje brata. Kenan w jego obecności mówi do słuchawki: „Ipek, jesteś jedyną osobą, która nigdy mnie nie okłamała… Dziękuję ci bardzo… Do zobaczenia później”. Kenan rozłącza się. Patrzy groźnie na Selima. „Wiedziałem, że będziesz tutaj” – mówi Selim.

Elif budzi się ze snu i schodzi na dół. Melek prosi ją, by powiedziała, kim była osoba, która zaprowadziła ją do tego miejsca. „To… Pan Serdar” – odpowiada dziewczynka. „Kto to jest Serdar?” – pyta zdziwiona Melek. „To kuzyn Arzu” – odpowiada Zeynep. Selim dosiada się na ławkę obok Kenana. „Bracie, nie będziesz ze mną rozmawiał?” – pyta. „Zostaw mnie w spokoju, proszę” – odpowiada Kenan. „Melek chciała ci to powiedzieć…”. „Przestań się tłumaczyć! Okłamałeś mnie razem z nimi!”. „Rozumiem, że jesteś na mnie wściekły, ale proszę posłuchaj…”. „Mam córkę, Selim! Odseparowaliście mnie od niej! Czy rozumiesz, jaką krzywdę mi wyrządziliście?!”.

„Posłuchaj, zawsze chciałem ci o tym powiedzieć, jak tylko sam się dowiedziałem” – zapewnia Selim. – „Na początku Melek nie chciała ci tego mówić, bo uważała, że zniszczy w ten sposób twoją rodzinę…”. „Nie pomyśleliście, że w ten sposób niszczy także życie Elif?! Dorastała w przekonaniu, że jej ojciec jest psychopatą!”.

„Serdar zapłaci za wszystko, co zrobił” – mówi Aliye. „Ale pan Serdar jest bardzo dobrym człowiekiem” – przekonuje Elif. – „Uratował mnie, gdy źli ludzie chcieli mnie otruć”. „Jacy źli ludzie?” – pyta Melih. „Kto cię porwał? Serdar był więc tym, który cię ocalił?” – pyta Aliye. Elif jednak nie chce opowiadać o porywaczach. „Powiedz, co się stało po tym, jak Serdar cię uratował?” – prosi Melih. „Powiedział, że zabierze mnie do mamy i taty. A potem zabrał mnie w to miejsce, gdzie byliście wy”.

Kenan nie chce dłużej rozmawiać z Selimem. Prosi go, by zostawił go w spokoju. Zrezygnowany Selim odchodzi. Veysel wykorzystując fakt, że Necdet i Gonca wyjechali w podróż poślubną, zasiada w fotelu szefa i pije jego alkohol. Kiedy zjawia się Erkut, każe mu wrócić do swoich obowiązków. Zeynep przychodzi do restauracji. Opowiada Muratowi i Feride o ostatnich wydarzeniach. Wkrótce w lokalu zjawia się także Selim. Minę ma nietęgą. „Czy rozmawiałeś z Kenanem?” – pyta go żona.

„Próbowałem, ale nadal jest na nas bardzo zdenerwowany” – odpowiada Selim. – „Nigdy nie widziałem go w takim stanie…”. „Myślę, że lepiej dać mu na razie dużo czasu i przestrzeni” – uważa Zeynep. „Nic już nie pomoże. Na zawsze straciłem jego zaufanie…” – mówi załamany Selim. Elif tymczasem pyta mamę, gdzie była, kiedy poznała się z Kenanem. „Nie było cię jeszcze na świecie” – odpowiada Melek. – „I nie wiedziałam, że będę miała tak piękną córkę”. „To skoro Kenan jest moim tatą, to kim jest dla mnie Veysel?”. „On nie jest twoim ojcem…”. „To dlatego zawsze mnie bił? Nigdy mnie nie chciał…”. „Nie myśl więcej o tym. To już się skończyło”.

„Czyli pani Aliye jest moją prawdziwą babcią?” – pyta Elif. „Tak” – pada odpowiedź. W czasie kolacji w rezydencji Emiroglu, Tugce zadaje pytanie, gdzie jest Elif. „Gdy wyszłam ze szkoły, nie widziałam jej” – mówi dziewczynka. Wszyscy jednak milczą. „Gdzie jest Elif? Dlaczego mi nie odpowiadacie?! Czy stało się coś złego?!”. Tugce i tym razem nie słyszy odpowiedzi. Wkrótce do domu wraca Kenan. „Tato, czy wiesz, gdzie jest Elif?” – pyta go od razu córka. – „Nikt nie chce mi powiedzieć…”.

„Nie martw się, przyjdzie jutro” – odpowiada Kenan. Tugce wybucha ze szczęścia, a Arzu robi wielkie oczy z zaskoczenia. „Od jutra Elif będzie tu mieszkała, jako członek rodziny Emiroglu” – oznajmia Kenan i kładzie na stół metrykę dziewczynki. Arzu bierze ją do ręki i widzi informacje: Elif Emiroglu, imiona rodziców: Kenan i Melek. „Dlaczego przyznałeś jej nasze nazwisko?” – pyta Arzu. Ma jeszcze złudne nadzieje, że może Kenan o niczym nie wie…

„Elif to moje córka. Jest więc oczywiste, że będzie nosić moje nazwisko” – odpowiada Kenan. Arzu czuje, że jej świat się zawalił. Następnie mężczyzna idzie do swojego gabinetu i dzwoni do Melek. „Jest wiele rzeczy, które chcę ci powiedzieć, ale nie mogę znaleźć słów, by opisać to, co mi zrobiłaś” – mówi. „Proszę, porozmawiajmy…”. „Nie zadzwoniłem do ciebie, aby rozmawiać o tym, co mi zrobiłaś, Melek. Elif już nosi moje nazwisko. Jutro zamieszka w rezydencji. Mam nadzieję, że to rozumiesz”. „Rozumiem. Jutro rano ją przyprowadzę” – oznajmia Melek.

Wściekła Arzu chodzi po swoim pokoju. „Przecież ten szczur miał być martwy!” – wścieka się. – „Dlaczego nie jest martwa?! I dlaczego Kenan zna prawdę?! To niemożliwe!”. Arzu ze złości zrzuca całą pościel z łóżka. „I jeszcze nadał jej nasze nazwisko! Elif Emiroglu! Ten przeklęty szczur stał się jednym z nas!”.

Aliye wchodzi do gabinetu syna. „Miałem już wystarczającą dni, aby wysłuchiwać twoich kłamstw! Dość” – mówi Kenan i każe wyjść matce. „Posłuchaj, masz prawo być zdenerwowanym, ale…”. „Nawet nie wiesz, jak bardzo chciałbym być tylko zdenerwowany! Od kiedy wiedziałaś, że Elif jest moją córką?! Jak długo znasz prawdę, a mimo to ukrywałaś ją przede mną?!”. „Dowiedziałam się niedawno…”. „Więc dlaczego to przede mną ukrywałaś, matko?! Jak mogłaś być tak okrutna?!”.

„Mi także nie było łatwo poradzić sobie z tą wiadomością” – mówi Aliye. – „Nie chciałam ukrywać prawdy…”. „To dlaczego ukryłaś przede mną list od Ipek?!”. „To wszystko przez Necdeta… Przez cały czas groził nam. Mówił, że jeżeli ci powiemy, to on zabije Elif… Dlatego właśnie nikt nie mógł ci powiedzieć”. „Właśnie to powinnaś mi była od razu powiedzieć! A tak zaakceptowaliście jego groźby bez robienia czegokolwiek! Nie pozwoliłaś mi chronić własnej córki… Zostawiliście mnie na boku, jak bym był zupełnie obcy!”.

„Myślisz, że nam było łatwo z tym żyć? Wiedząc, że jesteśmy stale zagrożeni przez Necdeta. Cierpiałam, bo nie mogłam ci powiedzieć. Zrozum, że dla nas to też było bardzo trudne” – mówi Aliye. „Zrozumiałem, że byłem w tym wszystkim najmniej ważny! Odsunęłaś dziewczynkę od miłości ojca! Chcę zostać sam, matko!”. Aliye opuszcza gabinet. Arzu w tym czasie nożyczkami niszczy zdjęcie Elif.

Nazajutrz Melek przygotowuje Elif do powrotu do rezydencji. „Ale ja nie chcę iść” – mówi dziewczynka. – „Chcę zostać z tobą”. „Kochanie, proszę, nie rób mi tego”. „Nie chcę być z dala od ciebie, proszę. Nie zostawiaj mnie, mamusiu… Dlaczego wysyłasz mnie na farmę? Dlaczego mnie porzucasz?”. „Nigdy cię nie opuszczę, obiecuję ci. Ale teraz na jakiś czas musisz zostać ze swoim ojcem. Potem znowu będziemy razem, obiecuję ci…”. Elif przytula się do matki. „Tak bardzo cię kocham” – mówi. Oboje płaczą. Melih odwraca wzrok, bo sam nie jest w stanie powstrzymać łez. Następnie bierze siostrzenicę za rękę i zabiera do rezydencji Emiroglu…

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy