281: Muhsin zanosi Elif do szpitala. Erkut trzyma Zeynep na rękach i prosi, by otworzyła oczy. Dziewczyna jednak w ogóle nie reaguje! Mężczyzna zanosi ją do samochodu i zabiera do szpitala. Arzu kończy rozmowę z Serdarem. Oznajmia mu stanowczo, że nigdy nie zobaczy Tugce. Kiedy kobieta wraca do rezydencji, widzi uciekającą w popłochu Kiraz. Arzu zdaje sobie sprawę, że służąca podsłuchała jej rozmowę z Serdarem! Nie może dopuścić, by prawda o Tugce wyszła na jaw. Co zatem zrobi z Kiraz?

Kiraz ucieka prosto do kuchni. Jest w szoku po tym, co usłyszała. Tuż za nią do pomieszczenia wchodzi… Arzu! „W czym mogę pomóc, pani?” – pyta zakłopotana Kiraz. „Podaj mi, proszę, szklankę wody” – mówi Arzu. – „Widzę, że jesteś bardzo zajęta…”. „Nie jest tak źle. To tylko moja praca…”. „Na pewno? Byłaś przed chwilą na zewnątrz. Widziałam cię…”. „Tak, proszę pani. Potrzebowałam kilku rzeczy…” – próbuje tłumaczyć Kiraz. Wie, że gdy zdradzi się, że wszystko słyszała, Arzu natychmiastowo ją zlikwiduje…

W szpitalu pielęgniarka mierzy temperaturę Elif. Dziewczynka ma 39,5 stopnia gorączki. Po chwili na łóżku obok niej kładą inną nieprzytomną dziewczynę. To Zeynep! Elif przypatruje się jej i jakby coś sobie przypominała, ale nagle pielęgniarka rozdziela ich łóżka kotarą. Murat nadal jest uwięziony na farmie Necdeta. Ma już dość i uderza pięścią w drzwi. – „Wystarczy!” – krzyczy. – „Wypuśćcie mnie stąd wreszcie!”. Nikt mu jednak nie otwiera…

Veysel tymczasem zjawia się u notariusza i sprzedaje dom po Melihu. Czy Murat wreszcie odzyska wolność? W domu Tulay Melek dalej pracuje na drutach nad sweterkiem dla córki… Kiraz spotyka się z Sadikiem w pokoju dla służby. „Usłyszałam coś strasznego” – mówi służąca. – „Pan Kenan nie jest ojcem Tugce!”. „Ale o czym ty mówisz?!”. „Pan Kenan i pani Arzu bardzo się pokłócili. Ona wyszła z rezydencji, a ja nie wiem czemu, za nią poszłam… Za bramą spotkała się z tym swoim niby kuzynem Serdarem…”.

„On żądał spotkania z Tugce” – kontynuuje Kiraz. – „Powiedział, że jest jej ojcem i ma prawo do spotkań z córką! Tugce nie jest córką Kenana, rozumiesz to?! Ciężar tej prawdy spadł na mnie. Nie wiem już sama, co z tym robić… Najgorsze, że pani Arzu chyba wie, że słyszałam ich rozmowę… Nie, nie zniosę tego! Muszę powiedzieć pani Aliye prawdę…”.

Lekarz przychodzi na salę Zeynep z wynikami badań. Pokazuje je Erkutowi i mówi: „Właściwie to nie ma czym się martwić. Skoki ciśnienia krwi i zawroty głowy są częste w okresie ciąży”. „Co?” – Erkut robi wielkie oczy. „Czyli o niczym pan jeszcze nie wie. Będzie pan ojcem. Moje gratulacje”. Po chwili Zeynep wybudza się. jest zdezorientowana. „Co się stało, Erkut? Powiedz mi”. „Straciłaś przytomność. Ale spokojnie, z twoim dzieckiem jest wszystko dobrze…”.

Zeynep zrywa się z łóżka i wychodzi z sali. Muhsin dowiaduje się, że wszystkie rachunki za pobyt Elif w szpitalu wyniosą osiemset lir! Mężczyzna tymczasem nie ma nawet pieniędzy na opłacenie rachunku za prąd… „Przepraszam, ale nie mam takiej kwoty. I zajęłoby mi to wiele dni, aby zarobić takie pieniądze”. „Bardzo mi przykro, ale jeżeli nie ureguluje pan rachunku, nie pozwolę panu odejść…”. Mężczyzna rzuca na stół wszystkie „drobniaki” z portfela. „To wszystko, co mam” – mówi.

Zeynep wychodząc ze szpitala przypadkowo podsłuchuje dramatyczną rozmowę Muhsina. Podchodzi do mężczyzny i proponuje, że pokryje jego rachunek! „Nie wiem, jak mam pani dziękować…” – mówi Muhsin. „Chcę po prostu, aby twoja córka odzyskała zdrowie” – odpowiada Zeynep. Elif tymczasem budzi się. Wstaje z łóżka i wychodzi ze swojej sali. Idąc korytarzem widzi Zeynep! Zatrzymuje się, nie mogąc sobie przypomnieć, skąd zna tę dziewczynę.

Zeynep opuszcza szpital, nie zauważywszy Elif. Muhsin podchodzi do dziewczynki i prowadzi ją z powrotem na salę. Kenan zjawia się na komisariacie, by dowiedzieć się jak wygląda sprawa z jego bratem oraz na jakim etapie jest śledztwo dotyczące wypadku samochodowego. Niestety, nie dowiaduje się niczego nowego. Arzu w swoim pokoju siedzi niespokojnie na łóżku. Mówi do siebie: „Tylko spokojnie, tylko spokojnie Arzu… Kiraz na pewno nic nie słyszała. Nie może niczego podejrzewać… A jeśli jednak coś słyszała?”.

Wkrótce kobieta otrzymuje sms-a od Serdara: „Możesz próbować dalej mnie powstrzymywać, ale nie uda ci się. Nie potrzebuję twojej zgody, aby zobaczyć moją córkę”. „Sprawiasz mi już dość problemów” – mówi kobieta do siebie. – „Pozbędę się ciebie…”. Kenan wynajmuje dla Selima jednego z najlepszych adwokatów. „Ma duże doświadczenie w podobnych sprawach. Na pewno ci pomoże” – mówi Kenan podczas widzenia z bratem.

„Sytuacja nie jest jednak taka dobra” – tonuje nastroje adwokat. – „Istnieje wieloletni konflikt między waszymi rodzinami. W przeszłości doszło do wielu niefortunnych incydentów. Więc nie będzie łatwo przekonać sędziego, że to był zwykły wypadek”. „Poszedłem tam tylko po wyjaśnienia. Nigdy nie myślałem o strzelaniu do niego” – zapewnia Selim. „To, że przyszedł pan bez broni, jest naszą jedyną i największą korzyścią. Obawiam się jednak, że to nie wystarczy, by pomyślnie zakończyć sprawę”.

„Stan zdrowia pana Necdeta jest bardzo ważny. Jeżeli szybko się poprawi, mamy większe szanse na pozytywny finał” – kontynuuje adwokat i zwraca się do klienta: „Czy jest coś, czego nie powiedział pan podczas składania zeznań na policji, a co mogłoby pomóc naszej sprawie?”. „Nie ma nic więcej” – oznajmia Selim, nie wspominając o rozmowie telefonicznej pomiędzy Arzu a Necdetem.

Adwokat prosi Kenana, by wyszedł. Mówi, że chce zadać klientowi kilka pytań na osobności. „Chciał pan odpowiedzieć, ale nie mógł tego zrobić, ponieważ brat by to usłyszał?” – pyta prawnik, kiedy Kenan odchodzi. „Zgadza się” – przyznaje Selim. – „W dzień po wypadku podsłuchałem rozmowę telefoniczną Arzu ze swoim ojcem Necdetem. Ona mówiła, żeby się nie martwił, że nikt ich nie podejrzewa… Ale proszę nie mówić tego mojemu bratu, dobrze?”. „Oczywiście. Zajmę się wszystkim. Już niedługo pan stąd wyjdzie”.

Veysel zjawia się w posiadłości Necdeta. W ręku niesie sportową torbę, wypchaną po brzegi pieniędzmi. „Co ty tutaj robisz?” – pyta Gonca. „Co jesteś zaskoczona, że mnie widzisz?”. „Po tym, co zrobiłeś, nie boisz się tu przyjeżdżać? Może chcesz, żeby cię zabili? Lepiej stąd pójdź…”. „Przyszedłem po prostu pozbyć się wszystkich problemów, które mi zgotowaliście…”. „O jakich problemach mówisz?”. „Pytasz tak, jakbyś nie wiedziała, czym zajmuje się twój mąż…”. „Ale co takiego zrobił ci mój mąż?” – dziwi się Gonca. „Uwięził mojego syna! Przyszedłem, aby go odzyskać!”.

„Nic nie wydarzyło się z winy mojej czy Necdeta. Jedynie możesz winić swoje lepkie rączki…” – mówi Gonca. Tymczasem na farmie zjawia się Arzu. Chce spotkać się z Erkutem. Przypadkowo podsłuchuje rozmowę Veysela i Goncy. „A co zrobisz? Na mnie też doniesiesz?” – pyta mężczyzna. „O czym mówisz?” – dziwi się Gonca. „Nie udawaj. Wiem, że to ty doniosłaś na Selima”. „To nieprawda. To ja kazałam mu uciec przed przybyciem policji… A potem kryłam go…”. Arzu jest w szoku.

„Zresztą, nie obchodzi mnie to” – oznajmia Veysel i pod nogi Goncy rzuca torbę z pieniędzmi. – „Oto cena za wolność mojego syna. A teraz go wypuść!”. Gonca sprawdza zawartość torby. Następnie wzywa jednego z pracowników i każe mu uwolnić Murata. Po chwili ojciec z synem opuszczają posiadłość. Wtedy przy Goncy pojawia się Arzu! „Chcę ci podziękować” – mówi Arzu. „Podziękować? Ale za co?” – pyta Gonca. „Jestem wdzięczna, bo udowodniłaś właśnie, kim naprawdę jesteś… Zdrajcą!”. „Nie rozumiem… O czym mówisz?”. „O czym mówię? O tym, że chroniłaś Selima i pozwoliłaś mu uciec! Wszystko słyszałam!”.

„To może ci się przesłyszało, Arzu” – odpowiada Gonca. „Arzu? Jeszcze zatęsknisz za dniami, kiedy mówiłaś do mnie – pani Arzu!”. „Nie będę słuchać twoich bzdur! Wracaj do swojego domu!”. „Widok tak bezradnej ciebie, sprawia, że jestem taka szczęśliwa… Ciekawe jak mój ojciec zareaguje, gdy dowie się, że w rzeczywistości wciąż jesteś zakochana w Selimie Emiroglu… I że nawet okłamałaś policję, by go chronić. Wybrałaś go ponad swojego męża, dzięki któremu masz te wszystkie luksusy. Nawet się nie spostrzeżesz, jak je stracisz…”.

„Necdet ci nie uwierzy!” – krzyczy Gonca. „Cóż, zobaczymy… Radzę ci cieszyć się ostatnimi dniami tutaj, Gonca…” – odpowiada Arzu i opuszcza salon. Udaje się do pokoju Erkuta, gdzie na łóżku znajduje chustę Zeynep!

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy