293: Veysel podsuwa Melek jakaś kartkę i każe podpisać. Kobieta bez zastanowienia wykonuje jego polecenie. Veysel zabiera dokument, wsuwa go do kieszeni kurtki i gdy już ma wychodzić, na jego drodze staje Tulay. „Co to za papiery, które wkładasz do swojej kieszeni?” – pyta zaintrygowana kobieta. „Papiery?” – udaje zdziwionego Veysel. „Tak, przed chwilą pokazałeś je Melek”. „Ach, to tylko zestawienie przychodów i wydatków w restauracji. Nic szczególnego…”.
„Ostatnio bardzo dużo pracujesz w restauracji” – zauważa Tulay. „Robię to tylko ze względu na kondycję Melek. Sama na nią spójrz…” – odpowiada Veysel. Seher dzwoni do siostry i przekazuje jej informacje o ciąży Zeynep i o tym, że jej mąż jest w więzieniu. Arzu nerwowo chodzi po pokoju. „Jak sprytnie to rozwiązała” – mówi do siebie. – „Zaszła w ciążę, by wzmocnić swoją pozycję w rodzinie. Ale nie pozwolę na to. Zajmę się tym i pozbędę się tej ladacznicy!”.
Po chwili Arzu odbiera telefon od Serdara. Mężczyzna czeka pod bramą rezydencji i chce, żeby kobieta do niego wyszła. Aliye w swoim pokoju ogląda zdjęcie Selima. Bardzo płacze. Kenan w tym czasie siłą wdziera się do posiadłości Necdeta. „A teraz przybywasz, aby dokończyć morderstwo, którego nie udało się popełnić twojemu nieszczęsnemu bratu?” – pyta ojciec Arzu. „Kazałeś swojemu pracownikowi składać fałszywe zeznania!” – krzyczy Kenan. – „Gdzie jest ten imbecyl?! Zapłaci mi za to, zobaczysz!”.
„Widzę, że to u was rodzinne włamywanie się do cudzych domów” – mówi Necdet. – „A teraz wynoś się, bo zadzwonię na policję!”. „Nie wyjdę! Mów, gdzie jest twój pracownik?! Może myślisz, że go nie znajdę?! Znajdę i zmuszę, by powiedział prawdę, a mój brat opuści więzienie!”. „Twój brat mnie postrzelił. Jesteś tego świadomy? Walczyłem ze śmiercią w szpitalu przez wiele dni. Rozumiesz to? Wszystko przez twojego brata!”. „Zasłużyłeś na to. Zrobiłbyś światu przysługę, gdybyś już nie żył…”.
„Dość tego! Odejdź stąd!” – rozkazuje Necdet. „Odejdę, ale najpierw muszę porozmawiać z tym cholernym człowiekiem!”. Tymczasem jeden z ochroniarzy Necdeta wchodzi do pokoju Erkuta. Mówi mu, by ulotnił się stąd jak najszybciej. „Nie rozumiem. Dlaczego mam uciekać?” – pyta Erkut. „Kenan jest tutaj. Pyta o ciebie. Myślę, że powinieneś pójść…”. Erkut podnosi się z fotela i po cichu opuszcza posiadłość.
Akcja wraca do rozmowy Kenana i Necdeta. „Myślę, że lepiej będzie, jak spędzisz ten czas z bratem w więzieniu” – mówi ojciec Arzu. – „Powinieneś o nim myśleć. Próbował mnie zabić, a teraz ponosi konsekwencje swoich czynów”. „Zapłacisz za to!” – wtrąca Kenan, ale Necdet mówi dalej: „Genialnie. Spędzi dwadzieścia lat w więzieniu. Najlepsze lata swojego życia. Nic nie możesz zrobić, wiesz o tym. To naprawdę przykra sprawa widzieć, że zmarnował życie na coś, co nie jest tego warte…”.
„Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo!” – oświadcza Kenan. „Boli cię, że twoje marzenia już się nie spełnią?”. Nagle Kenan sięga ręką za pasek i wyciąga broń, która wymierza prosto w głowę Necdeta! „Zabiję cię!” – krzyczy. „Co ty robisz?!” – pyta Necdet. Już nie jest taki spokojny i pewny siebie… – „Odłóż tę broń!”. „Nie. Dokończę to, czego mój brat nie był w stanie!”. „Czyli chcesz skończyć tak jak on, w więzieniu…”.
„Na co czekasz? Dalej! Zrób to teraz!” – pogania Necdet. Kenan podnosi pistolet do góry i oddaje strzał w sufit. „Nie, to nie będzie takie łatwe dla ciebie” – mówi. – „Będziesz drżał w dzień i w nocy o swoje życie. Ale obiecuję ci, że w końcu pomszczę Selima…”. Kenan chowa broń za pasek i opuszcza farmę. Necdet wzywa jednego ze swoich pracowników i każe mu przyprowadzić do siebie Erkuta.
Gonca rozpacza na zewnątrz. „Ach Selim. Tak bardzo chciałabym, żebyś nie trafił do więzienia” – mówi do siebie. – „Chciałabym móc cię ocalić. Próbowałam, ale nie mogłam nic zrobić”. Pelin i Feraye przychodzą do rezydencji Emiroglu. „Bardzo nam przykro z powodu tego, co się stało. Mamy nadzieję, że będzie lepiej” – mówi Pelin. „Nie możemy w to uwierzyć, to dla nas szok” – dodaje Feraye. „Selim na pewno nie próbowałby nikogo zabić. Jestem pewna, że cała prawda wyjdzie na jaw”.
„Chciałabym, żeby tak było” – odpowiada Aliye i ciężko wzdycha. – „Ale jest pewna nieuczciwa osoba, która składa fałszywe zeznania przeciwko Selimowi”. Akcja przenosi się do domu Muhsina. Mężczyzna poszukując czystych spodni, przypadkowo znajduje woreczek z biżuterią i pieniędzmi, które Nurten dostała od Arzu. Mężczyzna jest zaskoczony znaleziskiem. Postanawia schować woreczek w innym miejscu i sprawdzić reakcję żony.
Serdar przed bramą rezydencji wciąż czeka na Arzu. „Och, co za miły zbieg okoliczności” – mówi Pelin, która razem z Feraye opuszcza właśnie farmę. „To prawda” – odpowiada mężczyzna. „Przybyliśmy odwiedzić panią Aliye. A ty co robisz tutaj podczas tej zimnej pogody?”. „Czekam na Arzu…”. „Cóż dawno się nie widzieliśmy. Miło było cię spotkać, ale musimy już iść” – oznajmiają dziewczyny i odchodzą. Zniecierpliwiony Serdar po raz kolejny dzwoni do Arzu. „Umieram tu z zimna!” – mówi, gdy kobieta odbiera. – „Jeśli natychmiast nie przyjdziesz, przysięgam, że zrobię to, co ci obiecałem…”.
Kenan spotyka się z adwokatem swojego brata. „Teraz musimy znaleźć pole do odwołania. Następnym krokiem będzie zwrócenie się do Sądu Najwyższego o ponowną rozprawę” – wyjaśnia mecenas. „Rozumiem. Mam nadzieję, że uda nam się to osiągnąć” – odpowiada Kenan. „Zrobimy, co w naszej mocy. Nie martw się, wszystko będzie dobrze”. „W jakiś sposób musimy dopaść Necdeta. To on jest odpowiedzialny za wypadek mojej córki i Meliha. Jestem pewien”.
Arzu udaje się w końcu na spotkanie z Serdarem. „Odpowiedz mi. Kiedy wreszcie spotkam się z moją córką?” – pyta mężczyzna. „Nie rozumiem, czego chcesz…”. „Chcę, żeby wreszcie przestała nazywać tatą człowieka, który nie jest jej ojcem!”. „Serdar, przestań! Przyprawiasz mnie o ból głowy…”. „Nawet sobie nie wyobrażasz, jak duży ból czuję przez ciebie! Ale sprawię, że prawda wyjdzie na jaw. Moja córka pozna, kto jest jej biologicznym ojcem!”.
Aliye i Zeynep siedzą w salonie. Pani Emiroglu stara się pocieszyć dziewczynę. Wkrótce do rezydencji wraca Kenan. „Byłem w domu Necdeta” – oznajmia mężczyzna. – „Zamierzam sprawić, by Erkut i Necdet zapłacili za wszystko, co zrobili…”. „I po co to zrobiłeś?!” – pyta niezadowolona Aliye. „Spokojnie, matko, nic mi nie jest”. „Pamiętacie osobę, z którą poszłam się spotkać i o którą pokłóciliśmy się z Selimem?” – zagaduje Zeynep. – „Ten właśnie człowiek składał fałszywe zeznania w dniu procesu Selima…”.
„Wiem, Zeynep. Ale znałem tego człowieka już wcześniej” – mówi Kenan. „Gdzie go poznałeś?” – pyta Aliye. „Nie pamiętam dokładnie, matko, ale jestem całkowicie pewien, że już wcześniej go widziałem…”. Nazajutrz Zeynep udaje się na farmę Necdeta. Dzwoni do Erkuta i prosi go, by wyszedł na zewnątrz. Erkut jest pełen nadziei. Gdy tylko wychodzi z posiadłości, Necdet zleca jednemu ze swoich pracowników, by zrobił wspólne zdjęcia Erkuta i Zeynep…
Erkut podchodzi do czekającej na niego Zeynep. „Jak się masz?” – pyta na powitanie. „Jakim cynicznym i kłamliwym człowiekiem jesteś!” – krzyczy dziewczyna, gdy tylko go widzi. Nie takiego przywitania spodziewał się Erkut… – „Może ci się wydaje, że jesteś prawdziwym mężczyzną, ale tak naprawdę jesteś jedynie zwykłym kłamcą!”. Erkut chwyta dziewczynę za ręce i prosi, by się uspokoiła. W tym czasie pracownik Necdeta robi im zdjęcia! Co ojciec Arzu z nimi zrobi?!
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.