320: Selim zagląda w okna domu Veysela i Tulay. Ciągle nikt mu nie odpowiada. W końcu dzwoni do Veysela. „Muszę porozmawiać z Zeynep” – mówi. – „Nie wiesz, gdzie ją znajdę?”. „Nie martw się, jesteśmy w restauracji” – odpowiada Veysel. „Dobrze, zaraz tam będę…” – „Selim już chce się rozłączyć i ruszyć w drogę do restauracji, ale Veysel go powstrzymuje: „Spokojnie, to nie jest jeszcze odpowiednia chwila. Daj czas Zeynep”. „W porządku, ale chce ją tylko przeprosić. Proszę, pozwól mi to zrobić”. „Dobrze, ale nie chcę, żebyś wywierał na nią presję, okej?”.

Veysel wraca do środka restauracji. Mówi Tulay, by wrócili już do domu, a Muratowi każe udać się na zakupy do supermarketu. Nie chce, by ktoś przeszkadzał Selimowi i Zeynep w rozmowie. Akcja przenosi się do szpitala. „Doceniam to, co dla mnie robisz” – mówi Serdar do Goncy. – „Ale tak szczerze, o co w tym wszystkim chodzi? Dlaczego mi pomagasz? Chcesz czegoś w zamian?”. „Jest tylko jeden powód, dlaczego ci pomagam. To Arzu” – oświadcza dziewczyna. – „Mam porachunki do wyrównania z nią. Rozumiesz?”. Serdar skina głową. „Teraz muszę już iść” – mówi Gonca. – „Do zobaczenia wkrótce”.

Tugce ma dość ciągłego siedzenia w pokoju. Nie chce jeść ani przyjmować lekarstw. Chciałaby wreszcie wyjść i pobawić się na dworze. „Co się stało, aniołku?” – pyta Kenan. – „I dlaczego tak się zachowujesz?”. „Nic się tutaj nie dzieje” – oznajmia znudzona Tugce. – „Jestem zmęczona i znudzona tym wszystkim. Jestem zirytowana, ale oczywiście nikt mnie nie rozumie!”. „Moja miłość, rozumiem, że jesteś naprawdę znudzona. Zawrzyjmy umowę. Najpierw zjesz, a potem pójdziemy się pobawić”. „Tak bardzo cię kocham, tato!” – cieszy się Tugce. – „Chciałabym pojeździć na rowerze, dobrze?”.

„Dobrze, ale najpierw coś zjesz, a później wyjdziemy” – zgadza się Kenan. Elif tymczasem siedzi sama w domku dla służby. Również jest bardzo znudzona. „Co się stanie, jeśli wyjdę na chwilę?” – rozmyśla. Naciska na klamkę, ale drzwi nie otwierają się… Selim zjawia się w restauracji. Podchodzi do stolika, przy którym siedzi Zeynep. „Wiem, że teraz myślisz o mnie bardzo źle” – mówi. – „Ale musiałem cię zobaczyć”. „Nie masz mi nic do powiedzenia” – oświadcza dziewczyna, bierze swoją torebkę i wstaje od stołu. – „Nie trać czasu…”.

„Poczekaj” – zatrzymuje ją Selim. – „Proszę, nie odchodź. Wysłuchaj mnie…”. „Mam cię wysłuchać? Tak jak ty mnie wysłuchałeś, kiedy próbowałam ci wyjaśnić powód, dlaczego poszłam do domu Necdeta, tak?”. „Masz rację, byłem ślepy. Necdet zrobił zdjęcie tobie i Erkutowi. Byłem bardzo zdezorientowany tym obrazem…”. „Poszłam do ciebie, wierząc, że mnie zrozumiesz i uwierzysz mi. Ale ty wolałeś uwierzyć w jakieś zdjęcia, które pokazał ci Necdet”. „Cóż, to prawda. Popełniłem straszny błąd. Erkut jest zdolny do wszystkiego. Musiałem zrozumieć, że groził tobie i zmusił do zrobienia tego wszystkiego…”.

„Właśnie dlatego chcę cię przeprosić” – kontynuuje Selim. „A ty mi nie wierzyłeś. Wątpiłeś, że jesteś ojcem…”. Selim kładzie rękę na brzuchu Zeynep, ale dziewczyna ją odtrąca. „Odejdź już, proszę” – mówi. „Zeynep, proszę…”. Dziewczyna nie ma zamiaru dłużej słuchać Selima. Sama odwraca się na pięcie i opuszcza restaurację.

Selim udaje się do domu Necdeta. Dobija się do drzwi i wzywa Erkuta. W końcu drzwi otwiera Arzu. „Och, kogo ja tu widzę” – mówi kobieta. „Gdzie jest Erkut?!” – żąda odpowiedzi mężczyzna. „Cóż, nie wiem…”. Selim bez pozwolenia wkracza do środka. „Co się dzieje, co ty robisz?!” – oburza się Arzu. „Odpowiedz, gdzie jest Erkut?!” – powtarza Selim. „Spytaj swoją żonę, ona na pewno wie…”. Selim chwyta Arzu za fraki. „Jesteś wężem! Jadowitą żmiją… Ale nie martw się, nie jestem wrażliwy na twoją truciznę”. „Puszczaj mnie i wynoś się stąd! Nie znajdziesz tu Erkuta!”.

Selim wchodzi na górę i sprawdza pokoje. „Nie szukaj go na próżno, nie ma go tutaj” – powtarza Arzu. Kenan wyprowadza rower Tugce. Podekscytowana dziewczynka jeździ wkoło podwórka. Zaciekawiona Elif wygląda przez okno. Aliye wychodzi z rezydencji i mówi Kenanowi, że ma telefon. „Zaraz wrócę, kochanie!” – woła mężczyzna do córki i wchodzi do środka rezydencji.

Zrezygnowany Selim opuszcza posiadłość Necdeta. Nagle na drodze natyka się na… Erkuta! Obaj panowie zatrzymują się i patrzą sobie prosto w oczy, niczym bokserzy przed pojedynkiem. Tugce przejeżdża obok domku dla służby. Zauważyła, że zasłona w oknie dziwnie się poruszyła… „Tam jest ktoś” – mówi dziewczynka, schodzi z roweru i podchodzi do okna. Próbuje dostrzec coś przez zasłonę, ale nikogo nie widzi, gdyż Elif schowała się pod samą ścianą przy oknie. Następnie Tugce szarpie za klamkę, ale drzwi ani drgną. „Kto tam jest?!” – krzyczy. W końcu drzwi ustępują. Tugce wchodzi do środka i widzi…

„Elif?!” – wydobywa z siebie zdumiona dziewczynka. Wygląda jakby zobaczyła ducha. – „Ty nie jesteś martwa?!”. Tugce podchodzi do swojej przyjaciółki i dotyka ją. „Ty jesteś prawdziwa… Elif…” – Tugce pod wpływem silnych emocji traci przytomność i upada na podłogę. Akcja przenosi się na drogę przed posiadłością Necdeta. „Co się stało? Szukałeś mnie?” – pyta Erkut. – „Tęsknisz za dniami spędzonymi w więzieniu?”. „Zamknij się!” – krzyczy Selim. „Nie mów do mnie w ten sposób”. „Bo co mi zrobisz, co?”. „Więzienie nie wyszło ci na dobre… Kiedyś byłeś spokojny, teraz stałeś się agresywny…”.

„Jak śmiałeś szantażować moją żonę?!” – pyta Selim. „O jakim szantażu mówisz?” – Erkut udaje zdziwionego. „Nie graj ze mną! To ty zmusiłeś ją do rozwodu! Jakiego rodzaju mężczyzną jesteś?! I oczywiście kłamałeś, mówiąc, że to dzięki tobie odzyskałem wolność!”. „Może Zeynep tak ci powiedziała, ale…”. „Zabraniam ci wypowiadania jej imienia!” – grzmi Selim. „Spójrz, twoja żona sama do mnie przyszła. Pocieszałem ją na moich ramionach, podczas gdy ty…”. „Zamknij się! Nie mów więcej kłamstw!”.

Elif pochyla się nad nieprzytomną Tugce. Dotyka jej policzków. „Hej, jesteś w porządku?” – pyta. – „Obudź się!”. Dziewczynka jednak nie reaguje. „Och, co teraz zrobię?” – zastanawia się Elif. Opuszcza domek dla służby i udaje się do rezydencji. Gdy jest już w środku, chce wezwać pomoc, ale wpada wprost w ręce Seher! Służąca natychmiastowo wyprowadza ją na zewnątrz, zanim ktokolwiek inny zauważy obecność dziewczynki. „Co robisz?! Miałaś zostać w pokoju!” – oburza się służąca. „Ale Seher, tam jest dziewczynka…”. „Jaka dziewczynka? O czym ty mówisz?”. „Cóż, nie wiem, nigdy jej nie widziałam…”. „I gdzie ona jest?”. „Jest w środku. Leży na podłodze. Zemdlała…”.

„Próbowałam ją obudzić, ale nie mogłam” – wyjaśnia Elif. Tymczasem dochodzi do szarpaniny między Erkutem a Selimem. Młodszy z mężczyzn powala starszego na ziemię i zaczyna go dusić. Nagle pojawia się Arzu. „Selim, puść go” – prosi kobieta. – „Co ty robisz? Chcesz go zabić?!”. Gdy mężczyzna nie odpuszcza, Arzu wyciąga broń i wymierza nią w Selima! „Puść go!” – powtarza. Selim odwraca głowę i zwalnia uścisk…

Elif i Seher są w pokoju dla służby. Kobieta kładzie nieprzytomną dziewczynkę na łóżku. „Och, co się jej stało, Aysegul?” – pyta. „Cóż, nie wiem…”. „Coś musiało się stać. Powiedz mi prawdę”. „Naprawdę, nic jej nie zrobiłam…” – zapewnia Elif. Seher każe dziewczynce schować się w pokoju obok. Następnie polewa usta Tugce wodą. Dziewczynka po chwili otwiera oczy. „Co się stało?” – pyta służąca. „Ja… Ja widziałam… Elif…” – wyznaje nadal zszokowana Tugce. – „Była tutaj”. „Elif? Jaka Elif?” – pyta Seher. „Ona jest moją przyjaciółką. Była w tym pokoju…”.

„Tugce, spójrz. Nie ma nikogo w tym pokoju. Myślę, że tylko ci się przewidziało…” – mówi Seher. „Nie, widziałam ją. Naprawdę”. „Chodź, zabiorę cię do twojej babci”. Seher bierze Tugce na ręce i zanosi ją do rezydencji. Arzu nadal mierzy z pistoletu do Selima. „Grozisz mi?” – pyta mężczyzna. „Nie mam innej alternatywy” – odpowiada kobieta. „To dalej, zrób to!” – Selim robi krok w jej kierunku. „Wystarczy, nie zmuszaj mnie do strzelania!”.

„Pewnego dnia zapłacisz za wszystko” – mówi Selim. – „Oboje zatopicie się w twojej truciźnie i skończycie w grobach”. Mężczyzna odchodzi. Erkut podnosi się z ziemi i otrzepuje swoje ubrania. „Dziękuję” – mówi do Arzu. Akcja przenosi się do rezydencji Emiroglu. „Moja droga wnuczka” – mówi Aliye, głaszcząc Tugce po włosach. – „Co stało się z moją dziewczynką?”. „Nie wiem. Tugce leżała na podłodze, kiedy weszłam do pokoju” – wyjaśnia Seher.

„Tato, ona tam była…” – mówi Tugce. „Ale kto tam był, kochanie?” – pyta Kenan. „Elif…”. Mężczyzna jest bardzo zaintrygowany słowami córki. „Kochanie, to niemożliwe” – przekonuje Aliye. „Była w pokoju Seher. Obserwowała mnie przez szybę” – dopowiada Tugce. „W pokoju nikogo nie było, proszę pana” – natychmiastowo zapewnia Seher. „Dlaczego mi nie wierzycie? Widziałam ją…”. „To na pewno efekt uboczny leków, które dziewczynka przyjmuje” – mówi służąca. „Tak, to możliwe. Lekarz informował mnie o tym…” – oznajmia Kenan.

„Czego chciał od ciebie Selim?” – pyta Arzu. „Miałem plan. Wszystko szło dobrze, aż do dnia, gdy mieli się rozwieść” – wyjaśnia Erkut. – „Ale do niego nie doszło. Selim dowiedział się wszystkiego…”. „Co takiego zaplanowałeś?”. „To już nieważne, to przeszłość. A ty? Miałaś mi pomóc z Zeynep”. „Czy kiedykolwiek myślałeś o tym, co się stało? To ja zaniosłam Selimowi do więzienia chustę Zeynep. Powiedziałam, że znalazłam ją w twoim pokoju… Obiecałam i dotrzymałam słowa”.

„Powiedz mi, dlaczego mi nie wierzysz?” – pyta Tugce Kenana. – „Jestem pewna tego, co widziałam. Widziałam Elif!”. „Tugce, wiesz, że to niemożliwe…” – wtrąca się Aliye. „Nie, babciu! Jestem pewna. Nie okłamuję cię. Tato, ona była prawdziwa. Nawet podeszłam i dotknęłam ją”. „W porządku, kochanie. Naprawdę ci wierzę” – mówi Kenan i rzuca porozumiewawcze spojrzenie do matki. „Tato, pospiesz się, chodźmy poszukać Elif”. „Oczywiście, jeśli czujesz się już lepiej i jeśli cię to uspokoi…”. „Oczywiście, chcę tego” – mówi Tugce. – „Chodźmy!”.

Zeynep siedzi samotnie w parku. Nie chce rozmawiać z Selimem, a wie, że gdy wróci do domu ojca, mężczyzna od razu ją tam znajdzie. Feride w rozmowie telefonicznej mówi, że ma dla niej miejsce, gdzie nikt jej nie znajdzie. Aliye, Kenan i Tugce docierają pod domek dla służby. „I wtedy przyjechałam tutaj moim rowerem” – opowiada dziewczynka. – „I nagle zobaczyłam, jak zasłonka się poruszyła. W środku ktoś był. Najpierw nie wiedziałam, kto to. Ale kiedy wbiegłam do środka… Ona tam była, tato”.

Wszyscy wchodzą do pokoju Seher. „Elif!” – woła Tugce, ale nikogo tu nie ma. – „Tato, ona tu była. Stała tutaj i patrzyła na mnie. Była tu przed moimi oczami. Elif! Gdzie jesteś?! Odezwij się!”. „Moja miłość, pokój jest pusty, sama widzisz” – mówi Kenan. „Spójrz, twój tata ma rację” – przekonuje Seher. – „Mieszkam tutaj, śpię i nigdy nie widziałam nikogo. Myślę, że musiało ci się przewidzieć…”. „Nie, Seher! Nic mi się nie przewidziało! Tato, uwierz mi! Mówię prawdę. Elif była tutaj!”. „W porządku, kochanie. Jeśli nie jesteś usatysfakcjonowana możemy sprawdzić drugi pokój” – proponuje Kenan.

Seher wpada w przerażenia. Przecież właśnie tam kazała się Elif schować! Kenan i Tugce idą do drugiego pokoju. Zaglądają do środka i… „Widzisz, kochanie” – mówi Kenan. – „Nikogo tu nie ma”. Wszyscy opuszczają domek dla służby i wracają do rezydencji. Seher zatrzymuje się i widzi, że Elif schowała się z tyłu, za domkiem. „Mądra dziewczynka” – chwali ją kobieta.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy