329: Wściekły Selim wraca do rezydencji. Od progu woła matkę. Znajduje ją w salonie. „Powiedz mi, co robisz, matko?!” – pyta Selim. – „Nie rozumiem, dlaczego ingerujesz w moje życie?! Dlaczego próbujesz oddzielić mnie od Zeynep?!”. „Nie mów do mnie w ten sposób” – zabrania pani Emiroglu. – „Musisz mnie szanować. Pamiętaj, że jestem twoją matką”. „To nie daje ci prawa wtrącania się w moje życie!”. „Aha. Widzę, że już się tobie poskarżyła…”. „Zeynep nie powiedziała mi niczego o tym, co zrobiłaś. Dowiedziałem się wszystkiego od Tulay”.
„Po prostu poszłam z nią porozmawiać, ponieważ martwię się o ciebie” – wyjaśnia Aliye. „Myślisz, że będzie mi lepiej z dala od mojej żony?!” – oburza się Selim. „Naprawdę chcesz być z nią blisko, kiedy będzie miała dziecko z innym mężczyzną?!”. „Dość! Przeprosisz ją za wszystko, co powiedziałaś! W innym razie nigdy więcej nie odezwę się do ciebie!”.
Akcja przenosi się do restauracji. Zeynep rozmawia z Feride. „Słowa, które powiedziała mi Aliye, tak bardzo mnie bolą” – mówi żona Selima. – „Czuję się teraz okropnie…”. „Rozumiem, że powiedziała ci bardzo obraźliwe rzeczy”. „Ona wierzy, że zdradziłam jej syna i że moje dziecko pochodzi od innego mężczyzny…”. „To jest coś niewiarygodnego. Jak ona może tak myśleć? Przecież cię zna”. „Powiedziała jeszcze, że nie pozwoli mi dłużej oszukiwać jej syna. Powiedziałam wyraźnie Selimowi, że między nami nie będzie już jak kiedyś, ale on ciągle nalega i oczywiście to on jest winien wszystkiemu”.
Akcja wraca do rezydencji Emiroglu. „Nie wiesz, o czym mówisz! Nie mam zamiaru nikogo przepraszać!” – oświadcza Aliye. „Ostrzegam cię, matko. Albo przeprosisz Zeynep albo możesz zapomnieć o mnie” – odpowiada Selim. „A kim ona jest, żebym miała ją przepraszać…”. „Ona jest moją żoną! Żoną!”. „Taka żona, że kiedy byłeś w więzieniu, ona spotyka się z twoim wrogiem. Twój brat słyszał ich rozmowę i widział ich razem w kawiarni!”. „Mój brat powiedział mi, że on także popełnił błąd. Znam powód, dla którego Zeynep spotkała się z tym człowiekiem. Nie potrzebuję nikogo, kto będzie się angażował w moje sprawy!”.
„Bronisz kobiety, która ma dziecko z innym mężczyzną!” – przekonuje Aliye. „Przestań!” – wybucha Selim. Nagle do salonu wchodzi Kenan. „Matko? Bracie? Co się dzieje?” – pyta. – „Krzyczycie tak, że aż was słychać poza domem”. „Zapytaj mamę” – mówi Selim. – „Niech ona ci powie…”. Elif tymczasem w pocie czoła nadal szoruje ubrania. Plamy jednak słabo schodzą. Dziewczynka patrzy na półkę z detergentami. Nie wie, którego powinna użyć. W końcu bierze jeden z nich i dodaje do miski z wodą, mając nadzieję, że wszystko będzie dobrze…
„Jak mogłaś zrobić coś takiego, matko?” – nie może uwierzyć Kenan. „Synu, zrobię wszystko, aby pomóc moim dzieciom” – tłumaczy Aliye. „Powinnaś zapytać Selima, nie sądzisz?”. „Nie! Czuję się bardzo źle, gdy widzę, że popełnia tak straszny błąd…”. „Widzisz, bracie?” – pyta Selim. – „Jeszcze twierdzi, że postąpiła słusznie…”. „Selim, spokojnie. Jedyną osobą, która popełniła błąd byłaś ty, matko. Nie powinnaś się wtrącać. Źle zinterpretowaliśmy to, co zrobiła Zeynep. W rzeczywistości cały czas wspierała Selima, aby uratować go przed więzieniem”.
„Wystarczy, Kenan” – przerywa Aliye. – „Widzę, że nic cię nie zatrzyma przed bronieniem kłamcy! Wierzę w to, co słyszę. A ten człowiek jasno powiedział, że jest ojcem dziecka!”. „Przestań! Czy chcesz, żeby umarła ze smutku?!” – pyta Selim. – „Natychmiast zadzwonisz do Zeynep i przeprosisz ją. Jeśli tego nie zrobisz, to… Zapomnij o mnie”. Selim odwraca się i opuszcza rezydencję. „On ma rację, matko” – potwierdza Kenan. – „Nie powinnaś była niczego do niej mówić”. „W porządku. Teraz okazuje się, że to ja jestem wszystkiemu winna?”. Kenan także odwraca się i odchodzi do swojego gabinetu.
Do gabinetu ojca przychodzi Tugce. Dziewczynka jest przejęta odgłosami kłótni, dochodzącymi z dołu. „Słyszałam, jak babcia krzyczy na mojego wujka Selima. On także na nią krzyczał” – mówi dziewczynka. „Tak się czasem dzieje w rodzinach” – stwierdza Kenan. – „Twoja mama nigdy na ciebie nie krzyczała?”. „Nie mam już mamy, która mogłaby na mnie krzyczeć” – odpowiada smutno Tugce. – „Wszyscy, z którymi czułam się szczęśliwa i z którymi bawiłam się, zostawili mnie. Mama, Elif, Kiraz… Zeynep już także z nami nie mieszka. Dlaczego odeszła? Czy nigdy już tu nie wróci?”.
„Nie myśl już o tym, kochanie” – prosi Kenan. – „Idź do swojego pokoju, aby odpocząć. Musisz jeszcze wziąć leki”. Akcja przenosi się do domu Nurten. Elif szuka kolejnego detergentu, który zadziała. Przypadkowo wszystkie przewraca z półki na podłogę. Nurten w tym czasie jest zajęta oglądaniem telewizji. Gonca szykuje się do wyjścia. „Czy mogę wiedzieć, dokąd zmierzasz?” – pyta ją Arzu. „Nie powiem ci. Pamiętaj, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła” – odpowiada Gonca. „Dlaczego tak do mnie mówisz? Wyglądasz, jakbyś coś knuła…”. „Jeżeli myślisz, że jestem taka jak ty, to bardzo się mylisz” – odpowiada żona Necdeta i opuszcza posiadłość. Dokąd się wybiera?
Tymczasem w domu Tulay. „Musiałam to powiedzieć, Zeynep” – tłumaczy żona Veysela. – „Selim musiał wiedzieć, że jego matka tu przyszła. Proszę, nie smuć się tak. Wszystko będzie dobrze”. „Czuję się, jakbym nie mogła oddychać…” – odpowiada Zeynep. Akcja przenosi się do rezydencji. „Nie mogę uwierzyć, że tak mówiłeś!” – krzyczy Aliye do Kenana. – „A także Selim… Zachowywał się tak, jakbym to ja go okłamywała! Zrobiłam wszystko, aby dać wam to, co najlepsze. I co z tego? Twój brat popełnia dokładnie ten sam błąd, który popełniłeś ty…”.
„Jak możesz tego nie rozumieć, matko?” – pyta Kenan. – „Selim ufa swojej żonie. Kocha ją. Co w tym złego?”. „Rozumiem. I ty stoisz przeciwko mnie, jak twój brat. Zamiast być moim wsparciem, również mnie oskarżasz” – odpowiada Aliye. „Co to ma znaczyć, matko? Zmuszasz swoje dzieci do robienia tego, co wydaje ci się właściwe. Tak naprawdę sama nigdy nas nie wspierałaś…”. „Zdajesz sobie sprawę z tego, co do mnie mówisz?”. Kenan wstaje z kanapy i odchodzi.
Kilka chwil później do salonu przychodzi Tugce. „Płaczesz, babciu?” – pyta. „Nie, kochanie. Nie płaczę” – zapewnia Aliye. „Słyszałam płacz i byłam zmartwiona. Babciu, już nie płacz. Bardzo mnie to zasmuca. I nie wiem, co robić”. „Nie martw się, wnuczko”. „Ale kto cię tak zasmucił, babciu?”. „Nikt mi nic nie zrobił. Nie ma problemu”. „Ale wszyscy teraz walczą cały czas ze sobą… Słyszałam, jak kłócisz się z moim wujkiem. Dlatego jesteś teraz sama. Mój wujek także jest sam. Dlaczego Zeynep wyszła i nie wróciła? I jaki jest powód, dla którego płaczesz?”.
Selim przychodzi do domu Tulay. „Dlaczego tu znowu jesteś?!” – pyta Zeynep. „Rozmawiałem z moją matką… Powiedziałem jej, że popełniła bardzo poważny błąd”. „Nie powinieneś był tego robić. Nie było to konieczne. To nie potrzebne, by była zła na ciebie z powodu mnie”. „Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Mam nadzieję, że moja matka także zda sobie z tego sprawę”. Selim wyciąga dłoń w kierunku dziewczyny. „Dalej, weź moją rękę” – prosi. – „Pójdziemy zmierzyć się z tym wszystkim razem. Skończymy z tym problemem”.
Zeynep jakby przez chwilę się wahała. Następnie ściąga swoją obrączkę i kładzie ją na dłoni Selima! „W ten sposób wszystko zakończymy” – oznajmia dziewczyna! Akcja przenosi się do domu Nurten. Rozlane na podłodze detergenty zaczynają wydzielać trujące opary. Elif bardzo kaszle. W porę jednak wychodzi na zewnątrz, by zaczerpnąć świeżego powietrza.
Nurten wchodzi do łazienki. „Dlaczego tu tak śmierdzi?” – pyta i sama zaczyna kaszleć. – „Gdzie jesteś Aysegul?!”. „Ach, jest na mnie bardzo zdenerwowana” – przeraża się Elif, która nadal jest na dworze. – „Nie mogę tam wejść. Nie chcę, by mnie uderzyła… Poczekam tutaj, aż wróci Muhsin”. Nagle ze środka dobiega odgłos, jak ktoś upada! „Pani Nurten?” – Elif nieśmiało zagląda do środka. Robi kilka kroków i zastaje leżącą na podłodze nieprzytomną Nurten!
„Pani Nurten, otwórz oczy!” – prosi dziewczynka i klepie kobietę po policzkach. Nic to jednak nie daje. Elif nakłada ściereczkę na usta Nurten i otwiera okno. Gonca tymczasem odwiedza Necdeta w więzieniu. „Co ty mówisz?! Elif żyje?!” – mężczyzna jest zdumiony. „Tak, to wszystko jest prawdą. Widziałam kobietę, która znalazła Elif, gdy rozmawiała z Arzu. Żądała od niej pieniędzy za oddanie dziewczynki”. „Chcesz powiedzieć, że Arzu wiedziała od dawna o tym, że Elif żyje?”. „Tak, wiedziała o tym. I ta kobieta poprosiła ją o bardzo dużo pieniędzy”.
„I dlaczego niby Arzu miałaby płacić za dziewczynkę?” – pyta Necdet. „Pan Kenan zaoferował wysoką nagrodę. Ale Arzu chciała się pozbyć Elif, więc musiała zapłacić więcej” – wyjaśnia Gonca. „A jak ty się o tym wszystkim dowiedziałaś?”. „Odkryłam wszystko podsłuchując ich rozmowę. A potem sama rozmawiałam z tą kobietą. Ona po prostu chce pieniędzy. Zagroziła, że dostarczy Elif ojcu, jeśli nie dostanie pieniędzy. Poprosiłam ją, by nie oddawała dziewczynki Arzu, ponieważ ta chce ją zabić”.
Nurten odzyskuje przytomność. Elif pomaga jej wstać i przejść do drugiego pokoju. Następnie podaje szklankę wody. Akcja wraca do rozmowy Selima i Zeynep. „Posłuchaj, możesz zdjąć tę obrączkę, ale nie wyrzucisz mnie ze swojego serca” – oświadcza mężczyzna. – „To nie jest takie proste, prawda?”. „Mówisz tak, jakbyś nie wiedział, co przeżyłam” – odpowiada dziewczyna. „Czyli dla ciebie wszystko się skończyło? Dla mnie na pewno nie. Jak długo jeszcze będziesz mnie karać? Ile razy jeszcze będę musiał przeprosić? Co mam zrobić?”. „Lepiej nie mówmy już o tym”.
„Nie, będziemy kontynuować tę rozmowę” – oznajmia zdecydowanie Selim. – „Nasze dziecko na to zasługuje”. „Proszę bardzo. Załóżmy, że wszystko zapomnę. Co powie twoje matka? Czy myślisz, że ona może zmienić zdanie? Powiedziała jasno, że mnie nienawidzi”. „Dla mnie jedyną osobą, która ma znaczenie, jesteś ty, Zeynep. Nie moja matka ani ktokolwiek inny. Nie pozwolę nikomu zepsuć naszego życia. Mogę żyć tylko po twojej stronie”. Mężczyzna nakłada obrączkę z powrotem na palec Zeynep. „Nigdy nie odwrócę się od ciebie” – zapewnia. Następnie odchodzi.
Akcja wraca do więzienia. „I wtedy dowiedziałaś się, że Arzu chce kupić Elif od tej kobiety?” – pyta Necdet. „Dokładnie. I zrozumiałam, że nie będzie myślała o zrobieniu niczego dobrego dziewczynce, gdy już wpadnie w jej ręce…” – odpowiada Gonca. – „To niesamowite, że przez cały czas wiedziała, że Elif żyje. Dlaczego nic nam o tym nie powiedziała?”. „Ale ty widziałaś Elif żywą? Ta kobieta udowodniła to?”. „Ach, nie… Nie widziałam jej” – okłamuje Gonca. „Więc jak możesz być tego tak pewna? Co jeśli ta kobieta kłamie?”. „Rozmawiałam z nią twarzą w twarz. Nie sprawiała wrażenia, by mogła kłamać. Myślę, że to musi być prawda”.
„Poza tym Arzu nigdy nie zapłaciłaby jej, gdyby nie była pewna” – kontynuuje Gonca. – „Necdet, powiedz mi, co powinnam zrobić? Nie wiem, jaką decyzję podjąć”. „Daj jej tyle pieniędzy, il chce” – postanawia mężczyzna. Elif pyta Nurten, czy czuje już się lepiej. „Dziewczynko, powiedz mi, co zrobiłaś w łazience, co?! Chciałaś mnie zabić?!” – pyta wściekła Nurten. Już odzyskała siły… „Ale ja niczego nie zrobiłam… Chciałam cię tylko uratować…”. „Spójrz na mnie! Wszystko to twoja wina!”. „Ja tylko prałam ubrania…”.
„Zrobiłaś trującą mieszaninę!” – wrzeszczy Nurten, silnie chwytając dziewczynkę za ramiona. „Ale proszę pani, zrobiłam to przypadkiem…”. „Zawrzyj usta! Wiesz, że omal mnie nie zabiłaś?! Zrobiłaś to celowo!”. „Nie, ja naprawdę nie wiem, jak to się stało…”. „Dokończ pranie swoich brudów!” – rozkazuje Nurten. – „I lepiej, żeby nie było nawet najmniejszej plamy!”. Gonca w tym czasie wraca z widzenia. „Teraz wszystko będzie tak, jak tego chciałam” – mówi zadowolona. – „Wszystkie plany Arzu zostały zrujnowane. Myślę, że mnie nie doceniłaś, Arzu. Jaka szkoda…”.
Akcja przenosi się do posiadłości Necdeta. Arzu i Erkut siedzą w salonie. „Jeszcze nie wróciła. Jestem pewna, że coś knuje” – mówi kobieta. – „Ale bardzo szybko mój ojciec wyrzuci ją stąd. I nie będzie już damą…”. Gonca wraca do domu. „Och, jak miło na was patrzeć” – mówi rozanielona. Następnie wzywa służącą. „Za chwilę przyjdzie księgowy. Będę w swoim pokoju. Dasz mi znać, kiedy nadejdzie” – poleca pracownicy.
Elif kończy pranie. Nurten telefonuje do siostry i opowiada, jak to dziewczynka omal jej nie zamordowała. Selim udaje się do sklepu z ubrankami dla dzieci. Chce zrobić niespodziankę Zeynep. Czy dziewczyna wreszcie mu wybaczy?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.