551: Asuman rozmawia ze swoją siostrą w pokoju dziecięcym. „Inci, dlaczego mnie nie posłuchałaś?” – pyta żona Erkuta. – „Powiedziałam ci wyraźnie, byś nie wychodziła z domu, żeby Arzu nie mogła cię zobaczyć”. „Siostro, nie złość się na mnie” – prosi dziewczynka. „Jak mam się nie złościć? Przyszłaś tutaj i wystraszyłaś Arzu”. Inci zaczyna się śmiać na wspomnienie o swojej psocie. „Naprawdę się przestraszyła, prawda?” – pyta. „Inci, cisza! Arzu omal nie wyrzuciła nas z domu przez ciebie”. „Uff, w porządku”. „Naprawdę nie rozumiem, dlaczego zachowujesz się w ten sposób? Powinnaś docenić, że znalazłaś się w takim miejscu”. „Jestem znudzona, bo nie ma tu Elif”.

Asuman ciężko wzdycha i mówi: „Nie wiem, co z tobą zrobię. Posłuchaj mnie dobrze. Od tej pory będziesz robić wszystko zgodnie z moimi poleceniami, rozumiemy się?”. „Yhym…” – potwierdza bez przekonania Inci. W tym momencie do pomieszczenia wchodzi Arzu. „Co robicie w tym pokoju?” – pyta. „Nic nie robimy” – odpowiada Inci. „Tak, mówi prawdę” – potwierdza jej siostra. „Nie chcę cię znowu widzieć w tym pokoju” – żona Umita kieruje wzrok na Inci. – „Czy to jasne?”. „Zadbam o to, by się to więcej nie powtórzyło” – zapewnia Asuman. „Mam nadzieję, że to prawda. Chcę też przekazać ci kilka wiadomości. Jutro ten pokój zostanie odmieniony. Urządzę tutaj siłownię i w ten sposób nie będziecie mogły tu wejść”.

Arzu opuszcza pokój. „Uświadomiłaś sobie, jak bardzo ją zdenerwowałaś?” – pyta Asuman. – „Musisz uważać na to, co robisz. Zrozumiałaś mnie?”. „Zrozumiałam…” – potwierdza Inci. Akcja przenosi się do pokoju małżeństwa Koroglu. „Teraz jesteś zadowolony?!” – pyta wściekła Arzu. – „Ten mały diabeł pojawia się wszędzie!”. „Co się dzieje? Uspokój się, Arzu” – prosi Umit. „Chcesz, żebym się uspokoiła? Powiedz mi, jak to możliwe w tym domu?! Najwyraźniej jestem tu nikim, ponieważ młodsza siostra Asuman rzuca mi wyzwanie!”. „Nie przesadzaj, to tylko mała dziewczynka”.

„Jak śmiesz mówić mi takie rzeczy?” – pyta kobieta. – „Nie pozwoliłeś mi pozbyć się tego małego diabełka, więc nie denerwuj mnie jeszcze bardziej!”. „Naprawdę zachowujesz się jak mała dziewczynka” – stwierdza Umit. „Przestań wtrącać się w moje sprawy!”. „Posłuchaj mnie dobrze, w tym domu również ja mam prawo głosu i mogę podejmować decyzje!”. „W ten sposób pokazujesz mi tylko, że jestem dla ciebie na drugim miejscu! Pozwalasz tej dziewczynce tu chodzić i robić, co tylko chce! Jesteś bardzo życzliwy!”. „Dosyć! Dlaczego robisz tyle zamieszania z powodu maleńkiej dziewczynki?”.

„Aha, według ciebie wszystko jest w porządku? W takim razie przepraszam, że jestem szalona!” – mówi Arzu. „Zachowaj spokój” – prosi Umit. – „W tym stanie nie jesteś kobietą, którą znam i którą kocham”. „Jestem wciąż tą samą Arzu!”. „Nie, Arzu. Kobieta, którą znam, jest uśmiechnięta i pogodna. Nie pozwól mi zapomnieć o tobie”. „Nie zmieniłam się!”. „Kochanie, masz wielki dom. Masz wszystko to, czego pragnęłaś. Zabrałaś wszystko Emiroglu. Powiedz mi, czego jeszcze chcesz?”. „Tak, a ty lubisz mnie uszczęśliwiać, robiąc w tym domu to, czego nie chcę!”. „Więc tak to wygląda?”. „Umit, błagam cię, żebyś już więcej mnie nie potępiał!”.

„W porządku, wybacz mi” – prosi Umit. – „Myślę, że musisz zając się wykonywaniem innych czynności. W tym momencie nie wiem, co to może być, ale musisz coś znaleźć. Być może nowy biznes byłby dobrym rozwiązaniem”. „Biznes?” – na twarzy Arzu pojawia się zaintrygowanie. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Asuman i Inci są w kuchni. „Siostro, czy położymy trochę miodu na kanapki?” – pyta dziewczynka. „Dlaczego chcesz umieść miód na kanapce?” – pyta Asuman. „To nie dla mnie, to dla pani tego domu. Może dzięki miodowi stałaby się trochę słodsza?”. „Cicho, bo jeszcze cię usłyszy. Pójdź do lodówki i przynieś trochę miodu. Może zadziała…”.

Do pomieszczenia wchodzi Arzu. Od razu kieruje wzrok na Inci. „Powiedziałam ci, że nie chcę cię tu znowu widzieć” – przypomina kobieta. „Przepraszam. Przyprowadziłam ją tutaj, by zrobić jej śniadanie, ale została, żeby mi pomóc” – wyjaśnia Asuman. – „Nie zrobiła niczego złego. Zapewniam, że odejdzie, gdy tylko skończy”. „Nie wierzę ci, Asuman! Chcę tylko, żebyś robiła to, co ci kazałam!”. „Dobrze, rozumiem. Na przyszłość będę bardziej ostrożna”. Inci opuszcza kuchnię, zamykając za sobą drzwi z trzaskiem. „Powiedz mi, dlaczego ta dziewczynka zamknęła tak głośno drzwi?!” – oburza się Arzu. – „Mówiłam ci, że nie chcę jej tu ponownie widzieć! Ile jeszcze razy będę musiała to powtarzać?!”.

„W porządku, będę bardziej ostrożna” – zapewnia Asuman. „Zawsze mówisz mi to samo i dzieje się to ponownie!” – grzmi Arzu. W tym czasie Inci stoi w holu i zanosi się śmiechem. Jest wyraźnie rozbawiona tym, że udało jej się zdenerwować Arzu. „Mam pewien pomysł” – mówi do siebie i udaje się na górę. Wchodzi do pokoju żony Umita, staje przed jej toaletką i zaczyna rozrzucać kosmetyki na podłogę. Później sama zaczyna się malować, zakłada biżuterię Arzu i spryskuje się jej perfumami.

Akcja przenosi się do jadalni. Umit i Arzu zasiadają do śniadania. „Wiesz, myślałam o tym, o czym rozmawialiśmy zeszłego wieczoru” – zagaduje kobieta. – „Myślę, że podoba mi się ten pomysł”. „Naprawdę? Co masz na myśli?” – docieka mężczyzna. „Biznes tekstylny” – pada odpowiedź. Czyżby Arzu myślała o szwalni, w której pracowała Melek? Akcja przenosi się do nowego domu Emiroglu. Selim wychodzi na zewnątrz. Tuż za nim wybiega jego żona. „Myślę, że powinieneś ubrać się trochę bardziej formalnie na rozmowę o pracę” – stwierdza dziewczyna. Jej mąż ubrany jest w zwykły, codzienny strój.

„Nie martw się, tak będzie dobrze” – zapewnia Selim. „Jesteś pewien, że nie uznają tego za brak szacunku?” – pyta siostra Murata. „Nie będzie tak, nie martw się”. Akcja wraca do rezydencji Arzu. Umit szykuje się do wyjścia. „Praca zajmie ci dużo czasu?” – pyta właścicielka farmy. „Wydaje się, że tak, ale nie jestem pewien” – odpowiada Koroglu. „W porządku, kochanie”. „Przy okazji możesz pomyśleć o innym rodzaju działalności. Pomyśl o biznesie w obszarze, który znasz”. „Już zdecydowałam”. „Dobrze, będzie tak, jak zechcesz”.

Arzu całuje męża na pożegnanie i udaje się na górę. Gdy wchodzi do swojego pokoju, wpada w przerażenie. „Co ty zrobiłaś, dziewczynko?!” – krzyczy cała zdruzgotana. – „Co zrobiłaś z mojego pokoju?! Jesteś przeklętym bachorem! Kto pozwolił ci dotykać moich rzeczy?!”. „Ja nic nie zrobiłam” – odpowiada Inci. – „Tylko bawiłam się trochę…”. „Bawiłaś się?! Żartujesz sobie ze mnie?! Boże, oszaleję! Naprawdę oszaleję!” – Arzu chwyta się za głowę.

Do pomieszczenia wchodzi zaalarmowana krzykami Asuman. „Ale… Co się tutaj stało?” – pyta przerażona żona Erkuta, a jej siostra zanosi się chichotem. „Dokładnie to, co widzisz!” – grzmi Arzu. „Cóż, posprzątam wszystko…”. „Asuman, mówiłam ci wielokrotnie, że nie chcę, by ta dziewczynka opuszczała dom dla służby!”. „Tak, wiem, ale byłam przekonana, że Inci tam poszła… Przepraszam, obiecuję, że to wszystko posprzątam”. „Asuman, zabierz tego bachora, bo inaczej zrobię coś złego!”. Asuman ściąga naszyjniki z szyi siostry i wyprowadza ją z pokoju. Arzu trzaska za nimi drzwiami.

Do nowego domu Emiroglu przychodzą Suna, Gulay i Aysel. Jako prezent przynoszą narzuty na kanapy oraz fotele. Mówią także, że nie są zadowolone ze współpracy z Bahrije i proszą Melek, by pomyślała nad powrotem do pracy. W następnej scenie widzimy Elif wyglądającą przez okno. Nagle przed dom zajeżdża taksówka. „Wujek Selim wrócił!” – woła dziewczynka i wybiega na zewnątrz. Tuż za nią wychodzą także Zeynep, Melek i Aliye. Wszyscy ze zdumieniem patrzą na wysiadającego z taksówki Selima. Mężczyzna nie przyjechał tu bowiem jako pasażer, a jako… kierowca! „To moja nowa praca” – oznajmia mąż Zeynep.

„Co to ma znaczyć?! Jaka nowa praca?!” – pyta oburzona Aliye. – „Zamierzasz być taksówkarzem?!”. „Selim, mógłbyś nam wyjaśnić, co to wszystko ma znaczyć?” – pyta Melek. „Powiedziałeś, że idziesz na rozmowę o pracę” – przypomina córka Veysela. „Wejdźmy do środka i wszystko wam wyjaśnię” – oznajmia mężczyzna. Po chwili wszyscy są już w pokoju dziennym. „Proszę, wyjaśnij mi, co to wszystko ma znaczyć?!” – domaga się pani Emiroglu. „Selim, naprawdę od teraz będziesz taksówkarzem?” – pyta zdumiona Melek. „Naprawdę” – potwierdza mężczyzna. – „Wiem, że jesteście trochę zdezorientowani i może wydawać wam się to dziwne, ale to tylko tymczasowe zajęcie”.

„Widzę, że podjąłeś tę decyzję bez żadnej konsultacji z nami” – odzywa się Zeynep, wyraźnie niezadowolona z decyzji męża. – „Kto w ogóle dał ci tę taksówkę?”. „Jeden przyjaciel” – odpowiada Selim. – „Posłuchajcie, nie chcę być taksówkarzem do końca życia, to jasne. Od jutra będę szukał nowego zajęcia, ale taksówka zapewni nam pieniądze do czasu, aż znajdę pracę”. „Synu, praca taksówkarza jest bardzo niebezpieczna” – stwierdza Aliye. „To tylko tymczasowe, mamo. Chcę tylko waszego wsparcia”. „W porządku, ale zrozum, że to bardzo niebezpieczne. W wiadomościach ciągle mówią o zamordowanych taksówkarzach”. „Jestem tego świadomy i dlatego będę bardzo ostrożny”. „Będziesz pracował tylko w ciągu dnia, prawda?”.

„Niestety, także nocą” – oświadcza Selim. – „Za niedługo muszę iść i wrócę późno. Nie czekajcie na mnie”. W rezydencji Arzu rozlega się dzwonek do drzwi. Gonca otwiera i do środka wchodzi jakiś mężczyzna. Arzu wita się z nim i prosi, by przeszedł do gabinetu. Następnie zwraca się do służącej: „Nikomu nie mów, że przyszedł księgowy. Zwłaszcza Umitowi. Jeśli Umit przyjdzie, nie pozwól mu wejść do gabinetu. Jeśli to zrobi, zostaniesz bardzo dotkliwie ukarana”.

Akcja wraca do domu Emiroglu. Selim wyjechał już do pracy. W pokoju dziennym siedzą Melek, Aliye i Zeynep. „Selim nie chce, by mój tata wiedział, że pracuje jako taksówkarz” – oznajmia córka Veysela. „Mój syn jest bardzo smutny” – stwierdza Aliye. – „I czuje się zawstydzony przed twoim ojcem. Myśli, że nie daje ci wszystkiego, na co zasługujesz”. „Ale on nie robi nic złego” – przekonuje Melek. – „Żadna praca przecież nie hańbi”. „To prawda. I dlatego jestem bardzo dumna ze wszystkiego, co robi Selim”. „Biedny Selim, wycierpiał już tak wiele” – wzdycha Aliye.

„Teraz naszym obowiązkiem jest wspieranie go” – oznajmia Melek. – „I to bardziej, niż kiedykolwiek. Musimy sprawić, by poczuł, że go wspieramy. Zeynep, myślę, że ty i ja także mogłybyśmy zacząć szukać zatrudnienia”. Aliye chwyta dziewczyny za ręce i mówi: „Jesteśmy rodziną. Najważniejsze, żebyśmy zawsze byli zjednoczeni”. Akcja przenosi się do gabinetu w rezydencji Arzu. „Nie musi się pani o nic martwić” – zapewnia księgowy. – „Każde twoje konto jest pod moją kontrolą”. „Doskonale. Wezwałam tu pana, ponieważ potrzebuje pana opinii w bardzo ważnej sprawie” – oznajmia Arzu. – „Chcę założyć nową firmę”. „Tak? W jakiej branży?”. „Chcę zrobić coś w obszarze tekstylnym”.

„Rynek tekstylny jest bardzo szeroki” – stwierdza mężczyzna. – „Na pewno dobrze zna pani tę dziedzinę? Nawet jeśli wszystko dokładnie przeanalizujemy, ryzyko niepowodzenia może być znaczne”. „Podjęłam już decyzję” – oświadcza kobieta. „W porządku. Wszystko zrobię wedle pani życzenia”. „Chcę, żeby przeprowadził pan dla mnie pewne badanie”. „Jakiego rodzaju badanie ma pani na myśli?”. Arzu zaczyna coś tłumaczyć, ale nie słyszymy, co mówi.

Zeynep wchodzi do pokoju dziennego, gdzie Melek podnosi się z kanapy i zaczyna oglądać urządzenie. „Nie wiem, czy same możemy rozwiązać to w jakiś sposób” – oznajmia. Do pomieszczenia wchodzi Aliye. „Co się stało?” – pyta. „Ta rzecz się popsuła” – Zeynep wskazuje na pralkę. „Och, co teraz zrobimy? Jest tyle rzeczy do wyprania”. „Zadzwonię do serwisu” – oznajmia Melek.

Akcja wraca na farmę. Arzu odprowadza księgowego do drzwi. „Liczę, że przekaże mi pan informacje najszybciej, jak to możliwe” – mówi kobieta. „Zajmę się tym, proszę pani” – zapewnia księgowy i otwiera drzwi. W tym samym momencie do domu wraca Umit. „Nie wiedziałem, że ma pan nas dziś odwiedzić” – mówi zaskoczony Koroglu. „Pani Arzu…” – próbuje wyjaśnić księgowy, ale kobieta momentalnie wchodzi mu w słowo: „Pan Ali właśnie wychodził. Nie zatrzymujmy go dłużej”. Gość odchodzi. „Dlaczego księgowy był tutaj bez mojej wiedzy?” – pyta Umit. „Rozmawialiśmy tylko o nowym biznesie. Nie przesadzaj” – prosi Arzu. „Nie przesadzam. Chcę tylko, żebyś odpowiedziała”. „Uff, Umit! Rozmawialiśmy o nowym biznesie, to wszystko!”. Arzu odchodzi.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy