608: Akcja odcinka rozpoczyna się w domu Yusufa. Dziewczynki siedzą przy stole. „Nie płacz” – Elif zwraca się do przyjaciółki. – „Przykro mi widzieć ciebie w takim stanie”. „Ale nikt mi nie wierzy” – odpowiada zapłakana Inci. „Ja ci wierzę. Wiem, że nie zrobiłaś tego”. „Naprawdę mi wierzysz?”. Elif potakuje głową. Po chwili jej mama woła ją do salonu. „Córko, zadam ci jedno pytanie, ale odpowiedz mi szczerze, dobrze?” – prosi kobieta. „Nie skłamię, obiecuję” – zapewnia dziewczynka. „Czy to ty pocięłaś sukienkę pani Leyli?”. „Nie, nie zrobiłam tego”. „Powiedz prawdę, nie będę zła”. „Nie zrobiłam niczego”. „A może zrobiła to Inci?”. „Nie, to też nie ona”.
„Kochanie, nie chroń Inci. Muszę poznać prawdę” – oznajmia Melek. – „Czy ostatnio widziałaś ją z nożyczkami w rękach?”. „Nie widziałam. Gdyby to zrobiła, powiedziałaby mi” – stwierdza Elif. Tymczasem zdenerwowana Leyla wraca do domu. W pokoju dziennym jest jej matka i Julia. „Córko, coś się stało?” – pyta Fevziye. „Co jeszcze może się stać? Nie mam sukienki!” – odpowiada narzeczona Onura. „Przecież Melek miała już ją skończyć” – odzywa się zdumiona Julia. „Tak, skończyła. Ale ta mała dziewczynka ją pocięła…”. „Jaka dziewczynka? Wyjaśnij wszystko, bo nie rozumiem, o czym mówisz”.
„Nie wiem, nie znam jej imienia. Chyba nazywa się Inci” – oznajmia Leyla. – „Ta dziewczynka narzeka na wszystko i zawsze mówi irytujące rzeczy. Ten bachor zniszczył moją sukienkę! Jest dosłownie rozerwana na strzępy!”. W następnej scenie widzimy wybiegającą z domu Yusufa Inci. „Dość! Nie pocięłam tej sukienki!” – krzyczy zbulwersowana dziewczynka. „Inci, zatrzymaj się!” – woła Elif, wybiegając za swoją przyjaciółką. „Nikt mi tu nie ufa!”. „Ja ci wierzę. Wiem, że tego nie zrobiłaś. Proszę cię, nie płacz. Jest mi ciebie bardzo żal”. Z domu wychodzi Zeynep. „Inci, dokąd idziesz?” – pyta żona Selima.
„Chciała pójść do pani Leyli, żeby powiedzieć jej, że nie pocięła sukienki” – wyjaśnia Elif. „Jeśli ona mi uwierzy, to i wy uwierzycie” – stwierdza Inci. „Ale oczywiście, że ci wierzymy, kochanie” – zapewnia Zeynep. „To dlaczego ciągle pytacie, czy ja to zrobiłam?!”. „Aby zrozumieć, co się stało”. „Nie pocięłabym sukienki Melek! Nigdy!”. Cała trójka wraca do domu. Wkrótce przychodzą tam także Fevziye i Julia. „Chciałam przyjść, żeby zobaczyć, co się stało, i przeprosić za niewłaściwe zachowanie Leyli” – oznajmia Fevziye. „Dziękuję, ale nie ma żadnego problemu” – odpowiada Melek, która właśnie próbuje uszyć kolejną sukienkę w ciągu jednego dnia.
„Proszę zrozumieć, to są dla niej chwile wielkiego napięcia” – tłumaczy mama Leyli. – „Nie obwiniajcie jej za zbyt pochopne działanie. Dzisiaj przyszła i powiedziała, że dziewczynka pocięła jej sukienkę…”. „Przestańcie to mówić! Nie zrobiłam tego!” – wyraża swój sprzeciw Inci. „To ty pocięłaś tę sukienkę, księżniczko?”. „Mówię, że tego nie zrobiłam!”. „Inci, nie zachowuj się tak, kochanie” – upomina dziewczynkę Aliye. – „Musisz mieć dla pani Leyli szacunek”. „To ona nie ma dla mnie szacunku i oskarża mnie, choć jestem niewinna!”. „Dobrze, wierzymy ci. Ale nie wolno ci krzyczeć na starszych”.
Selim chodzi po wybrzeżu. „Powinienem był od razu powiedzieć prawdę” – zarzuca sobie mężczyzna. – „Zeynep ma dużo racji. Gdyby to ze mną ktoś tak postąpił, byłbym wściekły. Popełniłem duży błąd”. Mężczyzna wyciąga komórkę i pisze sms-a do żony: „Brakuje mi słów, aby powiedzieć ci, jak mi przykro. Wiem, że popełniłem bardzo poważny błąd. Chciałbym, żeby to się nie stało. Chciałbym znowu widzieć uśmiech na twojej twarzy. Tęsknię za twoją radością. Mam nadzieję, że mi wybaczysz. Kocham cię, Zeynep”.
Akcja przenosi się na farmę. Arzu wychodzi z łazienki i z trudem doczłapuje się do krzesła. Trzyma się za brzuch, a na jej twarzy pojawia się grymas bólu. Woła swojego męża, ale nikt nie przychodzi. „Zupełnie go nie obchodzę” – mówi do siebie kobieta. – „Powinien się martwić o mnie. W porządku, niech mi nie pomaga. I tak urodzę to dziecko. I pójdę naprzód”. Arzu zakrywa swoje usta ręcznikiem i z powrotem pędzi do łazienki.
Akcja wraca do domu Yusufa. „Widzisz, Fevziye, niepotrzebnie martwiłaś się sukienką” – stwierdza Julia. – „Musimy zająć się jeszcze salonem i wszystko będzie gotowe”. „Więc zaręczyny odbędą się w waszym domu?” – pyta Aliye. „Tak, nie mamy innej opcji” – odpowiada Fevziye. „Uroczystość będzie tylko dla rodziny?”. „Nie, zaprosiliśmy też trochę innych gości”. „Wynajęcie jakiejś sali nie byłoby wygodniejsze?” – pyta Melek. „To jest niemożliwe. Już na to za późno”. „Jeśli usuniemy stół z jadalni, uzyskamy dużo wolnej przestrzeni” – stwierdza Julia. „Chyba mam rozwiązanie” – oznajmia Aliye. – „Jeśli chcecie, możecie wyprawić zaręczyny w naszym ogrodzie”. „Cóż, nie jestem pewna…” – odpowiada matka Leyli.
„Myślę, że to bardzo dobry pomysł” – przekonuje przyjaciółkę Julia. „Z pewnością, ale nie chciałabym robić wam kłopotu” – mówi Fevziye. „To żaden kłopot” – zapewnia Aliye. – „Jesteśmy w końcu sąsiadami”. „Zgadza się, ale to dość duża impreza. Nie jestem pewna…”. „Najważniejsze, żeby narzeczeni byli szczęśliwi. Reszta nie ma znaczenia. Z naszej strony byłaby to także pewna forma przeprosin za to, co stało się z sukienką. Więc co, zgadzasz się, Fevziye?”. Sąsiadka potakuje głową z uśmiechem.
Akcja przeskakuje do wieczora. Fevziye rozmawia ze swoją córką. „Poszliśmy i grzecznie porozmawialiśmy. Dlaczego to utrudniasz?” – pyta Fevziye. – „Melek nawet postanowiła ponownie uszyć dla ciebie sukienkę. Nie będzie spała przez całą noc, ale to zrobi”. „Co?! Nie chcę żadnej sukienki od Melek!” – oświadcza oburzona Leyla. – „Już pierwsza mi się nie podobała!”. „Boże mój! Nie widzisz, że wszyscy próbują ci pomóc?”. „Już dość pomogli, niszcząc moją sukienkę!”. „Dlaczego zachowujesz się w ten sposób, Leyla? Przygotowują dla ciebie nową suknię, a nawet zaoferowali swój ogród, byśmy zorganizowali w nim przyjęcie”.
„Co?! Nie ma mowy!” – sprzeciwia się Leyla. – „Na tym podwórku i przed tym domem? To nie wchodzi w rachubę!”. „Leyla, czego ty jeszcze chcesz?! Nic ci się nie podoba!” – wybucha Fevziye i aż wstaje na równe nogi. – „Jestem już zmęczona twoimi kaprysami! Nie chcę słyszeć więcej uwag! Zaręczyny odbędą się w ich ogrodzie i nie masz nic do gadania!”. „Tak, ale…”. „Zamknij się! Jestem twoją matką i masz mnie słuchać! Ani słowa więcej!”. Fevziye opuszcza salon.
Akcja przenosi się do domu Yusufa. Zeynep wchodzi do sypialni, gdzie jest już jej mąż. „Przeczytałaś moją wiadomość?” – pyta Selim. „Tak” – odpowiada dziewczyna. „To dlaczego nie odpisałaś?”. „Nie odpisałam, ponieważ najzwyczajniej nie chciałam”. „Przyznaję, zachowałem się bardzo źle, bezmyślnie. Chciałem powiedzieć ci prawdę, ale nie miałem odwagi. Bałem się twojej reakcji”. „Więc dla ciebie jestem przerażającą osobą?”. „Jak możesz tak myśleć? Jesteś najpiękniejszą rzeczą, jaka spotkała mnie w życiu”. „Przez wiele dni okłamywałeś mnie prosto w oczy. Czy wiesz, jak bardzo mnie zraniłeś? Ważniejsza jest dla ciebie obca kobieta, niż własna rodzina”.
„Zeynep, proszę, nie mów tak” – mówi Selim. „Trudniej jest usłyszeć prawdę niż kłamać, czyż nie?” – pyta Zeynep i opuszcza sypialnię. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Sitare staje przed siedzibą firmy Doruklar. „Wiem, że ty to zrobiłeś, Erkut. Zapłacisz mi za to bardzo drogo!” – mówi kobieta i wchodzi do środka. Po chwili jest już w gabinecie szefa. „Co to ma znaczyć? To nie jest klub nocny” – stwierdza Erkut. – „Jesteś w firmie, której to ja jestem szefem. Dlaczego nie zapukałaś do drzwi?”. „Masz to, czego chciałeś” – mówi kobieta. – „Rodzina Selima wie, kim jestem. Jesteś szczęśliwy?”. „Nie rozumiem, dlaczego jesteś taka zdenerwowana. Czy to kłamstwo?”.
„Jestem zwierzęciem!” – grzmi Sitare. – „Przez cały czas szukałeś sposobu, by mnie skrzywdzić. Nie wiem, co jest z tobą nie tak. Jesteś zwykłym wariatem!”. „Zważaj na swoje słowa” – radzi Erkut. „Jak śmiałeś to zrobić? Myślałam, że jesteś inną osobą. Teraz wiem, że jesteś zwykłym tchórzem!”. „Lepiej się pohamuj. Nie chcesz mieć chyba więcej problemów”. „Nie jesteś nawet wart złamanego grosza!”. „Nie denerwuj mnie! Obrażasz mnie w moim własnym biurze!”. „Myślisz, że kim jesteś? Nie boję się nikogo i nie obchodzi mnie, jak potężny jesteś”. „Nie boisz się nikogo? To dlaczego zaprzeczasz prawdzie? Dlaczego nie powiedziałaś wszystkim, że jesteś piosenkarką w klubie nocnym? Jednym twoim zajęciem jest zadowalanie mężczyzn”.
„Zgadza się. Taka właśnie jestem” – potwierdza Sitare. – „Ostrzegałam cię, byś zostawił mnie w spokoju i nie zadzierał ze mną. I po co to zrobiłeś? Po co?!”. „Nie podnoś głosu!” – rozkazuje Erkut. „A jeśli będę to robić? Co mi zrobisz?”. „Posłuchaj mnie” – mężczyzna podnosi się z fotela i staje oko w oko ze swoją rozmówczynią. – „Skoro nie chciałaś, żeby inni się dowiedzieli, powinnaś zrobić to, o co cię prosiłem. Gdybyś zostawiła tę paczkę w taksówce Selima, wszystko byłoby teraz inaczej”. „No tak, byłoby inaczej. Selim siedziałby teraz w więzieniu”. „Tak, zgadza się. Ale i bez twojej pomocy doprowadzę do tego”.
„Nigdy na to nie pozwolę!” – oświadcza Sitare. „Ty chcesz mnie powstrzymać?” – pyta Erkut z drwiącym uśmieszkiem. „Tak, powstrzymam cię!”. „W jaki sposób?”. „W taki” – kobieta pokazuje dyktafon, którym przez cały czas nagrywała rozmowę. – „Wszystko, co powiedziałeś przed chwilą, zostało tutaj zapisane”. Tymczasem w domu Yusufa Leyla przymierza sukienkę. „Melek, jesteś na mnie zła?” – pyta córka Fevziye. „Nie jestem” – odpowiada mama Elif. „Przepraszam cię. Z powodu stresu nie wiedziałam, co robię. Niepotrzebnie naskoczyłam na tę dziewczynkę”. „W porządku, zapomnieliśmy już o tym. Nie myśl o tym. Dzisiaj jest twój szczęśliwy dzień”. Czy uroczystość zaręczyn dojdzie do skutku? Czy Sitare uda się zemścić na Erkucie?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.