79 (środa 28 marca): Suhan wraca do rezydencji. Spotyka tam prokuratora, który mówi jej o ucieczce Adalet. Po chwili o tym samym dowiaduje się Cesur od Kemala. Suhan pyta ojca, czy to jego robota. Tahsin jednak zarzeka się, że nie ma z tym nic wspólnego. Mówi, że faktycznie spotkał się z żoną, ale teraz sam nie wie, co się z nią stało. Wkrótce Serhat zjawia się na farmie Alemdaroglu. „Nie popełniaj błędów pod wpływem gniewu” – radzi Cesurowi. „Dopóki morderca mojej matki nie zostanie ukarany, nie mogę być spokojny” – odpowiada mu mężczyzna. – „Straciłem całą rodzinę. Ktoś, kto tego nie przeżył, nigdy mnie nie zrozumie”. „Skąd wiesz, że czegoś takiego nie przeżyłem…?” – pyta prokurator. Następnie zapewnia, że jeżeli to Riza jest zamieszany w śmierć Fugen, rozpracuje to.
Cahide proponuje mężowi, by nazwali ich wspólne dziecko Nurhan, tak jak nazywała się jego matka. Korhan nie daje się już jednak tak łatwo ogłupiać sztuczkami żony. Tahsin usilnie poszukuje żony. Dzwoni do Necli, ale dziewczyna zapewnia go, że Adalet w ogóle się z nią nie kontaktowała. Nagle drogę jego samochodu zajeżdża Cesur. Wysiada z auta i każe Korludagowi zrobić to samo. „Dowiem się, w jakie bagno wpakowałeś Suhan” – mówi mu. Następnie pyta, co takiego Riza wie o nim, czym szantażuje Suhan. „Pozwolisz córce brnąć w to bagno? Jesteś aż tak podły?!”. Tahsin mówi, że gdyby tylko mógł wykończyłby Rizę, ale on zabezpieczył się, przekazując wszystkie dowody jakiemuś przyjacielowi.
Niebawem nadjeżdża Suhan i pyta ojca oraz Cesura co tutaj robią. „Nic, tylko rozmawiamy” – odpowiada jej Alemdaroglu i odjeżdża. Tahsin pyta córkę, skąd Cesur wie o problemie Rizy. „Ty mu to powiedziałaś?”. Suhan odpowiada, że nie musiała nic mówić, sam się dowiedział. Bulent wraca do domu. Matka ma żal do niego, że ją zdradził i sprzedał się Tahsinowi. Dochodzi do ostrej awantury, która kończy się spoliczkowaniem Bulenta przez Mihriban. Następnie mężczyzna wychodzi, trzaskając drzwiami, a Mihriban rozpłakuje się.
Cesur mówi Rifatowi, że Riza ma jakieś haki na Korludaga i używa ich również przeciwko Suhan. Mówi także, że brat Adalet ma jakiegoś przyjaciela, któremu przekazuje wszystkie informacje na wypadek, gdyby coś mu się stało. Razem z Rifatem postanawiają dowiedzieć się, kto to taki. Okazuje się, że Rifat ma znajomego na komisariacie, który może załatwić bilingi rozmów Rizy. Cesur do tego czasu planuje rozejrzeć się za Adalet.
Tahsin przychodzi do Mihriban. „To byłaś ty!” – krzyczy od progu. „To ty doniosłaś policji na Adalet!”. „Dość! Odczep się wreszcie ode mnie! Wynoś się i więcej nie wracaj!” – przerywa mu Mihriban. „Ukradłeś mojego syna, mojego męża, moją młodość” – zarzuca mu i wyrzuca za próg domu. Prokurator przychodzi do hotelu. Przestraszony Turan wraca do swojego pokoju, a Riza zaprasza Serhata do stolika. Prokurator pyta go, czy siostra kontaktowała się z nim ostatnio. Mężczyzna zaprzecza. Serhat zauważa na dłoniach Rizy zadrapania, jest tym wyraźnie zaintrygowany. „Jak do tego doszło?” – pyta. „Sam pan wie… Niektóre kobiety są nieokiełznane” – odpowiada Riza, starając się zręcznie wybrnąć z trudnej sytuacji.
Mihriban przegląda album z dawnymi zdjęciami, w tym wspólnymi z Tahsinem. Żałuje zmarnowanej młodości na niespełnioną miłość. Tahsin z kolei wpatruje się w fotografie z Adalet, a Suhan na wspólne zdjęcie z bratem i ojcem, gdy byli szczęśliwą, zgodną rodziną. Postanawia napisać do brata sms-a i prosi w nim o spotkanie. Nazajutrz Cesur prosi Kemala, by przez pewien czas śledził Suhan. Chce mieć pewność, że Riza nic jej nie zrobi. Suhan spotyka się z bratem. Korhan mówi jej, że muszą jak najszybciej zwołać zebranie i usunąć Bulenta z firmy. Kobieta jest za, ale to nie o tym chciała z nim porozmawiać.
Bulent spotyka się z Banu. Kobieta zapewnia go, że rozumie jego postępowanie. Suhan wyjawia bratu, że ich ojciec jest śmiertelnie chory. Chce by mężczyźni pogodzili się ze sobą. Bulent oświadcza się Banu! „Jesteś kobietą moich snów. Jesteś kobietą właśnie taką, jakiej szukałem” – wyznaje jej. Dla Banu to jednak za szybko, kobieta potrzebuje jeszcze czasu… Suhan mówi bratu, by zabrał Cahide i przyjechał wieczorem do rezydencji na kolację. Będzie to pierwszy krok do jego pojednania z ojcem.
Cesur spotyka się z Neclą. Pyta ją, czy wie, gdzie ukrywa się Adalet. Dziewczyna zaprzecza i zapewnia, że nie ma z jej zniknięciem niczego wspólnego. Cahide wraca do domu z zakupów. Korhan każe jej się przygotować i oznajmia, że wieczorem jadą na kolację do posiadłości. Necla w końcu przyznaje się przed Cesurem, że to ona pomogła Adalet w ucieczce. Mówi, że Tahsin nie brał w tym udziału oraz to, że gdy ostatni raz kontaktowała się z Adalet, zamierzała ona spotkać się z bratem…
Tahsin przyjeżdża do hotelu. Chwyta Rizę za ramię i mówi, że jeżeli ma z nim jakieś porachunki, to niech załatwia je tylko z nim i nie miesza do tego jego żony ani córki. „Jeżeli przekroczysz granice, osobiście ukręci ci łeb!” – grozi. „Doskonale wiesz, co się stanie, jeśli choćby włos spadnie mi z głowy” – odpowiada mu Riza. Wieczorem w rezydencji zjawiają się Korhan i Cahide. Tahsin jest zaskoczony niezapowiedzianą wizytą i nie wygląda na zachwyconego. „Korhan zrobił pierwszy krok i proponuje rozejm” – mówi Suhan.
Cesur dzwoni do prokuratora i mówi, że z wiarygodnego źródła wie, że Adalet po swojej ucieczce udała się na spotkanie z Rizą. Wkrótce na farmę przychodzi Rifat i ogłasza, że odkrył coś w sprawie Adalet. Cahide zachwyca się podanymi daniami. Od Suhan dowiaduje się, że przygotowała je… Hulja! „Ta żmija na pewno dosypała tu truciznę” – komentuje Cahide i odkłada sztućce. Pojednawcza kolacja szybko przeradza się w rodzinną kłótnię. Rifat pokazuje Cesurowi bilingi Rizy oraz jeden numer, który wzbudza jego szczególne podejrzenia. Suhan próbuje ratować sytuację, ale na nic się to zdaje. Korhan wraz z żoną w gniewie opuszcza rezydencję. Tahsin krzyczy za nim, by więcej tu nie wracał.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.