„Miłość i nadzieja” – odcinek 101 – szczegółowe streszczenie
Yildiz podsłuchuje rozmowę lekarza z Firdevs i potwierdza swoje podejrzenia, że Handan może chodzić. Nadal jednak potrzebuje dowodów, by wyciągnąć Murvet z więzienia i przywrócić dobre imię siostrzenicy. Tymczasem Ege prosi Yigita, by sprawdził autentyczność zdjęcia jego ojca u boku młodej dziewczyny. Mimo wysiłków Melis, która próbuje zablokować dochodzenie, Yigit stwierdza, że fotografia jest fałszywa.
– To znaczy, że mój tata nie zdradził mojej mamy? – pyta zaskoczony Ege, w jego głosie słychać ulgę zmieszaną z niedowierzaniem.
– Nie. Zdjęcie to fotomontaż – odpowiada stanowczo Yigit.
– Dobrze, ale kto to zrobił? – Ege marszczy brwi, analizując sytuację.
Handan upokarza Elif przed Kuzeyem
W domu Firdevs Elif przywdziewa fartuszek pokojówki i rozpoczyna pracę. Odkurza, wyciera kurze, zmywa naczynia. Handan, nie kryjąc satysfakcji, zleca jej wyprasowanie białej sukni, a potem pomoc przy ubieraniu. Niedługo potem w drzwiach pojawia się Kuzey z matką. Przyszli oficjalnie poprosić o rękę Handan. Kuzey zamiera, widząc Elif w stroju pokojówki, pchającą wózek z Handan.
– Co ona tu robi? – pyta Naciye.
– Zachowaj spokój, mamo Naciye – odparowuje Handan spokojnym głosem. – Mama Elif była naszą służącą i jest winna mojemu ojcu sto tysięcy lir. Teraz Elif pracuje za nią, żeby spłacić dług. Nie chciałam tego, ale nalegała.
Yildiz kontra Handan: Kto wygra w walce o prawdę?
Podczas gdy wszyscy domownicy oraz goście przebywają w salonie, Yildiz wymyka się na piętro, by przeszukać pokój Handan. Słysząc nieustanny chichot dziewczyny, szepcze:
– Śmiej się, śmiej, pani Handan. Za wszelką cenę udowodnię, że możesz chodzić. Zobaczymy, czy wtedy będziesz się tak śmiała. Ujawnię twoje kłamstwo. Moja siostra wyjdzie na wolność, a ty przyznasz, że Elif jest niewinna.
Feraye odwiedza Belkis. Mama Ege nerwowo chodzi po salonie, a Feraye siedzi na kanapie, bacznie ją obserwując.
– Usiądź, Belkis, twoje krążenie nic nie zmieni – mówi Feraye zniecierpliwiona. – Kto zrobił to zdjęcie? Kto przyniósł je do ciebie?
– Cóż…
– Chyba nie będziesz tego przede mną ukrywać? Posłuchaj, Ege i tak wszystko odkryje, dotrze do ciebie i twojego wspólnika. No dalej, powiedz mi. Kto to zrobił?
– To… Melis – wyznaje z ociąganiem Belkis.
– Co?! – Feraye jest w szoku. – O czym ty mówisz?
– Prosiłaś, żebym ci powiedziała, więc to zrobiłam.
– Jak mogłyście zrobić coś takiego?
– Ja nic nie zrobiłam, to był jej pomysł.
– Boże, Boże! Tym razem naprawdę oszaleję! – Feraye podnosi się i teraz to ona nerwowo krąży po pokoju, trzymając się za głowę. – Czy kiedyś doczekam się choć jednego dnia bez kłopotów, w którym bez mojej wiedzy nikt nie będzie tworzył żadnych planów?
Do pomieszczenia wchodzi Ege i oznajmia:
– Wychodzę, mamo. Popytam sąsiadów o nagrania z kamer bezpieczeństwa. W ten sposób dowiemy się, kto przyniósł ci kopertę.
– Poczekaj, synu. To nic nie da – próbuje powstrzymać go Belkis.
– Mamo, pozwól mi spróbować. Jeżeli rzeczywiście nic to nie da, pójdę z ojcem do prokuratory. Znajdę osobę, która doprowadziła cię do próby samobójczej.
– Zostaw to, synu – prosi Belkis. – Zobacz, czuję się dobrze. Twój ojciec mnie nie zdradził. Wszystko jest idealnie.
– Nie, mamo, to nie jest takie proste. Prawie straciłaś życie. Znajdę osobę, która doprowadziła cię do tego stanu, i zadbam o to, by została ukarana.
– Ege – zabiera głos Feraye – wiem, kto to zrobił.
– Wiesz, ciociu Feraye? – Na twarzy chłopaka pojawia się wyraz zaintrygowania. – Kto?
– Twoja mama zrobiła to wszystko.
Ege nie wytrzymuje: Konflikt z matką osiąga punkt kulminacyjny
Ege jest zdumiony.
– To ty, mamo? Zrobiłaś to zdjęcie w Photoshopie? – Jego głos jest pełen zawodu. – To znaczy, że tata cię nie zdradził. Odpowiedz, mamo! Mówiłaś, że ktoś się z nami bawi, a to ty grałaś w tę grę! Dlaczego to zrobiłaś? Kłamałaś całymi dniami, patrząc nam w oczy. Jaki miałaś problem?
– Ege, nie masz prawa krzyczeć na mamę – upomina chłopaka Feraye.
– Ale ona miała prawo nam to zrobić, tak? Tak bardzo cierpiałem przez wiele dni. Nie widziałaś, w jakim stanie jest Melodi? Więc ta próba samobójcza też była fikcją?
– Tak, to była fikcja – przyznaje Belkis. – Wzięłam dwie tabletki nasenne, to wszystko.
– Brawo, mamo. Naprawdę ci gratuluję – mówi ironicznie Ege. – Nie mogę uwierzyć w to, co zrobiłaś. Myślałem, że byłaś o krok od śmierci. Melodi nie może spać w nocy. Wstaje, by sprawdzić, czy wszystko z tobą dobrze. Czy nie jest ci jej szkoda?
– Masz prawo powiedzieć mi wszystko, synu.
– Zrobiłaś to, żebym nienawidził taty jeszcze bardziej? Czy nie wyprowadził się już z domu? Czego jeszcze chcesz? Podaj mi logiczne wyjaśnienie.
– Możemy porozmawiać innym razem? – prosi Belkis.
– Miesiącami mieszkałem w przyczepie, bo byłem zmęczony twoich zachowaniem. Ponieważ nie chcesz rozmawiać, znowu odejdę.
– Synu, poczekaj! – Belkis chwyta Egego za ręce, zatrzymując go. – Powiem ci. Zrobiłam to z powodu Zeynep. Dowiedziałam się, że zamierzasz się jej oświadczyć, i zrobiłam to, żeby ci przeszkodzić. To wszystko.
– To wszystko? – pyta Ege, nie wierząc własnym uszom.
– Przykro mi, ale jej nie chcę. Nie lubię tej dziewczyny.
– Co ci się w niej nie podoba? Co ci zrobiła?
– Co jeszcze mogła zrobić? Rozdzieliła dwóch braci.
– Mamo, mówiłem ci setki razy, żebyś trzymała się z daleka od tej sprawy, ale ty znowu grasz w gry. Wywołałaś zamieszanie, tak samo jak z tą sprawą z pieniędzmi.
– Ta dziewczyna nie jest dla ciebie odpowiednia, synu – mówi stanowczo Belkis. – Tylko by cię zasmuciła, nie rozumiesz?
– To ty sprawiasz, że jestem smutny, mamo. Pozwól mi samemu decydować, kogo mam kochać. – Przenosi wzrok na Feraye. – Czy ty też miałaś udział w tej grze, ciociu Feraye? Albo Melis?
– Nie, drogi Ege. Sama się właśnie dowiedziałam.
– Feraye i Melis nie wiedziały. Wszystko sama zaplanowałam – oznajmia Belkis.
– Wstydź się, mamo – odpowiada Ege. – Jest mi wstyd, że stworzyłaś taką grę.
– Synu, zrobiłam to, bo nie chciałam, żebyś cierpiał.
– Właściwie to przez ciebie cierpię. Teraz cierpię sto razy bardziej niż wtedy, gdy Zeynep powiedziała mi „nie”. – Odwraca się i opuszcza dom.
– Brawo, Feraye! – mówi Belkis z pretensją. – Dokonałaś wielkiego wyczynu.
– Nie obwiniaj nikogo, Belkis. Zbierasz to, co siejesz. Nie powiedziałam Egemu o Melis, żeby nie niszczyć ich relacji. Ale kiedy wrócę do domu, ją również pociągnę do odpowiedzialności. Nigdy więcej nie wykorzystuj mojej rodziny i córki w swoich grach. Inaczej zakończę z tobą przyjaźń.
Yildiz przechodzi do ofensywy: Czas, by Handan zapłaciła za swoje kłamstwa
Yildiz przeszukuje pokój Handan. Słyszy wózek na korytarzu i szybko chowa się w pomieszczeniu obok. Do pokoju wchodzi Firdevs, a tuż za nią wjeżdża jej córka. Yildiz obserwuje je przez uchylone drzwi.
– Moja córko, twój narzeczony czeka na ciebie na dole. Czego tu szukamy? – pyta Firdevs.
– Muszę odświeżyć makijaż, mamo. Za chwilę zrobimy zdjęcia, muszę wyglądać pięknie. Podaj mi szminkę.
– Naprawdę podziałaś na nerwy tej dziewczynie – mówi z uznaniem Firdevs. – Ostentacyjnie pocałowałaś Kuzeya na jej oczach.
– Sprawiła, że cierpiałam. Teraz przyszła jej kolej. Ale czy widziałaś twarz Naciye? Wygląda, jakbyśmy odebrały jej syna siłą. Dosłownie jest w żałobie. Za chwilę Kuzey włoży mi pierścionek na palec, a Elif będzie na to patrzeć. Niech to się stanie! Mamo, podaj mi róż.
– Och, wstań i weź sobie sama. Nie jesteś kaleką.
Handan chce wstać z wózka, ale zatrzymuje się, gdy rozbrzmiewa dzwonek telefonu jej mamy.
– Doktor Selim dzwoni – oznajmia Firdevs. – Dzwonił też rano. Przyszła do niego kobieta, jakaś Julide, i poprosiła o przygotowanie fałszywego raportu.
– Dobrze, ale co nas to obchodzi? To jego sprawa.
– Ta kobieta powiedziała, że to my jej go poleciłyśmy. Czy powiedziałaś komuś o Selimie?
– Oczywiście, że nie.
– Kim jest więc ta kobieta? Skąd o nas wie?
– Mamo, czy ktoś dowiedział się o naszej grze? – pyta Handan z obawą. – Muszę wziąć ślub, zanim wszystko wypłynie.
– Firdevs! Handan! Gdzie jesteście? – z dołu dobiega wołanie Suata.
– Chodźmy, szybko – mówi Firdevs. – Później zadzwonię do Selima.
Po ich wyjściu Yildiz wychodzi z kryjówki.
– Koniec gry, Handan. Teraz ja pociągam za sznurki – szepcze triumfalnie.
Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 101. „Miłości i nadziei”?
Odcinek 101. serialu „Miłość i nadzieja” (oryg. Aşk ve Umut) zadebiutuje na antenie TVP2 w poniedziałek, 30 grudnia, o godzinie 17:20. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Miłość i nadzieja streszczenia.