Hulya i Naciye przyprowadzają Alpera do domu.

„Miłość i nadzieja” – odcinek 206 – szczegółowe streszczenie

Arda wychodzi ze szpitala. Dostrzega Bulenta siedzącego samotnie na ławce. Podchodzi i siada obok niego.

– Podziwiam Egego – mówi cicho. – Nie odstąpił Zeynep ani na krok. Wiem, że chce jej pomóc najlepiej, jak potrafi… ale boję się, że to wszystko może być źle odebrane.

Bulent unosi brwi.
– Co masz na myśli?

– Gdy wszedłem do sali… trzymali się za ręce. Pewnie chciał ją tylko pocieszyć, ale jeśli Melis się o tym dowie… może dojść do nieporozumień.

Twarz Bulenta tężeje. Mruży oczy, zaniepokojony.

Chwilę po odejściu Ardy, z budynku wychodzi Ege. Bulent wstaje, podchodzi do niego zdecydowanym krokiem i staje mu na drodze.

– Coś się stało? – pyta zdziwiony Ege.

– Właśnie to chciałbym wiedzieć – odpowiada Bulent ostro. – Dlaczego ciągle tu jesteś? Dlaczego krążysz wokół Zeynep, zamiast być przy Melis? Przecież jesteście zaręczeni.

Milczenie Egego jest wymowniejsze niż słowa. Bulent wbija w niego wzrok.
– Powiem wprost – mówi chłodno. – Co łączy cię z Zeynep?

Ege spuszcza wzrok, ale nie odpowiada.

– Skoro ty nie chcesz mówić, pójdę zapytać ją. Ale pamiętaj – ta dziewczyna przeżyła piekło. Nie dokładaj jej więcej cierpienia.

Ege w końcu podnosi głowę. W jego oczach widać ciężar winy.
– Nie chcę, żeby coś się stało – zaczyna z trudem. – Ale to wszystko… to moja wina. To przeze mnie Zeynep została ranna.

– Co takiego?! – Bulent robi krok w tył.

– Kiedy przyszedłem ją ratować, walczyłem z Ragipem. Myślałem, że go unieszkodliwiłem. Gdy rozwiązywałem Zeynep, on zakradł się od tyłu. Nie widziałem go. Wtedy… Zeynep rzuciła się między nas. Osłoniła mnie własnym ciałem. To ja miałem być zraniony, nie ona.

Głos Egego łamie się. Milknie na moment, by opanować emocje.

– Gdybym był ostrożniejszy, gdybym go wcześniej obezwładnił, nic by jej się nie stało. A ja… ja pozwoliłem, żeby została zraniona. Prawie ją straciłem. Nie mogę o tym zapomnieć.

Bulent milczy, poruszony.

– Chciałem jej tylko podziękować – ciągnie Ege cicho. – Dlatego wziąłem ją za rękę. Po raz pierwszy ktoś ryzykował dla mnie życie. Nie wiedziałem, jak się zachować. chciałem tylko, żeby poczuła, że jestem wdzięczny.

Wzdycha ciężko.
– Wtedy wszedł Arda. Zobaczył nas. Zamiast zapytać, od razu poszedł to rozpowiadać.

Bulent milknie, po czym mówi już łagodniejszym tonem:

– Ege, przepraszam. Nie powinienem na ciebie naskakiwać. Wiem, że wszyscy jesteśmy na granicy wytrzymałości. Źle cię oceniłem. Myślałem, że… że zakochałeś się w Zeynep. A przecież jesteś narzeczonym mojej córki.

Ege nie odpowiada. A jego milczenie znowu mówi więcej niż słowa.

***

Feraye znajduje w torebce córki biżuterię, którą ta zamierzała przekazać Ragipowi w zamian za milczenie. Wśród wielu drogocenności spostrzega należącą do niej złotą bransoletkę – prezent od męża.

– To… to moja bransoletka – mówi z niedowierzaniem, ściskając ją w palcach. – Dostałam ją od Bulenta.

Melis gwałtownie podnosi głowę, zaskoczona.
– Mamo… chciałam ci zrobić niespodziankę – tłumaczy się nerwowo. – Chciałam oddać ją razem z moją biżuterią do czyszczenia…

Feraye nie wygląda na przekonaną. Jej spojrzenie staje się chłodne, ostrożne. Bez słowa zaczyna przeszukiwać torebkę córki głębiej. Po chwili wyciąga kolejny przedmiot — delikatny złoty łańcuszek. Potem korale z prawdziwych pereł, które nosiła na ważne uroczystości. Wszystkie należą do niej.

– Melis… – mówi cicho, ale w jej głosie brzmi groźna nuta. – Powiedz mi. Co to wszystko robi w twojej torebce?

– Mamo, przysięgam… chciałam cię zaskoczyć – broni się Melis drżącym głosem. – Pomyślałam, że ucieszysz się, jak zobaczysz wszystko odnowione…
– Nie kłam – przerywa jej Feraye, tonem lodowatym jak stal. – Oddałabyś to Ragipowi, prawda? Powiedz prawdę! Chciałaś zapłacić za jego milczenie!

Melis cofa się o krok, blada jak ściana. Jej oczy błyszczą od łez, ale milczy.

***

Alper i Cavidan perfekcyjnie odgrywają zaaranżowaną scenę napaści. W odpowiednim momencie Alper „bohatersko” staje w obronie Hulyi i Naciye, zyskując natychmiast ich wdzięczność. Oszołomione i przejęte kobiety niemal natychmiast zapraszają swojego wybawcę do domu Kuzeya.

W salonie panuje napięta atmosfera. Alper siedzi na sofie, teatralnie krzywiąc się z bólu, co rusz dotykając rzekomo obolałych żeber. Hulya i Naciye krzątają się wokół niego, zatroskane jakby naprawdę walczył o ich życie. Kuzey i Sila tymczasem są nieobecni – pojechali razem do pralni.

– Mamo, ten chłopak został naprawdę poturbowany – mówi z przejęciem Hulya, przykucając przy sofie. – Pani Cavidan! Proszę przynieść trochę lodu! – woła w stronę kuchni.

– Może powinniśmy wezwać lekarza? – podpowiada z niepokojem Naciye.
– Nie trzeba, proszę się nie martwić – odpowiada Alper z wymuszonym uśmiechem, choć z wyraźnym wysiłkiem.

– Jak mam się nie martwić, dziecko?! Naraziłeś się dla nas – mówi Naciye z błyskiem wdzięczności w oczach. – To wygląda poważnie. Jedźmy do szpitala, nie ma co czekać.

– Nie mogę – Alper spuszcza wzrok. – Nie mam pieniędzy. Ani ubezpieczenia. To skomplikowane…
– Nie mów tak – odzywa się Hulya z determinacją. – Zadbamy o wszystko. To najmniejsze, co możemy zrobić.

– Nie mogę tego przyjąć – mówi Alper z udawaną godnością. – Po prostu zrobiłem to, co należało do mnie jako mężczyzny. Spełniłem swój obowiązek. Nic ponadto. Naprawdę powinienem już iść.

Próbuje się podnieść, ale kobiety niemal jednocześnie kładą dłonie na jego ramionach, powstrzymując go.

– Zostań chociaż chwilę. Nie wyglądasz, jakbyś mógł iść o własnych siłach – nalega Hulya.
– Szukam pracy – rzuca Alper, jakby mimochodem. – Mam dzisiaj umówione rozmowy w kilku miejscach.

Obie kobiety spoglądają na siebie z podziwem dla jego „honorowego” zachowania.

***

Tymczasem w kuchni narasta napięcie. Bahar krząta się zdenerwowana, podczas gdy jej matka spokojnie przygotowuje środki opatrunkowe dla Alpera.

– Mamo, co Alper robi w naszym domu?! – szepcze z oburzeniem. – Na miłość boską, co tu się dzieje?!
– Skąd mam to wiedzieć? – odpowiada lodowato Cavidan. – To nie ja go przyprowadziłam. To te dwie go tu wciągnęły.

– Musimy iść do pani Naciye. Natychmiast! Powiedzmy jej prawdę. Powiedzmy, że to przez niego Sila ma tyle kłopotów.

– Ani mi się waż – syczy Cavidan. – Jeśli się wyda, wyrzucą Silę z tego domu, a przecież tu jest bezpieczna. Poczekaj, Alper zaraz sam odejdzie. Musimy tylko zachować spokój.

Bahar patrzy na matkę z niedowierzaniem, zaciskając usta. Czuje, że wszystko wymyka się spod kontroli.

***

Bülent wraca do domu późnym popołudniem. Już z daleka zauważa coś niepokojącego – biały sedan zaparkowany przy drodze, silnik wciąż pracuje. Wewnątrz, za przyciemnianą szybą, dostrzega sylwetkę mężczyzny, który zdaje się obserwować dom.

Zaniepokojony, podchodzi bliżej. Serce zaczyna mu bić szybciej, gdy dostrzega znajomą twarz. To on. Ten sam człowiek, którego widział na nagraniu z porwania Zeynep.

– Ty parszywy draniu… – cedzi przez zęby.

Bez chwili wahania otwiera drzwi samochodu i brutalnie wyciąga mężczyznę na zewnątrz. Dochodzi do szarpaniny. Bülent, choć starszy, napędzany jest adrenaliną i wściekłością. Przyciska napastnika do maski auta, rzucając w jego stronę przekleństwami.

– Myślałeś, że się ukryjesz?! Myślałeś, że to koniec?!

Z wnętrza domu wybiegają zaalarmowane krzykami Yıldız, Feraye i Melis.

– Bracie Bulencie! Co się dzieje?! – woła Yıldız z przerażeniem.
– Złapałem go! To ten drań, który porwał Zeynep! Dzwoń na policję, natychmiast! – krzyczy w stronę Feraye, nie puszczając napastnika ani na sekundę.

Melis zatrzymuje się gwałtownie. Blada jak ściana, patrzy na scenę jak zahipnotyzowana. Ragıp. Jeśli trafi w ręce policji, jeśli zacznie mówić… wszystko wyjdzie na jaw. Jej kłamstwa. Jej udział.

– Tato… – mówi niepewnie. – Czy na pewno to on? Może się mylisz…

Bülent odwraca głowę w jej stronę, jakby nie wierzył w to, co słyszy.

– Rozpoznałbym tę gębę wszędzie! Jestem absolutnie pewien! Feraye, do diabła, dzwoń! Na co jeszcze czekasz?!

Feraye sięga po telefon, ale Melis łapie ją za rękę. W oczach dziewczyny błyszczy czysta panika.

Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 206. „Miłości i nadziei”?

Odcinek 206. serialu „Miłość i nadzieja” (oryg. Aşk ve Umut) zadebiutuje na antenie TVP2 we wtorek, 3 czerwca, o godzinie 17:20. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Miłość i nadzieja streszczenia.

Podobne wpisy