129 i 130: Baris wchodzi do pokoju brata. Siada naprzeciwko niego i mówi: „Poproszę cię o coś, ale niech to zostanie między nami”. „O co chodzi?” – pyta Savas. „Chcę, żebyś dowiedział się wszystkiego o Tariku, w najdrobniejszych szczegółach. Jego przeszłość, teraźniejszość, dosłownie wszystko”. „Bracie, za bardzo skupiłeś się na tym człowieku”. „Czy przyszedłbym do ciebie bez powodu? Nie znasz swojego brata? Dzisiaj Zeynep udzieliła wywiadu. Przyszedł fotograf, by zrobić jej zdjęcia. Zaprosił też Tarika, ale on od razu odmówił. Pokazywałem ci zdjęcia z Zeynep sprzed restauracji. Tarik też tam był, ale jego zdjęć nie opublikowali. Zabronił ich publikacji”.

„Jak się tego dowiedziałeś?” – pyta Savas. „Dzisiaj ten sam fotograf przyszedł do firmy” – oznajmia narzeczony Zeynep. – „Powiedział Tarikowi, że ma nadzieję, że tym razem nie zabroni publikacji zdjęć. Wkradły się we mnie wątpliwości. Zadzwoniłem do redakcji i okazało się, że to prawda”. „Boże, to naprawdę dziwne. Dlaczego miałby to robić?”. „Nie wiem. Daj Boże, że po prostu przesadzam ze swoimi podejrzeniami, ale musisz mi pomóc”. „Dobrze, zostaw to mnie. Jak ma na nazwisko?”. „Karahan. Dobrze, teraz powiedz, co z tobą. Czy coś stało się w restauracji?”.

„Emine…” – odpowiada Savas. – „Nie interesuje jej praca, jej myśli są gdzie indziej”. „Gdzie?”. „Nie wiem. Biega za wszystkim w restauracji, nawet pomaga przy remoncie, ale zapomniała wysłać klientowi jeden dokument. Nie pamiętała o tym. Kto wie, o czym ona myśli”. „Czy nie jest zainteresowana pracą, czy tobą?”. „Co ty mówisz? Jakie to ma znaczenie? Nie oczekuję od nikogo uwagi, Baris! Wystarczy, że po prostu będzie wykonywać swoją pracę. Nie chcę wykonywać pracy wszystkich”. „W porządku, uspokój się. To Emine, sam ją zatrudniłeś. Dobrze, póki wujek jest tam, a ty tutaj, może przygotuję jakiś plan na dzisiejszy wieczór?”. „Jaki plan?”. „To niespodzianka, żadnych pytań”.

Akcja przeskakuje do wieczora. Zeynep, Gulbin i Emine przychodzą do domu Barisa na kolację. Z kolei na kolację do restauracji kobiet zostaje zaproszony Tarik. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Gulbin i Tarik rozmawiają w kawiarni. „Jeśli możesz ich tak kontrolować, jak powiedziałeś, wtedy wszystko pójdzie zgodnie z planem” – stwierdza kobieta. – „Czy z panią Nermin też jest wszystko w porządku?”. „W jak najlepszym” – odpowiada Tarik. – „Jedynie pan Ali Riza to problematyczny typ, ale i z nim sobie poradzę. Nie sądzę, żeby mógł przekonać panią Nermin”.

„Moim zdaniem nie powinieneś być tego taki pewien” – uważa siostra Zeynep. – „Spójrz, oni są rodziną, nie mogą bez siebie oddychać”. „To nic strasznego, nie martw się.” – Mężczyzna przybliża się do ukochanej. – „Nie wierzysz mi?”. „Nie wierzę. Nigdy nie wierzyłam.” – Kobieta jeszcze bardziej skraca dystans. – „Dlatego zawsze na ciebie patrzę. I dlatego zawsze jesteś dla mnie taki atrakcyjny.” – Daje całusa mężczyźnie. Akcja przenosi się do domu Nermin. Mama Zeynep czyta gazetę na tarasie. Na zewnątrz wychodzi Sultan i siada obok niej.

„Pani Nermin, pan Tarik jest wykształconym, kulturalnym mężczyzną” – mówi mama Emine. – „Prawdziwy dżentelmen. Obserwowałam was wczoraj przez długi czas. Wzrost, osobowość, pasujecie do siebie”. „Pani Sultan, o czym ty mówisz? Nie jest ci wstyd?”. „Pani Nermin, myślałam o tym, kiedy na was patrzyłam. Jesteście dla siebie stworzeni”. „Skąd to się teraz wzięło? Mówisz to dlatego, bo czujesz to samo między tobą a panem Alim Rizą, prawda? Tak, zdecydowanie to wasze ostatnie kroki na drodze do wielkiej miłości”. „Co to ma z tym wspólnego, pani Nermin?” – Sultan reaguje podobnie, jak chwilę wcześniej jej rozmówczyni.

„Ma, i to dużo” – odpowiada mama Zeynep. – „Nie masz czego się wstydzić. Czy człowiek powinien się wstydzić swojej miłości i szczęścia?”. „To nie ma nic wspólnego z żadną miłością” – zarzeka się Sultan. „Więc z czym?”. „Nie wiem, nie ma niczego. Pan Ali Riza niespodziewanie zaproponował mi małżeństwo…”. „Pani Sultan?! Pan Ali Riza ci się oświadczył?!” – zakrzykuje zaskoczona Nermin. – „Bardzo się cieszę, jestem bardzo szczęśliwa! To znaczy, że jest tego pewny, od razu się zdecydował”. „Pani Nermin, błagam cię, moja Emine jeszcze nic nie wie, moja przyjaciółka nie wie”. „Dobrze, nie martw się, nikomu nie powiem”.

Akcja przenosi się do firmy. Gulbin jest w gabinecie Zeynep. „Postanowiliśmy nieco przyspieszyć przygotowania do ślubu” – oznajmia młodsza z córek Sakine. – „Poprosiłam Asli o listę domów, w których moglibyśmy zamieszkać. Mimo że to moje drugie małżeństwo, jestem bardzo podekscytowana”. „Wiem” – oznajmia Gulbin. „Jak to? Byłaś mężatką?”. „Powiedzmy, że było bardzo blisko. Byliśmy bardzo zakochani, tak jak wy, ale byłam wtedy bardzo młoda. Byłam na początku mojej kariery, nie wiedziałam, co robić. Z drugiej strony złożyłam obietnicę i musiałam jej dotrzymać. Nie wyszło”.

„Przykro mi” – mówi Zeynep z szczerym współczuciem. „Nie przepraszaj. Mam nadzieję, że ty nie będziesz żałować”. „Właściwie dużo o tym myślałam i całkowicie cię rozumiem. Zawsze zadaję sobie pytania, czy jestem gotowa, czy jestem pewna”. „I co mówi wtedy twoje serce?”. „Kocham Barisa, bardzo mi się podoba.” – Zeynep nie widzi, że w tym właśnie momencie przy wejściu do gabinetu zatrzymał się jej narzeczony. – „Ale czy jestem gotowa na małżeństwo? Moje życie jest skomplikowane, zawsze takie było. Ale dałam słowo Barisowi i nie mogę się z tego wycofać. Tak, przyjęłam jego oświadczyny, założyłam pierścionek, ale nadal nie udało mi się posprzątać ruin mojego pierwszego małżeństwa”.

„Czuję to, zastanawiam się, czy się nie pospieszyliśmy” – kontynuuje Zeynep. – „Ale jak powiedziałam, złożyłam obietnicę. Zawsze był ze mną w złych czasach”. Kamera robi zbliżenie na Barisa. Mężczyzna jest zawiedziony słowami, które właśnie usłyszał. Odchodzi ze spuszczoną głową. Nie słyszy tego, co jego narzeczona mówi dalej: „Ale teraz, oczywiście, wszystko uporządkowałam. Bardzo kocham Barisa i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Jestem gotowa na małżeństwo, jak widzisz. Jeśli będą jakieś przeszkody między nami, rozwiążę je”. „Jak pięknie. Jestem szczęśliwa z twojego powodu” – oznajmia Gulbin. – „Jesteś pewna swojej decyzji”.

W następnej scenie widzimy, jak Sakine niepewnym krokiem wchodzi do firmy. „Przepraszam, proszę pani, wejście dla personelu jest z drugiej strony” – upomina ją ochroniarz. „Cóż… Jestem mamą Zeynep Goksu” – oznajmia przybyła. „Tak, a ja synem Maradony.” – Ochroniarz nie daje jej wiary. – „Idź żartować gdzie indziej”. Kobieta odchodzi na bok i dzwoni do córki. Zeynep po chwili przychodzi po nią i zabiera ją na górę. „Przyjaciele” – zwraca się do pracowników. – „Pozwólcie, że wam przedstawię, to moja mama Sakine”.

Kamera robi zbliżenie na twarz Gulbin. Kobieta jest wstrząśnięta nieoczekiwanym pojawianiem się jej matki. Szybko ucieka do gabinetu Tarika. „Sakine… jest tutaj!” – oznajmia, cała się trzęsąc. Po jej policzkach spływają łzy. – „Mało brakowało, a byśmy się zobaczyły. Nie wiem, co bym wtedy zrobiła”. „Dobrze, już dobrze.” – Tarik obejmuje ukochaną. – „Chodź, usiądź.” – Prowadzi ją do stołu i odsuwa jej krzesło. Siada naprzeciwko niej i kontynuuje: „Nie zapominaj, jesteś Nesrin Karahan. Myślę, że wiedziałabyś doskonale, co robić. Stanęłabyś przed nią i pocałowałabyś jej rękę. Uśmiechnęłabyś się do niej”.

„To nie jest takie proste. Rozpoznałaby mnie” – odpowiada Gulbin, tonąc w łzach. „Minęło wiele czasu. Myślisz, że by cię rozpoznała?”. „Oczywiście, że by mnie poznała! Chcesz, żebym była jeszcze smutniejsza?”. „Czy to możliwe, kochanie?” – Tarik kładzie rękę na dłoni kobiety. – „Gulbin, kiedy opowiesz mi tę historię?”. „Nie nazywaj mnie już tym imieniem. Jestem zdeterminowana. Dopóki nie zrzucę im na głowy tego holdingu, dopóki nie zobaczę ich samotnych i bezradnych, jak ja, nie pojawię się przed mamą. Ty mi w tym pomożesz”.

„Oczywiście, że ci pomogę, moja jedyna” – zapewnia mężczyzna i po raz kolejny obejmuje Gulbin. – „Dalej, zbierz się. W każdej chwili ktoś może wejść”. Tymczasem Baris przechadza się samotnie po wybrzeżu. W jego głowie wciąż brzmią słowa Zeynep, które tak go zabolały: „Ale dałam słowo Barisowi i nie mogę się z tego wycofać”. Gdy narzeczona dzwoni do niego, nie odbiera. Akcja przenosi się do restauracji kobiet. Ali Riza podaje Sultan sól i kieruje wzrok na siedzących przy stoliku Savasa i Emine.

„Tak sobie pomyślałem… Może porozmawialibyśmy z dziećmi, póki nikogo nie ma w pobliżu?” – sugeruje Ali Riza. „Panie Ali Riza, jaki jesteś w gorącej wodzie kąpany!” – odpowiada kobieta. – „Oni są tam, my jesteśmy tutaj. Jak porozmawiamy?”. „Masz rację, rzeczywiście. Nie ma jak ich złapać i porozmawiać razem. U mnie sprawa jest prosta, chłopcy są świadomi tego, sami to podejrzewają. A i ja nie ukrywam swojej miłości”. „Miłości?”. „A co mam mówić? Że jest między nami elektryczność?”. „Jaka znowu elektryczność?”. „Młodzi ludzie tak dziś mówią, że poraził ich prąd. W nas uderzył grom, i to na pierwszy spotkaniu. Tak już zostanie do końca życia”.

„Panie Ali Riza, proszę cię” – mówi Sultan, czując zawstydzenie. – „Nie wiem teraz, co powiedzieć. Myślałam, że tylko żartujesz”. „Spójrz na mnie, powiedziałem ci wszystko otwarcie, ale nadal nie wiem, co jest w twoim sercu”. „Panie Ali Riza, ja… Mówisz takie rzeczy, nie wiem, co na to powiedzieć. Kiedy mówisz, moje serce bije tak mocno, że odbiera mi dech”. „Dobrze, zatem nic nie mów. Rozumiem dobrze, co masz na myśli”.

„Nie wiem, jak powiedzieć to Emine” – oznajmia Sultan. – „Czy ona nie powie, że jestem za stara? Jaki ślub w tym wieku? Co powiem mojej córce? A jeśli powie, że nie chce ojczyma?”. „Oczywiście, może tak powiedzieć” – przyznaje wujek Barisa z wyraźnym smutkiem. Sultan ujmuje jego rękę i mówi: „Panie Ali Riza, wiem, że będziesz lepszym ojcem od jej własnego”. „W takim razie dobrze, pani Sultan. Porozmawiajmy razem z Emine. Niech pyta, o co chce, odpowiem jej”.

„Nie możesz, panie Ali” – zabrania kobieta. – „Sama porozmawiam z córką”. „Dobrze. Pozbądźmy się naszych problemów, porozmawiajmy jak najszybciej i zakończmy tę sprawę. Zróbmy to jeszcze dziś wieczorem”. Jak Emine, Baris i Savas zareagują, gdy usłyszą o planach ślubnym Aliego Rizy i Sultan? Czego Savas dowie się na temat Tarika? Dlaczego Gulbin tak bardzo chce zemścić się na mamie i siostrze?

Podobne wpisy