137: Akcja odcinka rozpoczyna się w restauracji kobiet. Baris odbiera telefon od Emrego. „Mam dobrą i złą wiadomość” – oznajmia policjant. – „Złapaliśmy Tarika, jest przesłuchiwany na komisariacie. Ale Nesrin nie możemy znaleźć. To niejedyna zła wiadomość”. „Co jest jeszcze?”. „Oni nie są rodzeństwem, bracie. Są w związku, to prawdziwy gang. Chcesz przyjechać?”. „Nie będę mógł przez najbliższe dwie, trzy godziny. Może wpadnę wieczorem”. „W porządku, będziemy kontynuować przesłuchanie. Powiedział nam, że nie wie, gdzie jest kobieta. Nawiasem mówiąc, możemy potrzebować zeznań Zeynep i pani Nermin. Kiedy będę znał szczegóły, zadzwonię do ciebie”.
Baris rozłącza się. W tym momencie do restauracji wchodzą… Sakine i Gulbin! Akcja przeskakuje do wieczora. Ali Riza oficjalnie oświadcza się Sultan w obecności rodziny i bliskich, następnie oboje od razu zawierają związek małżeński. Gdy goście wpatrują się w tańczących nowożeńców, Baris zabiera brata na bok i mówi do niego: „Rozmawiałem z Emre, aresztowali Tarika”. „W porządku, a Nesrin? Ona o niczym nie wie?” – dziwi się Savas. „Wygląda na to, że nie, skoro spokojnie tutaj przyszła. Najgorsze jest to, że oni nie są rodzeństwem”. „Co? Co ty mówisz?”. „Są raczej kochankami, oszustami”.
„Co możemy zrobić? Ona jest tutaj” – stwierdza zaniepokojony Savas. „Wszystko jest pod kontrolą. Zadzwonimy na policję i zabiorą ją stąd. Ale najpierw muszę porozmawiać z Zeynep, żeby wyprowadziła ją na zewnątrz. Nie chcę wywoływać niepotrzebnej sensacji”. „Dobrze. Co ja mam robić?”. „Nie wiem. Jeśli coś pójdzie nie tak, powiesz Emine. Ona odwróci uwagę pozostałych. Idę porozmawiać z Zeynep”. Baris podchodzi do narzeczonej, bierze ją za rękę i wyprowadza na zewnątrz.
„Powiem ci coś, ale musisz być spokojna” – mówi mężczyzna. – „Policja aresztowała Tarika. Zadzwonię do nich niedługo, żeby zabrali stąd Nesrin”. „Baris, co ty mówisz? Dlaczego?” – Twarz Zeynep wyraża szok i zdezorientowanie. „Oni nie są bratem i siostrą. To oszuści pracujący dla Ekrema”. Kamera przenosi się do środka lokalu. Gulbin odbiera SMS z nieznanego numeru: „To ja, Ekrem. Natychmiast do mnie zadzwoń. Tarik i Meltem zostali zatrzymani”.
„Przepraszam, muszę zatelefonować” – mówi Gulbin i wstaje od wspólnego stołu. Sakine nieustannie ją obserwuje. Uświadamia sobie, że jej zaginiona córka wykonywała dokładnie te same gesty, co Nesrin. W ten sam sposób przeczesywała dłonią włosy i tak samo poruszała nogą, gdy się denerwowała. Podnosi się od stołu i energicznym krokiem wychodzi za kobietą. „Gulbin?” – mówi, na co Nesrin… zatrzymuje się i odwraca! – „Córeczko…”.
„Gulbin?” – pyta zdezorientowany Baris. „Mamo?” – odzywa się Zeynep, równie skołowana. Sakine podchodzi do Gulbin, ujmuje jej dłoń, zsuwa z jej palca sygnet i widzi bliznę, którą tak dobrze pamięta. Teraz jest pewna, że ma przed sobą swoją córkę. Obie zaczynają płakać. „Jesteś Gulbin” – mówi wzruszona Sakine. „Gulbin? Siostra?” – Zeynep jest w jeszcze cięższym szoku, niż chwilę wcześniej. Na zewnątrz wychodzą goście oraz nowożeńcy. Z pytającymi wyrazami na twarzach patrzą na scenę przed lokalem. „Sakine, Zeynep? Co się dzieje?” – pyta Nermin. – „Dlaczego nie wchodzicie do środka?”.
„Jestem twoją córką!” – grzmi Gulbin, nie pozwalając Sakine zbliżyć się do siebie. – „Twoją córką, której nie szukałaś od dwudziestu lat! Córką, z której zrezygnowałaś, którą porzuciłaś i której nie wierzyłaś! Jestem twoją córką! Mam trzydzieści pięć lat!”. „Tak mieliśmy się z tobą spotkać?” – pyta Zeynep. – „Z fałszywym imieniem? Dlaczego?”. „Czy jest miejsce dla Gulbin w twoim życiu, Zeynep? Co miałam powiedzieć? Nigdy mnie nie szukałyście, ale ja was znalazłam. Proszę, znajdźcie dla mnie miejsce w waszym życiu. Pogłaszczcie moje włosy, kochajcie też mnie! To miałam powiedzieć?”.
„Gulbin, szukałam cię” – zarzeka się Sakine. – „Szukałam cię wszędzie, córko”. „Nie mów mi o tym” – opowiada Gulbin. – „Dlaczego mnie zostawiłaś? Dlaczego ze mnie zrezygnowałaś? Opowiedz mi o tym!”. „Nie zrezygnowałam z ciebie, córko. Byłam nieświadoma, bardzo przestraszona. Wcale nie znałam życia ani ludzi. To moja wina, Gulbin. Ja jestem winna”. „Tak, jesteś winna! Powiedz wszystkim! Wyjaśnij im, dlaczego zrezygnowałaś ze swojej córki! Niech wiedzą!” – Po policzkach siostry Zeynep płyną potoki łez.
„Proszę, zbierzmy nasze myśli i wejdźmy do środka” – mówi uspokajającym tonem Nermin. „Tutaj nie da się tego rozwiązać” – potwierdza Emine. – „Wejdźcie do środka i tam porozmawiajcie”. „Posłuchajcie, naprawdę cierpiałam przez tych dwadzieścia lat” – mówi Gulbin. – „Nikogo nie chcę o nic pytać ani mówić. Proszę was, zostawcie mnie w spokoju.” – Odwraca się, chcąc odejść. „Dokąd pójdziesz?” – pyta Baris. – „Policja szuka wszędzie Nesrin Karahan”. – „Gdziekolwiek pójdziesz, złapią cię. Możemy uratować cię przed wpadnięciem w jeszcze większe kłopoty. Gulbin, nie chciałem, żebyśmy poznali się w ten sposób, ale popełniłaś duży błąd”.
„Jeżeli policja cię złapie, aresztują cię za udział w przestępstwie” – kontynuuje brat Savasa. – „Tak samo jak w przypadku Meltem i Tekina”. „Kim jest Tekin?” – pyta Nermin, chociaż domyśla się odpowiedzi. – „Baris, o czym mówisz?”. „Tekin, którego znasz jako Tarika. Tekin Aksel. I niestety nie jest jej bratem. Gulbin, wiemy wszystko. Nie wiedzieliśmy tylko, kim jesteś, ale to też już odkryliśmy. Pani Nermin, ta gra została przygotowana przeciwko tobie”. „Jaka ja byłam głupia! Jak dałam się tak omotać?!”. „Nie jesteś taka. Po prostu zmanipulowali nas, oszukali”.
„Dobrze, a Meltem?” – pyta przybrana mama. „Meltem jest żoną pana Ekrema. Wszystko zaczęło się od nich” – odpowiada Baris. „Oni to wszystko zaplanowali. Ja tylko do nich dołączyłam” – oznajmia Gulbin, wciąż wylewając morze łez. – „Chciałam zobaczyć moją rodzinę, to wszystko. I zobaczyłam. Wszyscy jesteście bardzo szczęśliwi. Przepraszam, że zrujnowałam wam wieczór. Moje miejsce nie jest tutaj. W wieku piętnastu lat zostałam bezdomna”.
„Gulbin, twoje miejsce jest tutaj, córko” – mówi stanowczo Sakine. „Co zamierzasz zrobić?” – pyta Gulbin. – „Rozłożysz ramiona przed tą, która przyszła zrujnować ci życie?”. „Gulbin, jesteś moją córką!” – Sakine mocno obejmuje córkę. – „Jeśli chcesz, zabij mnie. Jeśli chcesz, zniszcz mi życie. Rób, co chcesz. Witaj, córeczko! Witaj, w moim życiu! Nie puszczę cię!”. „Chodźmy do domu, tam porozmawiajmy” – postanawia Zeynep. – „Wszyscy bardzo cierpieliśmy, możesz być pewna. Policja cię szuka, dom jest bezpieczny”.
Następna scena rozgrywa się w domu Nermin. Emine podaje Gulbin szklankę z wodą, siada naprzeciwko niej i mówi: „Nie mogę uwierzyć, że to ty, Gulbin. W dzieciństwie cię podziwiałam. Zazdrościłam Zeynep, że ma ciebie. Kiedy widziałam was razem, chciałam też mieć siostrę. Może nie do mnie należy to mówić, ale… Poproszę cię tylko o jedną rzecz. Ciocia Sakine i Zeynep nie są złymi osobami, nie są samolubne. To kobiety, które życie bardzo doświadczyło, jak ciebie. Zeynep jest bardzo silna. Nie było jej łatwo dojść do miejsca, w którym jest dzisiaj, ale gdybyś była obok niej, gdybyś trzymała jej rękę, kto wie, co jeszcze by osiągnęła”.
„Wiem, że życie wyrządziło ci wiele niesprawiedliwości” – mówi dalej Emine. – „Ale jeśli wzniesiesz się ponad swój mur, zobaczysz, że wystarczy trochę miłości i wszystko może być lepsze”. Do salonu wchodzi reszta domowniczek. Sakine siada obok swojej starszej córki. „Chyba już wystarczająco ochłonęłyśmy” – zabiera głos Zeynep. – „Myślę, że możemy odpowiedzieć na swoje pytania”. „W ogóle się nie zmieniłaś” – mówi Sakine, przyglądając się starszej córce z uśmiechem na twarzy. „W środku mnie nadal są te same trudności” – oznajmia Gulbin. „Widzę. W twoim uśmiechu jest ból. Pamiętasz? Kiedy miałaś gorączkę, pękały ci usta. Twoje migdałki były powiększone”.
„Doktor powiedział, że powinno się je usunąć” – kontynuuje Sakine. – „Nie mogłam cię przekonać, nie chciałaś”. „Ponieważ tata nie chciał dać pieniędzy na operację” – przypomina Gulbin. „To prawda. Kiedy zachorowałaś, odchodziłam od zmysłów. Pytałam siebie, z kim cię zostawię, kto się tobą zaopiekuje. Bayrama oczywiście to nie obchodziło, jego interesowały tylko pieniądze. Było mu wszystko jedno, czy ktoś umrze, czy przeżyje”. „Gdzie on jest teraz?”. „Cóż, nie ma go już od dłuższego czasu” – odpowiada Zeynep. – „Tak jest lepiej, oczywiście, ponieważ bardzo nam przeszkadzał w ostatnim czasie, aż nagle zniknął”.
„Nie daj Boże, żebyś kiedykolwiek zobaczyła jego twarz” – mówi Sakine. „Uratowałaś się od męża, teraz wszystkie grzechy możesz przypisać jemu” – mówi Gulbin, po czym wskazuje na swoją dłoń. – „Pokazałam ci tę ranę. Pokazałam ją tobie, nie jemu. Czy Bayram krzyczał na mnie, żebym nie biegała za bogatymi?”. „Nie rozumiałam, nie wiedziałam, córko”. „Czego nie wiedziałaś? Nie wiedziałaś, że ten chłopak mnie zaatakował?”. „Myślałam, że chcesz uciec, że chcesz uratować się z tego domu”.
„Chciałam, oczywiście! Kto chciałby zostać w takim domu?!” – pyta starsza z sióstr. – „Chciałam wyrwać się z domu, zdobyć wykształcenie. Chciałam, żebyś była przy mnie. Wspierałaś mnie?”. „Córko, bardzo mi żal, moje dziecko. Bardzo tego żałuję. Żałuję wszystkiego, co powiedziałam. Szukałam cię bardzo długo, chciałam ci to wszystko powiedzieć. Chciałam, żebyś wybaczyła temu potworowi, swojej mamie. Przysięgam, bardzo długo cię szukałam. Wysłałam twoje zdjęcie do Niemiec z nadzieją, że może ktoś cię rozpozna”. „Co byś powiedziała? Dalej, jestem tu teraz, powiesz to”.
„Powiedziałabym, że to nie była twoja wina” – oznajmia Sakine. – „To właśnie bym powiedziała. Niektórzy myślą, że jeśli jesteś biedny, sprzedasz swoją dumę i honor, że zdradzisz siebie dla pieniędzy. Ale ty tego nie zrobiłaś. Nie pozwoliłaś nikomu zranić twojej godności. Odeszłaś z domu, ponieważ ci nie uwierzyłam. Ja… Nauczyłam się od ciebie, jak być dumną kobietą, moje dziecko. Powiedziałabym ci, że nigdy sobie nie wybaczę. Ale jeśli dasz mi szansę, może uda mi się zdobyć twoje przebaczenie, córko”. „Możesz dać nam szansę, prawda?” – pyta Zeynep. „Tylko jedna osoba może odpowiedzieć na pytania waszej trójki” – stwierdza Emine.
„Gdyby była odważna, gdyby potrafiła powiedzieć innym nie, gdyby nie była zmuszana do czegoś, czego nie chce… Ale mama była bardzo młoda” – stwierdza Zeynep. – „Przez całe życie zawsze poniżała się przed innymi, taką była kobietą”. „Właściwie nasza historia nie różni się zbytnio” – mówi Emine. – „Ale teraz jesteśmy wszystkie razem. Myślę, że powinnyśmy dobrze wykorzystać drugą szansę, którą nam dano”. „Wszyscy jesteśmy bardzo zranieni. Ale nie jest za późno, prawda? Jesteśmy razem”. Czy Gulbin pogodzi się z mamą i siostrą? Czy trafi do więzienia?