Odcinek 25: Zeynep odbiera od Benal sms-a z prośbą o przyjście do kawiarni. Od razu udaje się na miejsce. „Przyszłam do ciebie wczoraj wieczorem, ale nie było cię w domu” – oznajmia żona Mehdiego, siadając do stolika. – „Wysłałaś wiadomość, że jest coś ważnego, zmartwiłam się. Czy z dzieckiem wszystko dobrze?”. „Z dzieckiem w porządku, ale z jego ojcem już nie” – odpowiada pielęgniarka. – „Okazało się, że to zły człowiek. Zeynep, mam ci coś do powiedzenia”. „Powiedz, słucham cię”. „Muszę się stąd wyprowadzić. Powiedziałam ci, że przekonam ojca dziecka, ale ten człowiek, mój ukochany człowiek, okazał się draniem”.
„Użył swojego małżeństwa jako wymówki” – mówi dalej Benal. – „Nie chce mnie ani dziecka. Zostawił nas, ale ja nigdy nie zrezygnuję z tego dziecka”. „Siostro Benal, nie jesteś sama. Ja jestem tutaj, Mehdi jest tutaj. Proszę cię, nie czuj się samotna”. „Zeynep, dziękuję bardzo. Jestem pewna, że ty i Mehdi będziecie mnie wspierać w kwestii dziecka. Są jednak rzeczy, których nie da się rozwiązać w ten sposób. Zeynep, ja… Nie zrobiłam nic, czego musiałabym się wstydzić”. „Oczywiście, że nie zrobiłaś, siostro”. „Ale jeśli nadal będę mieszkać w naszej dzielnicy, wszyscy zaczną mnie przesłuchiwać. Dlatego muszę się stąd wydostać”.
„Nie martw się, przezwyciężysz wszystko” – zapewnia córka Sakine. – „Wszystko się ułoży”. Akcja przenosi się do domu Mehdiego. Yasemin wchodzi do pokoju Zeynep i przymierza przed lustrem jej ubrania. Zauważa to przechodząca korytarzem Kibrit i postanawia zainterweniować. „Co tutaj robisz?” – pyta, wchodząc do pomieszczenia. „Nic, oglądam” – odpowiada zmieszana córka Cemile. „Czy poprosiłaś siostrę Zeynep o pozwolenie? To w końcu jej pokój. Czy to nie wstyd tak szperać?”. „Przepraszam, ale co to cię obchodzi? Czy mam się ciebie pytać, kiedy wchodzę do pokoju wujka? Minął zaledwie dzień, odkąd tu przyszłaś, a już zachowujesz się jak szef”.
„Yasemin, powiedziałam ci tylko, żeby się nie złościli” – tłumaczy Kibrit. „Kto będzie zły na mnie? Kto może być na mnie zły? Jestem najmłodsza w tej rodzinie, rozumiesz? Za bardzo zaangażowałaś się w tę grę w rodzinę! Opamiętaj się!”. Do pokoju wchodzą Cemile i Mujgan. „Co się tu dzieje?” – pyta ta pierwsza. „Mamo, przyszłam tutaj, żeby spojrzeć na ubrania mojej cioci, a ona mówi, że szperam w jej rzeczach!”. „Siostro Cemile, chciałam tylko powiedzieć…” – próbuje wytłumaczyć się Dilara.
„Dobrze, doszło do nieporozumienia” – mówi Cemile. – „Po co tak przesadzać? A poza tym, co tu robicie? Kiedy bratowa przyjdzie, spojrzycie razem. No już, idźcie do swoich pokoi”. Yasemin i jej mama odchodzą. Gdy Kibrit także chce wyjść, zatrzymuje ją Mujgan i mówi: „Kochanie, to pokój wujka i cioci Yasemin. Ten dom jest jej domem. Nie można pouczać innych w ich własnym domu. Nie rób tego ponownie, dobrze?”. Kibrit odchodzi na górę, siada na schodach i ze łzami w oczach obgryza paznokcie.
Wkrótce do domu Mehdiego przychodzi Benal. Informuje Zelihę i jej córki, że się wyprowadza, i od razu wychodzi. Cemile wybiega za nią i mówi: „Dziękuję”. „Czy jesteś świadoma, za co dziękujesz?” – pyta pielęgniarka. „Za to, że nas zrozumiałaś, że jesteś rozsądna. Co zamierzasz zrobić z ciążą? Usuniesz ją?”. „Bądź spokojna, całkowicie zniknę z waszego życia”. Tymczasem Zeynep pomaga Mehdiemu w zakupach nowych ubrań, a następnie oboje wybierają się na doroczne przyjęcie na wsi, na które zaprosiła ich Nermin. Na miejscu okazuje się, że jednym z gości jest także Faruk, mimo to Mehdi decyduje się zostać.