686: Emir i Gulperi są w sypialni. „Jestem gotowa usłyszeć wszystko, co zamierzasz powiedzieć” – oświadcza wróżka. – „Masz rację we wszystkim, co powiesz. Poproszę cię o coś po raz ostatni. Chcę odejść. Pomóż mi, nie mogę dłużej być tutaj. Pozwól mi odejść. Nie chcę niczego więcej, pokaż mi drogę”. „Nie możesz odejść, dopóki ci nie powiem”. „Ale nie mogę zostać”. „Słyszałaś, co powiedziałem”. Emir opuszcza sypialnię i udaje się do gabinetu. „Niech to szlag!” – przeklina. – „Nie może wytrzymać, choć zostało tylko kilka dni. Jak tylko się odwrócę, od razu do niego biegnie”. Tymczasem Yildiz wykrada kosmyk włosów Kemala z pokoju Narin.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Gulperi wczesnym rankiem siedzi przy oknie w swoim pokoju. Przypomina sobie słowa Ahmeta, które usłyszała wczoraj: „Jutro odejdziesz z tego domu. Jeśli tego nie zrobisz, Emir trafi do więzienia. Dobrze to przemyśl, Gulperi”. „Najlepiej będzie, jeśli odejdę, kiedy wszyscy jeszcze śpią” – postanawia dziewczyna. Z garderoby wyciąga torbę z najpotrzebniejszymi rzeczami. Z szafki nocnej podnosi ramkę ze zdjęciem Emira i Yigita i mówi: „Stałam się waszym największym rozczarowaniem. Wybaczcie, nie chciałam, żeby tak było”.
Gulperi zakłada płaszcz, zagląda do pokoju Yigita i schodzi na dół. Gdy otwiera drzwi, po drugiej stronie widzi Emira, który wrócił właśnie z porannego spaceru. Robi dwa kroki do tyłu, a mężczyzna przekracza próg i staje przed nią. „Ja… Chciałam pójść do wujka Hasana” – tłumaczy wróżka. – „Nigdzie indziej, nie zrozum tego źle”. „Mam źle nie zrozumieć? Czy wiesz, co jest moim największym błędem? To, że zaufałem tobie. Wychodzisz o tej porze z domu na palcach. Jak złodziej. Mówisz, że idziesz do domu wujka Hasana”. „Naprawdę bym do niego poszła”. „O tej porze? Czy możesz mi podać powód tego pośpiechu?”.
„Nie chcę dłużej kontynuować tej gry” – odpowiada Gulperi. „To jest twój powód? Znudziła ci się ta gra? Cóż, robisz to, co dla ciebie najprostsze”. „Masz rację. Mogę teraz odejść?” – Dziewczyna chce minąć męża, ale ten twardo staje jej na drodze. „Nie możesz” – zabrania syn Cavidan. – „Rozmawialiśmy o tym. Odejdziesz wtedy, kiedy ci pozwolę. Idź do swojego pokoju. Kiedy śniadanie będzie gotowe, zejdziesz na dół. Zrelaksuj się. Rób to, co najlepiej potrafisz. Graj. Nie musisz się przy tym szczególnie wysilać”. Emir ponownie wychodzi na zewnątrz, a jego żona ze łzami w oczach wraca na górę.
Akcja przenosi się na cmentarz. Meltem stoi nad grobem Kemala. „Co jeśli naprawdę nie umarłeś, Kemalu Tarhunie?” – pyta siebie kobieta. – „Co jeśli to wszystko jest grą? Dowiem się!” – Pochyla się i rękoma zaczyna rozkopywać mogiłę. – „Nikt nie może mnie powstrzymać! Wkrótce wszystko zostanie ujawnione! Nie dam ci spokoju nawet w grobie. Mam nadzieję, że jesteś w nim, w przeciwnym razie to, co zrobię, będzie dla ciebie gorsze od śmierci!”. Meltem kątem oka dostrzega zbliżającą się Narin. Szybko oddala się od grobu i ukrywa za pobliskim drzewem.
Gdy Narin dociera na grób jest przerażona jego stanem. „Jak to możliwe? Kto to mógł zrobić?” – pyta siebie wstrząśnięta. Odkłada kwiaty, które przyniosła, i stara się przywrócić mogiłę do poprzedniego stanu. – „Nie mogłam ochronić ani ciebie, ani twojego grobu. Wybacz mi, Kemalu”. Kamera robi zbliżenie na Meltem. „Wszyscy tak kończą, którzy ze mną zadzierają” – szepcze siostra Merta. Wyciąga z kieszeni telefon i nawiązuje z kimś połączenie. – „Otworzysz grób Kemala Tarhuna. Przygotuj się i zabierz ze sobą kogoś, komu ufasz. Pobierzesz próbkę do testu DNA”.
Emir spotyka się z Hasanem. Starzec przekonuje go, by nie brał słów Gulperi za pewnik, a spróbował na własną rękę ustalić przyczyny jej dziwnego zachowania. Syn Cavidan dzwoni do Suata. „Potrzebuję twojej pomocy” – oznajmia. – „Muszę coś sprawdzić w związku z Ahmetem. Mam pewien pomysł, jeśli mi pomożesz”. W następnej scenie widzimy wracającą do domu Narin. Kobieta jest blada i wygląda na bardzo słabą. Otwiera drzwi własnym kluczem i upada tuż za progiem. Sehriye znajduje ją nieprzytomną. Woła Oyę, by wezwała lekarza.
Meltem jest w swoim gabinecie. Odbiera telefon od człowieka, któremu zleciła odkopanie grobu Kemala. „Udało ci się to rozwiązać? Wziąłeś próbkę?” – pyta. – „Świetnie. Wyślę ci teraz lokalizację, pójdziesz do laboratorium. Laborant porówna twoją i moją próbkę. Pospiesz się”. Akcja przenosi się do rezydencji. Gulperi wychodzi z kuchni. Nagle jej telefon zaczyna dzwonić, co nie umyka uwadze znajdującej się w salonie Kadriye.
Gulperi rozłącza się i odchodzi na górę. Fidan przynosi Kadriye kawę. „Zamyśliła się pani” – zauważa asystentka. – „Czy wszystko dobrze?”. „Nie. To znowu to samo” – odpowiada nestorka, kręcąc głową w zadumie. – „Spróbuj się dowiedzieć, kogo synowa odwiedziła w więzieniu”. „Nie martw się, zaraz się dowiem”. Kamera przenosi się do pokoju Gulperi. „Co teraz mu powiem?” – zachodzi w głowę dziewczyna, trzymając w ręku dzwoniący telefon. – „Zapyta mnie, gdzie jestem. Do rozprawy zostało niewiele czasu, muszę z nim porozmawiać”.
Gulperi odbiera połączenie. „Gdzie jesteś?” – pyta Ahmet po drugiej stronie. „Ja… ja…” – zacina się wróżka, szukając odpowiedzi. „Co ty? Nadal jesteś w rezydencji?”. „Chciałam odejść, ale nie mogłam. Nie pozwolił mi”. „Słuchasz się go, a nie mnie. To wystarczy mi za odpowiedź. W takim razie poniesiesz konsekwencje”. „Zaczekaj! Jego ciocia jest tutaj. Odejdę, jak tylko ona odejdzie. Przysięgam, że to zrobię”. „Co mnie obchodzi jego ciotka? Złamałaś dane mi słowo. Przygotuj i siebie, i Emira”. „Nie, błagam! Nie krzywdź go! Daj mi trochę czasu. Zrobię wszystko, co chcesz”.
„Za niedługo zacznie się proces człowieka, który zabił twojego stryjka” – oznajmia Ahmet. – „Mój kolega powie, że to Emir go wynajął. Ostrzegałem cię, Gulperi”. „Posłuchaj, przyjdę do ciebie, porozmawiamy” – mówi spanikowana Gulperi, ale jej rozmówca już się rozłączył. Czy Emir zostanie oskarżony o zlecenie zabójstwa Kasima? Czy dowie się, że Ahmet szantażuje Gulperi? Co zrobi Meltem, gdy odkryje, że Kemal nadal żyje?