Odcinek 831: Podczas kolacji Munever i Mulayim informują bliskich, że ustalili datę ślubu. Emir i Savas wypełniają swoją część zawartej z Ekremem umowy, jednak gangster nie robi tego samego. Nie zamierza uwolnić Bekira. Okazuje się, że Emir przewidział taki obrót zdarzeń i skontaktował się wcześniej z Suatem, by pomógł im odnaleźć miejsce przetrzymywania ojca Gulperi. Niestety nie zostało im wiele czasu. Policja wkrótce przeprowadzi nalot na statki z przemycanymi ludźmi, a wtedy Ekrem na pewno zabije Bekira. Tymczasem Baran przyjeżdża na farmę. „Wydajesz się być w złym nastroju” – zauważa Fidan. – „Czy coś się stało?”.

„Mam dość słów Beyhan” – odpowiada mężczyzna. – „Jej gniew nie ma końca. Ciągle jest na kogoś zła. Nie mogłem tam oddychać, wyszedłem. Nogi same poniosły mnie do ciebie”. „Oznacza to, że twoje nogi wiedzą, gdzie czujesz się dobrze” – stwierdza dziewczyna. Jej narzeczony odbiera telefon od Savasa. „Wyślę ci adres, natychmiast tam przyjedź” – mówi syn Beyhan po drugiej stronie. – „Znaleźliśmy Bekira. Pospiesz się, nie zwlekaj”. „Czyli znaleźliście wujka Bekira? Dobrze, wyślij adres, już tam jadę”. Znajdująca się w kuchni Gulperi słyszy słowa Barana. Niewiele myśląc, wychodzi na zewnątrz, wsiada do samochodu, którym przyjechał Baran, i chowa się za siedzeniami.

Ekrem dowiaduje się, że policja dokonała nalotu na statek. Wściekły gangster dzwoni do Emira. „Popełniliście straszny błąd!” – mówi do słuchawki. – „I ty, i Savas Karadag! Pokażę wam, że ze mną nie można pogrywać! Bekir jest już martwy! Nie ucieknie z moich rąk!”. „To ty popełniłeś błąd” – odpowiada Emir. – „Jeśli Bekirowi spadnie choć włos z głowy, przysporzysz sobie dużych kłopotów”. „Nie możesz mi grozić. Zrobię, co zechcę! Skoro wysłałeś policję na statek, zapomnij o Bekirze! Tak go załatwię, że nigdy nie znajdziesz jego ciała!”.

Baran przyjeżdża we wskazane przez Savasa miejsce. Zatrzymuje samochód, wysiada i dopiero wtedy zauważa chowającą się za siedzeniami Gulperi. „Co tutaj robisz?” – pyta. „Słyszałam, jak rozmawiałeś przez telefon” – odpowiada wróżka. – „Chciałam zobaczyć się z tatą”. „Nie spodoba im się to, że przyjechałaś ze mną. Skoro tu jesteś, siedź w samochodzie i czekaj”. „Nie! Nie mogę czekać w samochodzie. Idę z tobą”. „Ja też nigdzie się nie wybieram. Brat Savas kazał mi czekać przy samochodzie”.

Emir i Savas docierają do magazynu, w którym przetrzymywany jest Bekir. Rozprawiają się z dwójką drabów i uwalniają przywiązanego do krzesła mężczyznę. „Narażacie się dla mnie na niebezpieczeństwo” – mówi ojciec Gulperi. – „Dziękuję wam. Ale ci dwaj to nie wszyscy. Jest ich o wiele więcej”. „Zachowaj spokój, zaraz stąd wyjdziemy” – mówi Emir. Nagle do pomieszczenia wbiega kilku bandziorów. Savas oddaje w ich kierunku strzały.

„Emirze, zabierz stąd wujka Bekira! Osłaniam was” – mówi syn Beyhan. „Nie zostawię cię samego” – odpowiada syn Cavidan. „Dobrze. Wujku Bekirze, Baran czeka na ciebie na zewnątrz. Biegnij w stronę drzwi”. „Nie mogę was zostawić” – mówi Bekir. „Będzie nam trudniej, jeśli zostaniesz” – przekonuje Emir. – „Wyjdź i nie martw się o nas”. Bekir wychodzi zza osłony i biegnie w stronę wyjścia. Jedna z kul trafia go, ale mężczyźnie udaje się wyjść na zewnątrz.

Odcinek 832: Emirowi i Savasowi kończą się naboje i muszą oddać się w ręce bandziorów. Tymczasem Bekir dociera do samochodu Barana. Szczęśliwa Gulperi obejmuje ojca, ale ten po chwili traci przytomność i upada na ziemię. Dopiero teraz dziewczyna zauważa czerwoną plamę krwi na jego koszuli. Do magazynu przyjeżdża Ekrem. „Wreszcie nadszedł wasz koniec” – mówi, uśmiechając się do związanych Emira i Savasa. Wyciąga pistolet i kieruje go w stronę swoich więźniów. – „Powiedzcie, kogo mam zabić pierwszego. Obaj jesteście bohaterami. Nie powinniście byli mnie wrabiać. Sami wydaliście na siebie wyrok”.

„Wy teraz zejdziecie do podziemi, a ja zasiądę na tronie” – kontynuuje Ekrem. – „Będę znany jako człowiek, który pozbył się Emira i Savasa”. Emir i Savas, którym niepostrzeżenie udało uwolnić się z więzów, gwałtownie podnoszą się. Ten pierwszy odbiera gangsterowi broń i przykłada mu ją do głowy, drugi rozprawia się z jednym z drabów i także przejmuje jego pistolet. „Opuśćcie broń!” – rozkazuje syn Cavidan, trzymając w swoich rękach szefa bandziorów. Podwładni posłusznie odkładają pistolety na ziemię. Na miejsce przyjeżdża policja.

Kemal przekazuje córce, że władze szkoły w Wiedniu zgodziły się na jej powrót. Masal jest bardzo szczęśliwa. Savas odbiera telefon od Barana i dowiaduje się, że Bekir został ranny i karetką jest właśnie przewożony do szpitala. Następna scena rozgrywa się w szpitalu. Lekarka wychodzi z bloku operacyjnego. „Co z moim tatą?” – pyta odchodząca od zmysłów Gulperi. – „Proszę powiedzieć, że wszystko z nim dobrze”. „Uspokój się. Twój tata jest w ciężkim stanie, jest teraz operowany”. „Ale wyjdzie z tego?”. „Operacja jest trudna, robimy wszystko, co w naszej mocy. Stracił dużo krwi. Pilnie potrzebujemy krwi grupy A minus”.

„Dobrze, moja grupa odpowiada” – oznajmia Gulperi. – „Pobierzcie krew ode mnie”. „Wyglądasz na osłabioną. Nie powinnaś oddawać krwi”. „Pani doktor, mój tata walczy ze śmiercią. Oddałabym swoje życie, gdybym wiedziała, że to go uratuje. Mówisz, że to pilne. Nie możemy tracić czasu”. Jakiś czas później do szpitala przyjeżdża Emir. Bierze zapłakaną Gulperi w objęcia. Akcja przenosi się na komisariat. Savas wychodzi z pokoju przesłuchań i zatrzymuje się obok jednego z policjantów. „Czy jest coś jeszcze, co mogę zrobić?” – pyta. „Prokurator będzie chciał się z tobą widzieć”.

„Oczywiście. Zrobię wszystko, aby Ekrem otrzymał jak najsurowszą karę” – oznajmia Savas. „Chciałem ci podziękować” – mówi policjant. – „Gdyby nie ty i pan Emir, ten człowiek znowu by nam uciekł. Dzięki waszemu bohaterstwu ocalono ludzkie życie. Proszę przekazać moje podziękowania panu Emirowi”. Gdy mundurowy odchodzi, Savas wybiera numer do Barana. „Jak wygląda sytuacja?” – pyta. „Wujek Bekir przechodzi operację. Jest w krytycznym stanie. Gulperi jest zdesperowana, ciągle płacze”. „Czy Tarhun nie przyjechał?”. „Przyjechał jakiś czas temu”. „W porządku. Muszę porozmawiać z prokuratorem, mam jeszcze pracę. Zostań tam i pomóż im”. Czy Bekir przeżyje?

Podobne wpisy