Zakazany owoc odc. 181: Ender współpracuje z Yildiz za plecami Sahiki! Obie mają nadzieję, że pozbędą się jej! [Streszczenie + Zdjęcia]

Odcinek 181: Sahika i Ender są w kawiarni. „Trudno jest kontrolować Nadira, jest nieprzewidywalny” – oznajmia ta druga. „Jest dobrze, o ile działa na naszą korzyść” – odpowiada Sahika. – „Rozmawiałaś z Yildiz? Co się dzieje w domu?”. „Jeśli będę codziennie ją wypytywać, nabierze podejrzeń. Ale o ile znam Halita, w domu na pewno jest piekło”. „Świetnie. Podczas gdy ze sobą walczą, łatwiej nam będzie wysłać Leylę w jego ramiona. Napełnisz głowę Yildiz. Nie zniesie kolejnego romansu męża.” – Uważnie przypatruje się zamyślonej bratowej. – „Czyżby zrobiło ci się jej żal?”.

„Nie, w ogóle” – zaprzecza Ender. – „Po prostu nie chcę, żeby wyszło na jaw, że my za tym stoimy”. „Kiedy Halit i Leyla zostaną przyłapani, nikogo nie będzie obchodzić, kto za tym stoi. Yildiz nawet o nas nie pomyśli. Będzie tak wściekła, że zabierze wszystko Halitowi”. „Ponieważ nigdy nie byłaś żoną Halita, nie wiesz, jak trudno jest mu cokolwiek zabrać”. „Nie martw się. Kiedy zostanie złapany na gorącym uczynku, zostawi jej wszystko. To będzie najwyższa zasądzona kwota, jaką kiedykolwiek widziano”.

Halit odsyła Nadirowi obraz, jaki od niego dostał. Następna scena rozgrywa się w firmie. Sahika wchodzi do gabinetu Halita. „Chciałam zobaczyć cię po tym, co zrobił Nadir” – oznajmia. „Nie wie nawet, jak zachowywać się jak mój wróg” – odpowiada ociec Zehry. „Masz rację, ale nie wiedziałam, że ma tyle odwagi. Myślisz, że on i Yildiz spotykają się?”. „Słyszysz siebie? Oni nie są razem”. „Mogą być przyjaciółmi, a Yildiz ukrywa to przed tobą”. „O czym ty mówisz? Oni nie są przyjaciółmi! Nadir robi to, żeby mnie sprowokować”. „Wiem, że będziesz zły, ale znam Nadira. Wykorzysta swój urok, kiedy tylko będzie miał okazję. Yildiz jest samotna i ma swoje problemy w małżeństwie…”.

„Moje małżeństwo ma się dobrze! Zapamiętaj to!” – mówi stanowczo Halit, a krew napływa mu do twarzy. „Niedawno chciałeś ożenić się ze mną” – przypomina rozbawiona Sahika. „To był błąd. Nie zapominaj, dlaczego tu jesteś. Jesteś tu, aby pomóc mi zniszczyć Nadira. Nie marnuj mojego czasu!”. Akcja przenosi się do restauracji. Do lokalu wchodzi Nadir i dosiada się do siedzącej samotnie przy stoliku Yildiz. Kelner robi im zdjęcia telefonem i wysyła je Sahice. Kobieta od razu pokazuje je Halitowi. Ten zrywa się z fotela i pędzi do restauracji.

Ender wzywa do siebie Leylę. Oskarża ją o to, że próbuje uwieść jej męża. Proponuje jej pieniądze w zamian za zostawienie go w spokoju. Dziewczyna czuje się urażona tą propozycją. Obraca się na pięcie i odchodzi. Tymczasem Halit wpada do restauracji. Chwyta żonę za ramię i zaciąga ją do samochodu. Następnie zwraca się do Nadira: „Ile razy mam ci powtórzyć, żebyś się od niej odczepił? Do ciebie to nie dociera! Teraz sprawy mają się zupełnie inaczej. Wyślę cię do piekła!”.

„Zobaczyłem Yildiz i podszedłem, aby powiedzieć, że obraz nie ma z nią nic wspólnego” – wyjaśnia Nadir. – „Bądź dla niej trochę bardziej delikatny”. „Co tobie do tego? Ostrzegam cię! Jeśli znowu cię z nią zobaczę, nikt cię nie uratuje!”. W następnej scenie Halit jest z powrotem w firmie. Do jego gabinetu wchodzi zapłakana Leyla. „Dziękuję, że dałeś mi pracę, kiedy jej potrzebowałam” – mówi roztrzęsiona dziewczyna. – „Ale nie mogę tu pracować. Chcę się zwolnić”. „Czy ktoś coś ci zrobił? Ender, tak?”. „Nie, to nic ważnego. Po prostu nie mogę tutaj pracować”.

„Leyla, jestem jedyną osobą, która wie, co czujesz” – oświadcza Halit. – „Widziałem już tutaj wszystko. Proszę, powiedz mi”. „Pani Ender wezwała mnie do swojego gabinetu. Obraziła mnie. Powiedziała mi niewyobrażalne rzeczy. Powiedziała, że nie chce mnie tutaj. Na pewno tu nie zostanę. Mam dość tego dramatu, chcę żyć spokojnie…”. „Leyla, jesteś tu raptem od dwóch dni. Nie możesz odejść. Ja wytrzymuję tutaj od lat. Witaj w moim świecie. Z daleka wygląda pięknie, czyż nie? Teraz musisz zdecydować. Chcesz tę pracę czy nie?”. „Oczywiście, że chcę. Potrzebuję pracy, ale…”.

„Nie ma żadnego ale” – odpowiada Halit. – „To ja decyduję, kogo zatrudniam, nie Ender. Później będziesz się śmiać z tego wszystkiego. Teraz chodź. Napijemy się czegoś i porozmawiamy”. Kamera przenosi się do gabinetu Sahiki. Siostra Kayi i Ender obserwują przez okno opuszczających siedzibę holdingu Halita i Leylę. „Dzisiaj był dobry dzień, prawda?” – mówi Sahika. „Zgadza się. Dostałaś to, czego chciałaś”. „Przyznaj, że tobie też sprawia to radość. Praca ze mną jest ekscytująca. Zapewnia dużo adrenaliny”. Kobiety wymieniają się uściskiem dłoni.

„Do zobaczenia w domu, wspólniczko” – mówi Ender i wychodzi. Na korytarzu wybiera numer do Yildiz. – „Sahika myśli, że jestem po jej stronie Możemy iść dalej. Wkrótce zobaczymy jej koniec”. „W rzeczywistości jestem na ciebie zła” – oznajmia Yildiz po drugiej stronie. – „Dlaczego mówisz mi o tym tak późno? Proszę, mów mi wszystko. Nie chcę dowiadywać się w ostatniej chwili”. W następnej scenie Ender przyjeżdża do domu męża. W środku jest tylko Yigit. „Musimy porozmawiać” – oznajmia kobieta. – „Zrobiłam coś. Myślę, że w końcu pozbędziemy się Sahiki”.

„W jaki sposób?” – docieka Yigit. „Możliwe, że Halit ją dzisiaj przegoni”. „Co z nagraniem?”. „Mam rozwiązanie i na to, Nadir mi pomoże. Powiem mu o planie Sahiki pozbycia się mnie i Halita. Myślę, że mi pomoże”. „Co jeśli nie pomoże?”. „Nadir to mądry człowiek. Myślę, że się zgodzi. Pomyśl tylko, pozbędzie się kogoś, kogo uważa za zdrajcę”. „W porządku, co zamierzasz? Dlaczego Halit miałby ją przepędzić?”. „To długa historia. Lepiej żebyś nie znał wszystkich szczegółów. Kaya dowie się dziś wieczorem wszystkiego i rozpęta piekło”. Sprawy nie idą jednak po myśli Ender. Sahika przewidziała jej ruch i podjęła odpowiednie środki ostrożności, by nie utracić zaufania Halita. Kobieta z pewnością nie pozostawi zdrady Ender bez odpowiedzi. Czy przekaże policji nagranie z Yigitem?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń (w całości lub części) na inne strony, media społecznościowe (kanały YouTube, grupy na Facebooku itp.) lub wykorzystywania ich w inny sposób bez zgody właściciela i administratora strony Turkweb.pl. Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna. Chcesz podzielić się streszczeniem – udostępnij link prowadzący do niego. Nie kopiuj tekstu.