20: Cemre wchodzi do pokoju Reyhan, gdy ta bierze prysznic w łazience. Siada przy jej laptopie i pisze wiadomość do Vurala: „Emir jest narcystyczny i niezrównoważony. Nienawidzę go oraz jego matki. Nie chcę dłużej czekać, Vural. Jestem już bardzo zmęczona tym życiem”. „Niewiele pozostało. Wytrzymaj, kochana” – odpisuje mężczyzna. – „Musimy przez to przejść, byśmy później mieli wspaniałe życie”. „Kocham cię, kochanie” – Cemre zamyka okno czatu i odkłada laptopa na miejsce. Następnie po cichu opuszcza pokój i zaciera ręce z zadowoleniem. W tym momencie ze swojego pokoju wyjeżdża Suna.

„Nie wyglądasz za dobrze” – zauważa Cemre. – „Coś ci się stało?”. „Mama zabrała mi komputer. Umieram z nudów” – odpowiada siostra Emira. „Cóż, takie rzeczy się zdarzają. Wkrótce będzie ci lepiej”. „A ty, co robiłaś? Wracasz od Reyhan?”. „Aha, trochę ze sobą porozmawiałyśmy…”. „Ja także muszę z nią o czymś porozmawiać. Do zobaczenia”. Suna chce odjechać do pokoju swojej szwagierki, ale wtedy pojawia się jej matka. „O czym chcesz rozmawiać? Co ty tutaj robisz?” – pyta Cavidan. „Chciałam tylko zobaczyć twarze innych ludzi” – odpowiada Suna. „Masz wrócić do swojego pokoju!”.

Dziewczyna spuszcza głowę i posłusznie odjeżdża do swojego pokoju. Cavidan podchodzi do Cemre i szepcze do niej: „Suna nie powinna się tu kręcić. Pod żadnym pozorem nie może zobaczyć się z Reyhan. Nie może dowiedzieć się, że jej komputer jest u niej. Gdyby to się stało, nasz plan mógłby zostać zrujnowany”. „Teraz musimy tylko czekać. To jest najtrudniejsze” – mówi córka Suheyli. „Chodź, wypijemy razem kawę, moja droga. Kiedy Emir wróci, będziemy miały dobre przedstawienie. Uwierz mi, to będzie warte czekania”.

Melike otwiera drzwi wejściowe. Po drugiej stronie stoi kurier. „Mam przesyłkę dla Reyhan Tarhun” – oznajmia mężczyzna. „Jest w domu. Zaniosę jej” – odpowiada opiekunka Suny. – „Przez kogo została nadana?”. „Przez pana Emira Tarhuna”. Akcja przenosi się do domu Kemala. Mężczyzna rozmawia z Leylą. „Wiem, że nie jest to sytuacja łatwa do zaakceptowania” – mówi. – „Ale dla Masal możesz zostać z nami w domu, prawda? Przynajmniej do czasu, aż jej stan ulegnie poprawie”. „Panie Kemalu, ja naprawdę kocham Masal” – oświadcza dziewczyna. – „I naprawdę chcę, żeby szybko wyzdrowiała, ale coś takiego nie jest możliwe. Nie mogę tu zostać na stałe”.

„Dostaniesz wysokie wynagrodzenie oraz ubezpieczenie” – oferuje Kemal. „Czy ja mówiłam o pieniądzach? Nawet gdybyś dał mi miliony, nie mogę zostać” – oświadcza Leyla. „Dlaczego?”. „Mój ojciec nigdy by na coś takiego nie pozwolił. Ma bardzo surowe zasady”. „A jeśli porozmawiam z twoim ojcem i przekonam go?”. „To jest niemożliwe, on nie da się przekonać. Nie znasz mojego ojca. Przede wszystkim mój tata bardzo nie lubi, kiedy się spóźniam, a jestem już spóźniona. Do zobaczenia”. Dziewczyna opuszcza dom. Po chwili rozlega się krzyk Masal.

Akcja wraca do domu Tarhunów. Melike wchodzi do pokoju Reyhan. „To jest dla ciebie” – oznajmia i przekazuje dziewczynie przesyłkę. „Dla mnie?” – dziewczyna robi duże oczy. „Tak. Pan Emir przysłał. No dalej, otwórz. Ja też jestem ciekawa zawartości”. Reyhan otwiera pudełko i wyciąga ze środka długą czerwoną sukienkę. „Och, jaka piękna” – zachwyca się Melike. „Jest naprawdę piękna. Czerwony to mój ulubiony kolor”.

Kemal wbiega do pokoju córki. „Masal, co się stało?” – pyta. – „Miałaś zły sen? A może krzyczałaś, ponieważ nie ma tu Leyli?”. Dziewczynka potakuje głową. „Pójdę i przyprowadzę ją, dobrze? Siostra Sehriye jest w kuchni, zaraz ją zawołam”. Akcja przenosi się do salonu w rezydencji Tarhunów. „Gdzie on jest?” – zachodzi w głowę Cemre. – „Może zmienił zdanie?”. „Niedługo przyjdzie, bądź spokojna” – zapewnia Cavidan. – „Wszystko będzie tak, jak zaplanowałyśmy. Zajęłaś się komputerem, prawda?”. „Aha”. „Cudownie. Kiedy Emir wróci i pójdzie do pokoju, musi zobaczyć te wiadomości. Vural cały czas czeka. W odpowiednim momencie odezwie się”.

Emir wraca do domu i wchodzi do salonu. „Chodź, wypijemy razem kawę” – mówi do niego Cavidan. „Pójdę się przygotować. Nie chcę się spóźnić na ślub” – odpowiada mężczyzna. „W porządku, synu, jak chcesz”. Po chwili Emir pojawia się w pokoju. Jest zachwycony widokiem żony, ubranej w sukienkę, którą jej wysłał. „Dziękuję. Za sukienkę…” – odzywa się Reyhan. „Jesteś już gotowa?”. „Umyję tylko ręce i zaraz wrócę”. Dziewczyna udaje się do łazienki. Po chwili z laptopa wydobywa się dźwięk informujący o nadesłanej wiadomości. Zaintrygowany Emir pochyla się nad komputerem i otwiera okno czatu.

„Reyhan, ukochana, gdzie jesteś” – Emir odczytuje nadesłaną wiadomość. – „Znowu zmuszasz mnie do czekania, moja piękna. Naprawdę się za tobą stęskniłem”. Mężczyzna jest zszokowany. W zdumieniu zaczyna przeglądać poprzednie wiadomości, które stworzyła Cemre. Gdy Reyhan wychodzi z łazienki, jej męża nie ma już w pokoju. Słyszy tylko trzask zamykanych drzwi wyjściowych. „Jeśli znam mojego syna, nigdy nie zniesie tego incydentu” – oświadcza Cavidan. – „Ta sprawa jest skończona”. „Emir był bardzo zły” – dopowiada uśmiechnięta Cemre.

Tymczasem Talaz rozmawia z kimś przez telefon. „Powiedz szefowi, żeby się nie martwił” – mówi mężczyzna do słuchawki. – „Wszystkim się zajmę. Nie powstanie żaden problem. Kiedy nadejdzie właściwy czas, szybko i łatwo ją uprowadzimy”. Ojciec Leyli rozłącza się i wzywa do siebie Taciego. „Ludzie zadzwonią dziś lub jutro. Nie chcę, żeby coś poszło nie tak” – oznajmia Talaz. – „Ci mężczyźni są bardzo niebezpieczni. Zadając ból Kemalowi Tarhunowi nie chcę, żebyśmy sami ucierpieli”. „Rozumiem, bracie. Ale czy to bezpieczne dla Leyli, żeby zostawała w tej posiadłości?” – pyta chłopak. „Nie, nie jest. Mamy jednak inny problem. „Jaki?”. „Taki, że kocha tę dziewczynkę bardzo mocno i się do niej przywiązała. Mam nadzieję, że to nie sprawi nam kłopotów. Dlatego musimy wykonać tę robotę, nie oglądając się na Leylę”.

„A jeśli ona zrozumie, że mamy z tym coś wspólnego?” – pyta Taci. Talaz chwyta go za kurtkę, silnie przyciąga do siebie i mówi: „Czy twoja głowa nie pracuje? Powiedziałem, że ona niczego nie zrozumie! Nie zrozumie!”. „Dobrze, bracie…”. „Niedługo tu przyjdzie. Zajmij ją jakoś przez pół godziny.

Akcja wraca do rezydencji Tarhunów. Cemre i Cavidan siedzą w salonie. „Jeśli mężczyzna nie ufa swojej żonie, wtedy ich małżeństwo jest skończone” – przekonuje matka Emira. – „Także możemy sobie pogratulować”. „Zastanawiam się, co teraz robi Reyhan” – mówi Cemre. „A co może robić? Na pewno pakuje swoje rzeczy. Nie odważyłaby się zostać tutaj po tym wszystkim. Emir też nie będzie w stanie spojrzeć jej w twarz”. „W ogóle nie było słychać, żeby podnosili głos”. „Jak zawsze zgrywała niewiniątko. Nie wydała z siebie nawet najmniejszego dźwięku”.

Akcja wraca z powrotem do kanciapy Talaza. Mężczyzna chodzi wokół swojego biurka, a Taci siedzi na krześle. „Bracie, chcę cię o coś zapytać” – odzywa się chłopak. – „Ten cały Kemal… On kiedyś z tobą pracował, tak? Zastanawiam się, czy nadal ciebie pamięta. Jak myślisz, jeśli cię zobaczy, pozna cię? Może lepiej nie róbmy pochopnego kroku”. Akcja przenosi się na zewnątrz. Leyla dochodzi właśnie do swojego domu, gdy nagle nadjeżdża samochód Kemala. „Co ty tutaj robisz?” – pyta dziewczyna. „Chciałem porozmawiać z twoim ojcem” – oznajmia brat Hikmeta. – „Jest tutaj?”.

Cemre wchodzi do pokoju Reyhan. „Chciałam zobaczyć, czy wszystko w porządku” – oznajmia córka Suheyli. „Dlaczego miałoby nie być? Czy coś się stało?” – nie rozumie Reyhan. „Chciałam właśnie o to zapytać. Emir wyszedł z domu tak nagle. Wyglądał na bardzo zdenerwowanego”. „Wyszedł z domu?”. „Aha. Był dosłownie wściekły”. „Mój Boże, o co mógł się zdenerwować? Przecież pięć minut temu wszystko było w porządku”. „Teraz i ja jestem ciekawa. Dziwne, że nawet ty nie wiesz, co się stało. Znam go od dawna, ale w takim stanie widziałam go po raz pierwszy. No nic, może to tylko coś związanego z pracą. Emir wróci i nie spóźnicie się na weselę”. „Zastanawiam się, na co się tak zdenerwował?”. „Najlepiej będzie, jeśli do niego zadzwonisz”.

Reyhan sięga po komórkę i waha się, czy zadzwonić do męża. Gdy jest odwrócona plecami, Cemre siada przy laptopie i wysyła kolejną wiadomość do Vurala. Akcja wraca przed dom Leyli. „Chcę porozmawiać z twoim ojcem i wyjaśnić całą sytuację” – oświadcza Kemal. – „Jest w domu? On pracuje w tym garażu?”. „Pracuje tutaj jako magazynier” – odpowiada Leyla. „Jeśli jest tutaj, to porozmawiam z nim” – Kemal chce wejść do środka, ale jego pracownica go zatrzymuje. „Poczekaj, mojego taty tutaj nie ma…”. Kamera przenosi się do środka garażu. „Gdyby nie ten prawnik o imieniu Kemal, teraz byłbym na samym szczycie” – mówi Talaz. – „Zbudowałbym wielkie imperium i rządził całym miastem”.

„Bracie, tak czy inaczej nie jesteśmy w złym położeniu” – zauważa Taci. „Nie jesteśmy w złym położeniu, doprawdy?” – pyta Talaz. – „Jesteśmy w mysiej dziurze. I to przez kogo? Przez niego! Zabrał całą moją władzę. Zemszczę się na nim. Zabiorę mu to, co ma najcenniejszego. Uderzę w jego najczulszy punkt!”. Akcja przenosi się z powrotem na zewnątrz. „Chcę tylko porozmawiać. Dlaczego wstydzisz się ojca?” – pyta Kemal. „Taty tutaj nie ma, a ja nie chcę niepokoić pracowników” – tłumaczy Leyla. „W takim razie zadzwońmy do niego. Jeśli jest gdzieś w pobliżu, pójdę do niego i porozmawiam. Jeżeli go nie ma, rozmówimy się przez telefon”. „Tata wczoraj upuścił swój telefon i rozbił go. Nie dodzwonisz się do niego. Poza tym, nawet gdyby wyraził zgodę, to ja tego nie chcę”.

„Dlaczego?” – pyta Kemal. – „Zarobisz trochę pieniędzy przez uczciwą pracę”. „Co to ma znaczyć?” – pyta Leyla. „Wiesz, do tej pory raczej nie byłaś przyzwyczajony do zarabiania pieniędzy poprzez pracę…”. „Tak, oczywiście. Masal ma rację. Dlaczego miałaby mówić do takiego ojca?”. Urażony Kemal odwraca się, wsiada do samochodu i odjeżdża. W następnej scenie widzimy Emira jadącego samochodem. Mężczyzna wspomina wszystkie chwile, które dotychczas spędził z Reyhan. „Jak mogłem dać się tak zwieść? Jak?!” – zarzuca sobie. – „To jej naiwne i niewinne zachowanie…”. Mężczyzna sięga do schowka i wyciąga z niego spinkę do włosów, którą jego żona zostawiła w samochodzie. Długo obraca ją w palcach, w końcu opuszcza szybę i wyrzuca za okno…

Akcja przenosi się do garażu. Talaz, jego córka oraz Taci siedzą przy stole. „Jak ci idzie praca niani? Są jakieś postępy?” – pyta Talaz. „Są. Stało się to, czego najbardziej się bałam” – oświadcza dziewczyna. – „Kemal chce, żebym wprowadziła się do jego domu”. „I co powiedziałaś? Zgodziłaś się?” – pyta Taci. „Oczywiście, że się nie zgodziłam! Ale on nie odpuścił i nawet tu za mną przyjechał”. „Co? Kiedy?” – pyta zaintrygowany Talaz. „Przed chwilą. Od razu odprawiłam go z powrotem, żeby nie odkrył tego miejsca. Uff… Co ja mam zrobić?”. „Posłuchaj, nikt nie może cię zmusić do robienia czegoś, czego nie chcesz. Ale spójrz, bardzo polubiłaś tę dziewczynkę”. „Jak można jej nie lubić? Ona jest taka słodka”.

„Przemyśl to, córko. Daj tej dziewczynce szansę” – przekonuje Talaz. – „Skoro ten mężczyzna jest do ciebie tak nastawiony, to pomyśl, w jakim ona jest położeniu”. W następnej scenie widzimy, jak Leyla pakuje swoje rzeczy do walizki. Następnie opuszcza dom. Czy dziewczyna zamieszka u Kemala? Czy jej ojcu uda się porwać Masal? Co wreszcie ze związkiem Emira i Reyhan?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy