397: Akcja odcinka rozpoczyna się w rezydencji. Emir wchodzi do salonu, gdzie znajdują się Melike z malcem na rękach, Sefer i Oya. „Gdzie byłeś?” – pyta ta ostatnia. – „Wiesz, ile razy do ciebie dzwoniłam? Dlaczego miałeś wyłączony telefon? I co ci się stało w twarz?”. „Nic takiego” – odpowiada syn Cavidan. „Nie zostało nam dużo czasu. Idź się szykować”. „Twój garnitur jest na łóżku” – oznajmia Melike. Emir odchodzi. Po chwili w salonie pojawia się Feride. „Córko, gdzie ty byłaś?” – pyta Melike. „Daj mi go, siostro. Zaniosę go do pokoju.” – Dziewczyna bierze malca i odchodzi, nie udzielając żadnego wyjaśnienia.

„Zdziwiłaś się, kiedy zasugerowałam, by zadzwonić do Feride i zapytać ją o Emira” – Oya zwraca się do Melike. – „Spójrz na nią. Przychodzi i odchodzi, kiedy tylko chce. Zupełnie, jakby był to dom jej ojca”. W następnej scenie widzimy Songul, bratową Feride, która ciągnie za sobą podróżną walizkę. Kobieta dociera… pod bramę rezydencji! „Proszę, proszę, Feride” – mówi z podziwem w głosie. – „Więc to jest ta rezydencja, o której mówił Resit”.

Akcja przenosi się do domu Kemala. Mężczyzna wchodzi do pokoju Narin. „Nie jesteś jeszcze gotowa? Spóźnimy się” – mówi i nagle zauważa łzy na policzkach ukochanej. – „Dlaczego płaczesz? Coś się stało? Narin, odpowiedz. Przerażasz mnie”. „Przepraszam… Jest mi bardzo przykro”. „Dlaczego? Za co mnie przepraszasz? Dojdź do siebie i załóż suknię ślubną. Zaraz musimy być na dole”. „Nie mogę… Nie mogę iść z tobą jedną drogą. Nie mogę być częścią twojego życia. Nie mogę być twoją żoną”.

Akcja wraca do rezydencji. Feride nosi malca na rękach i mówi do niego: „Ach, moje jagnię, jak mam ciebie zostawić? Jak mogę się z tobą rozstać? Twój tata nie pozwoli mi zostać tutaj. Po tym wszystkim, co się wydarzyło, na pewno mnie wyrzuci”. Nagle drzwi pokoju otwierają się i do środka wchodzi Oya. „Nie mogę uwierzyć. Co to za śmiałość?” – pyta, wbijając groźne spojrzenie w opiekunkę. – „Czy ty nie masz w ogóle wstydu? Jak możesz nadal tutaj przebywać? Ktoś inny na twoim miejscu nie śmiałby nawet przejść obok tego domu. Twoja zuchwałość jest doprawdy godna podziwu”.

Do pokoju wchodzi syn Hikmeta. „Emir, czy kiedykolwiek widziałeś coś takiego?” – pyta Oya, wskazując na Feride. – „Zatrudniasz tak wielu ludzi, ale czy kiedykolwiek spotkałeś kogoś z taką zuchwałością? Przychodzi i odchodzi, kiedy tylko ma na to ochotę. Źle wykonuje swoją pracę. Czy teraz wreszcie zostawisz to dziecko i odejdziesz stąd na zawsze?”. „Ona się nigdzie nie wybiera” – oświadcza stanowczo Emir. – „Ja sam wezwałem ją tutaj. Będzie tu mieszkać i pracować”. „Jak to? Co to ma znaczyć?” – Oya jest wyraźnie zaskoczona. „Wyraziłem się jasno”. „Emir, przemyśl to dobrze”. „Nie ma o czym więcej mówić.” – Mężczyzna odwraca się i odchodzi.

Oya udaje się za bratankiem do jego pokoju. „Nie możesz tak zamknąć tego tematu. Czekam na normalne wyjaśnienie” – oznajmia. „Ona zostanie w tym domu”. „Nie rób tego, na litość boską! Ona tak nagle zniknęła. Ty też nie wiadomo gdzie byłeś zeszłej nocy. A potem, jakby nigdy nic, wracacie razem. I do tego jesteś w takim stanie. Wyjaśnij mi normalne, co się stało?”. „Jak będziesz kontynuować swoje przesłuchanie, to naprawdę spóźnimy się na ślub”. „Nie uciekaj od odpowiedzi. Twoja twarz jest w tym stanie z powodu Feride, prawda? Emir, co ona robi w tym domu?”. „Koniec dyskusji na ten temat. Teraz muszę się przygotować”. „Jeszcze porozmawiamy na ten temat” – zaznacza Oya i wychodzi z pokoju.

Akcja wraca do domu Kemala. „Narin, o czym ty mówisz?” – pyta zdumiony mężczyzna. „Bardzo mi przykro, Kemal. Nie mogę tego zrobić” – odpowiada kobieta, wciąż płacząc. – „Zbuduj sobie nowe, piękne życie. W takim stanie nie mogę być żoną dla ciebie i mamą dla Masal. Na próżno wierzymy w to, że wszystko będzie dobrze. Rzeczywistość jest zupełnie inna. W czasie, kiedy ja poruszam się przy pomocy lin, nie mogę wskazać Masal właściwej drogi. Nie mogę jej ochronić. W swoim życiu pragnę tylko szczęścia dla was obojga. Zrozum mnie, Kemal. Nie mogę wam tego zrobić. Pora się pożegnać”.

„Nie waż się. Nie waż się tak mówić.” – Kemal ujmuje dłoń ukochanej. – „Wiem, co podpowiada mi serce i rozum. Myślisz, że będę szczęśliwy z dala od ciebie? Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że jesteś w moim życiu. Nie ma drugiej kobiety, która byłaby lepszą mamą dla Masal i kochała ją bardziej. Rozumiem twoje obawy i strach. Możemy przełożyć ślub, ale na nic innego się nie zgodzę. Wyrzuć to ze swojej głowy”. W następnej scenie widzimy, jak Kemal samotnie wchodzi do salonu. Gotowi do uroczystości domownicy patrzą na niego z pytającymi wyrazami twarzy. „Przełożyliśmy ślub” – oznajmia mężczyzna.

Akcja przenosi się na teren rezydencji. Sefer podchodzi do stojącej przy bramie Songul. „Słucham?” – pyta mężczyzna. „Dobry wieczór” – mówi kobieta. – „Szukam kogoś. Myślę, że tutaj pracuje. Nazywa się Feride. Feride Akgun”. „Akgun?” – powtarza zdziwiony Sefer, wiedząc, że Feride, którą zna, nazywa się zupełnie inaczej. Akcja przenosi się do środka rezydencji. Oya ponownie wchodzi do pokoju, w którym znajduje się Feride. „Nie wiem, jak przekonałaś Emira, ale wiedz, że bardzo uważnie cię obserwuję” – oznajmia siostra Hikmeta. Nagle zauważa otarcia na ręku opiekunki. – „Co to? Co ci się stało w rękę? Emir także ma siniaki na twarzy. Co wam się stało? Odpowiedz!”. „To… wypadek”. „Wypadek, tak? To twoja taktyka?”.

„Taktyka? Jaka taktyka?” – nie rozumie Feride. „Ty mi to powiedz. Wiem, że jesteś poszukiwaczką bogactwa”. „Co ty mówisz? Czy w ogóle siebie słyszysz? Nie przekraczaj…”. „Ciii! Jesteś ostatnią osobą, która może mi mówić o przekraczaniu granic”. W tym momencie rozbrzmiewa dzwonek telefonu Oyi. „Jeszcze nie skończyłyśmy tej rozmowy” – oświadcza siostra Kemala i wychodzi na korytarz. Akcja wraca przed bramę. „Gul, tak nazywa się Feride” – oznajmia Sefer. – „Na pewno pani ją z kimś pomyliła”. „Mówimy o tej samej osobie?” – pyta zdziwiona bratowa. „Tutaj pracuje Feride Gul. Ma około 165 centymetrów wzrostu i jest szatynką. Nie ma tu żadnej Feride Akgun”. „Ach, ze zmęczenia coś pomieszałam. Przepraszam, że panu przeszkodziłam”.

Bratowa odchodzi. „Bądź rozsądna, Songul” – mówi do siebie. – „Dowiedz się dobrze, co się dzieje w środku, i dopiero wtedy wróć. Niech twój powrót będzie wystrzałowy”. Akcja wraca do środka posiadłości. Oya wchodzi do pokoju Emira. Mężczyzna jest już ubrany w garnitur. „Nie chcesz znowu rozmawiać o tym samym?” – pyta syn Cavidan. „Dzwonił Kemal. Odłożyli ślub!” – oznajmia zaaferowana Oya. Akcja przenosi się do domu Kemala. Kumru siedzi na łóżku i wpatruje się w ekran telefonu. Wyświetlone jest na nim zdjęcie, na którym pierwotnie znajdowali się Kemal, Masal i Narin. Kumru jednak przerobiła twarz siostry i wstawiła w jej miejsce… swoją własną!

Akcja przeskakuje do następnego dnia. Widzimy siedzącą na murku Songul, która na telefonie czyta nagłówki artykułów o rodzinie Tarhunów: „Tarhunowie ufundowali stypendia dla pięciuset studentów”, „Bolesny dzień dla spadkobiercy holdingu Tarhun, Emira Tarhuna”. „Ta rodzima ma pieniędzy pod dostatkiem” – mówi podekscytowana bratowa. – „Spójrzcie na naszą Feride, jakie gniazdko sobie uwiła. Dobra robota, dziewczyno. No jasne, to dlatego zmieniła swoje nazwisko. Tacy ludzie nie zatrudniliby przecież kogoś, kto dopiero co wyszedł z więzienia”.

W rezydencji trwa śniadanie. Wszyscy domownicy siedzą przy stole. Feride i Melike obsługują ich. „Rozmawiałem z Kemalem. Masal też się bardzo zmartwiła” – oznajmia Hikmet. „Ach, moja kochana” – wzdycha Oya. – „Ona tak czekała na ten ślub”. „Nie martwcie się. Wcześniej czy później ten ślub się odbędzie” – zapewnia Emir. „Usiądź, siostro Melike. Twoja herbata ostygnie”. „Pójdę sprawdzić, co u malca, i zaraz wrócę” – oznajmia służąca. „Przynieść wam coś jeszcze?” – pyta Feride. „Nie, możesz odejść” – odpowiada Oya. Opiekunka chce odejść, ale nagle odzywa się Hikmet: „Poczekaj, córko. Ty też usiądź przy stole. Zjemy razem”. „Bardzo dziękuję, ale nie chciałabym państwu przeszkadzać”. „W żadnym razie. Sprawisz nam radość. Jesteśmy ci wdzięczni za to, jak troszczysz się o naszego maluszka”.

„Od teraz będziesz dla niego siostrą” – kontynuuje Hikmet. – „Będziesz tutaj jako członek rodziny, nie jako pracownik”. „Co? Powiedziałeś członek naszej rodziny?” – pyta zdumiona Oya. „Tak. To jakiś problem?”. „Czy nie powinniśmy razem zdecydować o czymś takim? Ja nie zgadzam się z tą decyzją. Emir, nic nie powiesz?”. „Nie trzeba, naprawdę” – odzywa się Feride. – „Pójdę do kuchni”. „Zostań, córko” – prosi Hikmet. „Emir, naprawdę nic nie powiesz?” – powtarza Oya. „Nie obchodzi mnie to” – oświadcza mężczyzna. – „Róbcie, co chcecie”. „Panie Hikmecie, twoje słowa naprawdę mnie uszczęśliwiają, ale proszę się nie martwić” – mówi Feride. – „Na jakich warunkach bym tu nie przebywała, będę opiekowała się twoim wnukiem najlepiej jak potrafię. Proszę pozwolić mi wykonywać swoją pracę na dotychczasowych zasadach”.

„Powiedziałem swoje. Nie jesteś już tutaj pracownikiem, a członkiem naszej rodziny” – powtarza Hikmet. – „Nasz maluch ma wielkie szczęście mieć taką siostrę jak ty”. „Życzę wam smacznego.” – Oburzona decyzją brata Oya wstaje od stołu. Odchodzi na kilka kroków, ale zatrzymuje się, gdy ponownie przemawia Hikmet: „To nie jedyna moja decyzja. Jutro w obecności rodziny nadamy imię mojemu wnukowi”. W następnej scenie Hikmet wychodzi na zewnątrz, gdzie przy stoliku obok basenu siedzi Emir. Zajmuje miejsce obok niego i mówi: „Wiem, że wiele przeszedłeś. Twój gniew, twoje czyny, stan psychiczny. Staram się wszystko zrozumieć. Też jestem ojcem”.

„Ojciec, co by się nie działo, nie może odwrócić się plecami do swojego dziecka” – kontynuuje Hikmet. – „Pamiętam dzień, kiedy wyszeptałem twoje imię do twojego uszka. Czułem się wyjątkowy i szczęśliwy. Kiedy się urodziłeś, przez wiele dni zastanawiałem się, jakie imię ci nadać. Byłeś upartym i dumnym dzieckiem. Jeśli czegoś nie chciałeś zrobić, to tego nie zrobiłeś. Jadłeś i spałeś, kiedy miałeś na to ochotę. Prowadziłeś nas. Zupełnie jak dowódca. Od urodzenia byłeś godny swojego imienia. Posłuchaj, jutro jest ważny dzień dla ciebie i mojego wnuka. To wielki zaszczyt i najważniejszy obowiązek dla ojca nadać imię synowi. Nie będę cię do niczego zmuszał, ale dobrze to przemyśl. Nie zostawiaj syna samego w tak ważnym dniu. Sam nadaj mu imię”. Jakie imię zostanie nadane malcowi? Czy Songul wykorzysta wiedzę o zmianie tożsamości przez Feride? Czy będzie próbowała wyciągnąć od niej pieniądze?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy