Przysięga odcinek 601: Oya żąda wyjaśnień od Tulay! Bade mówi Narin, że Kemal wyrzucił Merta z domu! [Streszczenie + Zdjęcia]

601: Jest wieczór. Narin dzwoni do Merta. Gdy ten się nie zgłasza, postanawia zadzwonić do placówki opiekuńczej. „Halo?” – odbiera mężczyzna. „Czy mogę poprosić Merta Yavuza do telefonu?”. „Nie mamy danych o takiej osobie”. „Dzisiaj przyjechał do was. Możesz spojrzeć raz jeszcze, proszę?”. „Nie ma nikogo takiego. Dziś nie mieliśmy nowych przyjęć”. Akcja przenosi się na farmę. Oya w pokoju Gulperi znajduje sukienkę, jaką do posiadłości przywiozła Tulay. Oburzona udaje się do niej. „Naprawdę myślałaś, że Gulperi założyłaby to?” – pyta. „Co to jest?” – siostra Ercana udaje zaskoczenie. – „To nie jest sukienka, którą wybrałam. Zapłacą mi za to, nie mogę uwierzyć! Jak można zrobić taki błąd?” – Chwyta za telefon.

„W porządku, córko, uspokój się” – zabiera głos obecna w salonie Cavidan. – „Jest już późno, jutro do nich zadzwonisz”. „Nie, ciociu Cavidan, nie mogę czekać do jutra. To jest niedopuszczalne!” – Przykłada telefon do ucha. – „Pani Serap, co to za wstyd?!” – krzyczy do słuchawki. – „Czy można to zrobić takiemu lojalnemu klientowi jak ja?!”. „Nie rozumiem cię. Jaki wstyd?” – pyta kobieta po drugiej stronie. „Ufałam ci! Kupiłam sukienkę bez sprawdzenia, a ty zapakowałaś mi sukienkę, która nie jest nawet podobna do tej, którą wybrałam! Nie ma usprawiedliwienia dla takiego błędu! Przez ciebie impreza została zniszczona, wstydziłam się na oczach wszystkich!”.

Tulay rozłącza się. „Naprawdę nie wiem, co powiedzieć, ale bardzo mi wstyd przed wami” – oznajmia z wyrazem przejęcia na twarzy.- „To moja wina, powinnam ją sprawdzić”. „Nie mów tak, córko. Skąd mogłaś wiedzieć, że zapakowali niewłaściwą sukienkę?” – przekonuje Cavidan. – „Spieszyłaś się, żeby zdążyć na czas”. „Wezmę tę sukienkę, żebyś nie musiała oglądać jej ponownie.” – Tulay zabiera sukienkę z rąk Oyi. – „Ja teraz idę. Nie czuję się dobrze i nie jestem też w nastroju”. „Nie bądź taka. Idź i dobrze odpocznij. Chodź, odprowadzę cię”. „Nie męcz się, ciociu Cavidan. Dobrej nocy”.

Tulay opuszcza posiadłość. Zatrzymuje się za schodami i patrzy na sukienkę. „Naprawdę myślałaś, że mogłaby coś takiego założyć?” – mówi do siebie, przedrzeźniając Oyę. – „Jaka ona jest arogancka! Dlaczego we wszystko się miesza?”. W tym momencie Emir wyprowadza Gulperi z szopy, co tylko potęguje gniew Tulay. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Kemal jest na komisariacie. „Czy jest jakiś postęp?” – zwraca się do policjanta. „Znaleźliśmy telefon przed opuszczonym budynkiem. Sprawdziliśmy nagrania z ośrodka. Odszedł od razu, jak tylko wsiedliście do samochodu”.

„A nagrania z monitoringu miejskiego? Czy coś na nich jest?” – docieka mąż Narin. „Możemy śledzić go tylko do pewnego momentu, nie wiemy, dokąd udał się dalej” – odpowiada funkcjonariusz. – „Bez obaw, kontynuujemy poszukiwania. Idź do domu, dam ci znać, jeśli pojawi się coś nowego”. „Zaczekam tutaj. Nie chcę wracać z negatywnymi informacjami”. Tymczasem Tulay przyjeżdża na farmę. Wchodzi do salonu, gdzie trwa właśnie śniadanie. „Dzień dobry i smacznego wszystkim” – mówi. „Usiądź, córko, zjemy razem” – mówi pani Tarhun, gestem ręki zapraszając do stołu. „Nie, dziękuję. Przyszłam tutaj z powodu młodego dżentelmena. Mam dla niego niespodziankę”.

Tulay pokazuje Yigitowi trzy bilety do zoo. „Czy to bilety do wielkiego zoo?” – pyta chłopiec. „Tak, do największego, jaki tylko jest” – odpowiada siostra Ercana. – „Zaplanowałam to w zeszłym tygodniu. Mam nadzieję, że mogę porwać dzisiaj waszą dwójkę”. „Możesz” – potwierdza Emir. „Idę się przygotować.” – Yigit zeskakuje z krzesła i opuszcza salon. W następnej scenie Tulay i Emir czekają przed domem na przyjście Yigita. W końcu chłopiec pojawia się, ale nie jest sam. Ciągnie za sobą Gulperi! Tulay robi wielkie oczy. Kompletnie nie spodziewała się takiego obrotu spraw.

„Jesteśmy gotowi” – oznajmia chłopiec. – „Wróżka mówi, że nie pójdzie. Tato, powiedz jej coś, proszę”. „Nie mogę jej nic powiedzieć, jeśli mówi, że nie chce iść. Nie bądź uparty” – prosi Emir. „Jeśli wróżka nie pójdzie, ja też zostanę!”. „Nie można nikogo zmusić, synu”. „To wielkie życzenie Yigita. Czy możesz pójść?” – Tulay zwraca się do rywalki, nieoczekiwanie popierając pomysł chłopca. „I ciocia Tulay chce, żebyś pojechała. Proszę, chodź z nami, wróżko”.

Do domu Kemala przychodzi Bade. Na zewnątrz spotyka Narin. „Ty jesteś lekarką?” – pyta. „Tak. A ty jesteś przyjaciółką Merta?” – domyśla się Narin. „Nie mogę go znaleźć. Nie wiem, gdzie jest i co robi. Ty jesteś winna wszystkiego! Mert zniknął przez ciebie! A podobno złożyłaś mu obietnicę. Czy tak się nim opiekujesz? Zmuszasz go do odejścia z domu! Czy twój mąż jest teraz szczęśliwy? Czy jest dumny z tego, że pozbył się Merta?”. Na twarzy Narin pojawia się zmieszanie. Nie rozumie, dlaczego dziewczyna wysuwa takie oskarżenia.

„Mylisz się, Kemal nie chciał wyrzucić Merta z domu” – zapewnia Narin. – „Mert sam tego chciał. Próbowaliśmy go odwieść od tej decyzji”. „Mert nie chciał iść do ośrodka. Twój mąż go stąd wypędził!” – oznajmia Bade. – „Mert mi wszystko powiedział. Twój mąż jest winny wszystkiego!”. „Nie. Kemal nie zrobiłby czegoś takiego”. „Więc idź i go zapytaj. Zapytaj, czy kazał Mertowi się wyprowadzić, zobaczymy, jak zareaguje. To on będzie winny, jeśli coś stanie się Mertowi!”.

Akcja przenosi się do lasu, gdzie Emir, Yigit, Gulperi i Tulay urządzili piknik. Chłopiec prosi Tulay, by zrobiła zdjęcie ich trójce. Kobieta niechętnie wykonuje fotografię, następnie odwraca się i kamerą do selfie robi zdjęcie sobie, Emirowi i Yigitowi, celowo ucinając w kadrze wróżkę. Akcja wraca do domu Kemala. Narin staje przed mężem i oznajmia: „Chcę cię o coś zapytać”. „Jeśli chcesz zapytać, czy jest coś nowego, niestety nie ma nic. Właśnie skończyłem rozmowę.” – Kemal wyczytuje z oczu żony, że nie chodzi o to. – „Co się stało? Co ci jest?”.

„Mert. O czym rozmawialiście, zanim powiedział, że chce odejść do ośrodka?” – pyta Narin, surowym wzrokiem patrzą na męża. – „Czy kazałeś mu odejść? Prawdopodobnie masz jakieś wyjaśnienie. Kiedy wszystko już się ułożyło…”. „Musiałem” – oznajmia mężczyzna. „Dlaczego? Daj mi jeden logiczny powód! Jak długo zamierzałeś to przede mną ukrywać? Kiedy byś mi powiedział?”. Narin odchodzi, nie czekając na wyjaśnienia męża. Czy Kemal powie jej prawdę o włamaniu do domu i napaści na nią?