405: Akcja odcinka rozpoczyna się w firmie. Kumru wchodzi do gabinetu Kemala. „Zmartwiłam się, gdy wyszedłeś rano bez śniadania” – oznajmia dziewczyna i kładzie torbę z jedzeniem na biurku. – „Przyniosłam ci kanapki i sok”. „Nie było takiej potrzeby”. „Mogę usiąść?” – Kemal gestem wyraża zgodę, a Kumru zajmuje miejsce naprzeciwko niego. – „Właściwie to przyszłam porozmawiać o tym, co zaszło wczorajszego wieczoru. Nie było przyjemnym widzieć, jak moja siostra cierpi. Czy nie byłeś dla niej zbyt surowy? Nie mówię, że nie masz racji. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i tracimy czasem cierpliwość, ale siostra… Wszyscy robimy, co możemy, by jej pomóc, ale jej stan tylko się pogarsza. Myślę, że utrata wzroku wpływa na nią bardziej, niż nam się wydawało”.

Do gabinetu wchodzi sekretarka. „Panie Kemalu, prezentacja jest gotowa” – oznajmia pracownica. – „Czy chce ją pan teraz obejrzeć?”. „Dobrze, zaraz przyjdę” – odpowiada mężczyzna, podnosi się z fotela i zwraca do Kumru: „Zostań tu, porozmawiamy później”. Tymczasem Songul dzwoni do Hikmeta. „Dzień dobry” – mówi kobieta. – „Mam nadzieję, że panu nie przeszkadzam”. „Oczywiście, że nie, pani Songul. Proszę mówić”. „Pojechałam do szpitala w związku z bólem nogi. Okazało się, że nie jest to zwykłe zwichnięcie, a złamanie. Na nogę od razu założyli mi gips”. „Naprawdę? Życzę szybkiego powrotu do zdrowia”.

„Nieważne, nie chcę przeciągać” – mówi bratowa Feride. – „Wyszłam ze szpitala i zauważyłam, że nie mam portfela. Czy to możliwe, że zostawiłam go w pana samochodzie?”. „Sprawdzę i dam pani znać”. Songul rozłącza się i uśmiecha szeroko. Wydaje się, że celowo zostawiła swój portfel. Akcja wraca do firmy. Gdy Kumru zostaje sama w gabinecie, od razu zaczyna buszować po pomieszczeniu. Nagle rozbrzmiewa dzwonek zostawionego przez Kemala telefonu. Dziewczyna bierze go do ręki i widzi wyświetlone na ekranie imię Narin. „Kemal nie ma teraz dla ciebie czasu. Pocierp jeszcze trochę, siostrzyczko” – mówi Kumru i odrzuca połączenie. Po chwili słyszy odgłos nadchodzących kroków. Szybko odkłada telefon i wraca na swoje miejsce.

Emir wraca do rezydencji. Feride jest zawstydzona tym, do czego doszło między nimi ostatniej nocy. Nie chcąc spotkać mężczyzny, wychodzi na zewnątrz. W tym samym momencie przed rezydencję zajeżdża samochód Hikmeta. Oprócz ojca Emira wysiada z niego także… Songul. „Bratowo?” – pyta zaskoczona Feride. „Och, gdybyś wiedziała, co mi się przydarzyło” – wzdycha Songul, wspierając się na kuli. – „Noga bolała mnie coraz bardziej, więc pojechałam do szpitala. Okazało się, że jest złamana, i założyli mi gips. Kiedy zostałam wypisana, zauważyłam, że nie mam portfela. Na szczęście pan Hikmet mi pomógł”.

„Pani Songul będzie naszym gościem, dopóki nie wyzdrowieje” – oznajmia Hikmet. – „Zaprowadź ją do pokoju gościnnego”. Akcja przenosi się do firmy. „Mówiłeś, że chcesz porozmawiać” – Kumru zwraca się do Kemala, który wrócił już do gabinetu. „Odnośnie wczorajszej kolacji… To nigdy nie powinno się stać. To był bardzo duży błąd”. „Masz rację. Siostrze było przykro, że postawiła cię w trudnej sytuacji. Chciałam zrobić coś dobrego, ale zachowałam się zbyt emocjonalnie”. „Nigdy nie próbuj zrobić ponownie czegoś takiego. Niech to zostanie naszą tajemnicą, o której nikt się nie dowie”.

„W porządku, bez obaw” – zapewnia dziewczyna. – „Dobrze, pójdę już do domu. Do zobaczenia później”. Akcja wraca do rezydencji. Feride wchodzi do kuchni. „O, szukałam cię” – oznajmia Melike i podaje dziewczynie kubek z kawą. – „Możesz zanieść Emirowi kawę? Zdaje się, że chce z tobą porozmawiać. Prosił, żebyś ty ją przyniosła”. „Nie mogę” – odpowiada szybko Feride. – „Skończyły się pampersy i muszę pójść do sklepu po nowe”.

Akcja przeskakuje do wieczora. Feride błąka się po mieście. W ręku trzyma siatkę z paczką pampersów. Nie wraca do rezydencji, chcąc uniknąć rozmowy z Emirem. Nieoczekiwanie tuż przed nią zatrzymuje się samochód mężczyzny! Akcja przenosi się do domu Kemala. Narin, nie mogąc doczekać się powrotu narzeczonego, wychodzi na zewnątrz. Okazuje się, że Kemal już wrócił. Stoi oparty o maskę swojego samochodu i drapie się po brodzie, intensywnie rozmyślając. Gdy dostrzega Narin, podchodzi do niej. „Zrobiłam dla ciebie szekerbury. Lubisz je” – mówi kobieta, wyczuwając obecność ukochanego. – „Wybacz mi…”.

„Nie jesteś niczemu winna” – przekonuje Kemal. – „To ja sobie nie poradziłem. Nie dałem rady ułatwić ci życia. Chciałem poświęcić swoje życie dla twojego szczęścia, ale to nie zadziałało. Nie dałem rady uczynić cię szczęśliwą”. „Nie mów tak, to nieprawda!” – sprzeciwia się stanowczo Narin. „Ilekroć na ciebie patrzę, widzę to. Moją porażkę. Jeśli ktoś z nas powinien prosić o wybaczenie, to tylko ja”. Mężczyzna mija narzeczoną i wchodzi do domu. Akcja przenosi się na wybrzeże. Emir i Feride siedzą na murku. „Gdzie byłaś przez cały ten czas?” – pyta syn Cavidan.

„Poszłam kupić pieluchy” – odpowiada Feride ze wzrokiem wbitym w ziemię. „Spójrz na mnie. Musimy porozmawiać odnośnie wczorajszej nocy. Najpierw widziałem wszystko jak przez mgłę, ale w końcu przypomniałem sobie, co wydarzyło się zeszłej nocy. Żałuję, że nie mogę o tym zapomnieć. Gdyby było to tylko w mojej mocy. Udam, że to się nie stało”. „Ja także” – oznajmia dziewczyna, cały czas uciekając wzrokiem od Emira. „Świetnie. Przynajmniej jesteś świadoma swojego błędu”. W tym momencie Feride podnosi głowę i patrzy zaskoczona na swojego towarzysza.

Akcja wraca przed dom Kemala. Kumru podchodzi do Narin, która została na zewnątrz. „Bardzo dobrze cię rozumiem” – oznajmia młodsza z sióstr. – „Ale wiem także, co on czuje. Potrzebuje się trochę odprężyć, dlatego powinnaś zostawić go samego na jakiś czas. Jeśli będziesz naciskać, uczynisz rzeczy jeszcze bardziej skomplikowanymi”. „To moja wina. To ja doprowadziłam go do tego stanu. Zniszczyłam cały jego wysiłek i nadzieję”. „Siostro, nie niszcz się więcej. Wiem, że jest ci ciężko, ale dla waszego dobra powinnaś trzymać się od niego z dala”. „Nie, nie mogę. Muszę z nim porozmawiać. Poproszę go, żeby mi wybaczył”.

„Siostro, poczekaj” – prosi Kumru. – „To nie pomoże. Tylko bardziej go zdenerwujesz, wiem to. Nie chciałam ci tego mówić, ale ukrywanie nie jest w porządku. Poszłam dzisiaj do firmy i porozmawiałam z nim”. „Co ci powiedział? O czym rozmawialiście?”. „O wszystkim. Mówił przez długi czas, otworzył się przede mną. Jest bardzo zmęczony, siostro. Stracił już wszystkie siły. Powiedział, że jest wyczerpany od ciągłych prób naprawienia sytuacji. Dlatego musi zatrzymać się i wszystko sobie przemyśleć. Tak mi powiedział. Obiecałam, że ci tego nie powiem, ale musiałam. Gdybym nie zainterweniowała, rzeczy jeszcze bardziej by się skomplikowały. Dlatego, nawet jeśli z nim porozmawiasz, to niczego nie zmieni. Kemal nie chce niczego słyszeć”.

Akcja wraca na wybrzeże. „Jesteś tylko moją pracownicą” – stwierdza Emir. – „Za kogo ty się uważasz?”. „Więc to ja jestem winna?” – pyta Feride, nie dowierzając. „A kto? Ja? Nigdy, ale to nigdy więcej nie zrobisz tego ponownie. Czy to jasne? Przekroczyłaś wszelkie granice. Jak mogłaś w środku nocy podążać za mną? I jeszcze zakraść się do miejsca, do którego poszedłem? Co cię obchodzi, czy będę się bił czy nie? Skąd w tobie ta śmiałość? Natrętność i śmiałość. Tak właśnie można określić to, co robisz. Znaj granice i znaj swoje miejsce”. Czy Emir przypomni sobie także to, co wydarzyło się po walce? Gdy będąc już w rezydencji, objął Feride i ich twarze zbliżyły się do siebie na najmniejszą odległość?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy