431: Kemal przyjeżdża na miejsce spotkania z Kumru. Siada obok niej na ławce. „Czuję się taka samotna, taka bezradna” – mówi dziewczyna. – „Dziękuję, że zadzwoniłeś do mnie i przyjechałeś”. „Przykro mi, że dowiedziałaś się tego ode mnie”. „Co za różnica, czy dowiedziałabym się teraz czy później? Powiedziałeś mi straszne rzeczy, ale potrafię ci wybaczyć”. „Jedźmy już do domu”. „Chciałabym tu jeszcze zostać”. „Posłuchaj, wiem, że jest to dla ciebie bardzo trudne. Nie powinnaś być teraz sama. Pozwól nam być przy tobie. Wszyscy się o ciebie bardzo martwimy. Narin szukała cię przez całą noc, była naprawdę spanikowana”. „Czyli nie dla mnie tu przyjechałeś. Jesteś tu ze względu na moją siostrę, prawda?”.

„Nie muszę mówić, jak ważna jest dla mnie Narin, i tak samo ty dla niej” – oświadcza Kemal. – „Dlatego zrobię wszystko, żeby ci pomóc”. Po policzku Kumru spływa łza. „Więc robisz to tylko dla niej” – stwierdza smutno dziewczyna. „Teraz powinnaś myśleć tylko o swoim zdrowiu. Jesteś jeszcze bardzo młoda. Nie możesz tak po prostu zaakceptować tej diagnozy. Musisz walczyć. Chodź, idziemy”. „Masz rację, nie będę tutaj czekała na śmierć. Chodźmy, żeby mama i siostra dłużej się nie martwiły”.

Akcja przenosi się do rezydencji. Oya wchodzi do salonu, gdzie znajdują się Feride, Melike i Yigit. „Siostro Melike, możesz położyć Yigita? Muszę porozmawiać z Feride” – oznajmia siostra Hikmeta z poważną miną. Gdy służąca odchodzi wraz z malcem, staje oko w oko z opiekunką. – „I co? Po takim wstydzie, po tylu problemach, których nam przysporzyłaś, nadal zamierzasz tu mieszkać? Sądziłam, że nie wrócisz już po tym, jak życie Yigita zostało przez ciebie zagrożone. Pomyliłam się jednak. Jesteś bardziej bezwstydna i arogancka, niż przypuszczałam”. „Tak, czuję się winna, ale…”. „Jeszcze jedno.” – Oya nie pozwala się wypowiedzieć Feride. – „Emir nie zjadł nawet śniadania, tylko zabrał Yigita i pojechał do ciebie. To wprost nie do uwierzenia”.

„Ty i Emir pochodzicie z różnych światów” – kontynuuje siostra Kemala. – „Twoje życie to niebezpieczny, mroczny las. Yigita doprowadziłaś niemal do śmierci i jeszcze siebie bronisz. Wstydź się!”. W tym momencie do pokoju wchodzi Hikmet. „Oya!” – mówi karcąco mężczyzna i podchodzi do siostry. – „Feride uratowała Yigita, narażając własne życie. I to nie wszystko. Zrobiła coś, czego żadne z nas nie potrafiło dokonać. To dzięki niej mój syn połączył się z wnukiem. Jak możesz ją oskarżać, wiedząc o tym wszystkim? Od tej pory, zanim cokolwiek jej powiesz, przypomnij sobie moje słowa. A jeśli nie potrafisz tego zrobić, to zamilcz”.

Oya patrzy na brata z niedowierzaniem i obrażona opuszcza salon. „Córko, proszę, nie złość się na nią” – mówi Hikmet do Feride. – „Sprawiłaś, że Emir wziął na ręce swojego syna. Jestem z ciebie dumny. O niczym innym nie myśl, dobrze?”. Dziewczyna potakuje głową i odchodzi. Nagle telefon Hikmeta zaczyna dzwonić. „Niepokoję pana, ale uznałem, że chciałbyś o tym wiedzieć” – mówi mężczyzna po drugiej stronie. – „Pani Cavidan została przewieziona do szpitala”. „Co jej jest?” – pyta ojciec Emira. „Początkowo było to zwykłe przeziębienie ale potem jej stan uległ pogorszeniu. W tej chwili trwają badania”.

Akcja przenosi się do domu Kemala. Kumru jest w łazience i przemywa twarz wodą. Następnie wbija wzrok w swoje odbicie w lustrze i mówi: „Nie umrę. Zrobię wam na złość i nie umrę. A nawet jeśli, to zrobię coś takiego, że i po mojej śmierci nie będziecie razem! Nigdy!”. Akcja wraca do rezydencji. Emir jest w pokoju syna. Stoi nad jego łóżeczkiem i trzyma go za rączkę. Nie może się jednak przemóc, by wziąć go na ręce. W końcu odwraca się i odchodzi w stronę wyjścia. Gdy jest już przy samych drzwiach, słyszy wydobywające się z ust chłopca słowo „tata”. Wolnym krokiem wraca do łóżeczka. Patrzy na syna, a z kącika jego oka wypływa łza. Po raz drugi w życiu bierze go na ręce, przytula do piersi i całuje. W tym samym momencie do pokoju wchodzi Feride. Jest szczęśliwa tym widokiem.

Narin wchodzi do pokoju siostry i siada przy niej na łóżku. „Nie próbuj mi pomóc, siostro. Ja już przestałam walczyć” – oznajmia Kumru. – „Zaakceptowałam tę prawdę”. „Nie podejmując walki? Nie próbując tego zmienić?” – pyta narzeczona Kemala. „Nie oszukujmy się. Obie wiemy, co się stanie. Przyjdzie wiosna, ale ja jej nie zobaczę. Kwiaty rozkwitną na moim grobie”. „Co to za słowa?”. „To prawda. Po co miałabym walczyć? Dla kogo? Ty masz Kemala, masz rodzinę. A ja? Kogo ja mam się chwycić?”. „Nie mów tak. Masz mnie i mamę”. „Siostro, przestań. Nie próbuj zmienić tego, co nieuniknione. Nie trudź się dla mnie”.

Akcja przenosi się do szpitala. Widzimy Cemre, która pojawia się na korytarzu, gdzie przed jedną z sal stoi dwóch strażników więziennych. „Wkrótce do ciebie przyjdę, Cavidan. Nikt cię przede mną nie uratuje” – szepcze dziewczyna, po czym staje naprzeciwko strażników. „Proszę pani, proszę przejść w inne miejsce” – upomina ją jeden z wartowników. W tym momencie drzwi sali otwierają się i ze środka wychodzi pielęgniarka. Cemre ma okazję przez krótką chwilę popatrzeć na leżącą na łóżku Cavidan. „Proszę pani” – powtarza strażnik. „Ach, wy tutaj jesteście.” – Dziewczyna nagle przytomnieje i wyciąga z kieszeni garść pestek. – „Chciałam tylko zapytać, czy nie chcecie słonecznika?” – Mężczyźni nie reagują. – „Czyli nie chcecie. Dobrze, może innym razem”.

Cemre odchodzi od strażników, po czym mówi do siebie: „Czekaj na mnie, Cavidan. Zostanę ptakiem i wlecę przez okno. Zostanę myszką i wślizgnę się pod drzwiami”. Akcja przeskakuje do wieczora. Narin w kuchni przygotowuje ulubioną potrawę Kumru. Do pomieszczenia wchodzi Kemal. Staje obok narzeczonej i pyta: „Możemy porozmawiać?”. Kobieta nie protestuje. „Pamiętasz, jak powiedziałem, że są rzeczy, o których nie wiesz? Chcę ci o nich powiedzieć”. „Kumru czeka na śmierć, Kemal” – oznajmia Narin, krzyżując ręce na piersi. – „Nie zjadła niczego podczas obiadu. To tylko przyspiesza postęp jej choroby. W tej chwili nie obchodzi mnie nic poza moją siostrą, rozumiesz? Nie mam nastroju, by usłyszeć coś jeszcze negatywnego. Naprawdę nie mam”.

Kamera robi zbliżenie na Kumru, która stoi przy wejściu do kuchni i podsłuchuje rozmowę w środku. „Bardzo mi ciebie żal” – szepcze dziewczyna. – „Nie smuć się, wybawię cię od tych cierpień”. Akcja przenosi się do rezydencji. Domownicy siedzą przy stole i spożywają kolację. Brakuje tylko Emira. Nagle mężczyzna wchodzi do salonu z Yigitem na rękach! Wszyscy są zachwyceni tym widokiem. „Tylko ja to widzę?” – pyta zdumiona Oya. – „Emir, na twoich rękach…”. „Yigit chce z nami zjeść kolację” – oznajmia syn Cavidan. – „Czy jest dla niego miejsce przy stole?”.

Akcja wraca do domu Kemala. Kumru siedzi na łóżku i zajada się przygotowanym przez Narin posiłkiem. Sięga po telefon i mówi: „Zobaczymy, co zrobisz, kiedy to zobaczysz, siostro. Zostawię wam to na pamiątkę. Nawet po mojej śmierci nie dam wam spokoju. Dalej, Kumru. Scena jest twoja”. Dziewczyna wyciąga telefon przed siebie i zaczyna nagrywać wideo. „Siostro, przede wszystkim dziękuję ci za wszystko, co dla mnie zrobiłaś” – mówi do aparatu. – „Nagrywam ten filmik, ponieważ musisz dowiedzieć się czegoś o mnie i Kemalu…”. Akcja przenosi się do szpitala. Cemre wchodzi przez okno do sali Cavidan. Pochyla się nad śpiącą kobietą i rozkłada w powietrzu dłonie, jakby chciała ją udusić.

„Och, masz siwe włosy” – szepcze dziewczyna i kieruje wzrok na ręce pani Tarhun. – „Nie robisz manicure’u i nie używasz kremów nawilżających skórę. Och, jak mi ciebie szkoda… Płacisz cenę za wszystkie złe rzeczy, które wyrządziłaś. Może cię zabiję i uwolnię od tej agonii? Nie, oczywiście, że tego nie zrobię”. Cemre rozgląda się po pomieszczeniu. Zatrzymuje wzrok na szafie, a następnie wchodzi do niej. „Szatan Cavidan, szatan Cavidan!” – powtarza i zanosi się śmiechem. Cavidan wybudza się, rozgląda na boki i pyta przerażona: „Kto tu jest?”. Czy Cemre wyjdzie z ukrycia? O czym Kumru opowiedziała na swoim nagraniu?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy