442: Songul i Feride przychodzą do parku i siadają na ławce. Emir, który je śledził, zatrzymuje samochód na pobliskiej ulicy, opuszcza szybę i obserwuje je. „Byłaś w Sapancy z Emirem?” – bardziej stwierdza, niż pyta Songul. „Skąd o tym wiesz?” – pyta zaskoczona opiekunka. „Więc nie zaprzeczasz temu? Wszystko jest jasne, w porządku”. „O czym ty mówisz, bratowo? I kto ci to powiedział?”. „Nowiny same do mnie przylatują. Ptaki je przynoszą”. W tym momencie na telefon Feride przychodzi wiadomość od Emira: „Gdzie jesteś?”. „W parku niedaleko domu” – odpisuje dziewczyna. Kamera robi zbliżenie na syna Cavidan, który mówi do siebie: „Dziwne. Więc jednak czasami mówisz prawdę”.

Mężczyzna wysyła kolejnego sms-a: „Jestem niecierpliwą osobą, a ty jeszcze mi nie odpowiedziałaś”. Kamera wraca do parku. „Nie rób sobie nadziei. I tak nie poślubisz Emira” – przekonuje Songul. Oburzona Feride zrywa się na równe nogi i mówi podniesionym głosem: „Teraz przesadziłaś, bratowo! Skąd ci się to wzięło?!”. „Widzę, że krew uderzyła ci do głowy.” – Żona Hikmeta także się podnosi. – „Myślisz, że jesteś mądra? Posłuchaj, od teraz wiem o wszystkim, co dzieje się w rezydencji. Ten dom jest pod moim władaniem! Wiem, że Emir zaproponował ci małżeństwo, ale mam dla ciebie złą wiadomość. Nie przyjmiesz jego oświadczyn. Powiesz, że nie wyjdziesz za niego za mąż”.

„Ty…” – odzywa się Feride, patrząc z pogardą na bratową. „Co ja? Myślę tylko o twoim dobru” – oświadcza Songul. – „Chcę, żebyś była szczęśliwa i żyła spokojnie. Daję ci szansę, abyś godnie odeszła z rezydencji, nim maska spadnie z twojej twarzy. Ale jeśli dalej uparcie będziesz robiła po swojemu, to proszę bardzo. Idź do niego i zgódź się. Wiedz jednak, że powiem mu wtedy o wszystkich twoich powiązaniach z jego matką. Co powiesz, Feride? Odpowiada ci to?”. „Ty… Co z ciebie za człowiek? Jak możesz…”. „Zatrzymaj się, jeszcze nie skończyłam”. „Powiedz, co chcesz! Powiedz wszystko, ja i tak już dłużej nie mogę żyć z tym ciężarem!”.

Zbulwersowana Feride mija bratową i rusza przed siebie. Po pewnym czasie Songul zatrzymuje ją w połowie wysokich schodów. „Posłuchaj mnie, mam już dość twoich humorów!” – oświadcza żona Hikmeta, zaciskając dłoń na ramieniu dziewczyny. „Bratowo, puść moją rękę!”. „Za kogo ty się uważasz? Będziesz robić to, co ja ci mówię!”. „Nie możesz ingerować w moje życie!”. „Będę ingerować! I to w taki sposób, że stracisz rozum!”. Akcja przenosi się do domu Kemala. Mężczyzna i jego narzeczona siedzą przy stoliku na zewnątrz. Narin odbiera telefon od matki. „Niebezpieczeństwo minęło” – oznajmia wzruszona Munever. – „Rozmawiałam z lekarzem. Operacja zakończyła się sukcesem. Nie ma zagrożenia życia. Moja córka przeżyje!”.

Narin i Kemal uśmiechają się szeroko. Są szczęśliwi. Akcja wraca na prowadzące do parku schody. „Nie możesz tak po prostu odejść! Słyszałaś?!” – grzmi Songul, cały czas ściskając ramię dziewczyny. „Nie mogę uwierzyć, że mój brat żył z tobą przez tyle lat!”. „Feride, nie będę miała litości i wyrzucę cię z domu! Twoje oczy na mnie nie działają!”. „Puść mnie, to boli!”. „Otwórz uszy i posłuchaj mnie. Odrzucisz propozycję Emira! Nie wyjdziesz za niego! Spakujesz swoje rzeczy i wrócisz prosto do Sapancy! Nie pozwolę ci być przeszkodą na drodze do mojego szczęścia!”.

„Puszczaj mnie!” – Feride próbuje wyszarpać się z silnego uścisku Songul. Gdy ta ją puszcza, dziewczyna traci równowagę, przewraca się i toczy kilkanaście stopni w dół! „Nie, nie, nie!” – zakrzykuje przerażona Songul i pochyla się nad nieprzytomną opiekunką. – „Feride, otwórz oczy! Słyszysz mnie? Feride, nie wpędzaj mnie w kłopoty! Nie możesz umrzeć! Dalej, wstań! Ach, Songul, głupia ty! Zobacz, co narobiłaś! Zamiast cieszyć się pieniędzmi, skończysz w więzieniu! Feride, nie rób mi tego, proszę cię!”. Nagle komórka dziewczyny zaczyna dzwonić. Żona Hikmeta patrzy na ekran i odbiera połączenie. „Panie Emirze, to ja, Songul” – mówi spanikowanym głosem. – „Wydarzył się wypadek. Proszę, przyjedź szybko!”.

Po chwili mężczyzna jest już na miejscu. „Co się stało?” – pyta, pochylając się nad ciągle nieprzytomną Feride. „Schodziła po schodach i nagle straciła równowagę” – odpowiada Songul. – „Wydaje mi się, że się poślizgnęła”. „Dobrze, ale czy uderzyła głową podczas upadku?”. „Nie wiem. Byłam w szoku, nic nie widziałam”. Emir ujmuje dłoń opiekunki i mówi do niej: „Słyszysz mnie? Otwórz oczy, spójrz na mnie”. Powieki dziewczyny nieznacznie się unoszą. „Dzięki Ci, Boże! Otworzyła oczy” – wzdycha z ulgą żona Hikmeta. „Zawiozę ją do szpitala. Pani niech idzie do domu i powie naszym, żeby się nie martwili”.

Akcja przeskakuje do wieczora. Emir i Feride wracają do rezydencji. W salonie czekają na nich wszyscy domownicy. Melike pomaga opiekunce dojść do kanapy. „Dzięki Bogu, Feride. Całkowicie oszalałam ze zmartwienia” – oznajmia Songul. „Bardzo nas przestraszyłaś, córko” – mówi Hikmet. – „Jak się teraz czujesz? Co powiedział doktor?”. „Nic poważnego się nie stało. Noga jest tylko lekko skręcona” – odpowiada Emir. „Jak to się stało? Poślizgnęłaś się? Twoja bratowa trochę nam już powiedziała, ale…”. „Tak, poślizgnęłam się” – potwierdza Feride, nie wyjawiając prawdy. „Doktor wszystko zbadał?” – dopytuje Songul. – „Mogło dojść do krwotoku wewnętrznego, nie daj Boże”.

„Wszystkie badania zostały wykonane” – oznajmia Emir. – „W wyniku upadku obniżyło jej się ciśnienie i dlatego straciła przytomność. Nie ma nic poza skręceniem, nie martwcie się. Wystarczy, że przez kilka dni będzie się oszczędzać”. „Szybkiego powrotu do zdrowia, córko” – życzy Hikmet. – „Nie waż się przemęczać. Połóż się i odpoczywaj”. W następnej scenie Feride jest w pokoju dziecięcym. Stoi przy łóżeczku i patrzy na śpiącego malca. „Co mam robić, Yigit?” – pyta. – „Wiem, że on nie czuje tego samego co ja. Powiedział, żebym została mamą jego syna. Nic więcej nie powiedział. Mimo wszystko przyjemnie jest marzyć, że będę z tobą przez całe życie. Z tobą i z nim”.

„Nie, to bzdury, tylko wyobraźnia” – kontynuuje Feride. – „Gdyby usłyszał, jak się tu znalazłam…”. Nagle do pokoju wchodzi Songul i mówi: „Nie chcę nawet myśleć, co by się wtedy stało. Czyli wyszłabyś za niego, nawet jeśli cię nie kocha? Nigdy na to nie pozwolę! Albo mnie posłuchasz, spakujesz się i stąd odejdziesz, albo powiem wszystko Emirowi. On wyciągnie cię stąd za nogi. Wybór należy do ciebie, ale wiedz, że to ostatnie ostrzeżenie. Nie żartuję! Masz czas do jutra”. Bratowa opuszcza pokój i udaje się do kuchni. Nastawia wodę i przygotowuje dwie filiżanki. Następnie dzwoni do znajomej.

„Słuchaj, nie mam dużo czasu” – mówi do słuchawki. – „Potrzebuję niani. Zajmowałaś się tym wcześniej, prawda? W porządku, Feride cię nie zna. Zrobimy tak, jutro przyjdziesz tutaj z samego rana. Nie możesz się spóźnić. Do zobaczenia”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Kumru i Munever wracają do domu. „Siostrzyczko!” – Narin przytula dziewczynę. – „Dzięki Bogu, wróciłaś cała i zdrowa. Teraz wszystko będzie dobrze. Jak minęła wam podróż?”. „Miała trochę mdłości, ale teraz czuje się dobrze” – odpowiada za córkę Munever. „Będzie tylko lepiej. Złe dni są już za nami”. W przedpokoju pojawia się Kemal. „Szybkiego powrotu do zdrowia” – życzy. – „Bardzo się cieszę”.

„Dziękuję” – odpowiada Kumru. Narin ujmuje ją za ramię i mówi: „Odprowadzę cię do pokoju, odpoczniesz trochę. Dopiero co przeszłaś operację. Później przygotuję ci jedzenie. Ty też odpocznij, mamo”. Akcja przenosi się do więzienia, gdzie Cemre ponownie odwiedza Cavidan. „Nie wiem, co powiedzieć” – mówi pani Tarhun, oglądając koszulę nocną, którą dostała od dziewczyny. – „Nikt mnie nie odwiedza, nikt nie dzwoni, nikt nie chce nawet słyszeć mojego imienia, a ty przychodzisz tutaj i jeszcze to ze sobą przyniosłaś. Nie zrobiłam dla ciebie nic, by na to zasłużyć”.

„Tamtej Cavidan już nie ma. Ona odeszła” – przekonuje Cemre. – „Ty jesteś zupełnie nowa. Jeśli ta dawna to usłyszy, może wrócić. Nie waż się tego robić. Nie chcę więcej słyszeć czegoś takiego”. „Ach, Cemre, gdyby wszystko było takie proste” – wzdycha osadzona. – „Gdyby wszystko można było wymazać jednym ruchem palca. Ale jak?”. „Ciii, powiedziałam ci, żebyś jej nie wzywała. Niech ta stara odejdzie, nie pozwól jej wrócić. Wtedy wszyscy zobaczą nową ciebie i wszystko będzie inaczej”. „Ach, córko. Jestem gotowa oddać duszę za to, ale to niemożliwe”.

Akcja przenosi się do rezydencji. Hikmet i Songul siedzą na fotelach w salonie. „Po co nowa niania, skoro Feride jest tutaj?” – nie rozumie mężczyzna. „Feride jest zmęczona. Sama mi to powiedziała” – oznajmia Songul. – „Teraz doszło jeszcze to skręcenie nogi. Dziewczyna chce odpocząć. Ale nie martw się, znalazłam kogoś, komu uwierzysz tak samo, jak Feride”. „Najpierw trzeba było porozmawiać z Feride. Myślę, że to pochopna decyzja. Yigit jest dla mnie najcenniejszy”. „Myślę właśnie o Yigicie. Nie chcę, by został zakłócony jego spokój i porządek. Zatrudnimy tę kobietę tylko na próbę. Jeśli się nie sprawdzi, odeślemy ją”. Czy Feride posłucha bratowej i odejdzie z rezydencji?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy