456: Kontynuacja sceny kończącej poprzedni odcinek. „Co to znaczy, żebym nie bawił się twoimi uczuciami?” – pyta Emir. „Ja… Właściwie nie chciałam tak powiedzieć” – tłumaczy zmieszana Feride. – „Chodziło mi o to, że my nie istniejemy. My, ten ślub i wszystko… Jest późno. Yigit jest sam w pokoju. Dobrej nocy”. Dziewczyna w pośpiechu opuszcza pokój narzeczonego. Gdy jest już w pokoju Yigita, opiera się o drzwi i kładzie dłoń na piersi, szybko oddychając. „Co ja zrobiłam? Co ja zrobiłam?” – powtarza. – „Co powiedziałam, patrząc mu prosto w oczy… Kto wie, co on teraz myśli? Och, mogłam od razu powiedzieć, że się w nim zakochałam! Jesteś głupcem, Feride! Wielkim głupcem!”.

Kamera wraca do pokoju Emira. Zdenerwowany mężczyzna chodzi w tę i z powrotem i mówi do siebie: „Jesteś tak naiwna czy tak bezczelna? Co ty kombinujesz? Teraz grasz niedostępną kobietę. Uważasz, że masz mnie w garści. W porządku, tak sobie myśl. Ale ta brudna gra wkrótce się skończy. Jeszcze trochę, a dostaniesz swoją lekcję życia, zobaczysz!”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Wzburzony Kemal wychodzi ze swojego pokoju. Tuż za nim kroczy Kumru. „Posłuchaj mnie! Musisz!” – rozkazuje dziewczyna. – „Ty sam tego chciałeś. To, co stało się zeszłej nocy…”. „Nic takiego się nie wydarzyło! To niemożliwe!” – odrzuca od siebie Kemal.

„Nie możesz temu zaprzeczać!” – oświadcza Kumru. „Ty chyba oszalałaś! Ostatniej nocy byłem chory! Wziąłem lekarstwo i zasnąłem! Nie było niczego więcej!” – Mężczyzna odchodzi. „Nie obchodzi mnie, że tego nie pamiętasz! Staniesz przed tą prawdą!”. Kemal siada na kanapie w salonie i chowa twarz w dłoniach. „Nie, to niemożliwe” – powtarza sobie, jakby próbował utwierdzić się w tym przekonaniu, ale wyraźnie narastają w nim wątpliwości. Kamera przenosi się do pokoju Kumru. Dziewczyna siedzi na łóżku i trzyma w rękach buteleczkę z tabletkami. „Spał spokojnie całą noc” – mówi do siebie. – „Nic nie pamięta. Przez jakiś czas będzie zdezorientowany, aż w końcu uwierzy we wszystko, co powiedziałam”.

Akcja przenosi się do rezydencji, gdzie właśnie trwa śniadanie. „Jak idą przygotowania? Czy potrzebujecie w czymś pomocy?” – pyta Hikmet, patrząc na syna i Feride. „Na razie nie. Przygotowania trwają” – odpowiada Emir. – „Zaraz po śniadaniu pojadę do urzędu i wyznaczę datę ślubu. Postaram się, aby był to możliwie najwcześniejszy termin. Będę potrzebował twojego dowodu.” – Mężczyzna kieruje wzrok na narzeczoną. Na jej twarzy momentalnie pojawia się wyraz niepokoju. „Dobrze…” – odpowiada Feride, a następnie niby przypadkowo oblewa się sokiem. – „Przepraszam, pójdę się przebrać”.

Dziewczyna wstaje od stołu i udaje się do pokoju dziecięcego. Tam chwyta się za głowę i panicznie próbuje znaleźć jakieś rozwiązanie. „Boże, jak mogłam o tym nie pomyśleć?” – zarzuca sobie. – „Co jeśli zrozumieją, że dowód jest fałszywy? Co mam robić?”. Tymczasem Kemal wychodzi do pracy. Kumru podchodzi do niego, gdy jest już przy drzwiach. W tym samym momencie rozbrzmiewa dzwonek telefonu mężczyzny. „To moja siostra, prawda?” – domyśla się dziewczyna. – „Całą noc martwiła się o ciebie. Gdzie byłeś, co robiłeś…”. Ojciec Masal nie podejmuje rozmowy. Wychodzi na zewnątrz i odbiera połączenie.

„Kemal, wszystko w porządku?” – pyta Narin. „Mam się dobrze, dziękuję” – odpowiada mężczyzna. „Dzwonię z powodu Masal. Wysłałam ci wiadomość. Przez całą noc nie odpisałeś ani nie oddzwoniłeś. I po tym, jak siostra Sehriye powiedziała, że jesteś chory…”. „Zażyłem lekarstwo. Myślę, że to przez nie tak mocno spałem. Nie słyszałem ani twojej wiadomości, ani tego, że dzwoniłaś”. „Czy czujesz już się dobrze?”. „Tak, dziękuję”. „To dobrze, bo dziś odbędzie się nabór do szkolnego teatru. Nie zawiedź Masal i przyjdź”. „W porządku, przyjdę”. Kemal rozłącza się i wsiada do samochodu.

Feride próbuje dodzwonić się do Cavidan, mając nadzieję, że znajdzie ona jakiś sposób, by rozwiązać sprawę z fałszywym dowodem. Kobieta jednak nie zgłasza się. Nagle do pokoju wchodzi Emir. Staje przed narzeczoną i mówi: „Niedługo wyjeżdżam. Daj mi swój dowód”. „Właśnie teraz chcesz jechać?” – pyta Feride. „Jeśli chcesz, możesz jechać i ty. Dopełnimy wszystkich procedur razem”. „Nie, nie mogę. To na pewno potrwa długo i nie chcę, by Yigit został sam”. „W porządku, daj mi dowód, a ja wszystkim się zajmę”. „Zrobię dla Yigita jedzenie i zaraz wrócę.” – Dziewczyna szybko opuszcza pokój.

„Uciekaj. Zobaczymy, jak długo zdołasz” – mówi do siebie Emir, po czym kieruje wzrok na komodę. Znajduje się na niej fałszywy dowód Feride, który ta zapomniała schować! Mężczyzna zabiera go i odchodzi. Kamera przenosi się do kuchni. Feride przygotowuje mleko dla Yigita. Jest roztrzęsiona i rozlewa wodę. „Nie mam innego wyjścia” – mówi. – „Dam mu swój dowód i niech się dzieje, co chce”. Do pomieszczenia wchodzi Oya. Staje z założonymi rękami przed narzeczoną bratanka i mówi: „Wytrzymaj jeszcze trochę. To twoje ostatnie dni pracy jako niania. Jak tylko staniesz się Feride Tarhun, od razu zatrudnisz nową nianię. Pozbędziesz się pieluch, przygotowywania jedzenia i wszystkich kłopotów”.

„Nic takiego nie będzie…” – próbuje zaprotestować Feride. „Przestań opowiadać mi bajki!” – grzmi siostra Hikmeta. – „Powiedziałam już wcześniej, że upatrzyłaś sobie Emira, ale ty oczywiście zaprzeczyłaś. Grałaś niewinną dziewczynę i próbowałaś zrobić ze mnie głupią. Co się stało? Gdzie jest ta dumna dziewczyna?”. „Nic się nie zmieniło. Wszyscy wiemy, że to małżeństwo nie jest prawdziwe. Pobieramy się tylko ze względu na Yigita”. „Szkoda! Nawet nie wstydzisz się tego mówić. Poddaję się. Dlaczego miałabym być na ciebie zła? Ty nie jesteś winna. To wina mężczyzn z rodziny Tarhun, którzy nie widzą, co dzieje się przed ich oczami”. Oya odchodzi.

Kamera przenosi się na zewnątrz. Hikmet jest w ogrodzie i rozmawia przez telefon. „Więc w ciągu dnia będzie teraz wolna?” – pyta. – „Rozumiem, dziękuję, że mnie powiadomiłeś. Jeśli dowiesz się czegoś jeszcze, daj mi znać”. Mężczyzna rozłącza się i ciężko wzdycha. Po chwili podchodzi do niego żona. „Wydajesz się zdenerwowany po tej rozmowie” – zauważa Songul. – „Czy pojawiły się jakieś złe wieści?”. „To nic ważnego” – odpowiada ojciec Emira. „Znam cię. Potrafię poznać, kiedy jest dobrze, a kiedy źle. To oczywiste, że coś cię dręczy. Podziel się tym ze mną”. „Dzwonił prawnik. Cavidan została przeniesiona do półotwartego więzienia. Oznacza to, że jest częściowo wolna”.

„Jak to wolna? W jaki sposób?” – dopytuje Songul. „W ciągu dnia będzie przebywać na zewnątrz” – wyjaśnia Hikmet. „Naprawdę? Czyli może przyjść nawet tutaj”. „Nigdy! Doskonale wie, że nie ma dla niej miejsca w naszym życiu. Nie odważy się zrobić czegoś takiego”. „Nie bądź taki surowy. Tyle lat była twoją żoną”. „To właśnie boli mnie najbardziej. Przez trzydzieści lat była moją żoną. Nie zauważyłem, jak zamieniła się we wroga, a w końcu w prawdziwego potwora. Coś takiego nie jest łatwi znieść, pani Songul”. „Zgadza się, oczywiście. Ty sam wiesz najlepiej, co przeżyłeś. Ale cóż, to już koniec. Złe dni są za tobą”.

Akcja przenosi się do domu Kemala. Kumru siedzi wygodnie na kanapie i pije herbatę. „Teraz nikt mi nie powie, że nie jest to prawdziwe małżeństwo” – mówi zadowolona. – „A jeśli ktoś powie, otrzyma odpowiedź”. Drzwi wejściowe otwierają się i do środka wchodzi Sehriye. „Już prawie południe. Gdzie byłaś tyle czasu?” – pyta Kumru, czując się panią domu. – „I dlaczego tak wyglądasz? Twoje ciśnienie znów nie jest dobre? Nieważne, idź i odpocznij, jak chcesz. Możesz zacząć pracę później. Ale najpierw zmień prześcieradła”. Gospodyni, która wciąż bardzo przeżywa to, co zobaczyła poprzedniej nocy, udaje się do kuchni. Tam sięga po telefon i dzwoni do Kemala.

„Co ty zrobiłeś? Jak teraz zamierzasz spojrzeć Narin w twarz?” – pyta Sehriye. „To nie tak, jak myślisz, siostro…” – tłumaczy się mężczyzna. „Zamilcz! Widziałam wszystko na własne oczy. Byłoby lepiej, gdybym tego nie zobaczyła. Podobno tak bardzo kochasz Narin… Wszystko mogę zrozumieć, ale nigdy nie uwierzyłabym, że zrobisz coś takiego”. „Siostro Sehriye, nic nie wiem, nie pamiętam…”. „Wstydź się! Wstydź!” – Gospodyni rozłącza się. Tymczasem Kumru dzwoni do Narin. „Siostro, jesteś dziś bardzo zajęta?” – pyta. „Trochę tak. Dlaczego pytasz?”. „Dzisiaj Masal ma przesłuchanie. Czy znajdziesz dla niej czas? W telefonie Kemala zobaczyłam wiadomość. To nie może odbyć się bez ciebie”.

„Nie mogę obiecać, ale przyjdę, jeśli dam radę” – oznajmia Narin. „Dobrze, postaraj się koniecznie. Do zobaczenia.” – Kumru rozłącza się i mówi do siebie: „Przyjdziesz, siostro. Ty przyjdziesz, a ja zdetonuję bombę”. Akcja przenosi się do rezydencji. Emir wchodzi do pokoju dziecięcego, staje przed Feride, wbija w nią nieodgadnione spojrzenie i przez dłuższą chwilę milczy. W końcu wyciąga z kieszeni dowód osobisty dziewczyny i oddaje jej go.

„Wszystkie formalności zostały dopełnione” – oznajmia syn Cavidan. Feride unosi głowę, z rysującym się na twarzy zdumieniem. – „Co się stało? Wydajesz się zaskoczona. Jest jakiś problem?”. „Nie, to nic” – zaprzecza opiekunka. „Nie chcesz zapytać, kiedy odbędzie się ślub?”. „Kiedy?”. „Jutro”. „Jutro?” – Feride robi jeszcze większe oczy. – „Tak szybko?”. „Teraz musimy pojechać do szpitala na badanie krwi. Właściwie powinniśmy to zrobić przed złożeniem wniosku o ślub, ale jeden mój znajomy wyświadczył nam przysługę. Przygotuj się. Zaniosę Yigita do siostry Melike, dobrze?”. Mężczyzna bierze syna na ręce i opuszcza pokój. Co zamierza zrobić Kumru? Czy powie Narin, że spędziła noc z Kemalem?

Podobne wpisy