545: Kemal nie może wyrzucić z głowy słów Songul, w których ta nazwała go swoim pracownikiem. Ukrywa jednak wszystko przed Narin, by nie zamartwiać jej. Songul w tym czasie beztrosko korzysta z luksusów, jakie zapewnia jej majątek Hikmeta. Tymczasem Ozlem jest w domu brata. Feride podaje jej herbatę. Przybyła, mając na uwadze słowa Emira, uważnie obserwuje każdy jej ruch. „Wygląda na bardzo nieszczęśliwą” – mówi w myślach. Następnie zagaduje: „Jak się masz? Bardzo się ucieszyłam, kiedy zadzwonił do mnie brat. Chciałam przyjść już wczoraj, ale wyskoczyła mi pilna praca. Wszystko w porządku, prawda?”.
„Nic mi nie jest” – odpowiada Feride ze spuszczoną głową. „Kiedy usłyszałam o dziecku, umówiłam termin z najlepszym lekarzem” – oznajmia Ozlem. – „Będzie on odpowiedni do prowadzenia twojej ciąży. Nie możemy tego zostawić szczęściu, prawda?”. Do salonu wchodzi Umit. Siada obok siostry i pyta: „O czym rozmawiacie?”. „Nie potrzebuję lekarza” – oznajmia Feride. – „To znaczy… Myślę, że jest jeszcze za wcześnie”. „W żadnym razie” – nie zgadza się Ozlem. – „To najlepszy ginekolog w mieście. Chcę, żeby mój bratanek był w dobrych rękach. Umówiłam cię na jutro. Pójdziemy razem, dobrze?”.
„Nie ma potrzeby” – mówi stanowczo Umit. – „Nasz lekarz jest najlepszy w swojej profesji. Nie powierzyłbym mojej żony komuś niedoświadczonemu”. „Dobrze, jak uważacie. Chciałam tylko pomóc” – mówi Ozlem. „Ciociu, nie spiesz się. Będziesz miała jeszcze dużo do zrobienia dla nas.” – Telefon psychiatry zaczyna dzwonić. – „Dzwonią z kliniki, muszę odebrać. Zaraz wracam”. Mężczyzna odchodzi. Ozlem przybliża się do Feride i pyta szeptem: „Boisz się mojego brata?”.
Przez twarz Feride przebiega wyraz szoku połączonego z lękiem. Szybko jednak odzyskuje rezon i odpowiada: „Nie boję się, moja droga. Skąd to się wzięło?”. „Dlaczego więc drżysz?” – nie odpuszcza siostra Umita. – „Feride, proszę cię, powiedz mi prawdę”. „Jestem w ciąży, to prawdopodobnie dlatego”. Ozlem przypomina sobie wczorajszą rozmowę z Emirem. Mężczyzna dokładnie przewidział, jak zareaguje i co powie Feride.
Tymczasem Emir jest na komisariacie. Kładzie przed komisarzem foliową koszulkę, w której znajduje się spinka do włosów. „Ta spinka należy do kobiety, która rzekomo popełniła samobójstwo” – oznajmia. – „Myślę, że została zamordowana. Jeśli zrobimy test DNA włosów, możemy wykorzystać to jako dowód i być może złapać Umita”. „To nie wystarczy” – mówi funkcjonariusz. – „Raport kryminalistyczny jasno stwierdza, że przyczyną śmierci było samobójstwo. Mimo to przeprowadzimy szczegółowe dochodzenie, ale potrzebujemy więcej dowodów”. „Z pewnością znajdę inne dowody”.
Nagle rozbrzmiewa dzwonek telefonu Emira. „Przepraszam” – mówi syn Cavidan, wychodzi na korytarz i odbiera. „Możemy anulować dzisiejsze spotkanie?” – pyta Ozlem po drugiej stronie. „Niestety. Wszystko jest już zaplanowane”. „Ale…”. „Muszę kończyć. Do zobaczenia na spotkaniu”. Akcja przenosi się do firmy. Songul znajduje się w gabinecie Kemala. Siedzi wygodnie w jego fotelu. Na biurku znajduje się wspólne zdjęcie jej i Hikmeta. Po chwili mąż Narin wchodzi do pokoju. „Jak wyglądam?” – pyta uśmiechnięta kobieta. – „Zasługuję na to biurko, prawda? Podejdź, nie wahaj się. Twoje rzeczy są w kartonie. Możesz je zabrać, kiedy chcesz”.
„Przygotowałam dla ciebie w firmie ważną rolę” – kontynuuje Songul. – „Porozmawiaj z sekretarką i od razu bierz się do roboty. Nie spóźnij się, czeka cię dużo pracy”. „Co to za nieprzyzwoitość? Kim ty jesteś?” – pyta Kemal. „Kim ja jestem?” – Kobieta podnosi się. – „Jestem żoną zmarłego Hikmeta i właścicielką połowy spadku. Mam na to dokument, widziałeś go.” – Podnosi z biurka testament i macha nim przed twarzą mężczyzny. – „Spójrz, jest wielki jak drzwi. Pamiętasz? Zróbmy tak. Pozwij mnie i powiedz, że nie dostałeś pieniędzy po zmarłym bracie. Zobaczmy, jakie będą nagłówki. Mnie to odpowiada”.
Kemal zaciska pięści. Tak mocno, że skóra na jego kostkach bieleje. „Nie zniżę się do twojego poziomu” – oświadcza. „Posłuchaj, możesz wziąć pieniądze z sejfu lub księgowości” – mówi Songul, jakby oferowała jałmużnę. – „Nie miej głodnych oczu. Weź trochę”. Mężczyzna cały płonie ze wściekłości. Nie odpowiada jednak nic, tylko opuszcza gabinet. „Nie zniży się do mojego poziomu, patrzcie go” – powtarza za nim kobieta. – „Będziesz marzył o moim poziomie, biedaku”.
Kobieta wraca na fotel i nawiązuje połączenie z prawnikiem. „Było dokładnie tak, jak powiedziałeś” – mówi do słuchawki. – „Jest bardzo dumny, ale zniszczyłam jego dumę. Nie przyjdzie tu ponownie. Zapytam cię o coś. Czy dom Kemala też jest zapisany na firmę? Wspaniale. Niech teraz zobaczą, co znaczy poniżać Songul Tarhun”. Akcja przenosi się do domu Umita. Mężczyzna wpada do sypialni żony. „Co powiedziałaś Ozlem?! Co powiedziałaś mojej siostrze?!” – pyta wzburzony. „Nic jej nie powiedziałam” – odpowiada Feride. „Gdyby tak było, to skąd wzięła się ta historia z lekarzem?!” – Silnie ściska ramię dziewczyny.
„Nie wiem… Powiedziała sama” – zarzeka się Feride. – „Przysięgam, że nic jej nie powiedziałam”. Psychiatra rozluźnia uścisk i mówi: „Przygotuj się. Zrobimy sobie krótką przerwę. W ostatnim czasie jesteś bardzo napięta. Ucieczka do natury dobrze ci zrobi, kochanie. Chciałem zrobić miłą niespodziankę dla swojej pięknej żony. Cieszysz się, prawda? Gdy byłem dzieckiem, mój ojciec zabierał mnie na biwakowanie. To będzie bardzo ekscytujące. Ja też się przygotuję”. Umit całuje żonę w policzek i opuszcza pokój.
Akcja przenosi się do firmy. Emir rozmawia ze swoim prawnikiem. „Chcę, żebyś przestudiował testament taty” – mówi. – „Jestem pewien, że nie zostawiłby takiego testamentu. Zbadaj to dokładnie, ale tak, żeby nikt się nie dowiedział”. „Masz rację, jest w tej sprawie coś niezwykłego” – zgadza się prawnik. – „Pan Hikmet nigdy nie wspomniał mi o takim testamencie. Gdyby miał takie plany, porozmawiałby ze mną. Przede wszystkim nie zostawiłby pana Kemala bez prawa do dziedziczenia”.
Wkrótce do gabinetu Emira przychodzi Ozlem. „Zapytałaś ją?” – pyta syn Cavidan. „Tak. Możliwe, że Feride nie jest w ciąży” – zgadza się dziewczyna. – „Ale to nie znaczy, że to, co twierdzisz, jest prawdą. Umit nie może być taki. Jeśli Feride mówi, że jest w ciąży, chociaż tak nie jest, z pewnością musi istnieć wyjaśnienie. I to dotyczy tylko ich dwojga”. Mężczyzna wyciąga z kieszeni zdjęcie spinki do włosów. „Czy wiesz, czyja to spinka?” – pyta. – „Należy do kobiety, która podobno popełniła samobójstwo. Do Gizem. Wiesz, gdzie ją znalazłem? W domu twojego brata. W jego gabinecie”.
Ozlem niepewnie bierze zdjęcie do rąk i przygląda się spince. Wydaje się, że nie jest już taka pewna niewinności brata. „Coś się stało?” – pyta Emir. „Nic.” – Ozlem odkłada zdjęcie. – „Muszę iść.” – Odwraca się i szybko opuszcza pokój. Czy zacznie szukać dowodów, które potwierdzą, że jej brat jest tyranem i mordercą? Czy Songul pozbawi Kemala domu?