555: Akcja odcinka rozpoczyna się w więzieniu. Jeden z osadzonych przekazuje Emirowi komórkę. „Synu, do ciebie. Dzwoni jakiś Taci” – oznajmia. Syn Cavidan przykłada telefon do ucha i mówi: „Halo, Taci? Co zrobiłeś? Udało ci się wejść na statek?”. „Siostra Feride chciała pożegnać się z Yigitem” – oznajmia chłopak po drugiej stronie. – „Kiedy miała już wychodzić, przyszedł Umit. Jest teraz z nim. Myślę, że jadą do domu”. „Co?!” – Na twarzy Emira pojawia się przerażenie. – „Ona nie może zostać sama z tym człowiekiem”. „Nie martw się, śledzę ich. Będę czekał przed domem. Jeśli coś się stanie, zabiorę Feride”.
„Dobrze, czekam na twój telefon” – mówi ojciec Yigita. – „W żadnym razie nie spuszczaj ich z oczu”. Akcja przenosi się do firmy. „Myślisz, że słyszał?” – pyta Songul, tworząc w głowie najczarniejsze wizje. – „Nie mogę stracić tego, co zyskałam. Nie mogę wrócić do swojego starego życia!”. „Nawet jeśli prawda zostanie odkryta, i tak nie wrócisz do dawnego życia” – zapewnia prawnik i po chwili dodaje: „Skończysz w więzieniu”. „Co ty mówisz? To byłby koniec! Ugryź się w język!”. „To oczywiście bardzo mało prawdopodobne. Ale spokojnie, nie słyszał, o czym rozmawialiśmy”.
„Jak możesz być taki pewny?” – Bratowa Feride nadal nie czuje się spokojna. „Rozmawiał ze mną, wyrażając nadzieję, że jego podejrzenia zostaną udowodnione” – mówi Vedat. – „Gdyby usłyszał, nie milczałby”. „Mam nadzieję, że będzie tak, jak mówisz”. „Nadal jednak musimy być ostrożni. Tak łatwo tego nie odpuści”. „Co więc muszę zrobić?”. „Najpierw zachowasz spokój. Z nikim się nie pokłócisz. Nie będziesz na siebie ściągać wzroku innych, jak to tylko możliwe”.
Akcja przeskakuje do wieczora. Emir ponownie odbiera telefon od Taciego. „Wrócili do domu” – oznajmia chłopak. „Wcale nie jestem spokojny. Nie możesz czekać pod drzwiami, musimy coś zrobić!”. „Przyszła też jego siostra. Nie są sami. W tej chwili nie ma nic niepokojącego. Będę tu do rana, może Feride znajdzie sposób i ucieknie. Zabrałbym ją od razu”. „Miej oczy otwarte. Daj mi znać, jeśli coś się stanie”. Akcja przenosi się do domu Umita. Mężczyzna i jego siostra siedzą na kanapie. „Jak mogłeś na własne żądanie wyjść ze szpitala?” – pyta Ozlem. – „Co gdybyś upadł i zemdlał? Albo stało się jeszcze coś gorszego? Jeśli ty, jako lekarz, tak robisz, co się dziwić innym?”.
„Zrobiłem to właśnie dlatego, że jestem lekarzem” – oświadcza Umit. – „Jestem w swoim domu i czuję się dobrze. Moja żona i siostra są ze mną. Czego mógłbym jeszcze chcieć?”. „Feride robi herbatę. Pójdę jej pomóc.” – Dziewczyna odchodzi. „Patrzcie tylko. Kto wie, co teraz kombinują” – mówi do siebie mężczyzna. Następnie wyciąga telefon i wysyła wiadomość do Vedata: „Wtajemnicz we wszystko Songul. Chcę wiedzieć wszystko, co dzieje się w rezydencji”.
Kamera przenosi się do kuchni. Feride wyciąga ukryty w kozaku telefon i przekazuje go szwagierce. „Weź go. I tak nie będę mogła wydostać się z tego piekła” – mówi. „Nie, zatrzymaj go. To jeszcze nie koniec, wyjdziesz stąd. Telefon będzie ci wtedy potrzebny. Ukryj go szybko, póki brat nie widział. I wycisz dźwięki. Myślisz, że brat coś podejrzewa? Sam wyszedł ze szpitala i przyjechał do rezydencji. Musimy cię stąd wydostać, ale on nie przyjął nawet lekarstw. Dosłownie oszalał. Naraża się na ból, byle tylko nie zasnąć. Emirowi nic nie będzie, nie martw się”. Ozlem i Feride nie zdają sobie sprawy, że Umit stoi przy wejściu do kuchni i słyszy wszystko, o czym rozmawiają.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Kemal odbiera telefon od ochroniarza w firmie. „Zrobiłem kopię nagrania, o które prosiłeś” – oznajmia ochroniarz. – „Spotkajmy się, to przekażę ci je”. „Świetnie. Jesteś pewien, że nikt cię nie widział?” – pyta mąż Narin. „Nie martw się, czekałem na zmianę”. „W porządku. Nie mów nikomu”. Akcja przenosi się do rezydencji. Songul jest w swoim pokoju. „Własnymi wysiłkami dotarłaś do tych dni” – mówi do siebie. – „Nikt nie może zabrać ci tego, co posiadasz”.
Nagle telefon kobiety zaczyna dzwonić. „Pani Songul, jesteś sama?” – pyta prawnik po drugiej stronie. „Jestem. Czy coś się stało?”. „Chciałem porozmawiać z tobą osobiście, ale to pilne. Osoba, która wysłała mnie, żebym ci pomógł, to pan Umit”. „Jaki Umit? Mąż Feride?” – Kobieta jest wyraźnie zaskoczona. „Tak. Teraz chce, żebyś mu się zrewanżowała. Będziesz informować mnie o wszystkim, co dzieje się w rezydencji”. „O czym ty mówisz? Mam dość własnych problemów. Mam być jeszcze twoim informatorem? Znaj swoje miejsce! Powiedz Umitowi, że nic mu nie jestem dłużna!”.
„Tylko dzięki mnie masz to całe bogactwo” – uświadamia kobietę Vedat. – „Ale wiedz, że wiem, jak wszystko odkręcić. Jeśli nie zrobisz tego, co powiedziałem, Kemal Tarhun nie będzie miał już dłużej żadnych wątpliwości, co do rozwodu”. Prawnik rozłącza się, nie czekając na odpowiedź Songul. Akcja przenosi się do domu Umita. Ozlem ze szklanką soku wchodzi do salonu, gdzie znajduje się jej brat. „Gdzie jest Feride?” – pyta psychiatra. – „Nie była z tobą w kuchni?”. „Wyglądała na zmęczoną i powiedziałam jej, by trochę odpoczęła”. „Wiesz, teraz i mi zachciało się pić”.
„Nie ma problemu, przyniosę ci.” – Ozlem stawia szklankę z sokiem na ławie i odchodzi. Umit wyciąga z kieszeni jakieś krople i nalewa je do napoju siostry. Akcja wraca do rezydencji. Songul zagląda do pokoju dziecięcego. Robi zdziwioną minę, gdy nie widzi w nim łóżeczka. Korytarzem przechodzi akurat Melike. „Gdzie podziało się łóżeczko Yigita?” – pyta właścicielka połowy posiadłości. „Pani Oya wzięła Yigita do siebie. Zostanie z nią, dopóki nie znajdziemy odpowiedniej niani”. „Patrzcie na Oyę. Teraz zdecydowała się być nianią?”. „Nie wiem. Zostawiłam ci kawę w salonie. Teraz pójdę posprzątać pokój Emira”.
Służąca odchodzi. „Coś się za tym kryje” – mówi do siebie Songul. – „Wkrótce dowiem się wszystkiego. Ach, teraz muszę wszystko powiedzieć”. Tymczasem w domu Umita rozlega się dzwonek do drzwi. Feride idzie otworzyć i widzi stojącego przed wejściem… Taciego! Chłopak ubrany jest w strój roboczy. „Kochanie, kto to?” – z głębi domu dobiega wołanie Umita. „Przyszedłem sprawdzić, czy nie ma wycieku gazu” – odpowiada Taci. – „W okolicy dostaliśmy zgłoszenia”. Czyżby chłopak miał plan, jak uratować Feride?