560: Kemal wraca do domu. Wchodzi do pokoju dziennego, gdzie znajduje się jego żona. „Muszę ci coś powiedzieć” – oznajmia mężczyzna. – „Jestem taksówkarzem. Jeżdżę zamiast Taciego”. „W porządku, jestem z tobą” – odpowiada Narin, jakby to nie było dla niej nic niezwykłego. „Jak to? To wszystko?” – pyta Kemal, który spodziewał się zupełnie innej reakcji żony. „Zasadniczo chcę cię zapytać. Czy gdy jeździsz taksówką, rozmawiasz z nieznajomymi? Czy byłeś dziś w miejscu, którego nie znasz? Zastanawiam się, jak minął twój dzień. Po prostu opowiedz mi o tym”. Tymczasem Taci przywozi Asli do magazynu, by zajęła się rannym, gorączkującym Emirem.
Taci i Feride odchodzą na bok, by porozmawiać. „Kiedy jechaliśmy, Umit był za nami” – oznajmia chłopak. „Co?!” – przeraża się Feride. – „I co zrobiłeś?”. „Skręciłem w wiele dróg i jakoś się go pozbyłem. Ale nie martw się, tego miejsca nigdy nie znajdzie. Dlatego trochę się spóźniliśmy, inaczej moglibyśmy przyjechać wcześniej”. „Z jednej strony policja, z drugiej Umit. Sama już nie wiem, gdzie możemy się ukryć. To przeze mnie to wszystko się wydarzyło. Jeśli Umit zrobi coś komuś z nas…”. „Nikomu nic się nie stanie, bądź spokojna”.
Jakiś czas później Asli podchodzi do Taciego i Feride. „Powoli zaczyna wracać do zdrowia” – oznajmia. „Dziękuję bardzo, siostro Asli” – mówi żona Umita. – „Nie wiem, co byśmy bez ciebie zrobili”. „Ale mimo to trzymanie go tutaj nie jest dobre”. „Gdyby został w szpitalu, umarłby. My też nie chcieliśmy, aby tak się stało, ale nie mieliśmy wyjścia. Nie znasz tego potwora Umita. Jest moim mężem. Na początku nie znałam jego prawdziwej twarzy, ale potem zobaczyłam, że jest zdolny do każdego zła. Jest chory”.
„Cóż, tylko dlatego, że facet jest zły, nie oznacza od razu, że jest zabójcą” – stwierdza Asli. „On jest nie tylko zły, jest mordercą” – wyznaje Feride. Robi krótką pauzę, po czym dodaje łamiącym się głosem: „Dzisiaj powiedział, patrząc mi prosto w oczy, że to on zabił pana Hikmeta. Zrobiłby to samo z Emirem”. Kamera robi zbliżenie na Emira, który właśnie się obudził. „Nie… Tata…” – odzywa się mężczyzna i z trudem podnosi się do pozycji siedzącej.
„Jedźmy do domu” – mówi Taci do Asli i razem opuszczają magazyn. Feride podbiega do Emira. „Posłuchaj, najpierw mnie posłuchaj…” – prosi, ale mężczyzna nie ma zamiaru słuchać. Choć jeszcze niedawno był umierający, pod wpływem nagłego skoku adrenaliny podnosi się i dosłownie wybiega na zewnątrz. Feride pędzi za nim, ale widzi tylko jak wsiada do taksówki i odjeżdża. Wkrótce taksówka zostaje zatrzymana przez policję, Emir zostaje zakuty w kajdanki i trafia na komisariat. Tam spotyka… Feride! Dziewczyna także ma na rękach kajdanki. Okazuje się, że sama zgłosiła siebie i Emira na policję, by zapobiec temu, co mężczyzna mógłby zrobić. Tymczasem Umit odbiera telefon od adwokata i dowiaduje się, że jego żona i Emir zostali zatrzymani.
Akcja przeskakuje do wieczora. Taci jest przed celą Emira. „Nie mów nikomu w domu ani nawet mojemu stryjkowi” – prosi syn Cavidan. „Nie martw się, nikt się nie dowie. Masz do mnie jakąś prośbę?”. „Powiedz prawnikowi, żeby pomógł Feride. Mnie ciężko się będzie stąd wydostać, ale ona ma szansę”. „Dobrze, porozmawiam z nim”. Kamera przenosi się przed celę Feride. Pojawia się przed nią… Umit! „Czego jeszcze chcesz?!” – pyta dziewczyna, zaciskając ręce na kratach. – „Mnie też zabijesz?!”. „Ach, Feride, ja ciebie kocham”. „Nie możesz kochać nikogo. Jesteś chory, jesteś mordercą! Nienawidzę cię!”.
„Jesteś na mnie zła, dlatego tak mówisz” – przekonuje Umit. – „Spójrz, przyszedłem tutaj, żeby cię wyciągnąć”. „Wolałabym zostać za kratami do końca życia!” – oświadcza dziewczyna. – „Idź stąd, idź!”. „Nie tylko ciebie, ale Emira też wyciągnę. Wycofam swoją skargę, oboje będziecie wolni. Ale mam jeden warunek. Wrócisz do męża, to wszystko. Jaka jest twoja decyzja? Czy jesteś gotowa zostawić wszystko za sobą i być ze mną? Być moją żoną? Jeśli twoja odpowiedź brzmi tak, położę kres temu wszystkiemu”.
„Pod jednym warunkiem” – odpowiada Feride po chwili namysłu. – „Tak jak powiedziałeś, zostawimy wszystko za sobą i udamy się do miejsca, gdzie nikt nas nie zna. Będę mieszkała z tobą do końca mojego życia. Nie będzie tam nikogo oprócz nas”. „W porządku, niech tak będzie” – przystaje psychiatra. – „Wyciągnę cię stąd i pojedziemy jak najszybciej”. „Nie jak najszybciej. Pojedziemy od razu”. „Co próbujesz zrobić? Wciąż próbujesz chronić Emira? W porządku, nieważne. Będzie tak, jak sobie życzysz. Pójdę i podejmę działania”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Narin odbiera telefon z banku. Dowiaduje się, że jej wniosek o pożyczkę został zatwierdzony i może odebrać pieniądze. W jakim celu kobieta zaciągnęła pożyczkę? Czy Feride wyjedzie z Umitem?