569: Kemal, Narin, Emir i Feride są na komisariacie. „Pójdzie do Sądu Najwyższego” – oznajmia ten pierwszy. „Co to znaczy? Czy może być wolny?” – pyta Feride. „Inne kobiety, które skrzywdził, zwłaszcza emerytowana pielęgniarka, muszą zdecydować się zeznawać”. „A jeśli odmówią?” – pyta Narin. „Wtedy ten drań zostanie uwolniony” – stwierdza ze złością Emir. „Nawet jeśli zostanie skazany za porwanie Narin i Feride, nie będzie ścigany za to, co zrobił mojemu bratu i innym osobom” – mówi Kemal. „Co zatem zrobimy?” – pyta Narin. – „Nie może stąd wyjść z wolnymi rękami, musi zostać ukarany!”.
„Musimy przekonać świadków i ofiary do złożenia zeznań” – odpowiada brat Oyi. – „Musimy udowodnić przed sądem, że jego działania były świadome i zorganizowane. Musimy także dotrzeć do rodzin zmarłych kobiet”. „Zwróciliśmy się już do kilku rodzin i próbowaliśmy nakłonić ich do zeznań, ale kiedy dowiedzieli się, że został uwolniony, przestraszyli się i zrezygnowali” – mówi Emir. „Nie mamy innego wyjścia, jak ponownie do nich dotrzeć”. „Porozmawiam z nimi i postaram się ich przekonać” – mówi Feride. – „Nikt nie może zrozumieć lepiej ich lęków niż ja”.
„Wiem, że się boisz, ale zostało już niewiele, Feride” – mówi Narin, trzymając przyjaciółkę za rękę. – „To ostatnia szansa, aby Umit został ukarany. Przypomnij sobie odważną dziewczynę, która nie bała się w magazynie. Ja i moje dziecko jesteśmy tutaj dzięki niej”. Akcja przeskakuje do wieczora. Emir i Feride są w domu kobiety, której Umit oblał twarz kwasem. „Zniszczył mi twarz tylko dlatego, że nie zrobiłam tego, co powiedział” – oznajmia ofiara psychiatry. – „Wylał kwas na moją twarz i po prostu patrzył, jak skręcam się z bólu. Nie sądzę, bym była w stanie to zrobić. Jak mogę stanąć przed nim i mówić? Nie mogę tego zrobić, wybaczcie mi”.
W następnej scenie Emir i Feride są u kolejnej ofiary Umita. „Byłam jego pacjentką, a potem zostaliśmy parą” – opowiada kobieta, choć wyraźnie jest to dla niej trudne. – „Na początku byłam szczęśliwa, ale z biegiem czasu to się zmieniło. Zaczął stosować przemoc psychiczną. Jesteś brzydka, głupia, jesteś porażką… Ciągle się ze mnie nabijał. Nie mogłam tego znieść. Kiedy zdecydowałam się go zostawić, zaczęła się prawdziwa udręka. Pobił mnie prawie na śmierć. Upadłam. Wiem, że minęło kilka godzin, zanim odzyskałam przytomność. Innym razem złamał mi szczękę, musiałam mieć zrobioną operację. Powiedział, że spadłam ze schodów”.
„Chciałabym pójść do sądu i opowiedzieć o wszystkim, co mi zrobił, ale… bardzo się boję” – kontynuuje kobieta. – „Boję się na śmierć, nie mogę znowu żyć w tym samym strachu”. Kolejna scena i kolejna ofiara. „Zamykał mnie w pokoju i zostawiał głodną przez kilka dni” – opowiada trzecia kobieta. – „Kiedy chciałam od niego uciec, zagroził, że zabije moją mamę. Spanikowałam, nie mogłam odejść. Przez wiele miesięcy byłam poddawana wszelkiego rodzaju torturom. Rany w moim sercu wciąż są bardzo świeże”.
W następnej scenie Emir i Feride wracają do domu. „Rozmawialiśmy ze wszystkimi” – stwierdza mężczyzna. – „Ich oczy mówią co innego, niż usta. Wiem, że przyjdą i powiedzą wszystko”. „Zrujnował wszystkie te kobiety i uwięził je w czterech ścianach” – stwierdza Feride. – „Przeżyły straszne, przerażające rzeczy”. „Ty też ich doświadczyłaś”. „One przez cały ten czas były same, a ja miałam ciebie po swojej stronie. Także brat Kemal, siostra Narin i siostra Melike nigdy nie zostawili mnie samej. One zaś są w tym wszystkim same. Wszystkie boją się tego samego. Co się stanie, jeśli Umit wróci? Jeśli nie przyjdą do sądu, nie mogę ich winić”. „Przynajmniej zrobiliśmy, co w naszej mocy”.
Akcja przeskakuje o tydzień. Emir i Feride szykują się do wyjazdu do sądu. Cavidan, Melike i Oya są przy nich. „Cokolwiek się stanie, jesteśmy z tobą, córko” – zapewnia pani Tarhun. „Wszystko będzie dobrze, nie martw się” – mówi Oya. – „Mam nadzieję, że inne kobiety zdecydują się przyjść”. „Dzwoniłam do nich, ale żadna nie odebrała telefonu” – oznajmia Feride. „To nie jest dla nich łatwa decyzja” – stwierdza Emir. – „Nawet jeśli nie przyjdą, nie zrezygnujemy z naszej sprawy i nie pozwolimy, by łajdakowi to wszystko uszło na sucho. Chodźmy”.
W następnej scenie wszyscy są już w sądzie. Kemal prosi Feride, by raz jeszcze zadzwoniła do kobiet, ale skutek jest taki sam, jak wcześniej. Żadna z nich nie odbiera. Kemal wstaje i zabiera głos: „Feride Solmaz była poddawana przemocy psychicznej i fizycznej ze strony Umita Solmaza od dnia ich ślubu. Jego celem było zniszczenie zdrowia psychicznego mojej klientki. Wielokrotnie uciekał się do przemocy fizycznej i w końcu próbował ją zabić. Poza tym moja klientka nie jest jedyną ofiarą tego człowieka. Postępował tak samo z wieloma innymi kobietami, krzywdząc je. Jednocześnie oskarżony jest odpowiedzialny za śmierć mojego brata Hikmeta Tarhuna”.
„Sprzeciw!” – odzywa się obrońca psychiatry. – „Nie ma dowodów, które wskazywałyby na udział mojego klienta w tej sprawie”. „Sprzeciw przyjęty” – mówi sędzia. – „To zupełnie niepowiązane ze sobą sprawy. W swoim wystąpieniu powiedziałeś o wielu świadkach, posłuchajmy ich. Gdzie są te osoby?”. Kamera robi zbliżenie na Umita, na którego twarzy pojawia się cwaniacki uśmieszek. Jest pewny, że nic nie zostanie mu udowodnione. Czy tak się stanie? Czy psychiatra nigdy nie odpowie za swoje czyny?