673: Yildiz rozmawia przez telefon z Meltem. „Ma związane ręce. Gdybyś tylko zobaczyła, jak bardzo płacze” – mówi do słuchawki opiekunka Munever. „Nadal będzie płakać, to dopiero początek” – mówi siostra Merta. – „Wyślij jakieś zdjęcie, by zwiększyć moje szczęście”. „Dobrze”. „Żartowałam, na co mi ona? Nie podajesz Munever lekarstw?”. „Nie, ale pani Narin nie odchodzi od niej. Czasami muszę jej dać”. „Wtedy zacznie znowu ruszać oczami i coś powie. Upewnij się, że nie weźmie lekarstw, czy to jasne? To z powodu tej wiedźmy, niech poniesie karę”.

Akcja przenosi się do celi Kemala. Nowy osadzony próbuje sprowokować Kemala do bójki. Mąż Narin jednym uderzeniem powala go na łopatki. Osadzony gestem ręki pokazuje, by przestał. Kemal podchodzi do krat i próbuje ochłonąć. Nagle ostrze scyzoryka wbija się w jego bok! Tymczasem synowie Kasima pojawiają się przed komisariatem. Próbują wywrzeć na Gulperi presję, by wycofała swoją skargę. Emir wdaje się z nimi w bójkę. W następnej scenie jest w rezydencji, jego lewa ręka spoczywa w temblaku.

„Nic nie wyszło na rentgenie? Nie ma złamania?” – zwraca się do Emira Melike. „Powiedziałem, że to tylko małe zwichnięcie. Wygoi się w ciągu dwóch tygodni, nie martw się”. „Na szczęście pani Cavidan już zasnęła. Gdyby zobaczyła cię w środku nocy w takim stanie, skoczyłoby jej ciśnienie”. „Jutro wszystko jej wyjaśnię. Co robi Gulperi?”. „Zaprowadziłam ją do stołu, ale nic nie je, tylko patrzy. Emir, nic się nie stało, prawda?”. „Nie, siostro. To tylko mały wypadek. Połóż się już”. „Nie jestem spokojna, ale niech będzie tak, jak mówisz”.

Akcja przenosi się do szpitala. Narin decyduje się asystować w operacji Kemala, która kończy się powodzeniem. Teraz stoi przy jego łóżku i czeka, aż się obudzi. „Chciałabym, żeby to wszystko już się skończyło” – mówi kobieta, mierzwiąc dłonią włosy nieprzytomnego męża. – „Żeby ten koszmar się skończył i żebyśmy byli daleko stąd. Gdzieś nad morzem. Położylibyśmy się na brzegu i wsłuchiwali się w fale, które zabrałaby wszystkie nasze troski. Rozmawialibyśmy o pięknych rzeczach. O wyzdrowieniu mamy, o posiłkach siostry Sehriye i osiągnięciach Merta. Ty opowiadałabyś mi miłe rzeczy, a ja śmiałabym się”.

„Kocham twój śmiech” – odzywa się Kemal, otwierając oczy. – „Pozwól mi poczuć zapach twoich włosów”. „Dzięki Bogu, obudziłeś się!” – mówi szczęśliwa Narin. „Powiedziałem ci, że nie mam żadnych zamiarów cię opuścić”. „Tak bardzo się bałam. Byłam śmiertelnie przerażona”. „Jestem przy tobie, nie bój się. Nie rozstaniemy się ponownie. Podczas jutrzejszego procesu wszystko zostanie ujawnione”. „Mam powiedzieć Emirowi? Później będzie na nas zły”. „Nie, nie chcę, żeby ktokolwiek był smutny. Zajmę się wszystkim, nie mów nic nikomu”. „Wszystko się wyjaśni, prawda?”. „Tak. Będziemy trzymać się za ręce i zejdziemy na ląd. Te problemy zostaną za nami”.

Akcja przeskakuje do następnego dnia. Mert wychodzi z lodziarni. Na zewnątrz czeka na niego Bade. „Dlaczego tu jesteśmy, zamiast być z Narin i Kemalem w tym ważnym dniu?” – pyta dziewczyna. – „Możesz mi powiedzieć?”. „Doktorka miała rację, kamery zostały zdemontowane. Okablowanie monitoringu nadal jest na miejscu i to podłączone do komputera. Prawdopodobnie na tym komputerze są nagrania. Jeśli mi pomożesz, możemy je zdobyć. Plan jest taki…”.

Kemal w eskorcie strażników więziennych zostaje doprowadzony na rozprawę. Sędzia wzywa na salę świadka, którym okazuje się być… Meltem! „Co ta kobieta tutaj robi?!” – pyta oburzony Kemal, podnosząc się. „Usiądź, proszę. Nie mów bez pozwolenia” – upomina go sędzia. Następnie zwraca się do siostry Merta: „Czy to prawda, że byłaś w związku z Kemalem Tarhunem?”. „Tak, to prawda” – potwierdza kobieta. „Wysoki Sądzie, ona kłamie!” – grzmi Kemal. „To moje ostatnie ostrzeżenie dla ciebie” – oznajmia sędzia. – „Będziesz mówił, kiedy nadejdzie twoja kolej. Proszę kontynuować”.

„Z Kemalem Tarhunem poznałam się, kiedy on i jego żona adoptowali mojego brata” – zeznaje Meltem. – „Szukał jego bliskich i dotarł do mnie. Kiedy przyszedł, myślałam, że ma dobre intencje. Myślałam, że to człowiek, który ochroni mojego brata. Ale po jakimś czasie… Powiedział mi, że zakochał się we mnie. Sprzeciwiłam się, ponieważ jest żonaty. Powiedziałam, że to niemożliwe, ale on się nie poddał. Nadal o mnie zabiegał. Później udało mu się rozkochać mnie w sobie. Wszystko było dobrze do czasu, aż podjęłam współpracę z Leventem Taperem. Wtedy Kemal zaczął być zazdrosny, mieli konflikt”.

„Później wszystko wymknęło się spod kontroli” – mówi dalej Meltem. – „Ostrzegłam Kemala tej nocy. Powiedziałam, żeby tego nie robił, ale on powiedział, że zabije Leventa. Myślałam, że powiedział to pod wpływem gniewu, ale on naprawdę to zaplanował. Zabił Leventa”. Czy Mert zdobędzie nagranie i zdąży na czas je dostarczyć? Jaka będzie decyzja sądu?

Podobne wpisy