687: Doktor jest w pokoju Narin. Lekarka leży na łóżku i jest podłączona do kroplówki. „Kemal, nie zostawiaj mnie” – mówi przez sen. „Kroplówka wkrótce zacznie działać” – mówi lekarz do znajdujących się w pomieszczeniu Sehriye i Oyi. – „Jej temperatura spadnie”. „Dziękuję, doktorze Fatihu” – odzywa się Oya. – „Fatygowałeś się, żeby tu przyjechać”. „Narin jest moją serdeczną koleżanką. Jestem gotowy zrobić wszystko dla niej. Ceniłem też bardzo pana Kemala. Jestem smutny jak i wy z powodu tej straty. Wiem, że każdemu jest ciężko. Narin przeżyła wielki szok”.
„Jestem tego świadoma” – oznajmia Oya. – „Uwierz mi, że zapomniałam o swoim bólu, dlatego tu zostałam. Ale w żaden sposób nie mogę przywrócić Narin do zdrowia”. „Bardzo schudła” – zauważa Fatih. – „Myślę, że nie pilnuje swojej diety. Smutek, którego doświadczyła, znokautował jej układ odpornościowy”. „Własnoręcznie bym ją karmiła, ale odmawia jedzenia” – oznajmia gospodyni. – „Tylko myśli o nim. Gdyby mogła, leżałaby obok niego w grobie”. „Kemal… Wezwijcie Kemala” – mówi ponownie przez sen Narin. – „Niech złapie mnie za rękę”.
Kemal jest w swojej kryjówce. Odbiera telefon od Hakana. „Masz jakieś wieści?” – pyta. „Tak, ale niezbyt dobre” – odpowiada pomocnik. – „Pani Narin zemdlała przed rezydencją. Doktor Fatih przyjechał. Nie znam szczegółów, ale obserwujemy dom”. „Muszę odwiedzić Narin”. „To nie jest właściwy ruch. Nie rób tego, narazisz na niebezpieczeństwo cały plan”. „Hakan, nie mogę być tutaj. Muszę zobaczyć Narin na własne oczy, inaczej się nie uspokoję”. „To nie jest dobry pomysł. Wszystkie nasze wysiłki pójdą na marne. Wiesz, że nie powinno być najmniejszej wątpliwości co do twojej śmierci”.
„Robię to wszystko dla Narin” – oświadcza Kemal. – „Nie obchodzi mnie żaden plan, jeśli ona zostanie skrzywdzona”. Mężczyzna zakłada kurtkę, naciąga kaptur na głowę i opuszcza kryjówkę. W następnej scenie jest już na terenie rezydencji. Od strony ogrodu wchodzi do sypialni Narin. „Moja piękna żono, to przeze mnie jesteś w tym stanie” – mówi, wpatrując się w nieprzytomną kobietę. Chce dotknąć jej włosów, ale cofa rękę, nie chcąc, by się obudziła. – „Przysięgam, że robię to wszystko dla ciebie. Wrócę do domu i będziemy szczęśliwi jak wcześniej”.
Kemal delikatnie muska ustami czoło żony. Ta… otwiera oczy i uśmiecha się! „Tęskniłam za tobą” – mówi Narin, która nadal wydaje się być w świecie snu. – „Nawet twój duch jest piękny”. Akcja przenosi się do więzienia. Strażnik zabiera Ahmeta do pokoju widzeń. Więzień jest przekonany, że odwiedziła go Gulperi. Na miejscu czeka go jednak zaskoczenie. Po drugiej stronie szyby znajduje się… Emir! „Wiem, czym jej zagroziłeś” – mówi syn Cavidan, gdy osadzony podnosi słuchawkę. „Jakie groźby? Mówiłem ci, Gulperi i ja…”. „Zamknij się! Wiem wszystko, nie kłam!”.
Następuje retrospekcja. Widzimy Emira, który odbiera telefon od Suata. „Podsłuchaliśmy rozmowę między Gulperi a Ahmetem” – oznajmia policjant. – „W ten sposób wszystko zostało ujawnione. Ahmet szantażuje Gulperi, że wyśle cię do więzienia. Powie, że przekupiłeś mężczyznę, który zabił Kasima”. Akcja wraca do teraźniejszości. „Posłuchaj mnie” – mówi stanowczo Emir, patrząc Ahmetowi prosto w oczy. – „Nie będziesz jej więcej niepokoił. Czy to jasne?”. „Nie zostawię jej! Co ciebie obchodzi Gulperi? Kim ona dla ciebie jest? Ja ją kocham! Zrobię dla niej wszystko. A ty? Co ty możesz zrobić dla niej?”.
„Nie chcesz tego usłyszeć” – odpowiada syn Cavidan. – „Nie możesz sobie nawet wyobrazić, co bym zrobił, aby ochronić ją przed tobą”. „Niestety nie będziesz mógł nic zrobić będąc w więzieniu. To, że poznałeś prawdę, niczego nie zmienia. Nic nie stoi na przeszkodzie, abym cię oskarżył”. „Zostaw te groźby dla siebie. Nimi możesz oszukać tylko naiwną dziewczynę”. Emir odkłada słuchawkę i odchodzi. Akcja wraca do domu Narin. Kobieta zamyka oczy, ponownie zapadając w sen. Kemal słysząc zbliżające się kroki, szybko ucieka na taras. Po chwili do pokoju wchodzą Sehriye i Oya. Gospodyni przykłada rękę do czoła Narin.
„Czy spadła jej temperatura?” – pyta Oya. „Trochę. Nie jest już rozpalona” – odpowiada Sehriye. W tym momencie powieki Narin ponownie się unoszą. – „Obudziłaś się. Spróbuj zjeść dwie łyżki, żebym mogła podać ci lekarstwo.” – Gospodyni podnosi tacę z zupą. – „Nie możesz przyjmować leków na pusty żołądek”. „Gdzie Kemal?” – pyta Narin, rozglądając się po pokoju. – „Przed chwilą był tutaj. Dokąd poszedł?”. „Miałaś wysoką temperaturę, dlatego tak mówisz” – wyjaśnia Oya. „To nie tak. Widziałam go, był tutaj”.
„Kędziorku, nie rób tak” – prosi Sehriye. – „Nie łam siebie ani nas jeszcze bardziej”. „Dlaczego mi nie wierzycie? Czułam jego zapach, był blisko mnie”. „Kochana, musisz odzyskać siły” – przekonuje Oya. – „Zjedz trochę i dojdź do siebie”. Sehriye podsuwa łyżkę zupy do ust Narin, ta jednak odmawia jedzenia. Tymczasem Emir jest w drodze powrotnej do rezydencji. Rozmawia z kimś przez telefon. „Teraz zadzwoń do wujka Suata i uzyskaj potrzebne instrukcje” – mówi do słuchawki. – „Tak szybko, jak to możliwe uruchom proces przeciwko Ahmetowi”.
Akcja przenosi się do rezydencji. Gulperi jest w kuchni, odbiera połączenie od Ahmeta. „Zabawiłaś się ze mną” – mówi więzień. – „Powiedziałaś wszystko Emirowi. To twoja ostatnia szansa. Natychmiast wyprowadzisz się z tego domu!”. Akcja przenosi się do biura Meltem. Kobieta rozmawia przez telefon. „Bądź w pobliżu rezydencji, dopóki nie przyjdą wyniki analizy DNA” – mówi do słuchawki. – „Jeśli Kemal nie umarł, na pewno przyjdzie odwiedzić żonę. Miej oczy szeroko otwarte, nie przegap żadnego szczegółu”. „W porządku, jestem w pobliżu” – odpowiada mężczyzna po drugiej stronie. – „Idę od razu”.
Kemal jest na ulicy przed rezydencją. Ukrywając się za samochodami obserwuje prowadzącą do posiadłości bramę. Nagle ktoś kładzie rękę na jego plecach. Mężczyzna momentalnie odwraca się i oddycha z ulgą, widząc swojego pomocnika. „To ty, Hakanie” – mówi. „Kiedy powiedziałeś, że idziesz do rezydencji, zmartwiłem się. Panie Kemalu, nie chcę się wymądrzać, ale byłoby dobrze, gdybyś nie kręcił się tutaj”. „Nie martw się, mam oczy dookoła głowy. Narin nie czuje się dobrze. Nie mogę odwrócić się do niej plecami i odejść. Idź do firmy, musimy wiedzieć, co robi Meltem”.
„Mam ją na oku, nie martw się” – odpowiada Hakan i odchodzi. Po chwili Kemal dostrzega wychodzącą przez furtkę Narin. Podąża za nią, utrzymując bezpieczny dystans. Tymczasem Tulay przyjeżdża do rezydencji Emira. Gdy wysiada z samochodu, rozbrzmiewa dzwonek jej telefonu. To Ahmet. „Emir dowiedział się wszystkiego” – oznajmia więzień. – „Moje ręce są związane”. „Tak się dzieje, gdy działasz po swojemu!” – grzmi Tulay. – „Jesteś niekompetentny! Nie oczekuj niczego ode mnie. Sam sobie jesteś winien”. Kobieta rozłącza się i mówi do siebie, wpadając na pomysł: „Oczywiście! Mogę wykorzystać ostatni atut”.
Narin ponownie przychodzi na cmentarz. Na mogile zauważa dziwne ślady. „Przepraszam” – zwraca się do zarządcy cmentarza, który akurat jest w pobliżu. – „Wydaje się, że ktoś tu kopał”. „To niemożliwe” – odpowiada mężczyzna. – „W nocy jest tu strażnik, a ja za dnia”. „W takim razie skąd to się wzięło?” – Kobieta wskazuje rozkopane miejsca. „To niemożliwe. Nie jest tak łatwo otworzyć grób. Z pewnością ktoś by to zobaczył. Mógł to zrobić kot albo pies, nie masz czym się przejmować”. Kamera robi zbliżenie na ukrywającego się za drzewem Kemala. „Nawet tego się dopuściłaś, ty diable” – mówi do siebie mężczyzna, domyślając się, że to Meltem stoi za rozkopaniem grobu.