699: Baran przywozi Gulperi do domu Savasa. Wróżka staje przed pasierbem Kasima, który nawet nie patrzy w jej stronę, i mówi: „Przyszłam, żeby powiedzieć ci prawdę. Nic nie jest takie, jak myślisz. To, co stało się stryjkowi i jego synom… Nie ma związku z moim mężem ani jego rodziną. Oni są niewinni. Próbowali tylko mnie chronić. Emir nie chciał nikogo skrzywdzić. Sprawy nie zaszły tak daleko przez niego, a z powodu stryjka. Zrobił to wszystko sam. Przykro mi, że nieumyślnie byłam tego wszystkiego przyczyną. Jeśli szukasz winnego, jest przed tobą”.
„Stało się tak, ponieważ znalazłam schronienie w tym domu” – kontynuuje Gulperi. – „Przysporzyłam im wiele problemów. Wszystko wydarzyło się przeze mnie”. Savas odwraca głowę w kierunku przybyłej i mówi: „Nie ma potrzeby ponownie pisać praw. Jasne jest, co należy zrobić. Wszyscy zapłacą za to, co zrobili. Wszystko wiem. Jak bardzo jesteś uparta i w jakim domu się schroniłaś. Przyjdzie kolej i na ciebie, i na mężczyznę, którego kochasz”. „Nie kocham go. Proszę, trzymaj się z dala od jego rodziny. To ze mną się rozlicz”.
„Zabierz mi ją sprzed oczu” – Savas zwraca się do podwładnego. Baran chwyta Gulperi za ramię i prowadzi ją do wyjścia. „Błagam cię, on nie jest niczego winny!” – rzuca przez ramię Gulperi. – „Uwierz mi, oni są niewinni!”. Akcja przenosi się do domu Narin. Yildiz odbiera telefon od Meltem. „Dlaczego do mnie nie dzwonisz?” – pyta siostra Merta. – „Czy nie ma żadnych wieści o Narin?”. „Nie, pani Meltem. Zupełnie jakby zapadła się pod ziemię”. „Idź do jej pokoju i przeszukaj wszystko, może zostawiła jakiś ślad. Dalej, natychmiast!”.
Yildiz udaj się do sypialni żony Kemala. Przeszukuje wszystkie szuflady i w jednej z nich znajduje telefon kobiety. Tymczasem Gulperi jest z powrotem do rezydencji. Gdy jest już przed drzwiami swojego pokoju, zatrzymuje ją Emir. „Skąd wracasz?” – pyta mężczyzna. – „Mówiłem ci, żebyś nigdzie nie wychodziła”. „To wszystko dzieje się przeze mnie” – oskarża siebie wróżka ze spuszczoną głową. – „Ja po prostu…”. „Po prostu rób to, co ci mówię, nic innego. Czy tak trudno to zrozumieć? Ile razy mam to jeszcze powiedzieć?”.
„Emir, synu!” – z dołu dobiega krzyk Melike. – „Nie ma Yigita!”. Następna scena rozgrywa się w hallu, gdzie znajdują się Gulperi, Emir, Cavidan i Melike. „Czy sprawdziłyście wszędzie?” – pyta Emir. „Oczywiście, że tak” – odpowiada jego mama ze łzami w oczach. – „Nigdzie go nie ma. Została tylko jego czapka”. Do hallu wchodzi szef ochrony i oznajmia: „Widzieliśmy czarny samochód, który odjechał bardzo szybko. Pojechaliśmy za nim, ale nie byliśmy w stanie go dogonić. Znaleźliśmy czapkę przy wejściu”.
W pomieszczeniu pojawia się Tulay. „Słyszałam od ochroniarzy” – mówi kobieta. – „Czy Yigit został znaleziony?”. Emir chwyta żonę za ramię, odciąga ją na bok i pyta: „Gdzie jest jego dom? Powiedz mi. Gdzie mieszka Savas?”. „Nie wiem, przyjechał po mnie samochód” – odpowiada Gulperi. „Znajdę go. Niech nikt się nie rusza, dopóki nie wrócę”. Emir szybkim krokiem opuszcza dom. Tulay i Melike ujmują ramiona zrozpaczonej Cavidan i prowadzą ją na kanapę.
W następnej scenie widzimy Yigita, który zamknięty jest w pokoju w bliżej nieokreślonym miejscu. Siedzi na podłodze i bawi się kolejką. Nagle z zewnątrz dobiega dźwięk, jakby pociągu. Chłopiec chce podbiec do okna, ale to zostało zabite płytą pilśniową. Po chwili rozlega się głos megafonistki: „Ostatnia stacja Afyon”. „To ostatnia stacja, o której opowiadał mi tata” – uświadamia sobie Yigit. – „Kiedy po mnie przyjedzie, obejrzymy pociągi. Chciałbym, żeby wróżka też przyszła, pobawilibyśmy się razem. Nudzi mi się samemu”.
Emir przyjeżdża do domu Savasa. Chwyta pasierba Kasima za marynarkę i krzyczy: „Gdzie jest mój syn?!”. „Przyszedłeś w złości. Jesteś pod moich dachem” – mówi Savas, zachowując spokój w głosie i jednocześnie stanowczo odpychając Emira. – „Nie chcę, by stało ci się coś złego”. „Nie mów bzdur! Gdzie jest mój syn?! Natychmiast go przyprowadź!”. „Twojego syna tutaj nie ma”. Syn Cavidan chce uderzyć rywala, ale ten blokuje obie jego ręce.
„W moim świecie żadne rachunki nie pozostają niewyrównane” – oświadcza Emir. „Powiedziałem, że twojego syna tu nie ma” – powtarza Savas. – „Patrz, gdzie chcesz”. Mąż Gulperi sprawdza najpierw parter, potem wchodzi na schody. „Dla tego, kto ma rację, dozwolony jest każdy sposób” – odzywa się Savas. – „Wiem, co komu zrobię. Nauczysz się, żeby nie przekraczać granic, kiedy ze mną rozmawiasz”. „Pożałujesz wszystkiego, co powiedziałeś, kiedy znajdę mojego syna” – odgraża się Emir i udaje na górę.
Akcja wraca do pokoju, w którym zamknięty jest Yigit. Tym razem jest z nim Baran. „Nudzę się” – oznajmia chłopiec, odkładając kredkę. – „Nie pobawisz się ze mną?”. „Nie znam tych gier, bądź cierpliwy” – odpowiada mężczyzna. – „Wujek Savas wkrótce tu przyjdzie i pobawicie się”. Akcja przenosi się do domu Kemala. Sehriye wchodzi do sypialni Narin. Zastaje tu Yildiz, która trzyma w ręku telefon Narin. „Co tutaj robisz?” – pyta gospodyni, obrzucając opiekunkę Munever podejrzliwym wzrokiem. – „Nie milcz, powiedz coś”.
„Zadzwoniłam do pani Narin, aby zapytać o leki dla pani Munever” – tłumaczy Yildiz. – „Ponieważ dzwonek dochodził stąd… Dlatego tu weszłam. Znalazłam telefon w szufladzie”. „Czyli zapomniała go zabrać. Kiedy się zorientuje, wpadnie w panikę. Idź do pani Munever. Kędziorek nie lubi, kiedy ktoś wchodzi do jej pokoju”. Tymczasem Emir skończył przeszukiwać dom Savasa. W żadnym z pokoi nie znalazł swojego syna. Wraca do swojego samochodu i dzwoni do Suata. „Musisz być spokojny. Powiadomiłem moich kolegów” – oznajmia policjant. – „Szukają Yigita. Nie rób niczego, co mogłoby skomplikować sprawy”.
„Gdyby nie chodziło o Yigita, to zwaliłbym mu dom na głowę!” – oświadcza Emir. – „Powstrzymuję się, ale to trudne”. „Chcę cię zapytać o coś jeszcze. Jesteś pewien, że to Savas Karadag porwał Yigita?”. „Jestem absolutnie pewien, wujku Suacie. Powiedziałem ci wszystko. Mężczyzna przyszedł się zemścić”. „Rozumiem, uspokój się. Znajdziemy Yigita. Nie zapominaj o tym, co ci powiedziałem”. Akcja przenosi się do rezydencji. Fidan przyprowadza Kadriye do salonu. Powiedziała już jej o ostatnich wydarzeniach.
„Co się z nami dzieje?” – pyta nestorka, patrząc na siedzącą na kanapie Cavidan. – „Czy teraz przyszła kolej na Yigita? Nie widzicie i nie słyszycie niczego!”. „Pani Kadriye, nie wyzdrowiałaś jeszcze” – odzywa się Melike. – „Nie powinnaś była wstawać”. „Czy mam czas na myślenie o sobie?”. W tym momencie do salonu wchodzi Gulperi. Nestorka kieruje na nią wzrok i mówi dalej: „Pod tym dachem jest tylko jeden problem, pochowam go. Niech tylko Yigit wróci, ten dom będzie czysty”.
Savas i Baran wychodzą z domu. „Czy dzieciak jest spokojny?” – pyta pasierb Kasima. „Nie bardzo. Cały czas chce się bawić. Nie jest świadomy tego, co się dzieje”. „Zrozumie, kiedy zobaczy, w jak wielkiej jest grze, ale nie będzie z tego zadowolony”. Mężczyźni wsiadają do samochodu i odjeżdżają. Emir rusza za nimi, zachowując bezpieczny dystans. Wkrótce Savas i jego człowiek docierają na posterunek policji, celem złożenia zeznań w sprawie zaginięcia Yigita. Dlaczego Savas porwał chłopca? Jaki jest jego cel?