722: Munever słyszy rozmowę Sehriye i Bade na korytarzu, przez co dowiaduje się, że Meltem porwała jej córkę. Jest bardzo zmartwiona, ale Sehriye obiecuje jej, że Kemal znajdzie Narin. Akcja przenosi się na farmę. W trakcie mycia podłogi Fidan upuszcza swój telefon prosto do wiadra z wodą. Cavidan wpada na pomysł, że dziewczyna tymczasowo może korzystać z telefonu Kadriye. Fidan prosi Barana o pomoc w przeniesieniu aplikacji ze starego telefonu na nowy. Tymczasem dzięki wskazówce Yildiz Kemalowi udaje się odnaleźć magazyn, w którym przetrzymywana jest jego żona.
„Myślałam, że więcej cię nie zobaczę” – mówi Narin po tym, jak mąż zerwał taśmę z jej ust. „Nie bój się, jestem tutaj.” – Kemal uwalnia żonę ze sznurów, którymi została unieruchomiona. Nagle do magazynu zagląda Meltem. Kemal zrywa się do biegu, ale nim dopada do drzwi, kobieta zdążyła je już zamknąć, sama pozostając na zewnątrz. Teraz oboje małżonkowie są jej więźniami. „Otwórz drzwi!” – wrzeszczy Kemal, kopiąc i uderzając pięścią w metalową bramę. – „To tylko spowolni twój koniec! Nie uratujesz się! Znajdę cię nawet pod ziemią! Wyślę cię tam, gdzie zasługujesz!”.
Baran przynosi Savasowi telefon z nagraniem ostatniej woli Kadriye, a także rozmowy telefonicznej Tulay z Ercanem. Syn Beyhan w skupieniu ogląda cały film. Tymczasem Gulperi przychodzi do domu Hasana i opiekuje się przeziębionym mężczyzną. W to samo miejsce przychodzi Emir. Syn Cavidan jest przekonany, że Yigit nie jest jedynym powodem, dla którego wróżka zdecydowała się zrezygnować z rozwodu i próbuje wydobyć z niej prawdę. „Tym razem nie pozwolę ci uciec, nie ma wymówek” – mówi stanowczo mężczyzna. – „Dlaczego nie chciałaś się rozwieść? Podaj mi prawdziwy powód! Wiem, że jest jakiś inny powód, którego nie możesz powiedzieć”.
Akcja wraca do magazynu. Meltem i Kemal stoją po dwóch stronach bramy. „Mówię ci, żebyś otworzyła drzwi!” – powtarza po raz wtóry mężczyzna. – „I tak się nie uratujesz! Otwórz!”. „To ty nie uratujesz się z moich rąk!” – odpowiada kobieta. – „Od teraz będzie tak, jak ja chcę! Słyszałeś mnie, Kemalu?!”. „Nic nie będzie tak, jak chcesz! Otrzymasz należną ci karę! Tylko spowalniasz swój koniec! W końcu trafisz tam, gdzie należysz! Otwieraj!”.
Meltem wyciąga z kieszeni telefon i odchodzi od drzwi, by nawiązać z kimś połączenie. Nagle wycieńczona, odwodniona Narin mdleje i spada z krzesła. Kemal podbiega do niej i podnosi ją. Chce wezwać pomoc, ale dopiero teraz orientuje się, że zostawił telefon w samochodzie. Ściąga z siebie płaszcz i okrywa nim żonę. „Nie zasypiaj, patrz na mnie” – mówi i obejmuje ukochaną. Akcja wraca na farmę. Tulay rozmawia przez telefon na zewnątrz. „Dość, Ercanie, nie poddam się!” – oświadcza z determinacją w głosie. – „Wszystko zaplanowałam. Nikt nie będzie mnie podejrzewał, kiedy to się skończy. Strzałki wskażą na jedną osobę, a będzie nią Savas. Narodzimy się ponownie, kiedy Gulperi umrze”.
723: Emir dowiaduje się, że firma, która odmówiła im dalszych dostaw cementu, zaczęła dostarczać cement firmie Savasa. Tymczasem Tulay obiecuje Fidan zakupy w drogim butiku w zamian za przysługę. „Savas ukrył dokumenty odnośnie przetargu” – oznajmia siostra Ercana. – „Muszę zabrać te dokumenty, aby pomóc Emirowi. Jeśli możesz wziąć od Barana klucze do domu Savasa, uratujemy Emira od trudnej sytuacji. Nie będę cię zmuszać, jeśli nie chcesz. Ale na twoim miejscu nie przepuściłabym okazji, aby podziękować ludziom, którzy mi pomogli. Poza tym, jeśli sytuacja Emira ulegnie pogorszeniu, z twoją stanie się to samo”.
„Masz rację” – przyznaje po chwili namysłu Fidan. – „Kiedy chodzi o dobro Emira, zrobię wszystko. Wezmę te klucze”. Tymczasem Baran opowiada Savasowi o rozmowie telefonicznej Tulay z jej bratem, którą podsłuchał. „Co powiesz, bracie? Co z tym zrobimy?” – pyta podwładny. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Fidan przekazuje klucz Tulay. „Znalazłam go przy drążku zmiany biegów” – oznajmia. „Dobra robota, Fidan. Wiedziałam, że sobie z tym poradzisz”. „Zrobiłam to, ale wcale nie jestem spokojna. Zdradziłam Barana”. „Nie zrobiłaś nic złego. Po prostu nie chcesz, żeby zranieni zostali ludzie, którzy pomogli ci w tym trudnym okresie. Zrobiłaś to dla ich dobra. Nie bądź smutna”.
Kemal budzi się w magazynie. Obok niego nie ma żony. „Narin, gdzie jesteś?!” – krzyczy mężczyzna, zrywając się na równe nogi. Nagle naprzeciwko niego pojawia si Meltem. „Miłość naprawdę jest ślepa” – stwierdza. – „Czy człowiek zaraz po przebudzeniu wzywa swoją żonę? Moje oczy łzawią od waszej miłości”. „Gdzie jest moja żona?!” – Kemal wbija w kobietę wściekłe spojrzenie. „Jej życie jest w twoich rękach. Jeśli mi pomożesz, możesz ją uratować. Inaczej Narin umrze”.
Tulay wchodzi na teren posiadłości Savasa. Rozmawia przez telefon. „Ercan, choć raz nie mów w ten sposób” – prosi. – „Dom jest pusty. Pojechał, odwiedzić matkę. Wezmę broń i od razu wyjdę. Nie powstrzymuj mnie”. Kobieta rozłącza się, wyciąga z torebki klucz, który dostała od Fidan, otwiera drzwi i wchodzi do środka domu. Szybko lokalizuje gabinet Savasa. W szafkach szuka pistoletu, gdy nagle słyszy odgłos kroków. Przestraszona odwraca się i widzi… Savasa!
Emir jest w domu Hasana. „Coś się stało” – stwierdza mędrzec, widząc strapioną minę swojego gościa. – „Powiedz mi”. „Zrezygnowała z rozwodu, nic nie mówi, ucieka ode mnie… Znam powód tego wszystkiego” – oznajmia syn Cavidan. Nie wie, że Gulperi weszła właśnie do domu Hasana i z korytarza przysłuchuje się jego słowom. – „Dużo myślałem i teraz rozumiem powód jej zachowania. Nie chciała rozwodu, ponieważ naprawdę coś do mnie czuje”. „A ty, synu? Czy ty też coś do niej czujesz?”. „Tak. I ona także się o tym dowie”. Gulperi szybko wychodzi na zewnątrz. „Boże, czy to stało się naprawdę?” – pyta siebie. Co Savas zrobi z Tulay? Czego Meltem zażąda od Kemala w zamian za uwolnienie Narin?