733: Cavidan, Melike i Tulay w napięciu czekają na informacje o Emirze. Pani Tarhun dzwoni do Gulperi i dowiaduje się, że wraz z Savasem odkryli lokalizację jej syna. Beyhan schodzi na dół, zbliża się do siedzących w salonie kobiet i dzwoni do Savasa. „Synu, lepiej żeby moje uszy skamieniały, niż usłyszały to, że pomagasz wrogowi” – mówi do słuchawki. – „Czy zapomniałeś, że to on jest odpowiedzialny za śmierć twojego ojca i brata? Nie musisz się trudzić, żeby go uratować. Synu, mój bohaterze, nie rób tego. Niech stanie się to, co ma się stać. Niech dostanie to, na co zasłużył. Niech cierpi gorzej ode mnie!”.

Oburzona Cavidan podnosi się z kanapy i staje oko w oko z rywalką. „Mieszkasz tutaj tylko dzięki mojemu synowi!” – oświadcza. – „Emir okazał szacunek ze względu na twoje lata. Ale dość tego! Nie zasługujesz ani na szacunek, ani na miłosierdzie! Teraz spakuj się i opuść mój dom!”. „To jest mój dom!” – odpowiada Beyhan. – „Mój i mojego syna! Jeśli ktoś musi stąd odejść, to ty! Kim jesteś, żeby wyrzucać mnie z mojego domu?!”. „Nie przedłużaj! Wynoś się natychmiast!” – Cavidan chwyta rywalkę za ramię. Tulay i Melike uspokajają ją.

„Nie umrzesz, dopóki nie poczujesz bólu za leżącym w grobie dzieckiem!” – odgraża się Beyhan. – „Nie pozwolę ci umrzeć, dopóki nie poczujesz, jak bardzo mnie bolało!” – Odchodzi do swojego pokoju. Akcja przenosi się do domu Kemala. Domownicy siadają do obiadu. „W ostatnim czasie przeżyliśmy niewiarygodne rzeczy” – stwierdza Kemal. – „Ale jak zawsze, tak i tym razem udało nam się wszystko przezwyciężyć. Rodzina to największy skarb. Jestem szczęśliwy, że jesteśmy razem przy tym stole. Brakuje nam tylko Masal”.

„Moja piękna dziewczyna” – mówi Sehriye. – „Chciałabym, żeby i ona tu z nami była”. „Stęskniliśmy się za Masal, więc pojedziemy do niej na weekend” – oznajmia Narin. W tym momencie rozlega się dzwonek do drzwi. Gospodyni idzie otworzyć, a po chwili wraca z walizką w ręku. Tuż za nią do pomieszczenia wchodzi nastoletnia Masal. Czule wita się z zaskoczonym ojcem. Gdy Narin chce ją przytulić, odtrąca ją. Wyraźnie czuje do niej jakąś urazę.

„Córko, co ty robisz?” – pyta zaskoczony, ale tym razem już nie pozytywnie, Kemal. „To, co powinnam zrobić już dawno temu” – odpowiada Masal. – „Wyrzucam z naszego życia kobietę, która nas rozdzieliła!”. Tymczasem Savas i Gulperi docierają do magazynu, w którym ma dojść do spotkania z Żółtym Ismailem i przekazania Emira. Mężczyzna każe wróżce zostać w samochodzie i samemu sprawdza okolicę. Gulperi nie wytrzymuje jednak, wysiada i wbiega do magazynu. Savas wpada za nią. W środku dochodzi do strzelaniny z ludźmi Żółtego Ismaila.

Akcja wraca do domu Kemala. „Córko, co to za słowa?” – pyta Kemal. – „Co masz na myśli, mówiąc o kobiecie, która nas rozdzieliła?”. „To prawda, tato!” – odpowiada zbuntowana nastolatka i kieruje pełne nienawiści spojrzenie na macochę. – „Mówię o kobiecie, która nawet nie zawróciła sobie głowy, by dać mi znać, że umarłeś! Nie pozwoliła mi pożegnać się z własnym ojcem! Na szczęście żyjesz, to jest najważniejsze.” – Ponownie przytula się do ojca. Nagle zauważa Merta. – „Kim jesteś?”.

W następnej scenie małżonkowie i Masal są w gabinecie. Mężczyzna opowiada córce o tym, jak Mert znalazł się w ich domu. „Teraz rozumiem, dlaczego o mnie zapomniałaś” – mówi Masal, cały czas patrząc na macochę nienawistnym wzrokiem. – „Byłaś zajęta innymi sprawami”. „Mówisz tak, jakbyś mnie nie znała” – odzywa się Narin. – „Czy nie wiesz, jak bardzo cię kocham? Chcieliśmy ci wszystko powiedzieć, chcieliśmy pojechać do ciebie na weekend, ale nas uprzedziłaś”.

„Dobrze, że przyjechałam” – mówi Masal. – „Gdybym tego nie zrobiła, o niczym bym nie wiedziała”. „Córko, wystarczy już” – mówi Kemal, zmęczony pretensjonalnym zachowaniem dziewczyny. – „Powtarzasz te same rzeczy. To miło, że nas zaskoczyłaś. Ucieszyliśmy się. Ale nawet gdybyś nie przyjechała, dowiedziałabyś się wszystkiego. Zakończmy ten temat. Jesteś zmęczona, odpocznij. Porozmawiamy później”. Masal podnosi się gwałtownie i odchodzi z obrażoną miną.

Masal udaje się do pokoju, który kiedyś należał do niej, a który obecnie zajmuje Mert. „Co robisz w moim pokoju?!” – pyta, wbijając w chłopaka groźne spojrzenie. – „Pytam się ciebie! Co robisz w moim pokoju?!”. Do pomieszczenia przychodzą zaalarmowani krzykami małżonkowie. „Co się tu dzieje?” – pyta Kemal. – „Co to za krzyki?”. „Czy to nie mój pokój? Czy źle zapamiętałam?” – Masal zwraca się do ojca z wyrzutem. – „Widzę, że nawet mój pokój oddaliście!”.

„Czy nie powiedziałaś, że chcesz przenieść się do większego pokoju?” – przypomina Kemal. – „Zapomniałaś o tym?”. „To żaden problem, przeniosę się do pokoju ogrodnika” – oznajmia Mert. „Nie możesz, będę tam miała pracownię” – zabrania Masal. „W porządku, w takim razie pójdę do pokoju gościnnego”. „Nigdzie nie będziesz się przeprowadzał, nie ma takiej potrzeby” – mówi stanowczo Kemal. – „Masal zdecydowanie chciała mieć większy pokój”. „Naprawdę to nie problem. Od razu się przeniosę.” – Chłopak zabiera swoje książki i wychodzi z pokoju.

Savasowi udaje się zastrzelić uzbrojonych napastników. Bezpiecznie wyprowadza Gulperi na zewnątrz. Gdy docierają do samochodu, padają kolejne strzały. Dziewczyna wraca do magazynu, gdyż zobaczyła czerwone pudełeczko z obrączkami, które kupił Emir. Ma nadzieję, że jej mąż nadal tu jest. Szukając go wzrokiem, nie zauważa, jak jeden z leżących na ziemi gangsterów podnosi swoją broń. Po chwili pada strzał. Czy kula trafiła Gulperi?

Podobne wpisy