91: Pod celą Kemala pojawia się strażnik. „Jest pan wolny” – oznajmia funkcjonariusz i otwiera kratę. Po chwili pojawiają się także adwokat i Leyla. Akcja przenosi się do rezydencji. Cavidan wchodzi do pokoju synowej. „Wydaje się, że jesteś bez nastroju. To z powodu Emira, tak?” – pyta pani Tarhun. – „Może wygląda to tak, jakbym próbowała ingerować w sprawy między wami, ale… Wiem, że go kochasz, a on kocha ciebie. Nie wstydź się, porozmawiajmy jak matka z córką. Nie każde małżeństwo zawierane jest z miłości, ale z waszym jest inaczej. Macie szczęście, że bardzo się kochacie”.
„Mam dla ciebie radę” – kontynuuje Cavidan. – „Jaki by nie był wasz problem, nie waż się chować głowy w piasek. Jestem pewna, że Emir darzy cię uczuciem. Ale sam także oczekuje opieki, zainteresowania, rozmowy. Jeżeli nie znajdzie tego u ciebie, zacznie szukać gdzieś indziej. A gdzie jest teraz Emir? No właśnie, z Cemre. Ona nie przepuści żadnej okazji, żeby być razem z Emirem. Jeżeli tego nie powstrzymasz, to ona zrobi wszystko, żeby go uwieźć. Jest w stanie posunąć się tak daleko, że nawet sobie nie wyobrażasz. Jest niebezpieczna, bardzo niebezpieczna. Jeżeli nie chcesz stracić Emira, musisz zacząć działać”.
„Pani Cavidan, dziękuję za troskę, ale martwisz się na próżno” – mówi Reyhan. „Nie na próżno. Tylko popatrz” – żona Hikmeta wyciąga komórkę i pokazuje synowej zdjęcie, które Cemre wrzuciła na portal społecznościowy. Jest na nim razem z Emirem. – „Pokazuję ci to nie dlatego, by uczynić cię nieszczęśliwą, ale żeby cię uprzedzić. Moje doświadczenie rodzinne jest większe niż twoje”. „Pani Cavidan, ale Cemre jest tylko przyjaciółką Emira z dzieciństwa…”. „Cemre zawsze była i nadal jest zakochana w Emirze. Uwierz, ona nie będzie siedzieć z założonymi rękami. Czego tylko nie robiła, kiedy się pobraliście. Nie mów mi, że tego nie widziałaś”.
„Teraz okazuje się, że niczego nie zapomniała, poza waszym ślubem” – mówi dalej Cavidan. – „Może tylko udawać ból, by zbliżyć się do Emira. Na dodatek Emir czuje się winny, że nie odwiózł jej do domu, w dniu wypadku. Pomyśl o tym, na ile ta sytuacja jest wygodna dla Cemre”. Akcja wraca na komisariat. „Engin Sozer, człowiek, który zranił Talaza Yenera, przyznał się, że to nie ty byłeś jego zleceniodawcą” – oznajmia adwokat. „Obiecałam Masal, że jej tata dzisiaj wróci” – odzywa się Leyla, ale Kemal nie zwraca na nią najmniejszej uwagi. W następnej scenie widzimy, jak oboje siedzą na tylnej kanapie w samochodzie.
Leyla chce coś powiedzieć, ale Kemal od razu ją ucisza, mówiąc: „Nie chcę słyszeć ani słowa”. Tymczasem Reyhan do późna rozważa słowa, które usłyszała od teściowej oraz przywołuje w pamięci wcześniejsze zachowania Cemre. „Ciekawe, czy oni są teraz razem?” – zastanawia się dziewczyna i sięga po komórkę. – „Mogę przecież zapytać, ale… Co mu powiem? Zapytam, gdzie jesteś i z kim jesteś?”. Akcja przenosi się do sklepu Talaza, gdzie właśnie przychodzi Leyla. „Dziękuję, że wycofałeś skargę, tato” – mówi dziewczyna.
„A co mogłem zrobić, córko? Nie mogłem patrzeć, jak się denerwujesz” – odpowiada Talaz. – „Dobrze, że wycofałem skargę. Inaczej skazaliby niewinnego człowieka. Ale skąd mogłem wiedzieć, że ten pies, o imieniu Engin, kłamie?”. „Miał w tym swój cel. Chciał wyciągnąć pieniądze od Kemala” – stwierdza Leyla. – „Kiedy wycofałeś skargę, jego plan runął”. „Wspólnie zniszczyliśmy jego plan. A jak on się ma? W odróżnieniu ode mnie, nie jest przyzwyczajony do takich sytuacji”. „Jest bardzo zły na mnie”. „Dlaczego?”. „Wini mnie za to, że policja zabrała go na oczach Masal”. „To przeze mnie wpadłaś w taką nieprzyjemną sytuację. Teraz i ja się zdenerwowałem”.
„To moja wina” – oskarża siebie Leyla. – „Powinnam zrobić wszystko, by Masal tego nie widziała”. Akcja przenosi się do domu Kemala. Mężczyzna siedzi w salonie i odbiera telefon. „Jest jakiś postęp w dokumentacji, którą zbieramy?” – pyta. – „Doskonale. Czy to wystarczy, aby posadzić Talaza? A jakie jest jego prawdziwe imię? Hamdi Kara? Dziękuję, Mehmet, jestem twoim dłużnikiem”. Akcja wraca do rezydencji. Reyhan wciąż chodzi po pokoju, w oczekiwaniu na przybycie męża. Wydaje się robić zazdrosna. „Jest tak późno, a jego jeszcze nie ma” – mówi w myślach. – „A obiecywał, że postara się zdążyć na iftar. Gdyby chciał, na pewno by zdążył! Co za nieodpowiedzialność. Naprawdę nie mogę tego zrozumieć”.
Nagle drzwi pokoju otwierają się i do środka wchodzi Emir. „Jeszcze nie śpisz?” – pyta mężczyzna. „Zamierzałam właśnie iść spać” – odpowiada Reyhan. „Przepraszam, chciałem trochę pobyć sam. Chociaż nie można powiedzieć, że byłem sam… Byłem z Cemre. Chciała wyjść, żeby się trochę przewietrzyć i przypomnieć sobie, co zapomniała. Dzisiaj jeszcze raz to zrozumiałem. Dzięki tobie stałem się innym człowiekiem. Nie mam prawa złościć się na ciebie. Nie mogę cię do niczego zmuszać. Zajęło mi to trochę czasu, ale w końcu to zrozumiałem. Teraz najważniejsze dla mnie jest twoje szczęście i spokój. Jeżeli chcesz, to nawet jestem gotów zostać twoim przyjacielem…”.
Zapada cisza. Reyhan nie wie, co odpowiedzieć. Nagle komórka Emira zaczyna dzwonić. To Cemre. „Powiedziałem jej, że może do mnie zadzwonić w każdej chwili, jeśli poczuje się źle” – oznajmia mężczyzna i odbiera połączenie. – „Cemre, dobrze się czujesz?”. „Dobrze, nawet bardzo dobrze. Dzisiejszy dzień przyniósł mi wiele korzyści” – odpowiada córka Suheyli. „Zobaczyłem, że dzwonisz i przestraszyłem się, że coś się stało”. „Spokojnie, nie martw się. Tak sobie pomyślałam… Może jutro pojedziemy na wybrzeże, by połowić ryby jak za dawnych czasów? Reyhan też może z nami pojechać. Emir, jesteś tam?”. „Tak, jestem”. „No to co, jedziemy?”.
„Myślę, że powinnaś wypoczywać. Dwie podróże z rzędu mogą być dla ciebie zbyt męczące” – przekonuje syn Cavidan. „No coś ty, na mnie to bardzo dobrze wpływa” – przekonuje Cemre. – „Proszę cię, Emir, zgódź się”. Akcja przenosi się do domu Kemala. Leyla podchodzi do mężczyzny. „Możemy już porozmawiać? Uspokoiłeś się trochę?” – pyta dziewczyna. „Nie mamy o czym rozmawiać” – odpowiada ojciec Masal. „Jest o czym, i to wcale niemało”. „Zatem dobrze, słucham”. „Zdarzyło się wielkie nieporozumienie. Tata złożył na ciebie skargę, ponieważ…”. „Ponieważ mnie nienawidzi”. „Ależ skąd. Po prostu człowiek, który go zaatakował, podał ciebie jako inicjatora. Chciał po prostu wyciągnąć od ciebie pieniądze”.
„Nie mogłaś wymyślić lepszego kłamstwa?” – pyta Kemal. „Kłamstwa? Gdyby tak nie było, czy tata wycofałby swoją skargę?” – pyta Leyla. „Kiedy chodzi o Talaza, przestajesz myśleć logicznie. Jego wpływ na ciebie jest tak wielki, że udaje mu się przekonać cię we wszystkim”. „Po prostu chcę tylko pomóc”. „Tak, chcesz pomóc winnemu. Twój ojciec wyciągnął mnie stamtąd, ponieważ ma nowy plan”. „Dlaczego nie możesz zrozumieć, że zaszło zwyczajne nieporozumienie?”.
Akcja wraca do rezydencji. „Dobrze, więc przyjedź jutro do nas. Pojedziemy stąd razem” – mówi Emir do słuchawki, gdy jego żona odeszła już do swojej sypialni. „Reyhan też z nami pojedzie?” – pyta Cemre. „Nie sądzę…”. „Emir, czy coś cię niepokoi? Twój głos jest jakiś napięty”. „Nie, nie ma nic takiego”. „Mój drogi, mam nadzieję, że nie winisz siebie z powodu tego wypadku? Nie możesz być moim kierowcą za każdym razem, kiedy poczuję się zmęczona. Nie mogłeś przewidzieć, że stanie się coś takiego. Zapomnijmy o tym, co było, i patrzmy w przyszłość. Z niecierpliwością będę czekać na jutrzejszy dzień. Dobrej nocy”.
Cemre rozłącza się. Następnie rozmarzona ogląda w telefonie zdjęcie Emira. „Wrócimy do naszych dawnych czasów, Emir” – mówi do siebie dziewczyna. – „Potrzebujemy siebie nawzajem. Ty też to w końcu zrozumiesz”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Reyhan wychodzi z sypialni. Jej mąż jeszcze śpi na kanapie. Nagle jego komórka zaczyna dzwonić. Reyhan dyskretnie zerka na ekran smartfona i widzi wyświetlone imię Cemre.
W następnej scenie widzimy, jak Reyhan wchodzi do salonu. Jest już tam córka Suheyli. „Witaj, Cemre. Jak się masz?” – pyta żona Emira. „Jeśli masz na myśli to, czy wróciła mi pamięć, to niestety nie” – odpowiada przybyła. – „Na przykład wciąż sobie ciebie nie przypominam. Ale jestem w doskonałym nastroju. Moja nowa przyjaciółko, pozwól mi cię przytulić”. Cemre obejmuje Reyhan. Następnie przygląda jej się uważnie i mówi: „Wyglądasz na zmartwioną. Co z tobą?”. „Nie, wszystko dobrze. Tylko bardzo wcześnie przyszłaś i jestem zdziwiona. Pani Cavidan tak wcześnie nie wstaje”.
„Nie, nie przyszłam do cioci Cavidan” – oznajmia Cemre. – „Wraz z Emirem postanowiliśmy pojechać dziś na ryby. Dawniej robiliśmy to przynajmniej raz w tygodniu. Zobaczymy, może znowu wrócimy do tej tradycji. Mówiłam Emirowi, żeby i ciebie zaprosił, ale powiedział, że tobie to nie odpowiada”. „Naprawdę coś takiego powiedział?” – zastanawia się Reyhan, a potem mówi na głos: „Nie to, że nie lubię, ale… mam pewne rzeczy do zrobienia i nie mogę pojechać”. „Usiądź ze mną. Porozmawiamy jeszcze przed przyjściem Emira”. Reyhan niechętnie, ale zajmuje miejsce na kanapie. „Dosłownie umiera z zazdrości” – mówi w myślach zadowolona Cemre. – „Jestem na bardzo właściwej drodze. Jeżeli Reyhan zaczęła być zazdrosna, to znaczy, że Emir powoli się od niej oddala”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.