Wichrowe Wzgórze odc. 323: Halil zastawia pułapkę na Gozde!

Halil rozmawia z Hakanem przed szpitalem.

„Wichrowe Wzgórze” – Odcinek 323: Streszczenie

Halil stoi przed szpitalem obok Hakana. Powietrze jest chłodne, na niebie wiszą ciężkie chmury — świat zdaje się czekać na wyrok razem z nimi.

— Zostawiłem nasze telefony w samochodzie — mówi Halil cicho, patrząc spod zmarszczonych brwi. — Jestem pewien, że telefon Zeynep jest na podsłuchu. Mój też może być, dlatego nie mam ich przy sobie.

W oddali pojawia się Zeynep; wychodzi ze skrzydła szpitala, twarz ma bladą od troski. Widząc męża, przyspiesza kroku. Hakan uśmiecha się krótko i odchodzi, zostawiając ich samych.

— Co się dzieje? — pyta Halil, gdy Zeynep staje naprzeciw niego. Jego głos jest spokojny, ale w oczach ma napięcie.

Zeynep bierze wdech. Słowa wychodzą z niej z trudem.

— Czy nie robimy błędu? — pyta, a w jej głosie słychać zwątpienie. — Próbowaliśmy wszystkiego, lecz bez rezultatu. Jutro jest rozprawa. Walczyłeś jak lew, ale… może rozwód to jedyne wyjście, żeby uratować moją mamę. Może to koniec naszej drogi.

Halil chwyta jej dłonie w swoje i patrzy prosto w oczy. Jego głos staje się twardy jak stal.

— Nie poddam się — mówi. — Rozwód to ostateczność. Tym razem wiem, co robię. Rozwiążę to.

Nagle Hakan wraca, trzymając w ręku telefon Zeynep. Jego wejście jest celowe — każdy krok ma znaczenie. Halil pochyla się do ucha żony i szeptem, tak by podsłuchujący nie słyszeli, mówi:

— Zaczynamy grę.

Hakan podnosi głos na tyle, by szept przebiegł również w uszach tych, którzy słuchają z ukrycia. Jego ton jest teatralny, zaplanowany:

— Chcę z tobą porozmawiać o ważnej sprawie, Halilu — mówi donośnie. — W kawiarence internetowej jest mała, ukryta kamera.

Halil dodaje z odgrywaną złością:

— Jak mogliśmy tego nie zauważyć wcześniej? Sprawdziliśmy prawie wszystko!

Zeynep patrzy na męża z mieszaniną zdziwienia i nadziei — nie rozumie jeszcze, jaki plan szykują, ale zaczyna czuć ulgę. Hakan kontynuuje, jak zaplanowane echo, które ma się rozejść tam, gdzie trzeba.

— Właściciel kawiarenki to dziwny facet — tłumaczy — nie mówił nikomu o kamerze, ale jeden z naszych ludzi ją zauważył. Nie mamy jeszcze nagrań; właściciel dziś nie przyszedł. Jego pracownik jest obecny, ale nie wie nic o kamerze. Tak czy inaczej, zdobędę nagrania.

— Przynieś mi nagrania jutro z samego rana. Będę pierwszym, który je obejrzy.

***

Gozde wstrzymała oddech, słysząc każde zdanie. Jej ręce zaciskają się na filiżance, a usta robią się blade. Na jej twarzy maluje się przerażenie i złość — cały plan może runąć przez jedno, głupie przeoczenie.

— Boże, jak to możliwe? — wyszeptuje do siebie. — Jak mogliśmy przeoczyć kamerę?

Nie zwlekając, wybiera numer swojego człowieka.

— Sahin! — mówi ostro. — W kawiarence jest nowoczesna, ukryta kamera. Hakan jedzie tam, żeby zabezpieczyć nagrania. Musisz go uprzedzić i zniszczyć wszystko, zanim dotrą do materiału! Inaczej będę zrujnowana… Pospiesz się!

Słowa wiszą w powietrzu jak wyrok. Gozde odkłada telefon, a jej oczy błyszczą zimnym blaskiem determinacji. I strachu przed zdemaskowaniem.

***

Małżonkowie zatrzymują się przy samochodzie. Halil wrzuca telefon do środka i zatrzaskuje drzwi — stoją na zewnątrz, twarzą w twarz, jak dwie postacie w dramatycznym momencie, gotowe do ujawnienia skrywanej tajemnicy.

— Dlaczego to zrobiłeś z Hakanem? — pyta Zeynep, wciąż zaskoczona. — Mówiliście tak otwarcie, choć mieliście przy sobie telefony.

Halil uśmiecha się półgębkiem, ale w jego oczach tli się coś zimnego i skupionego.

— Czasami myśliwy sam staje się zwierzyną — odpowiada cicho, nie ujawniając wszystkiego.

Zeynep nachyla się, szukając w jego spojrzeniu wyjaśnienia.

— Co masz na myśli?

— Jestem pewien, że twój telefon jest na podsłuchu — mówi powoli, wybierając słowa. — Miałaś go przy sobie w sklepie pana Talima. Ktoś podsłuchał rozmowę o koszuli i zaczął działać.

Do Zeynep dociera nagłe, zimne zrozumienie.

— To dlatego wyrzucił koszulę… — szepcze, jakby zbyt głośne powiedzenie tego mogło ściągnąć kłopoty.

Halil kiwa głową i obejmuje ją ramieniem, przyciągając blisko. Jego dotyk jest pewny, jak kogoś, kto chce dodać otuchy i wziąć odpowiedzialność.

— Skoro wiemy już na pewno, że ktoś nas słucha, obrócimy to przeciwko niemu — mówi z determinacją. — Przez chwilę będziemy musieli utrzymywać pozory rozwodu. To część planu.

— Jaki masz plan? — pyta Zeynep, z ciekawością.

Halil przybliża się jeszcze bliżej i patrzy prosto w jej oczy.

— To ryzyko — przyznaje. — Powiedziałem Hakanowi o ukrytej kamerze, choć jej nie ma. To blef. Jeśli przeciwnik uwierzy i połknie przynętę, będzie zmuszony iść z nami na układ. Wymusimy przekazanie nagrania, które udowodni niewinność twojej mamy.

W powietrzu zawisa chwila napięcia, a potem na twarzy Zeynep rozkwita nieśmiały uśmiech. Jej oczy nabierają blasku, jakby właśnie odzyskała kawałek spokoju.

— To brzmi dobrze — mówi cicho. — Wierzę w to. Uratowanie mamy… to wszystko, o co proszę.

Halil ściska jej dłoń.

— Też w to wierzę. Wracajmy teraz na farmę i zachowajmy spokój. Nie możemy dopuścić, by ktoś nas podejrzewał.

***

Wieczór zapada ciężko, jakby przytłaczał wszystko wokół. W pokoju Gozde panuje półmrok, rozświetlony jedynie bladym światłem lampki nocnej. Dziewczyna siedzi na skraju łóżka, roztrzęsiona, z telefonem przy uchu. Jej palce drżą, a oczy są pełne niepokoju.

— Sahin… — głos jej łamie się w połowie zdania. — Powiedz mi, że udało ci się usunąć nagrania. Proszę…

Po drugiej stronie słychać ciężki oddech.

— Przebrałem się i pojechałem do kawiarenki, ale była zamknięta. W środku rzeczywiście jest kamera. Mała, ale aktywna.

Gozde zaciska powieki, jakby chciała odepchnąć rzeczywistość.

— Musisz dotrzeć do tych nagrań przed Hakanem. Rozumiesz? Jeśli trzeba, spędzisz noc pod tą kawiarenką. Nie ruszysz się stamtąd, dopóki nie zniszczysz wszystkiego. Pod żadnym pozorem!

Rozłącza się gwałtownie, jakby odcięcie rozmowy miało zatrzymać lawinę strachu. W tym momencie do pokoju wchodzi Songul. Jej spojrzenie zatrzymuje się na napiętej sylwetce Gozde.

— Co się dzieje? Wyglądasz, jakbyś zobaczyła ducha.

Gozde odwraca się powoli. Jej twarz jest blada jak kreda.

— W kawiarence jest kamera, ciociu Songul — mówi z ciężkim westchnieniem. — Wysłałam Sahina, żeby zdobył nagrania, zanim zrobi to Hakan.

Songul podchodzi bliżej, kładąc dłoń na ramieniu dziewczyny.

— Kochanie, nie panikuj. Sahin sobie poradzi. Zawsze był sprytny. Nikt się o tobie nie dowie.

Gozde patrzy na nią z niedowierzaniem.

— A jeszcze niedawno byłaś przeciwna rozwodowi. Mówiłaś, że nie pozwolisz, by dom i ziemia wróciły do Aslanlich.

Songul milknie na chwilę, jakby ważyła każde słowo.

— Przemyślałam to. Masz rację. Ten rozwód jest konieczny. Halil nie powinien być mężem Zeynep. Bez względu na konsekwencje.

Na twarzy Gozde pojawia się cień uśmiechu — pierwszy od wielu godzin.

— Cieszę się, że w końcu jesteśmy po tej samej stronie.

— Skoro rozwód jest nieunikniony, muszę zacząć planować przeprowadzkę. Ale mój telefon szwankuje. Mogę skorzystać z twojego?

Gozde, nie podejrzewając niczego, podaje jej urządzenie. Songul siada na łóżku, wpatrzona w ekran, jakby szukała czegoś więcej niż przeglądarki internetowej.

Nie sądziłam, że kiedyś będę tak zdeterminowana, by cię ocalić, Tulay — myśli gorączkowo. — Jeśli tylko znajdę ten film i wyślę go Halilowi, wszystko się zmieni. Ty zostaniesz uratowana, a Halil nie odejdzie. A ta głupia dziewczyna… — rzuca krótkie, niemal niezauważalne spojrzenie na Gozde — która myśli, że wszystko kontroluje, w końcu zostanie zdemaskowana.

Gozde nagle uśmiecha się, jakby czytała jej w myślach.

— Coś nie tak? Nie możesz znaleźć filmu? – pyta.

Songul prostuje się, udając zaskoczenie.

— Jakiego filmu? Twój telefon ma inny układ… Nie wiem, gdzie jest przeglądarka…

Gozde podchodzi i jednym ruchem odbiera urządzenie.

— Nie jestem na tyle głupia, żeby trzymać coś tak ważnego na telefonie.

Songul próbuje jeszcze raz, tym razem z nutą desperacji w głosie.

— Gozde, posłuchaj… Poświęciłam wszystko, żeby odebrać Aslanlim majątek. Zmanipulowałam Halila, żeby uwierzył w kłamstwo, tylko po to, by zamieszkać w pokoju Omera. Jeśli nie przestaniesz, to się źle skończy. Dla nas obu.

Gozde potrząsa głową. Jej spojrzenie jest twarde jak stal.

— Nie dam się złapać. Ta wieśniaczka zniknie z życia Halila. I nikt się nie dowie, kim jestem. Nic innego mnie nie obchodzi. A jeśli jeszcze raz spróbujesz mnie oszukać… — unosi palec, groźnie wbijając wzrok w Songul — zapłacisz za to. I to bardzo drogo.

***

Mimo wszelkich starań Erena, Selma odkrywa prawdę o sytuacji matki oraz rozwodzie Halila i Zeynep. Przytłoczona tą wiadomością, traci przytomność.

Powyższy tekst stanowi autorskie streszczenie i interpretację wydarzeń z serialu Rüzgarlı Tepe. Inspiracją do jego stworzenia był film Rüzgarlı Tepe 190. Bölüm dostępny na oficjalnym kanale serialu w serwisie YouTube. W artykule zamieszczono również zrzuty ekranu pochodzące z tego odcinka, które zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych i ilustracyjnych. Wszystkie prawa do postaci, fabuły i materiału źródłowego należą do ich prawowitych właścicieli.

Podobne wpisy