11: Kemal wraca do domu po burzliwym spotkaniu z Salihem. Jest świadkiem kolejnej kłótni. Tym razem między jego ojcem a bratem, którzy nie mogą porozumieć się w kwestii zakupu nowego sprzętu do ich zakładu fryzjerskiego. Kemal, próbując załagodzić sytuację rozmową z Tarikiem, doprowadza do kolejnego spięcia między nimi. Następnie zamknięty w swoim pokoju wpatruje się w obraz, który kiedyś Nihan dla niego naszkicowała. Wspomina jej słowa: „Zdobyłeś moją miłość. Szczęścia nie można kupić. W taki sposób chcę ci wynagrodzić mój najszczęśliwszy bez pieniężny dzień z tobą”.
Kemal zgniata w pięści kartkę z rysunkiem. Chce cisnąć nim o ścianę, ale ostatecznie powstrzymuje się. Rozkłada kartkę z powrotem i chowa do szuflady. Nazajutrz Tufan przynosi Emirowi wszystkie dokumenty, jakie udało mu się zdobyć o Kemalu. „Informacje o studiach, doświadczeniu zawodowym, powrocie do pracy, spotkaniu zawodowym… Co to ma być, Tufan?!” – pyta niezadowolony Emir. – „Żadnych szczegółowych danych, tylko ogólniki!”. „Nie skończył pan. Są tu jeszcze informacje o latach uniwersyteckich pani Nihan. Okazuje się, że oboje znali się już wcześniej” – mówi Tufan.
Emir zauważa, że w 2010 roku, kiedy pobrał się z Nihan, Kemal opuścił miasto. „Dziwnym zbiegiem okoliczności, nasze życia zmieniły się w tym samym miejscu, w tym samym czasie…” – mówi. – „Muszę być tego pewny. Kontynuuj poszukiwania. Przynieś mi wszystko, co znajdziesz. Przede wszystkim znajdź jego rodzinę. To najsłabsze ogniwo…”. Zeynep w tym czasie otrzymuje telefon z agencji aktorek z zaproszeniem na spotkanie.
Kemal z kolei odbiera telefon od Asu. Dziewczyna informuje go, że będzie dzisiaj gościem w programie telewizyjnym. „Anuluj to, nie zamierzam się tam pojawić” – oznajmia stanowczo mężczyzna. Matka wręcza Kemalowi ramkę z ich zdjęciem rodzinnym, by mógł postawić je w swoim biurze. Tuż po wyjściu z domu Kemal odbiera telefon od Ondera. Mężczyzna prosi go o spotkanie. „Czy to pilne?” – pyta zaintrygowany Kemal. „Bardzo” – pada odpowiedź. „Dobrze”. „Zatem spotkajmy się za pół godziny w kawiarni przy przystani”.
Vildan oznajmia mężowi, że jedzie na cmentarz. „Dziś jest rocznica śmierci mojej matki” – mówi. „Rocznica śmierci twojej matki była wczoraj” – zauważa Onder. „Nie mam nic do ukrycia. Mogę odwiedzać grób swojej matki, kiedy tylko chcę”. „To nie jest takie proste. Mamy umowę, Vildan. Nie rób tego”. „Nikt nie będzie mi mówił, czego mam nie robić! A nawet jeżeli mieliśmy umowę, to zerwałam ją wczoraj. Nie musiałam przeżywać niczyjego losu i nie będę. Nie mam sobie nic do zarzucenia!”.
„Robisz źle” – mówi Onder, próbując zatrzymać żonę. „A co cię to obchodzi? Poza tym, kogo starasz się ochronić?” – pyta Vildan. „Nikogo. Po prostu martwię się o ciebie…”. „Każdy niech pilnuje własnych spraw. Bądź ojcem i pomóż swojej córce rozwiązać jej problemy. Oczywiście, jeśli to możliwe…”. Vildan odwraca się na pięcie i opuszcza posiadłość.
Leyla odwiedza grób matki na cmentarzu. Kiedy już ma odchodzić, nagle w tym samym miejscu zjawia się… Vildan! „Od dzisiaj przyzwyczaj się do widoku mojej twarzy” – mówi na powitanie matka Nihan. – „Więcej nie będę poświęcać swojego życia dla ciebie. Przez te wszystkie lata dałam ci dużo przestrzeni. Wystarczy”. „Musisz być zagubiona. Już nawet nie słuchasz tego, co do mnie mówisz” – odpowiada Leyla. „Jeżeli przez te wszystkie lata miałaś takie życie, jakie chciałaś, to wyłącznie dzięki mnie” – oświadcza Vildan. – „Aby zobaczyć moje nieszczęście zdecydowałaś się żyć blisko mnie, ale ci się nie udało. Nie udało ci się zabrać mojego męża…”.
„Szkoda mi ciebie” – odpowiada Leyla. „W tej historii jest tylko jedna osoba, nad którą można się litować. I to jesteś ty” – mówi Vildan. „Ach, popatrz na swoją twarz. Grób mojej matki jest bardziej szczęśliwy niż ty. Nic nie możesz mi odebrać. Nie możesz żyć bez gniewu skierowanego przeciwko mnie” – mówi Leyla i odchodzi. Kim obie kobiety są dla siebie?
Następuje retrospekcja. Widzimy młodą Leylę ubraną w suknię ślubną. Naprzeciwko niej stoją Onder i Vildan. „Nienawidzę was oboje!” – krzyczy Leyla. „Jesteś moją drugą połową” – mówi Vildan. „Nie jestem twoją żadną połową! Od dziś jesteś moim największym wrogiem!”. Akcja wraca do teraźniejszości. Kemal przybywa na spotkanie z Onderem. „Jestem dzisiaj nieco zajęty, także przejdźmy do rzeczy” – oświadcza na wstępie Kemal. „Oczywiście” – mówi Onder. Następnie z portfela wyciąga kosmyk włosów. – „To pierwszy loczek Nihan. Wciąż go przechowuję. Tak bardzo płakała, kiedy fryzjer obcinał jej włosy… Jej matka, Vildan, dręczyła fryzjera, czy tak trudno mu uszczęśliwić jej córkę.”.
„I nagle Nihan przestała płakać” – kontynuuje Onder. – „Poczuła się zaniepokojona sytuacją pracowników, tak, że zaczęła grać z nimi w gry. Każdemu z nich dała jeden kawałek swojego włosa. I powiedziała: Wieczorem umieśćcie go w wodzie. Będzie rósł. Zachowanie Nihan jest podobne do górnika. Jej matka jest nieco bardziej surowa. I odkryłem, że zachowała się niegrzecznie wobec ciebie”. „Dlaczego mówisz mi to wszystko?” – pyta Kemal.
„Właśnie dowiedziałeś się o tobie i Nihan” – wyznaje Onder. – „Coś się stało, jestem tego pewien. Coś wydarzyło się w przeszłości… Oprócz złamanego serca, jest coś jeszcze. Moja żona cię skrzywdziła…”. „Skrzywdziła? Tak myślisz?”. „Przeszedłeś przez rzeczy, przez które nie powinieneś był przechodzić. Jestem ci winien przeprosiny”. „Panie Onder, proszę nie owijać w bawełnę. Chce pan powiedzieć, że nie powinienem kręcić się wokół pańskiej córki, tak?”. „Widzę, że jesteś wystarczająco inteligentny, żeby nie zbliżać się do mojej córki ze złymi intencjami. I mam nadzieję, że jesteś wystarczająco inteligentny, by nie rozpoczynać wojny z Emirem Kozcuoglu…”.
„A co, jeżeli nie jestem?” – pyta Kemal. „Wtedy pomyślę, że jesteś prostym człowiekiem, niosącym ze sobą gniew z przeszłości. Albo nawet szalonym człowiekiem, który chce umrzeć…” – odpowiada Onder. – „Słuchaj, nie przyszedłem tutaj, by cię ostrzegać ani wyzywać, ale w imieniu swojej żony, jestem ci po prostu winien przeprosiny. Ona zawsze była taką matką. Proszę, wybacz jej…”. Kemal wstaje od stołu. „Panie Onder, aby przebaczyć trzeba najpierw zrozumieć, co się wydarzyło” – mówi. – „Nie przeszkadzajcie mi nigdy więcej, jeżeli macie zamiar rozmawiać o tym, co wydarzyło się w przeszłości”. Następnie opuszcza kawiarnię.
Zeynep stawia się w agencji aktorskiej. Oprócz właściciela jest tam także… Ozan. „Proszę, powiedz coś o sobie” – mówi właściciel do dziewczyny. „Jestem Zeynep Soydere, mam dwadzieścia jeden lat. Studiuję na wydziale teatru i gram tam wraz z moimi przyjaciółmi…”. Ozan zza uchylonych drzwi cały czas wpatruje się w dziewczynę. Kemal dociera do swojego biura. Cały czas śledzi go jakiś mężczyzna. To ten sam człowiek, który już wczoraj z kapturem na głowie chodził za nim… Obserwator wyciąga komórkę i dzwoni do Emira. Okazuje się, że to jego człowiek.
„Przyszedł” – informuje Emira mężczyzna. „Jakieś zmiany?”. „Żadnych, proszę pana”. W środku Kemal natyka się na Asu. „Odwołałaś nagranie?” – pyta dziewczynę. „Niestety. Ze względu na fakt, że transmitują na żywo, nie mogłam… Ale to nic złego dla ciebie…”. „Wystarczy” – przerywa jej mężczyzna. – „Nie chcę słyszeć od nikogo, co jest lepsze, a co gorsze”. Następnie udaje się do swojego biura, gdzie czeka… Nihan! „Dlaczego przyszłaś?” – pyta Kemal i zajmuje się swoimi dokumentami. „Spójrz na mnie” – prosi dziewczyna, podchodząc do niego. – „Kochałam cię jak szalona, Kemal. Najlepsze dni mojego życia spędziłam razem z tobą. Stałam się twoja. I nie wiem, czy zatrzymałam te dni…”.
„Twoja prawda nie była taka sama, jak moja, ale nie kłamałam” – kontynuuje Nihan. – „Zostawiłam cię. To prawda. Jednak nie zhańbiłam tego, co mieliśmy. Ani jednego dnia. Jednak ty to zrobiłeś”. „To ty wyszłaś za mąż za kogoś innego” – przypomina jej Kemal. „Nie miałam innego wyjścia, jak zostać żoną Emira”. „Przestań! Nie opowiadaj mi takich bajek!”. Nihan sięga po torebkę, w której schowała wszystkie pamiątki związane z ich miłością. „Ty może i zostawiłeś wszystko za sobą, ale ja tak nie potrafiłam” – mówi. – „Weź to i zrób z tym, co chcesz! Wiesz, jak się pozbyć rzeczy…”.
Nagle dzwoni telefon Kemala. To Emir! „Właśnie rozmawiam z twoją żoną” – mówi Kemal. – „Dobrze, że zadzwoniłeś…”. „Pozdrów zatem moją piękną żonę. Aktualnie jestem bardzo blisko. Musimy o czymś porozmawiać. Będę za pięć minut”. „Jesteś tak bardzo zaślepiony gniewem” – mówi Nihan, gdy Kemal kończy rozmowę. – „Nie można nawet sobie wyobrazić, co może się stać…”. „To twój problem” – odpowiada mężczyzna. – „Ja nie mam nic do stracenia…”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.