141: Kemal telefonuje do Vildan. „Wysłała mi pani paczkę, w której był jakiś dziennik” – oznajmia mężczyzna. – „Moja asystentka zostawiła go na biurku, ale nie mogę go znaleźć. Co w nim było?”. „Powiedzmy, że był to upust emocji matki po przejściach” – odpowiada kobieta. – „Coś, co dotyczyło jej dziecka”. „Nie rozumiem”. „Nie ma czego rozumieć. Były to zapiski matki, która straciła swoje dziecko. Matki, dla której syn był jej nocą i dniem. Matki, która miała pewne rzeczy do przekazania. To wszystko”. „Więc każdego dnia w tym pamiętniku obwiniała mnie pani o śmierć Ozana?”.
„Zażywam silne leki. Bardzo silne antydepresanty” – oznajmia Vildan. – „Wysłałam ten pamiętnik w kryzysowym momencie, ale później trafił on do mnie z powrotem”. „Okej, ale jak to się stało?” – pyta Kemal. „Przemyślałam to i zmieniłam zdanie. Poprosiłam Emira, by go odzyskał”. „Skoro tak, to dlaczego zadzwoniła pani do mnie, żeby go znaleźć?”. „Już powiedziałam. Jestem na lekach. Czasami zapominam, co mówiłam lub robiłam. Prawdę mówiąc, przypomniało mi się później, że poprosiłam Emira o zabranie pamiętnika”. „Mam nadzieję, że obwinianie mnie o śmierć syna zmniejszy pani ból, ale ja Ozanowi nie wyrządziłem niczego złego. To nie ja jestem winien pani straty”.
„To była po prostu próba zranienia ciebie” – mówi Vildan. – „Nikt nie zwróci mi Ozana”. Kemal rozłącza się. Po chwili pojawia się przy nim Zehir. „Znalazłem kobietę, która robiła zdjęcia” – oznajmia Zehir. – „Nazywa się Damla Isikci. Tu masz jej adres, numer telefonu oraz wszystkie niezbędne informacje. Ona robi głównie zdjęcia noworodków, ale gdy natrafiła na sprawę Ozana, najpierw się nią zainteresowała, a później zrobiła fotografie. I co teraz? Co zamierzasz zrobić?”.
Asu wchodzi do gabinetu brata. „Przyszłaś, żeby wywrócić wszystko do góry nogami?” – pyta Emir. „Ty już to zrobiłeś” – odpowiada Asu. – „Ja postanowiłam przyjść i zrównać cię z ziemią!”. „Ach ta genetyka…”. Asu chwyta brata za szyję i przyciska go do oparcia fotela. „Posłuchaj, oni są też moją rodziną!” – grzmi dziewczyna. – „Jeżeli jeszcze raz ich skrzywdzisz, nie ręczę za siebie!”. Mężczyzna wstaje i także zaciska palce na szyi siostry. „Co zrobisz?” – pyta mąż Nihan. – „Chcesz wykończyć mojego ojca? Bardzo byś mnie zaskoczyła. Chcesz, by Nihan się ode mnie oddaliła? Stworzyliby z Kemalem piękną parę. Wiemy to z doświadczenia. Albo moja córeczka… Choć może powinien był powiedzieć – twoja pasierbica?”.
„Musisz zrozumieć, siostro. Każdemu możesz skakać do gardła, tylko nie mnie” – zastrzega Emir i puszcza Asu. Dziewczyna wychodzi z gabinetu. Tymczasem Kemal dzwoni do Nihan. „Musimy się spotkać” – oznajmia Soydere. „Niespecjalnie się dziś czuję” – odpowiada Nihan. „Znaleźliśmy tę dziewczynę”. „Fotografkę?”. „Zgadza się. Może wie coś więcej. Musimy to sprawdzić”. „Co zrobimy?”. „Spotkamy się gdzieś, gdzie Emir nas nie znajdzie. Gdzieś poza zasięgiem jego wzroku”. „Znam takie miejsce, ale może być dość hałaśliwe”.
W następnej scenie widzimy, jak Kemal i Nihan spotykają się w… żłobku. „Myślę, że będziesz wspaniałym ojcem” – oznajmia Nihan. – „Niebawem się ożenisz. Jaki może być inny powód tej decyzji?”. „Miłość. Powodem jest zakochanie” – stwierdza Soydere. Następnie z kieszeni marynarki wyciąga karteczkę. – „To jest numer fotografki. Spotkasz się z nią pod pretekstem zrobienia zdjęć. Potem zapytasz o zdjęcia Ozana. Musisz jakoś nakłonić ją do mówienia”. „Boję się…”. „Nie bój się. Będę cię wspierał nawet wtedy, gdy nie będzie mnie w pobliżu”.
Emir udaje się na masaż. Nagle zamiast masażystki pojawia się… Zeynep. „Jak się tu dostałaś?” – pyta Kozcuoglu. „Znam kilka sztuczek, których zresztą sam mnie nauczyłeś” – odpowiada dziewczyna. „Ile cię to kosztowało?”. „Nie mnie, a ciebie. Zapłacisz przy wyjściu”. „Mówiłem ci, żebyś nie wchodziła mi w drogę. Nie mam ochoty oglądać twojej twarzy”. „Zrobiłam to, co musiałam zrobić. Mówiłam ci to, co widziałam”. „Swoją głupotę masz wypisaną na twarzy”. „Nie mogę zaprzeczyć, to prawda. Powinnam była to przewidzieć. Mogłam się domyślić, że pozostawiony telefon to zasadzka. Ostatecznie sam twierdzisz, że jestem głupia, więc miałam prawo się nie domyślić”.
„Coś ty powiedziała?” – pyta Emir. „Że jestem głupia. Głupia!” – powtarza Zeynep. „Nie, powiedziałaś coś nowego. Powiedziałaś, że twój brat przygotował zasadzkę. Kemal się bardzo zmienił. Bardzo… Wszystko pokonałem, ale jakoś nie mogę poradzić sobie z wrogiem o imieniu Kemal”. „O czym ty teraz mówisz? Jestem totalnie skołowana”. „Kontynuuj masaż. Przychodząc tutaj, wydałem kupę szmalu. Pokaż, że na to zasłużyłaś. Pracuj palcami. Jak mogłem o tym nie pomyśleć?”. „O czym?”. „Że twój braciszek zaplanował to wszystko, żeby nas rozdzielić. Całe szczęście posiadam umiejętność dedukcji”.
Do willi przyjeżdża Damla – fotografka, która zrobiła zdjęcia martwego Ozana. „Wiesz, kim jestem, prawda?” – pyta Nihan. – „Wiedziałaś to jeszcze przed przyjściem tutaj, czyż nie? Nie chcę owijać w bawełnę, ale…”. „Nadal mam kilka zdjęć w swoim archiwum” – przyznaje Damla. – „Czy to nie to, o co chciałaś mnie zapytać?”. „Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak wiele znaczy dla mnie każda, nawet najdrobniejsza rzecz dotycząca mojego brata”. „Tylko muszę cię ostrzec przed tym, co zobaczysz…”. „Co mam zrobić? Muszę stawić temu czoła. Dobrze, ale dlaczego ich nie wykorzystałaś? Z pewnością ktoś wiele by za mnie zapłacił”. „Nie mogłam dorabiać się na cudzym nieszczęściu. To, że byłam w szpitalu, to czysty zbieg okoliczności”.
„Wysłałem jedno czy dwa zdjęcia na stronę przyjaciółki, bo to była sensacyjna wiadomość” – kontynuuje fotografka. – „Ale ona wykorzystała tylko te najbardziej etyczne”. „Zdjęcia, które posiadasz, mogą mieć dla mnie nieoszacowaną wartość” – oznajmia Nihan. „Dobrze, poszukam ich jutro. Muszę zajrzeć do archiwum. Będą gotowe na jutro rano, najwcześniej, jak to tylko możliwe”. Damla opuszcza willę.
Późną nocą Emir wraca do domu. Vildan, Nihan i Deniz śpią razem w jednym łóżku. Emir po cichu wchodzi do pokoju Deniz i szpera po szufladach. W końcu znajduje pamiętnik! Zaczyna go czytać: „Witaj, moja śliczna córciu. Zakładam ten pamiętnik, abyś go czytała, kiedy dorośniesz. Dzisiaj po raz pierwszy wyszłyśmy na zewnątrz. Możliwe, że kiedy przeczytasz ten pamiętnik, pomyślisz, że masz szaloną matkę”. Emir przegląda kolejne strony, na których widzi jedynie zdjęcia Deniz. Okazuje się, że Nihan założyła nowy pamiętnik, a stary schowała w bezpiecznym miejscu.
Ayhan przyjeżdża do domu Leyli. „O tej porze z błaganiem i prośbą o przebaczenie?” – pyta kobieta. „Daruj sobie błagania i takie tam. Chcę cię gdzieś zabrać” – oświadcza mężczyzna i ściąga z wieszaka płaszcz Leyli. – „Chodź szybko, wychodzimy”. Oboje wsiadają do auta. Ayhan zabiera kobietę na wzgórze, gdzie opowiada jej o swoim życiu i prosi o wybaczenie. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Z samego rana Nihan spotyka się z Kemalem. „Boję się…” – mówi dziewczyna. „Jestem z tobą, nie bój się” – odpowiada Soydere. Tymczasem Galip telefonuje do syna. „Emir, twojej matki nie ma!” – krzyczy mężczyzna. – „Słyszałeś?! Twojej matki nie ma! Porwano twoją matkę!”.
Emir rozłącza się i natychmiast dzwoni do Asu. „Mówiłem ci, żebyś nie tykała mojej matki!” – wrzeszczy mąż Nihan. – „Miałaś nie zbliżać się do matki, żeby ukarać ojca!”. „Co się stało?” – nie rozumie Asu. – „Co się stało mamie?”. „To nie ty to zrobiłaś? Jeśli nie ty, to kto?!”. Następuje kolejna scena. Widzimy, jak samochód Zehira zatrzymuje się. Tuż za nim staje ambulans. Zehir dzwoni do Kemala i oznajmia: „Jesteśmy na miejscu”. „Czekaj na wiadomość ode mnie” – odpowiada Soydere. Po chwili mężczyzna zatrzymuje swój samochód na jednej z uliczek. Do auta podchodzi Damla i wręcza Nihan kopertę za zdjęciami.
„Nigdy nie zapomnę tego, co zrobiłaś” – mówi Nihan. „Bądź silna” – odpowiada fotografka i odchodzi. Żona Emira chce sięgnąć ręką do koperty, ale nie jest w stanie wyjąć zdjęć i na nie spojrzeć. Prosi o to Kemala. Mężczyzna wyciąga fotografie. Widać na nich martwego Ozana. „Natychmiast muszę do kogoś pojechać” – oznajmia Soydere. „Dokąd? Znalazłeś coś?” – dopytuje Nihan. „Nie wiem. Znam jednak kogoś, kto może wiedzieć…”. „Kto taki?”. „Były technik policyjny”.
Wkrótce Kemal i Nihan zatrzymują się w innym miejscu. „Jesteś gotowa? Poczekaj tu na mnie” – mówi mężczyzna i wychodzi na zewnątrz. Następnie dzwoni do Zehira. „Jesteś tam, gdzie się umówiliśmy?” – pyta. „Jestem” – potwierdza Zehir. „Zatem zakończmy tę sprawę…”. Tymczasem Vildan telefonuje do Emira. „Gdzie jesteś?” – pyta kobieta. – „Masz jakiś problem?”. „Nie mam” – pada odpowiedź. Matka Nihan dyskretnie odsłania firankę i wygląda przez okno. „Przed domem aż roi się od dziennikarzy” – oznajmia. „Już tam jadę…”.
Kemal spotyka się z technikiem policyjnym. Pokazuje mu zdjęcia powieszonego Ozana. „Popatrz, widzisz tę ściankę, jakby ladę?” – pyta technik. – „Gdyby ten chłopiec chciał się powiesić, wspiąłby się na nią, nałożył sobie pętle na szyję i rzucił się. To wszystko stało się jednak inaczej, niż się wydaje. Widzisz to krzesło z tyłu? Wysokość taka, jak tego stołka tutaj”. „I co z tego wynika?” – pyta Kemal. „Zabrakłoby mu wzrostu. Innymi słowy, krzesło jest za niskie. Wzrost chłopaka nie jest wystarczający do tego krzesła”. „Z tego wynika, że Ozan się nie powiesił, tak?”. „Ten chłopak się nie powiesił. To ktoś go powiesił…”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.