169: Kemal chwyta za komórkę i wybiera numer Nihan. „Abonent chwilowo niedostępny” – rozlega się odpowiedź w słuchawce. Mężczyzna wydziera się ze wściekłością i wybiera numer Leyli. „Jesteś w domu?” – pyta. „Jeszcze jestem, ale zaraz wychodzę” – oznajmia siostra Vildan. „Poczekaj, zaraz przyjadę”. Akcja przenosi się do miejsca, do którego wyjechała Nihan. Dziewczyna siedzi na kanapie i pisze pamiętnik: Kemal, ona tak ślicznie śpi. Przynajmniej teraz wiesz, że ona śpi jak aniołek. Spaliście razem już dwukrotnie. Nie wiem sama, kiedy oddam ci ten dziennik… Czy w ogóle mogę go zwrócić, nie wiem. Od tygodnia już cię nie słyszałam.

Martwisz się o mnie, czuję to. Gniewasz się na mnie. Nie rozumiesz, dlaczego zrobiłam coś podobnego. Muszę ochłonąć, ochłodzić swoje emocje. Dalsze ukrywanie przed tobą Deniz staje się coraz trudniejsze, jednak jestem zmuszona to robić. Tymczasem Kemal staje przed drzwiami domu Leyli. „Kochany, co się stało?” – pyta kobieta, otwierając. Mężczyzna bez słowa wkracza do środka i podaje Leyli kopertę z wynikami badań DNA. „Och, Deniz jest waszym dzieckiem!” – mówi zdumiona kobieta. – „Może gdybym bardziej drążyła, Nihan powiedziałaby mi o tym…”. „Nie powiedziałaby!” – stwierdza z pewnością Soydere. – „Ponieważ wiedziała, że ty nie potrafiłabyś utrzymać tego w tajemnicy przede mną”.

„I co teraz będzie?” – pyta Leyla. – „Co teraz zamierzasz?”. „Odbiorę im moje dziecko!” – oświadcza Kemal. „Jak to?! Przecież to jeszcze maleństwo…”. „To maleństwo jest moim dzieckiem! To ja jestem jej ojcem! Taka jest prawda! Wiesz czego nie mogę pojąć? Tego, jak Nihan mogła ukrywać przede mną tę prawdę. Powiedz mi, dlaczego ona to zrobiła?”. „Moim zdaniem miała na myśli tylko dobro Deniz. Chciała ją chronić”. „Nie może jej sama chronić! Nie może ochronić córki, ukrywając ją przede mną! On jest też moją córką! Minęło już tyle czasu… Co będzie ze szczęściem, które bezpowrotnie mi ukradła? Jak mi to zrekompensuje? Powiedz mi, jak ona to wyrówna?”.

„Pozbawiła mnie prawa kochania własnej córki” – kontynuuje Soydere. – „Jak ona przez cały ten czas mogła patrzeć mi w oczy? Powiedz mi! Za każdym razem, kiedy widziałem Deniz, powstrzymywałem się. Dlatego, że w jej oczach było coś, co przyciągało mnie. Widziałem to, rozumiesz? Nie potrafiłem jednak tego określić. Przez tyle czasu dusiłem to w sobie. Okazało się, że Deniz jest moim dzieckiem. To dlatego…”. „Kemal, uspokój się, proszę cię” – odzywa się Leyla. – „Słuchaj, wiem że jesteś w szoku. I ja jestem zaskoczona, ale nie tędy droga”. „Dlaczego mi nie powiedziała? Doskonale widziała w jaki sposób patrzę na to dziecko. Jak człowiek może zrobić coś takiego? Powiedz mi, jak może?!”.

„Ręce Deniz, to moje ręce” – mówi dalej Kemal. – „Oczy Deniz, to moje oczy. Jej ciało, to moje ciało. Moja krew. Jak ona mogła tak ze mną postąpić?”. „Uwierz, sama nie mogę w to uwierzyć” – oznajmia kobieta. – „Na pewno istnieje jakiś powód, tylko my o nim nie wiemy. Sam znasz Emira. Jego władza nie ma końca ani granic. On zrobi wszystko, aby utrzymać Nihan w swoich rękach. Nie wiemy w jaki sposób teraz zmusił ją do milczenia. Proszę cię, abyś najpierw z nią porozmawiał”. „Porozmawiam, oczywiście, że porozmawiam. Ona o wszystkim mi powie, patrząc prosto w oczy. A potem przyjdzie kolej na Emira… Leyla, pomożesz mi w tym”. „Co chcesz, żebym zrobiła?”.

„Pomożesz mi znaleźć Nihan” – oznajmia Kemal. – „Pojadę tam, gdzie ona jest z moją córką. Co by mi się miało nie przydarzyć, nigdy nie zostawię swojej córki”. Tymczasem do domu za miastem, gdzie zatrzymała się Nihan z Deniz, wchodzi Emir. „Po co tu przyjechałeś?” – pyta córka Vildan. „Zatęskniłem, więc jestem” – odpowiada mężczyzna. – „Dlatego, że kiedy tęsknisz, to przychodzisz. Kiedy tęsknisz, to chcesz przytulić. Należy pokonać wszelki dystans, żeby zaspokoić tę tęsknotę. Inaczej nie jest się w stanie oddychać, czyż nie?”. „Kiedy ty zrobisz krok ku Deniz, ja będę odsuwać się od ciebie”. „Na szczęście miłość między dwojgiem ludzi może rozwijać się bez względu na zmieniające się jej odcienie”.

„Nie patrz tak na mnie, ja także się tego nie spodziewałem” – kontynuuje Emir. – „Nie przypuszczałem, że tak mocno pokocham Deniz. Ale to się stało. Jeśli nie mogłaś zapobiec mojej miłości do ciebie, co teraz spróbujesz zrobić, bym przestał kochać Deniz?”. „Gdybym choć trochę mogła uwierzyć, że faktycznie ją kochasz i że nigdy jej nie skrzywdzisz…” – mówi Nihan. – „Niestety dla ciebie Deniz jest tylko nowym polem do walki, niczym więcej”. „Czy dzieciom nie podoba się, gdy chce się z nimi bawić? Oczywiście nieszczególnie interesuje mnie to, w co ty wierzysz. Patrzę na to, co dzieje się w danej chwili. Nawet jeśli stracę nadzieję, że mnie pokochasz, to nadzieja, że Deniz pokocha mnie, cementuje całą naszą przyszłość i twoją także. Nie ma w końcu nic ważniejszego od rodziny”.

„Nie zamęczaj mnie, Emir” – prosi Nihan. – „I nie psuj resztek spokoju, który mi pozostał. Kiedy wyjeżdżasz?”. „Zostaję tutaj na noc” – oświadcza syn Galipa. – „Rano zaś zabieram was stąd do domu”. Tymczasem Zeynep przychodzi do przedszkola. „Dzień dobry, pani dyrektor” – mówi dziewczyna, wchodząc do gabinetu. – „Chciała się pani ze mną widzieć? Dobrze się składa, bo i ja zamierzałam przyjść do pani. Przygotowałam programy związane z dziećmi, na temat rozważań bajkowych”.

Dyrektorka sięga po kopertę i przekazuje ją Zeynep. „Co to takiego?” – pyta zdziwiona siostra Kemala. „To jest twoja ostatnia wypłata” – odpowiada dyrektorka. „Ale…”. „Zeynep, doceniam twoją pracę, ale zaniedbałaś swoje obowiązki. Dzieci się jeszcze z tobą nie związały. Nie ma w tobie odpowiedzialności”. „Zawiadomiłam panią, że jestem chora. Miałam na uwadze dzieci, żeby ich nie zarazić”. „Zawsze masz jakąś wymówkę. To miejsce jednak kieruje się swoimi regułami”. „Pani dyrektor, ja bardzo potrzebuję tej pracy. Proszę dać mi jeszcze jedną szansę…”. „Dałam ci ich aż za wiele. Czy uważasz, że wobec pozostałych pracowników takie zachowanie byłoby w porządku?”.

„Nie, nie tak. Nie chcę pobłażania” – oznajmia Zeynep. – „Po prostu oczekuję od pani zrozumienia. Ostatnio mam bardzo trudny okres”. „I dlatego idę ci na rękę. W kopercie masz całą pensję” – odpowiada przełożona. „Pani dyrektor, pani nie rozumie… Mnie naprawdę potrzebna jest ta praca. Wiele rzeczy mnie z nią łączy”. „Zeynep, proszę cię, nie wyolbrzymiaj. Ja ciebie zrozumiałam i ty postaraj się mnie zrozumieć”.

Akcja przenosi się do domu Soyderów. Banu w swoim pokoju rozmawia przez telefon, kiedy z zakupów wraca Fehime. Kobieta zatrzymuje się pod drzwiami pokoju synowej i zaczyna przysłuchiwać się jej rozmowie. „Jest pan pewien?” – pyta żona Tarika. – „Dlatego, że one powinny być już przelane na moje konto. Dobrze, rozumiem”. Po chwili Banu nawiązuje kolejne połączenie. „Pieniądze, które miały być przelane w tym miesiącu, jeszcze się nie pojawiły” – mówi do słuchawki. – „Jest jakiś problem? Lepiej mnie nie zmuszajcie, bym musiała kolejny raz się przypominać. Jutro pełna kwota ma być na moim koncie”.

Wkrótce do domu wraca Tarik. Gdy mężczyzna wchodzi do kuchni, Fehime zamyka drzwi i szeptem zwraca się do syna: „Banu znalazła pracę? I nic nam nie powiedzieliście?”. „Nie. Skąd taki wniosek?” – pyta zdziwiony Tarik. „Słyszałam, jak z kimś rozmawia. Chodziło o pieniądze. Mówiła coś w stylu, że nie przelali pieniędzy i to wszystko”. „Na pewno źle usłyszałaś”. „Czemu miałabym źle usłyszeć? Z moim słuchem wszystko w jak najlepszym porządku. Lepiej rozmów się z żoną, zanim zaczniesz czepiać się moich uszu”.

Tarik udaje się do małżeńskiego pokoju. „Daj mi telefon, moja piękna” – prosi mężczyzna. „Co się stało?” – pyta Banu. „Potrzebuję zadzwonić, a w moim telefonie coś przerywa”. Kobieta przekazuje mężczyźnie swoją komórkę i opuszcza pomieszczenie. Tarik sprawdza ostatnie połączenia oraz wiadomości, ale obie listy są puste. Tymczasem Kemal z pomocą Ayhana odnajduje miejsce pobytu Nihan. Mężczyzna wsiada w samochodów i od razu rusza w drogę. Akcja przenosi się do domu, w którym znajdują się Emir i Nihan. Nagle telefon mężczyzny zaczyna dzwonić. To jego podwładny.

„Czy powód twojego uporczywego dzwonienia jest wystarczająco przekonujący?” – pyta Kozcuoglu. „Będzie pan tym zainteresowany” – odpowiada Tufan. – „Chodzi o Kemala. On znowu coś kombinuje”. „To akurat nic nowego. Co tym razem?”. „Jego człowiek, Zehir, wziął dzisiaj numery telefonów do członków zarządu, pana Nadira i pana Omera. Rozmawiałem z nimi obydwoma. Mają się dziś spotkać z Kemalem w pewnej restauracji”. „Z jakiego powodu?”. „Pan Kemal chce rozmawiać z nimi o zbliżającym się głosowaniu”. „Czy Kemal jest w tej chwili w firmie?”. „Nie, proszę pana, nie ma go. Powiedział Pelin, że czeka go kilka spotkań poza naszą firmą”.

Po skończonej rozmowie z Tufanem Emir wraca do żony. „Idź i spakuj swoje rzeczy. Wracamy do Stambułu” – oznajmia mężczyzna. „Chcę zostać jeszcze kilka dni” – oświadcza stanowczo Nihan. „Chcesz iść, kiedy tutaj jestem i zostać, gdy mnie tutaj nie ma. Nasze życzenia zawsze są ze sobą sprzeczne. Mogę pomóc ci z bagażem, jeśli chcesz”. Akcja przenosi się do domu Leyli, gdzie Vildan odwiedza swoją siostrę. „Nie mam żadnych wątpliwości, co do Ayhana” – oznajmia Leyla. – „Jestem po prostu smutna, że oskarżyłam go o to wszystko”.

„Dlaczego masz być smutna?” – nie rozumie matka Nihan. – „Może jest on wrogiem, który został umieszczony na twojej drodze. Ten człowiek był jednym z pracowników naszego ojca. Złapano go podczas próby kradzieży i z jakiegoś powodu wróg naszego ojca bronił go w sądzie”. „I czego to dowodzi?” – pyta Leyla. „Czy to nie oczywiste? Może to, co ukradł naszemu ojcu, jest właśnie tym, co zamierza użyć przeciwko nam”. „Aha, więc sądzisz, że Ayhan był szpiegiem tej drugiej strony?”. „To jest dokładnie to, co myślę, a czego ty zupełnie nie dostrzegasz. Dlaczego jesteś taka stanowcza?”. „To nasz ojciec zniesławił Ayhana”.

„Twoja głowa naprawdę musi być pogmatwana teraz” – stwierdza Vildan. – „Musisz natychmiast pozbierać się do kupy, ponieważ sama nie wiesz, co mówisz”. „Ayhan podsłuchał rozmowę, podczas której nasz ojciec planował, jak zabić swojego wspólnika” – oznajmia Leyla. – „On był jedyną osobą, która wiedziała, co nasz ojciec próbował zrobić”. „Ty naprawdę nie wiesz, o czym mówisz…”. „Vildan, od paru dni myślę, jak o tym ci powiedzieć. Bardzo dobrze wiem, o czym mówię. Posłuchaj, ojciec postanowił uciszyć Ayhana poprzez wsadzenie go do więzienia. Wymyślił więc przestępstwo i pozbył się niewygodnego świadka. Uczynił to tylko po to, by pozbyć się swojego wspólnika. Po to, aby jego plan nie zawiódł. I tak też się stało. Wujek Cemil…”.

„Zamknij się, Leyla” – rozkazuje Vildan. – „Zamknij się, ponieważ mówisz o naszym ojcu. Tata nie mógłby czegoś takiego uczynić. On nigdy nie zrobiłby czegoś takiego”. „Ponieważ łatwiej jest uwierzyć w to, że Ayhan jest złodziejem, prawda?” – pyta ciotka Nihan. – „Zrobiłam to samo, tak samo osądziłam Ayhana. Ale to jest prawda. Nasz ojciec jest…”. „Nie, on nie jest… Nie wierzę w to!”. „Wierzysz w to. Po prostu nie chcesz dopuścić do siebie tej myśli. Zaprzeczasz wszystkiemu. Im bardziej będziesz ukrywać prawdę, tym na bardziej niebezpiecznym gruncie będziesz stała. Podobnie jak ukryłaś przede mną, że Deniz jest córką Kemala”.

„Ja nie ukryłam tego przed tobą specjalnie” – tłumaczy Vildan. – „To znaczy Nihan… Chwileczkę, chwileczkę. Jak ty się o tym dowiedziałaś? Od kogo się dowiedziałaś?”. „Od Kemala” – pada odpowiedź. „Boże, na szczęście Kemal nie wie, gdzie Nihan przebywa, bo Emir też tam jest. Możesz sobie wyobrazić, jaka to mogłaby być katastrofa?”. „On znalazł jej lokalizację”. „Co?!”. „On jedzie do nich teraz…”. Vildan chwyta za komórkę i wysyła sms-a do córki: „Nihan, zadzwoń do mnie szybko, kiedy będziesz wolna. Koniecznie!”. Tymczasem Emir zgadza się, by Nihan została jeszcze dzień w willi poza miastem, sam zaś wyjeżdża do Stambułu. Co się stanie, gdy dojdzie do spotkania Kemala i Nihan?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy