172: Zehra przychodzi do garażu Zehira. „Co ty tutaj robisz?” – pyta mężczyzna. „Przyszłam z tobą porozmawiać” – oznajmia kobieta. „Nie ma o czym. Dawno zakończyliśmy ten etap”. „Od kilku dni myślę o tym, co mi powiedziałeś, Fikret. Wiem, powiedziałeś to, żeby mnie zranić. Dlatego, że tego dnia szłam do ciebie z dzieckiem w łonie”. „Czy nie mówiłem ci, żebyś nie przychodziła? Co by się nie stało, nie przychodź, powiedziałem. Nawet gdybym był na skraju śmierci”. „Musiałam cię ostrzec, nie rozumiesz? Ojciec doniósł na nas! Mogła cię złapać policja. Ja tylko chciałam cię ostrzec…”.
Następuje retrospekcja. Słyszymy dźwięk syren policyjnych i widzimy biegnącego ulicą Zehira. Nagle po drugiej stronie ulicy pojawia się Zehra. Kobieta chce podbiec do swojego ukochanego, ale wpada wprost pod koła nadjeżdżającego samochodu… Akcja wraca do teraźniejszości. „Tak, ten wypadek zdarzył się z mojej winy” – przyznaje Zehra ze łzami w oczach. – „Tego dnia, ten samochód nagle pojawił się przede mną. Wszystko to moja wina. Ale Fikret… Spójrz na życie, które wybrałeś. Za to życie jesteś winny ty sam. Ty doprowadziłeś mnie do tego. Stałeś się trucizną dla mnie i naszego nienarodzonego dziecka. Ja mimo wszystko nie gardziłam tobą, wiesz? Aż do dnia, kiedy znowu pojawiłeś się przede mną”.
„Do dnia, kiedy zrozumiałam, że mnie okłamałeś, grałeś ze mną” – kontynuuje Zehra. – „Nawet nie czułam nienawiści do ciebie”. „Postanowiłaś więc się zemścić” – stwierdza Zehir. – „Działałaś w porozumieniu z diabłem. Wbiłaś mi nóż w plecy. Zhańbiłaś mnie przed jedynym człowiekiem, któremu tak bardzo ufam. I co? Choć trochę zmniejszył się twój ból?”. „Nie przeszedł. Nie przechodzi… Dlatego, że nadal jestem w tobie zakochana. Bądź przeklęty, Fikret”. Kobieta chce odejść, ale nagle Zehir chwyta ją za ramię, przyciąga do siebie i mocno przytula.
Tymczasem komisarz odwozi Zeynep do hotelu. Emir siedzi w zaparkowanym po drugiej stronie ulicy samochodzie i obserwuje wszystko. Kiedy Hakan odjeżdża, Kozcuoglu udaje się do Zeynep. „Nie zadziwiasz mnie. Ani wiernością ani prostotą” – stwierdza mężczyzna. „Więcej nie przychodź tutaj” – mówi siostra Kemala. – „Nie pojawiaj się przede mną”. „Teraz moja wiedza nieznacznie wzrosła”. „Dlaczego ty nadal grasz ze mną? Czego ode mnie chcesz? Powiedz!”.
Emir odgarnia włosy z twarzy dziewczyny. Następnie delikatnie głaszcze ją po policzku. „Rozejdźmy się w zgodzie” – proponuje mąż Nihan. – „Niech wszystko zakończy się tak, jak się zaczęło. W hotelowym pokoju…”. Zeynep chce spoliczkować Emira, ale on powstrzymuje jej rękę. „Moja trucizna wciąż jeszcze płynie w twoich żyłach, maleńka. Nadal jesteś we mnie zakochana, dzieciaczku” – stwierdza Kozcuoglu i odchodzi do swojego auta. „Ten dzień w końcu nadejdzie, słyszysz mnie?!” – krzyczy za mężczyzną Zeynep. – „Wyrwę i wyrzucę cię ze swojej duszy, zobaczysz!”. Emir odpala auto i odjeżdża. Czy Zeynep faktycznie uda się odkochać?
Akcja przenosi się do domku w górach. Kemal wchodzi do pokoju, w którym znajdują się Nihan i Deniz. Mężczyzna, będąc przekonanym, że żona Emira już śpi, pochyla się nad łóżeczkiem i mówi do swojej córki: „Nie mogę, córeczko. Nie mogę zostawić cię temu człowiekowi”. Soydere opuszcza pokój, a Nihan od razu wysyła sms-a do Leyli: „Jutro wcześnie rano przyjedź tutaj. Proszę, czekam”. Tymczasem niedaleko domu Asu wciąż siedzi w swoim samochodzie i rozmawia z kimś przez telefon. „To moja ostateczna decyzja” – mówi siostra Emira do słuchawki. – „Zakończ to dzisiejszej nocy”.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Asu jest już w mieszkaniu Kemala i znowu prowadzi rozmowę telefoniczną. „Zająłeś się wszystkim wczoraj?” – pyta dziewczyna. – „Dobrze, ufam ci. Ta kobieta nie będzie już dłużej dla mnie problemem”. Akcja przenosi się do willi. Gdy Nihan jeszcze śpi, Kemal wchodzi do pokoju i bierze Deniz na ręce. „Dzień dobry, śnieżynko” – mówi mężczyzna. – „Czy to nasz pierwszy poranek ojca z córką? Nie martw się, teraz już zawsze będziemy wszyscy razem. Nikt nie będzie w stanie nas rozdzielić. Chodź, idziemy”.
Akcja przenosi się do kliniki. Emir jest na sali matki i całuje ją w czoło. „Obudziłaś się, ale wciąż śpisz” – stwierdza Kozcuoglu. – „Co to za przebudzenie?”. Nagle kobieta zaczyna unosić powieki. „Mamo? Mamo, poznajesz mnie? Rozpoznajesz mnie, mamo?”. „Mój syn…” – wydobywa z siebie słabym głosem kobieta. „Kazałaś mi na siebie długo czekać, ale było warto”. Emir chyba po raz pierwszy jest prawdziwie szczęśliwy i szeroko się uśmiecha.
Akcja wraca do domu w górach. Kemal budzi swoją ukochaną. Nihan otwiera oczy i od razu patrzy w kierunku łóżeczka swojej córki. „Gdzie jest Deniz?” – pyta żona Emira. „W salonie” – odpowiada Soydere. „Od dawna nie śpisz?”. „A co jeśli powiem, że nie spałem w ogóle?”. „Podjąłeś już decyzję?”. „Owszem”. „Proszę, nie mów tylko, że tę, której najbardziej się boję”. „Nie zostawię was. Od tej chwili będziecie ze mną. A teraz przygotuj się i wyjeżdżamy”. „Kemal, nie!”. „Pospiesz się i nie traćmy czasu”. „Kemal, na miłość boską, gdzie wyjedziemy?”. „A jakie ma to znaczenie? Liczy się tylko to, że będziemy wszyscy razem”. „Dobrze. Najpierw pozwól, że przygotuję dla nas śniadanie, a potem spokojnie porozmawiamy, okej?”.
„Nie, nie mamy już o czym rozmawiać” – oświadcza mężczyzna. – „Przygotuję Deniz. I ty szykuj się, bo niedługo wyjeżdżamy”. „Kemal, nigdzie nie możemy jechać” – nie ustępuje żona Emira. „Wyjeżdżamy. Nie zostawię ani ciebie, ani mojej córeczki z tym człowiekiem. To moja ostateczna decyzja”. „Ale moja nie!”. „W takim razie zdecyduj. Idziesz z nami czy z nim?”. „Kemal, proszę, usiądź i uspokój się. Porozmawiajmy!”. „Wczoraj wieczorem omówiliśmy już wszystko. Teraz jest czas na działanie”. „Nie możesz mnie zmusić do podjęcia takiej decyzji”. „Jednak mogę”. „Naprawdę gadasz głupoty, Kemal!”. „W takim razie daj mi odpowiedź. Idziesz z nami czy zostajesz tutaj?”.
„Nigdzie nie pójdziecie!” – zabrania Nihan. „To jest twoja decyzja?” – pyta Soydere. „Tak! Nikt z tego domu nie wyjdzie!”. „Dobrze, w takim razie ja i moja córka wychodzimy”. „Kemal, nie pozwolę na to!”. „Ani się waż! Nie waż się wchodzić mi w drogę!”. Mężczyzna bierze nosidełko z Deniz w środku i wychodzi z domu. Akcja przenosi się do domu Soyderów. Gdy tylko Tarik wychodzi do pracy, Banu od razu wybiera numer Emira. Niespodziewanie jednak do pokoju wraca Tarik, wyrywa żonie komórkę z rąk i przykłada ją do swojego ucha. „Mów szybko to, co masz powiedzieć” – po drugiej stronie rozlega się głos Emira. Tarik rozłącza się…
Akcja wraca do domu w górach. Kemal wkłada nosidełko z Deniz do swojego samochodu i zamyka drzwi. „Kemal oszalałeś?! Zdajesz sobie sprawę z tego, co robisz?!” – pyta Nihan, próbując odebrać swoją córkę. „Tak, jestem świadom wszystkiego” – potwierdza mężczyzna. „Kemal, spójrz, to nie jesteś ty. Proszę, weź się w garść”. „To ty mnie do tego zmuszasz”. „Proszę, wyciągnij Deniz z samochodu”. „Nie!”. „Nie przeginaj, proszę! Ta sytuacja zaczyna być frustrująca!”. „Ja w żadnej sprawie nie przeginam. Zabieram swoją córkę i wyjeżdżam. Jeśli chcesz możesz jechać z nami albo zostać tutaj”. „Nie zabierzesz Deniz!”. „Mam do niej takie samo prawo jak i ty! Nie możesz sama podejmować decyzji o jej przyszłości!”.
„Naprawdę mnie przerażasz” – oznajmia Nihan. „Posłuchaj, ten facet nie będzie w stanie nic ci zrobić” – zapewnia mężczyzna. – „Nie pozwolę mu na to”. „Kemal, jak zamierzasz go powstrzymać? Jesteś kuloodporny? Jeśli mi to wyjaśnisz, to obiecuję, że wsiądę to tego samochodu. No już, mów!”. „Nie zostawię z nim mojej córki, rozumiesz?!”. „Doprowadzisz do tragedii i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy!”. „No dalej, wsiadaj do samochodu”. „Nie wsiądę i nie pozwolę ci zabrać Deniz ze sobą! Nie pozwolę narażać jej na niebezpieczeństwo!”. Dziewczyna chce otworzyć drzwi, ale Soydere od razu je blokuje.
Nihan staje przed maską samochodu. „Proszę bardzo. Jak chcesz, to możesz mnie rozjechać” – oznajmia żona Emira. „Dobra, zgoda” – odzywa się Kemal po dłuższej chwili milczenia. – „Nigdzie nie pojadę”. „Dziękuję” – mówi Nihan i ponownie chce zabrać swoją córkę z samochodu. Mężczyzna jednak kolejny raz ją powstrzymuje. „Ubierz się, bo zamarzniesz” – prosi Soydere. – „Idź do domu, a ja wezmę Deniz”. Gdy dziewczyna odchodzi w stronę domu, Kemal szybko wsiada do samochodu i odjeżdża! Nihan zaś biegnie po kluczyki do swojego auta i rusza w pogoń za mężczyzną.
Asu tymczasem odbiera telefon. „Wsiadła do samochodu?” – pyta dziewczyna. – „Doskonale. Nie będzie żadnego śladu do znalezienia. Ironia losu. Nieszczęście. Będzie wyglądać jak prawdziwy wypadek. A teraz ukryj się gdzieś. Nasza współpraca jest zakończona. Teraz poczekamy i zobaczymy, co się stanie”. Akcja przenosi się do samochodu Nihan. Dziewczyna pędzi po drodze i dzwoni do Kemala. „Gdzie jesteście?” – pyta córka Vildan. „Przyjedziesz?” – zadaje pytanie Soydere. „Gdziekolwiek jesteście, zjedź na pobocze i zatrzymaj się”. „Jedziesz z nami, czy chcesz po prostu odebrać mi Deniz?”. „Nigdy nie zapomnę tego, co zrobiłeś! Nigdy!”.
„Nihan, przestań się upierać, proszę” – mówi Kemal. – „Przestań i ucieknij razem z nami”. „Nie możesz odebrać mi córki!” – grzmi Nihan. „Nie odbieram ci jej. Dlaczego miałbym to robić? Nie utrudniaj jeszcze bardziej naszej sytuacji!”. „Wystarczy! Gdziekolwiek jesteście, zatrzymaj się!”. „Nie rób nam tego!”. „A co ty właśnie robisz? Ty jesteś niedorzeczny! To jest rozwiązanie, które znalazłeś?! Rozdzielenie Deniz od matki?!”. „Ja po prostu nie chcę zostawić mojej córki!”. „Co więc cię teraz odróżnia od Emira, Kemal?”. „Zrozum, że nie zostawię Deniz z tym facetem!”. „Moja córka będzie tam, gdzie ja będę! Nie chcę być dłużej w środku wojny i nie chcę w to mieszać Deniz!”.
„Postaram się uciec tak, żeby Deniz na tym nie ucierpiała” – kontynuuje Nihan. – „A jeśli będę musiała zostać z Emirem, to to zrobię! Nie masz pojęcia przez co przeszłam! Ty nie znasz Emira! Nie wiesz, co on zrobi Deniz! Nie pozwolę, żeby mojej córce spadł choć włos z głowy! Rozumiesz mnie?! Jestem za wami! Natychmiast zjedź na pobocze!”. „Jedziesz strasznie szybko, zwolnij” – prosi Kemal. – „Droga jest śliska. Dobra, zatrzymam się. Zatrzymam się w najbliższym dogodnym miejscu”.
Nihan zbliża się do zakrętu. Próbuje zwolnić, ale pedał hamulca wpada w podłogę! Samochód dziewczyny wpada w poślizg, wypada z drogi i uderza w drzewo! Całe zdarzenie Kemal widzi w lusterku bocznym. Mężczyzna wysiada z auta i pędzi do rozbitego samochodu Nihan. Żona Emira jest nieprzytomna. Jej głowa bezwładnie opadła na kierownicę. Na czole ma wielką ranę. Soydere próbuje otworzyć drzwi, ale są zaryglowane. Szarpie nimi z całych sił i w końcu ustępują. „Moja jedyna, jestem tutaj” – mówi mężczyzna. – „Jestem razem z tobą. Słyszysz mnie?”. Przerażony Soydere chwyta za swoją komórkę i wzywa pomoc. Z jego oczu wypływają łzy.
Akcja przenosi się do domu Soyderów. „Co cię łączy z Emirem Kozcuoglu?” – pyta Tarik. „Praca… Prosiłam go o pracę” – wyjaśnia Banu. „W zamian za co?!”. „Za nic! Tarik, oddaj mi telefon!”. Mężczyzna ciska komórkę o ścianę i opuszcza pokój. Akcja wraca na miejsce wypadku. „Nihan, to wszystko przeze mnie” – mówi Kemal, pochylając się nad nieprzytomną ukochaną. – „Nihan, wybacz mi… Proszę, wybacz. Wybacz mi to wszystko… To moja wina. Nie porzucaj mnie, nie odchodź. Nie zniosę tego. Nie wytrzymam bez ciebie. Rozzłość się na mnie, ale nie odchodź. Proszę cię… Jeśli będziesz odchodzić, to i mnie zabierz. Mnie też zabierz, proszę cię… Przecież między nami niczego jeszcze nie było. My przecież jeszcze się nie połączyliśmy! Dokąd odchodzisz?”.
W tym momencie na drodze zatrzymuje się auto. Wysiadają z niego Leyla i Ayhan! „Kemal, co się stało?!” – krzyczy przerażona siostra Vildan. – „Czy to Nihan?! Co się stało?! Jak do tego doszło?! Gdzie jest Deniz?!”. „To ja zrobiłem…” – odzywa się Soydere, a po jego policzkach spływają dwa potoki łez. – „Przeze mnie to wszystko się stało. Rozmawialiśmy przez telefon. W pewnym momencie ona spanikowała, nie mogła się zatrzymać…”. „Kemal, czy ty chciałeś porwać Deniz?!” – pyta Leyla. „Dobrze, dobrze, to nie czas na takie rozmowy” – uspokaja Ayhan. – „Słuchaj, Nihan żyje, chwała Bogu. Karetka już jedzie, zaraz tu będzie. Pozbieraj się, chłopaku. Nie stało się nic strasznego. Leyla, weź Deniz z samochodu. Pospiesz się”.
W następnej scenie widzimy, jak Emir odbiera telefon od komisarza. „Powiedz mi coś, co mnie nie zanudzi” – mówi Kozcuoglu do słuchawki. „Jest mi bardzo przykro…” – odzywa się Hakan. „Z jakiego to powodu?”. „Nihan…”. „Co się stało z Nihan?”. „Właśnie w mediach ukazała się informacja. Miała wypadek samochodowy. Jadę na miejsce zdarzenia…”. Czy Nihan przeżyje?!
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.