Wieczna miłość odcinek 176: Mojgan zaczyna mówić! Leyla postanawia oddać Emirowi swój dom! [Streszczenie + Zdjęcia]

176: Emir opuszcza szpital. Vildan widzi to z samochodu Safaka i wysyła sms-a do Kemala: „Emir wyszedł. Ja także wyszłam. Nihan jest sama. Ale jego ludzie nadal są dookoła szpitala. On okłamał ciebie, więc bądź ostrożny. Nihan ma osobistą pielęgniarkę o imieniu Ayla. Jest cały czas przy niej. I proszę cię, nie przemęczaj Nihan. Obiecaj mi to”. Po chwili kobieta otrzymuje krótką odpowiedź: „Obiecuję”. W następnej scenie widzimy jak Kemal w przebraniu pielęgniarza wchodzi na salę Nihan. Nie ma tam Ayli, gdyż ta wyszła przed chwilą odebrać telefon.

„Kemal, błagam cię, wyjdź stąd” – prosi Nihan. – „Emir zatrudnił pielęgniarkę, by miała mnie na oku, więc idź już, proszę”. Mężczyzna kręci przecząco głową i oznajmia: „Nigdzie nie pójdę, dopóki mi nie wybaczysz. W innym razie nie będę w stanie oddychać”. „Nie ma nic, o czym mogłabym z tobą rozmawiać w tej chwili. To, co zrobiłeś, było straszne. Porwałeś moje dziecko!”. „Nasze dziecko. Moim zamiarem wcale nie było jej porywanie, ale ty nie dałaś się przekonać do moich słów. Ja tylko nie chciałem, abyś wróciła do tego faceta. Zrobiłem to, żebyś zrozumiała, że musisz zostać z nami, nie z nim. Dobrze, może się trochę zagalopowałem. Przepraszam”.

„Spróbuj jednak mnie zrozumieć. Ona jest także moją córką” – kontynuuje Soydere. – „Przeczytałem strony tego dziennika, Nihan. I mój ból wcale się nie zmniejszył. Ani moja tęsknota i miłość, jaką do ciebie czuję. Nie zostawię ciebie ani Deniz z tym typem. Nie wyobrażasz sobie, jak to wszystko rozrywa mnie na kawałki. Jak bardzo mnie to boli teraz. Jak mam walczyć z tym facetem, kiedy muszę walczyć o ciebie i Deniz? To jest twoja ostatnia noc w szpitalu. Jak mogę pozwolić, byś wróciła do tego domu? Nie wiem, jak będę mógł spać w nocy. Jestem gotów zrobić dla ciebie wszystko. Jestem gotów zrobić wszystko dla matki mojej córki…”.

W tym momencie akcja przeskakuje do innego miejsca. Kamera pokazuje ekran laptopa, na którym widać przekaz na żywo z sali Nihan! Kamera zmienia ujęcie i widzimy siedzącego w samochodzie Emira. Mężczyzna trzyma na kolanach laptopa, na którym ogląda i słyszy wszystko, co dzieje się w sali jego żony! Okazuje się, że w pluszaku, który podarował Nihan, zamontowana jest kamera wraz z mikrofonem! „Kemal, proszę cię. Co jeśli Emir się dowie?” – z głośników komputera dobiega głos Nihan. „On niczego się nie dowie. Ten padalec nie będzie wiedział, że znam prawdę” – odpowiada Soydere. – „Nie poprzestanę, dopóki nie wymażę tego faceta z mapy. Nie zatrzymam się, dopóki nie połamię jego rąk, sięgających po ciebie i Deniz. Zabiorę mu wszystko!”.

„To jest to, co ty myślisz” – mówi Emir, patrząc w ekran laptopa. – „Nie moją żonę. Nie moje nazwisko. Nie będziesz nawet w stanie dotknąć mojego dziecka. One wszystkie są moje. Do mojego ostatniego tchu!”. Akcja przeskakuje o kilka dni. Widzimy Emira wbiegającego do pokoju Deniz. Łóżeczko dziewczynki jest jednak puste. Mężczyzna wybiega na korytarz i zwraca się do żony, która właśnie jest na schodach: „Gdzie jest Deniz?”. „Nie ma jej w środku?” – pyta zdziwiona Nihan.

Akcja cofa się o trzy dni. Widzimy Kemala, który uporczywie przeszukuje domek w górach w poszukiwaniu dziennika Nihan. Wkrótce dzwoni do niego żona Emira. „Kemal, proszę cię, powiedz mi, że go znalazłeś” – mówi dziewczyna. „Niestety. Nigdzie go nie ma” – odpowiada Soydere. „Jak to? Jesteś pewien?”. „Tak, pewien! Przejrzałem dosłownie wszystko”. „Na pewno szukałeś pomiędzy rzeczami? Tam też nie ma dziennika? Och, zaraz oszaleję!”. „Na myśl przychodzi mi tylko jedna możliwość…”. „Nawet o tym nie myśl. Jeśli on przeczytał ten dziennik… Jeśli zrozumiał, że to wszystko, o czym go zapewniałam, to było tylko kłamstwo… Choć z drugiej strony, gdyby o tym wiedział, nie siedziałby tak spokojnie”.

„Całkiem możliwe, że nie siedzi spokojnie” – oznajmia Soydere. Tymczasem Emir w swoim biurze podsłuchuję całą rozmowę telefoniczną Kemala i Nihan. Okazuje się, że mężczyzna zainstalował na telefonie swojej żony aplikację do nagrywania rozmów. Zrobił to w czasie, gdy Nihan nieprzytomna leżała w szpitalu. Akcja przenosi się na cmentarz, gdzie Leyla odwiedza grób swojego ojca. „Zupełnie jakbym utraciła swoją pamięć” – mówi kobieta. – „Nie udało mi się poznać własnego ojca. Nawet mama nie zauważyła wewnętrznego mroku swojego męża. Czuję się teraz tak, jakby skradziono mi wszystkie wspomnienia. Jakby ojciec nigdy nie trzymał mojej ręki. Jakby nie całował mnie w czubek nosa każdego ranka. Zostawiłeś mi wielkie kłamstwo o nazwie ojciec…”.

Leyla odchodzi od grobu. W pobliżu czeka na nią Ayhan. „Oddam dom Emirowi” – postanawia kobieta. „Nie rób tego” – prosi mężczyzna. „Czy on nie powiedział wyraźnie: Albo akcje albo dom?”. „Powiedział, ale jego intencje są oczywiste. On chce upadku uczniaka”. „Dobrze i właśnie dlatego nie pozwolę Kemalowi upaść. Akcje pozostaną u mnie”. „Rozumiem, chcesz zatrzymać akcje, by wspierać Kemala. Jednak do tego nie trzeba oddawać domu. Dokonamy tego za przyzwoleniem Allaha. Niech tylko proces sądowy się zacznie”. „Nie jestem w stanie wytrzymać procesu. Cały czas będę chodzić na rozprawy. Nie będę walczyć o dom, o wspomnienia, które i tak już straciłam”.

„To przeze mnie tak się potoczyło” – oznajmia Ayhan. – „Gdybym nie powiedział ci o przeszłości twojego ojca… Nigdy nie rzuciłabyś swojego dzieciństwa i młodości w tę pustkę”. „W takim razie utraciłabym ciebie” – stwierdza Leyla. „Nie jesteś zobowiązana zrzekać się wszystkiego”. „Nie zrzekam się wszystkiego. Chcę zacząć całkiem nowe życie w całkiem nowym domu. Obecny dom zawsze trzymałby mnie związaną z demonami przeszłości. Wszystko, co uważałam za przeszłość, to tylko bajka. Pozbywam się więc tego ciężaru. A pozbywając się ciężaru, okazuje się pomocna dla przyszłości Kemala. Ta propozycja Emira w pewnym sensie oczyściła moją przeszłość. To nie jest wyrzeczenie, a po prostu zmiana. I ja zaczynam ją od dnia dzisiejszego”.

Leyla wsiada do samochodu Ayhana i razem odjeżdżają. Tymczasem dochodzi do spotkania Kemala i Nihan, które Emir obserwuje z ukrycia. „Co teraz zrobimy?” – pyta córka Vildan. „Przekonamy się, co dokładnie wie” – odpowiada Kemal. – „Ty będziesz dochodzić do tego w domu, a ja w pracy”. „Och, w takim razie on wie i milczy. Nawet nie boję się o siebie, tylko o Deniz”.

Emir ze łzami w oczach patrzy jak Kemal trzyma jego żonę za ręce. Jak daleko syn Galipa posunie się tym razem, by się zemścić? Tymczasem Zeynep zostaje zatrudniona na okres próbny w kawiarni. Akcja przenosi się do banku. Tarik próbuje uzyskać historię rachunku swojej żony, jednak pracownica banku odmawia mu udzielenia takich informacji. Mężczyzna postanawia w inny sposób dowiedzieć się, czy jego żona otrzymuje przelewy z holdingu Kozcuoglu i telefonuje do Asu. „Mam do ciebie sprawę” – oznajmia Tarik. – „Masz prawo wglądu do rachunków bankowych firmy?”. „Tak, mam” – potwierdza siostra Emira. – „To znaczy mogę to załatwić. Ale dlaczego prosisz mnie o coś takiego?”.

„Możemy porozmawiać o tym w cztery oczy?” – prosi Tarik. – „Tylko niech Kemal o tym nie wie”. „Dobrze, czekam” – zgadza się Asu. Akcja przenosi się do willi Kozcuoglu. Vildan i Deniz są w pokoju Mojgan. Matka Emira z uśmiechem na twarzy patrzy na dziewczynkę. Próbuje dotknąć ją swoimi palcami, ale nie jest jeszcze w stanie tego zrobić. Do pokoju wchodzi Nihan. „Mamusiu, z pewnością już wystarczy” – oznajmia żona Emira. – „Pora posiłku Deniz już nastała. Chodź, nakarmimy ją”. Vildan bierze wnuczkę na ręce i opuszcza pomieszczenie. Na korytarzu zatrzymuje ją córką.

„Mnie też jest przykro z powodu Mojgan, ale im częściej Deniz będzie znajdować się blisko niej, tym bardziej związana będzie z Emirem” – stwierdza Nihan. „Wiem, jednak nie potrafię się kontrolować” – oznajmia Vildan. – „Wydaje się, że bliskość Deniz naprawdę pomaga tej kobiecie. Ponadto robię to, kiedy nie ma Emira. On o niczym nie wie”. „Dla Emira to bez znaczenia. On nawet na rękach swojej mamy wyczuje zapach Deniz”. „Masz rację. Dobrze się czujesz?”. „Dopóki nie odnajdę tego dziennika, nie poczuję się lepiej. Mamo, a jeśli… Jeśli on wie? Tak bardzo się boję”.

„Boże, uchowaj” – mówi Vildan i udaje się wraz z Deniz na górę. Nihan zaś wraca do pokoju Mojgan po zabawki córki. Matka Emira trzyma jedną z pluszowych zabawek i nie chce jej puścić. Dziewczyna siada obok swojej teściowej i zaczyna mówić: „Pani syn mógłby nie być taki… Taki okrutny. Tak obsesyjnie zaślepiony. Może jest dla niego jeszcze szansa. Nie wiem, może pani jest w stanie jemu pomóc. On chce, abym ja poszła jemu na rękę. Ale przecież nie mogę tego zrobić. Nie kocham go, a on o tym doskonale wie. Emir jest takim człowiekiem, który nie słyszy tego, co się do niego mówi. Setki razy próbowałam od niego uciec, ale nigdy moje wysiłki nie powiodły się. On urządził mi to, co swego czasu z pani życiem zrobił Galip Kozcuoglu. Próbowałam nawet umrzeć, ale to też nie wyszło”.

„Nie wyszło, dlatego że w moim życiu jest ktoś, kto mnie przy tym życiu trzyma” – kontynuuje Nihan. – „A teraz jeszcze jest Deniz. Jestem w sytuacji bez wyjścia. Zupełnie nie widzę końca tego wszystkiego. Nauczyłam się nie bać Emira, ale kiedy na świat przyszła Deniz, on zaczął grozić mi córką. Która matka może znieść taki terror? Moje serce jest w rękach Emira. Postawiwszy Deniz na pierwszym miejscu, on znów wywołał wszystkie moje lęki. Dlatego, że pani syn wszystkich swoich ulubieńców zamyka w imperium strachu. Podobnie zresztą jak jego ojciec”.

Mojgan przełyka ślinę i mówi z trudem, cichym głosem: „On wie…”. „Pani Mojgan, co pani powiedziała?” – dopytuje Nihan. – „Proszę powtórzyć”. „On wie…”. „Ale co on wie?”. „On wie o was…”. „O nas? O mnie? O Kemalu? O Deniz?”. Matka Emira potwierdza mrugnięciem. Akcja przenosi się do holdingu Kozcuoglu. Tarik jest w gabinecie Asu. „Dlaczego chcesz, abym sprawdziła rachunki firmy?” – pyta siostra Emira. – „W czym jest rzecz?”. „Chodzi o Banu. O Banu i Emira” – oznajmia Tarik. Czy Asu pokaże mu wyciągi z rachunków firmowych? Czy mężczyzna dowie się, że Emir wciąż przelewa pieniądze jego żonie?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *