232: Emir przyjeżdża pod dom Leyli. Ochrona jednak nie wpuszcza go do środka. Nagle z zakupów wracają Leyla i jej siostrzenica. „Co ty tutaj robisz?!” – pyta zdenerwowana Nihan. „Dlaczego stoisz pod moimi drzwiami?” – pyta siostra Vildan. „Nie ochronią cię przede mną. Nie jest to możliwe” – oświadcza Kozcuoglu. „Odejdź stąd, Emir” – rozkazuje narzeczona Kemala. „Zobaczę moją córkę i odejdę”. „Nie zobaczysz jej”. „Nie oddzielaj Deniz ode mnie”. „Musiałaby być częścią ciebie, żebym mogła ją oddzielić”. „Nie zabraniaj mi się z nią widywać. Naprawdę za nią tęsknię”. „Trzymaj się z dala od Deniz!”. „Ona jest moją córką”. „Już niedługo będą gotowe wyniki badań DNA i prawda wyjdzie na jaw”.
„Teraz odejdź stąd, zanim zadzwonię na policję” – ostrzega Leyla. „Czyżby ktoś miał dziś przyjść prosić o twoją rękę?” – domyśla się Emir. – „Mam nadzieję, że strona pana młodego przybędzie bez żadnych wypadków i problemów…”. Mężczyzna odwraca się i zmierza w stronę swojego auta. Nihan idzie za nim i krzyczy: „O czym ty mówisz?!”. Gdy Emir jest już w drodze, dzwoni do swojego podwładnego. „Cała ich uwaga skupiła się na zaręczynach i ochronie rodziny Kemala” – oznajmia. – „Dokładnie tak, jak tego chcieliśmy”.
Akcja przeskakuje do wieczora. Emir dzwoni do Zeynep. „Wyjdź z domu i natychmiast do mnie przyjedź” – rozkazuje Kozcuoglu. „Do ciebie? Dlaczego?” – pyta Soyderówna. „Otrzymasz odpowiedź, kiedy tu przyjedziesz. Bądź za godzinę”. Mężczyzna rozłącza się i patrzy w lustro. Podchodzi do niego Mojgan i zabiera z jego ręki szklankę z whisky. „Musisz się zatroszczyć o siebie” – oznajmia kobieta. – „Będziesz miał dziecko”. „Poyraz jest moim synem, a Deniz moją córką” – oświadcza Emir. – „Nowe istnienie nie spowoduje, że poprzednie zniknie”. „Pozwól im iść ich własną drogą. Ty zadbaj o swoje dziecko i swoją rodzinę”.
Emir siada na kanapie obok matki. „Kiedy byłem dzieckiem, widziałem kreskówkę” – opowiada. – „Matka dmuchała na rany swojego dziecka, które przewróciło się. I później, gdy tylko miałem jakąś ranę, sam zaczynałem na nią dmuchać. Ból jednak nie mijał. Powiedziałem wtedy: Boże, daj mi przynajmniej oddech mojej matki. I zrobił to. Pewnego dnia upadłem w szkole. Zacząłem dmuchać w ranę, ale ból znowu nie minął. Nihan do mnie podeszła. Powinnaś była widzieć jej piękne, zielone oczy. Dziewczyna, która nigdy nawet się ze mną nie bawiła, podeszła do mnie, pochyliła się i zaczęła dmuchać na ranę. Powiedziałem: Boże, dziękuję. On dał mi twój oddech. Dzięki Nihan moje rany zaczęły się zabliźniać”.
„Dopiero teraz zdałem sobie z tego sprawę” – Emir podnosi się z kanapy, sięga po karafkę i nalewa sobie whisky. – „Te rany nigdy nie zostały wyleczone. Były tylko uśpione i kiedy Nihan znowu mnie opuściła, zaczęły krwawić z powrotem. Myślisz, że Zeynep może być moją Nihan?”. „Będzie. Zobaczysz, że tak” – przekonuje Mojgan. Jakiś czas później do willi przychodzi siostra Kemala. „Co się dzieje, Emir?” – pyta dziewczyna. „Wejdź do środka. Znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania, jeśli zrobisz jeszcze kilka kroków” – oznajmia brat Asu.
Zeynep wchodzi do środka i momentalnie na jej twarzy pojawia się zdumienie. W pokoju dziennym widzi bowiem nakryty białym obrusem stół, dwóch świadków oraz urzędnika. „Co to jest?” – pyta dziewczyna, robiąc wielkie oczy. „Chodź, pobierzmy się” – oznajmia Emir. „To jakaś gra? Nie robisz tego, żeby skrzywdzić mojego brata, prawda?”. „Chcę się z tobą ożenić. To dlatego” – mężczyzna z kieszeni wyciąga pendrive’a, którego dostał od Zeynep. – „Wybrałaś i ochroniłaś mnie przed swoim bratem. Teraz usiądziesz ze mną przy tym stole. To były twoje słowa, pamiętasz?”. „Mówisz poważnie? Naprawdę mogę ci wierzyć?”. „Uwierz mi. Spójrz, moja mama również jest tutaj i może to potwierdzić”.
„Daj mu szansę, Zeynep” – prosi Mojgan. „Jeszcze nie dałaś mi odpowiedzi, moja mała” – przypomina Emir. „Pobierzemy się” – zgadza się wzruszona Zeynep. Chwilę później ona i Emir składają podpisy pod aktem małżeństwa. Eda robi im zdjęcia, a urzędnik oficjalnie ogłasza ich mężem i żoną. Po wszystkim syn Galipa zwraca się do służącej: „Prześlij zdjęcia na mój telefon i wracaj do pracy”. Na twarzy Zeynep pojawia się zaskoczenie. W swojej bezgranicznej naiwności naprawdę uwierzyła, że Emir poślubił ją z miłości.
„Emir, nie rób tego…” – błaga Zeynep, domyślając się, że zdjęcia trafią niebawem do jej brata. „Czego mam nie robić?” – nie rozumie mężczyzna. „Nie waż się tego robić. Nie waż się…”. „Emir, nie waż się” – wtóruje Mojgan. „Dlaczego jesteście takie zdumione? Czego się spodziewałyście? Niektóre rzeczy nigdy się nie zmienią. Ty nazwiesz to zwycięstwem, a ja poddaniem się. Znowu mi się poddałaś, moja mała”. „Nigdy ci nie wybaczę! Nigdy!” – po raz któryś z kolei zarzeka się Zeynep. „Dlaczego? Ponieważ pomogłem ci w twoim zwycięstwie? Od zawsze marzyłaś, by zasiąść ze mną przy ślubnym stole. Usiadłaś i teraz ciesz się swoim triumfem”.
„Oszukałeś mnie!” – grzmi Mojgan. „I mówi to osoba, która wbiła mi nóż w plecy” – oznajmia Emir. Matka wymierza mu siarczysty policzek. – „Na szczęście są rzeczy, które zabolały mnie bardziej”. „Nie możesz być moim synem!”. „I ty nie jesteś matką, której się spodziewałem. Żałuję, że nie pozostałaś tylko w moim snach. Wróciłaś do życia tylko po to, by zabić obraz bohaterki, który miałem w swojej głowie”. Mężczyzna opuszcza willę.
Akcja przenosi się do domu Leyli. Kemal i Nihan są już po oficjalnych zaręczynach i rozmawiają na zewnątrz. „Każdy z naszych dni od teraz taki będzie. Szczęśliwy i radosny” – zapewnia Soydere. „Wreszcie się zaręczyliśmy. Za tydzień weźmiemy ślub” – mówi Nihan. – „Zastanawiam się, czy zdążymy ze wszystkim na czas”. „Zająłem się wszystkim. Przygotowania już się rozpoczęły”. „Co przez to rozumiesz?”. „Zamówiłem już miejsce, gdzie odbędzie się ślub”. „A co, jeśli nie spodoba mi się to miejsce?”. „Myślisz, że zrobiłbym cokolwiek, czego ty nie lubisz?”. „Do tej pory nie, ale powiedz mi, kiedy będę mogła zobaczyć to miejsce?”. „To niespodzianka”.
„Kemal, daj spokój, proszę” – nie ustępuje Nihan. „W takim razie w porządku. Jutro pojedziemy i zobaczymy razem” – oświadcza mężczyzna. Następnie udaje się do ochroniarzy i uczula ich, by nie tracili czujności. Po chwili odbiera mms-a od Emira ze zdjęciem jego oraz Zeynep siedzących przy stole ślubnym oraz dołączonym tekstem: „Czekam, żebyś nam pogratulował”. Tymczasem Asu wychodzi ze szpitala psychiatrycznego tylnym wyjściem. Czeka już tam na nią podwładny Emira, z którym odjeżdża.
Kemal parkuje auto przed bramą willi Kozcuoglu. Z wściekłością naciska na klakson. Po chwili brama otwiera się i Emir staje oko w oko ze swoim największym wrogiem. „Proszę, mój drogi szwagier przybył” – mówi brat Asu. „Gdzie jest Zeynep?!” – pyta Soydere. „Pozwolę sobie odpowiedzieć na twoje głupie pytanie. Jest razem z mężem”. „Jak ją oszukałeś?!”. „Nie oszukałem jej. Jak chcesz, to idź i porozmawiaj ze swoją siostrzyczką. Dowiesz się, że znowu dobrowolnie mi się oddała”. „Zważaj na swoje słowa!”. „Twoja siła nie wystarczy, żeby oderwać Nihan ode mnie. Nadejdę niczym ciemna chmura w każdej twojej szczęśliwej chwili. Tak samo jak zrobiłem to teraz”.
Kemal mija Emira, wchodzi na podwórko i krzyczy imię swojej siostry. Zeynep wychodzi na zewnątrz i staje przed bratem. „Czy to prawda?” – pyta narzeczony Nihan, ale dziewczyna milczy. – „Chodź, idziemy stąd. Nie słuchaj tego łajdaka”. „My już wzięliśmy ślub, bracie” – oświadcza Zeynep. „Nie zostawię cię tutaj!”. „Jestem ojcem twojego siostrzeńca i mężem twojej siostry” – odzywa się Emir. – „Byłoby dobrze, gdybyś się do tego przyzwyczaił. Nie trzymam nikogo w moim domu na siłę. Twoja siostra wyszła za mnie z własnej woli”. „Miałeś siostrę, ale ona już umarła” – oznajmia Zeynep, stojąc przed bratem, ale nie mogąc spojrzeć mu w oczy. – „Odejdź stąd, proszę…”.
Zeynep odwraca się i ucieka do willi, zamykając za sobą drzwi z trzaskiem. „Jesteś wstrząśnięty” – stwierdza Emir. – „Wziąłem od ciebie Zeynep w zamian za Nihan. Nie poprzestanę jednak na tym, bo nic nie może zastąpić Nihan”. „Podaj mi jeden powód, dla którego miałbym nie zgłaszać cię na policję” – mówi Kemal. „Twój ślub. Jeśli wyślesz mnie do więzienia, wtedy twój ślub stanie się krwawą łaźnią”. „Nie możesz nic zrobić”. „Moi ludzie dostali już rozkaz. Nawet jeśli wyślesz mnie do więzienia, wiesz, że mogę zrobić wiele. Moi ludzie upewnią się, że nie będziesz miał szczęśliwego ślubu…”.
„Zamierzam poślubić Nihan, a ty nie będziesz w stanie temu zapobiec” – oświadcza Kemal. „Otworzyłeś puszkę pandory. Nie masz już ratunku” – oznajmia ze spokojem Emir. „Nic nie możesz mi zrobić!”. „To ty tak myślisz. Twoje straty będą kontynuowane. Piekło Kozcuoglu dopiero się zaczyna”. Kemal rzuca swojemu wrogowi pełne pogardy spojrzenie, odwraca się i odchodzi. Tymczasem Asu wraz z Mehmetem siedzą w samochodzie zaparkowanym w pobliżu domu Leyli. „Wszyscy już śpią” – stwierdza podwładny Emira. „A jeśli jeszcze nie zasnęli?” – pyta Asu. „To niemożliwe. Wszyscy zjedli zaręczynowe ciasto. Każdy, kto zjadł choć kawałek, będzie dziś spał bardzo głęboko…”. „A jeśli jednak ktoś go nie zjadł?”. „Wtedy możesz wykorzystać to” – mężczyzna przekazuje swojej towarzyszce jakiś środek.
Emir wchodzi do pokoju i kładzie się na łóżku obok swojej nowo poślubionej żony. „To łóżko było dla mnie strefą zakazaną” – oznajmia. – „Nie spałem tu ani jednej nocy. Ale zawsze marzyłem o tym. W nocy zamykałem oczy i wyobrażałem sobie, że jest obok mnie”. Mężczyzna odwraca głowę w kierunku Zeynep. Wyobraża sobie, że zamiast niej, leży obok niego Nihan. „Zawsze byłaś jak sen” – kontynuuje swój wywód. – „Czy kiedykolwiek myślałaś, jakby to było, gdybyś i ty mnie kochała? Jeśli byłabyś moja chociaż raz? Gdybyś nie była dla mnie wyłącznie marzeniem i gdybym poznał smak twoich ust?”.
W tym momencie z kącika oka Zeynep wypływa łza. „Czy zrezygnowałbyś wtedy z miłości do mnie?” – pyta dziewczyna, wcielając się w rolę Nihan. „To byłoby niemożliwe. To bardzo bolesne. Koniec świata jest bliski…”. „Nie, nie jest. Będzie z tobą lepiej” – zapewnia Zeynep. „Czy sprawisz, że poczuję się lepiej?”. „Chciałabym móc, ale teraz nie mam już żadnych nadziei”. „Dlaczego nigdy mnie nie opuściłaś?”. „Aby zobaczyć najmroczniejszą część ciebie i wyrwać ją z twojego serca”. „Nie mogę żyć bez ciebie” – mówi Emir, widząc swoją byłą żonę. „Bądź moim końcem”. „Niech tak będzie”. Między małżonkami dochodzi do pocałunku.
Akcja przenosi się do samochodu Kemala. Widzimy, jak mężczyzna prowadzi auto i z każdą chwilą robi się coraz bardziej senny… Akcja przenosi się do domu Leyli. Kobieta wciąż nie śpi, tylko czyta książkę. W tym czasie do samochodu Mehmeta podchodzi inny człowiek Emira. „Zneutralizowaliśmy strażników” – oznajmia. „Przecięliście linie telefoniczne?” – pyta Emir. „Tak, zrobiliśmy to”. „Aktywowaliście zagłuszacze telefonów komórkowych?”. „Oczywiście. Żadna komórka w tej okolicy nie będzie miała zasięgu”. „W porządku” – Mehmet zamyka szybę i zwraca się do Asu: „Możesz zająć się resztą”. „Czy on wprowadzi mnie do środka?” – pyta dziewczyna. „Aha” – potwierdza jej towarzysz. Siostra Emira wysiada z samochodu.
Kemal, orientując się, że coś z nim jest nie tak, półprzytomny dzwoni do komisarza. „Coś się stało? Dlaczego dzwonisz tak późno?” – pyta komisarz. „Emir… Zrobił coś…” – odpowiada Soydere, walcząc samemu ze sobą, by nie usnąć. – „Nie wiem co, ale Nihan może być w niebezpieczeństwie…”. Co tym razem zaplanowało rodzeństwo Kozcuoglu? Czy Hakanowi uda się pokrzyżować ich plany?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.