234: Zeynep wchodzi do pokoju Emira. Mężczyzna właśnie łyka swoje tabletki przeciwbólowe. „Wszystko w porządku?” – pyta dziewczyna. „Masz zdjęcie Deniz?” – pyta brat Asu. – „Byłem taki pewien, że jej nie stracę. Teraz nie mam nawet jej zdjęcia. Naprawdę bardzo za nią tęsknię”. „Twoje dziecko jest tutaj” – Zeynep wskazuje na swój brzuch. „Deniz i Poyraz są moimi dziećmi. Zostaw mnie w spokoju”. „Nie zostawię cię samego. Deniz otworzyła wrażliwość wewnątrz ciebie. Zdajesz sobie z tego sprawę? Możesz być dobrą osobą. Możesz być fantastycznym tatą. Poyraz sprawi, że będziesz dobrym człowiekiem, zobaczysz”.
„Na najbliższej rozprawie sądowej okaże się, czy trafię do więzienia” – oznajmia Emir. „Więc ucieknijmy” – sugeruje Zeynep. – „Gdzieś daleko stąd. Ty, ja i nasz syn. Zostawmy wszystko za sobą”. „Nie mogę”. „Dlaczego? Emir, zostaw ich w spokoju. Nie rób tego dla nich. Zrób to dla samego siebie. Uwolnij się. Dla Poyraza”. „Strzała została wystrzelona z łuku, Zeynep. Dopóki nie dojdzie do celu, nikt nie będzie wiedział, co się stanie. Dobranoc, moja mała”. Emir kładzie głowę na poduszce i zamyka oczy.
Ayhan wpatruje się we wspólną fotografię ze ślubu jego i Leyli. „Tak bardzo za tobą tęsknię, Kleopatro” – mówi mężczyzna i ociera łzy ze swoich policzków. – „W porządku, w porządku, nie będę płakał. To nie rozwiąże problemu, wiem. Ból nie przechodzi, kiedy płaczesz. Uratowałaś nas przed utratą Nihan. Uratowałaś mnie, uczniaka, Nihan, nas wszystkich. Wiem, że wkrótce będziesz z powrotem w domu. Nie wiesz, jak bardzo tęsknię za twoimi oczami. Są tak głębokie, że wyglądają jak morze z najpiękniejszego snu. Niech Bóg ma cię w swojej opiece”. Ayhan całuje zdjęcie i kładzie się spać.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Emir rozmawia przez telefon. „Wszystko gotowe?” – pyta. „Tak, proszę pana” – potwierdza Mehmet, który właśnie obserwuje znajdujących się na plaży Kemala i Nihan. – „Wszystko jest tak, jak pan zaplanował”. Kamera zbliża się na narzeczonych. „Moja idea jest taka” – przedstawia Nihan. – „My wejdziemy tędy, a nasi goście usiądą przy stołach po bokach. My w czasie ceremonii będziemy odwróceni plecami do morza. Przed nami zaś musi znajdować się olbrzymi parkiet, na którym ty i ja odbędziemy swój pierwszy taniec i oczy wszystkich będą zwrócone tylko na nas”.
„Bardzo cię kocham” – mówi Kemal. – „Za każdym razem, kiedy na ciebie patrzę, wszystko w moim wnętrzu drży”. „Niedługo będziemy małżeństwem. Już na zawsze” – oznajmia Nihan. – „Ale Emir nadal jest na wolności…”. „Nie będzie w stanie nic zrobić, spokojnie. Będę trzymał cię tak mocno, że nikt inny nie będzie w stanie nas rozdzielić”.
Akcja przenosi się do więzienia. Galip na spacerniaku rozmawia z innym więźniem. „Masz to?” – pyta ojciec Emira. Jego rozmówca z rękawa wyciąga nóż i dyskretnie przekazuje go Galipowi. „Jeśli komukolwiek powiesz, że dostałeś to ode mnie, tego samego dnia będziesz martwy” – ostrzega i odchodzi. Po chwili na spacerniaku pojawia się Tarik. Kozcuoglu staje naprzeciwko niego. „Przesuń się” – rozkazuje brat Kemala. „Przez ciebie straciłem syna” – odzywa się Galip. – „Teraz ty stracisz życie…”. Kozcuoglu szybkim ruchem wbija nóż w brzuch Tarika. Natychmiast dopadają do niego strażnicy, chwytają za ramiona i odprowadzają z powrotem do celi.
Następuje retrospekcja. Widzimy, jak na spacerniaku mężczyzna, który przekazał Galipowi nóż, rozmawia z Tarikiem. „Daj mu to, czego chce” – mówi Soydere. „Zwariowałeś? Ten facet chce z tobą skończyć” – stwierdza więzień. „Nie, nie będzie w stanie. Poza tym do jego wyroku dołożą próbę zabójstwa”. „Ale bracie, jak chcesz ocalić swoje życie?”. Następuje kolejna retrospekcja. Widzimy, jak Tarik w celi zabezpiecza swój brzuch kartonem oraz dodatkowymi warstwami materiału. Akcja wraca do teraźniejszości. Brat Kemala podwija swoją koszulę. Widać tylko niewielką plamę krwi na grubej warstwie ochronnej materiału. „To zadziałało. Zdołał wbić tylko końcówkę noża” – stwierdza.
Emir wchodzi do sklepu z bronią. „Dlaczego wybrałeś to miejsce na rozmowę?” – pyta mężczyznę stojącego za ladą. – „Żeby podnieść poziom adrenaliny czy przez brak ostrożności?”. „Czas jest cenny. Więc robię dwie rzeczy jednocześnie, zakupy i pracę” – odpowiada mężczyzna, którym okazuje się być wujek Mehmeta. – „Czy szczegóły o miejscu ślubu są gotowe? Nie chcę, żeby coś nieoczekiwanego przeszkodziło w mojej pracy”. W następnej scenie Emir i Mehmet wchodzą do willi. „Ten ślub się nie odbędzie” – oświadcza Kozcuoglu. – „Zniszczysz to miejsce razem z nimi”. „Dzisiaj zakończymy przygotowania” – zapewnia podwładny.
Nagle pojawia się Zeynep, wbija wzrok w męża i pyta: „Co ty planujesz?”. „Idź do mojego gabinetu” – rozkazuje Emir podwładnemu, a następnie podchodzi do żony. – „Dobrze się odżywiasz? Wydajesz się tracić na wadze zamiast przybierać”. „Jem to, co konieczne” – odpowiada dziewczyna. – „Przypominam ci, że nie jestem tylko matką Poyraza, ale także twoją żoną”. „I ja ci przypominam, że jesteś wielką szczęściarą, Zeynep. Aha, i zanim zapomnę. Wiedz o tym, że ciekawość zabija nie tylko koty…”. Mężczyzna odwraca się i odchodzi do swojego gabinetu. Zeynep udaje się za nim i zaczyna podsłuchiwać pod drzwiami.
„Bądź bardziej ostrożny, kiedy rozmawiamy” – prosi Emir. – „Nie chcę, żebyś wspominał w tym domu o jakichkolwiek szczegółach lub nazwiskach. Jest wiele osób, które są blisko. Musimy chronić nasze rodziny”. W tym momencie Zeynep odchodzi od drzwi i udaje się do Edy. „Co się stało? Potrzebujesz czegoś?” – pyta służąca. „Tak, ale to nie jest dla mnie” – oznajmia żona Emira. – „To coś dla Nihan i Kemala”. W następnej scenie widzimy, jak Eda śledzi podwładnego Emira. Następnie dzwoni do Zeynep. „Gdzie on pojechał?” – pyta siostra Kemala. „Do szpitala” – odpowiada Eda. – „Tylko, że ten szpital wygląda na opuszczony. Tutaj nie ma żywej duszy. To nie jest to, czego szukałaś?”.
„Myślałam, że będą to jakieś tereny wojskowe lub coś takiego” – oznajmia Zeynep. – „Co on może robić w szpitalu?”. „Nie mam pojęcia” – odpowiada Eda. „W porządku, dziękuję ci”. Tymczasem Tarik z więziennego telefonu dzwoni do brata. „Czy dodzwoniłem się do pana młodego?” – pyta. „Bracie? Jak się masz?” – pyta Kemal. „Myślę, że bardzo dobrze”. „Poczekaj, zawołam rodziców”. „Nie, nie. Ta rozmowa jest tylko dla ciebie, mój bracie. Nie mam zbyt wiele czasu, więc wystarczy, jak uważnie mnie wysłuchasz. Jutro masz dla mnie tańczyć, aż twoja koszula będzie cała mokra. Obiecaj mi to”.
„Obiecuję” – potwierdza Kemal. „Nikt inny nie zasługuje tak bardzo na szczęście z kobietą, którą kocha” – oznajmia Tarik. – „Stwórzcie szczęśliwą, kochająca się rodzinę. Jest jeszcze coś, co chcę ci powiedzieć, ale nie chcę, by rodzice dowiedzieli się o tym. Była jedna mała akcja w więzieniu… Jak o niej usłyszysz, nie panikuj, dobrze?”. „Co się stało?”. „Bracie, powiedziałem, byś nie panikował. Ze mną jest wszystko dobrze, jestem cały i zdrowy. Nie jestem w żadnych kłopotach. Ale nie można tego samego powiedzieć o Galipie Kozcuoglu. Ta łasica próbowała mnie dziś zabić na oczach wszystkich. Na szczęście z pomocą małej pułapki udało mi się to powstrzymać”.
„Bracie, czy na pewno wszystko w porządku?” – dopytuje zaniepokojony Kemal. – „Powiedz mi prawdę”. „Oczywiście, że tak. Nic mi nie jest” – potwierdza Tarik. – „Myślisz, że dzwoniłbym do ciebie tuż przed twoim ślubem i niepokoił cię? Jeszcze nie oszalałem. Przysięgam na naszych rodziców, że wszystko ze mną dobrze”. „Co się stało z Galipem?”. „Nie sądzę, żeby się stąd wydostał. Jego historia zakończy się w tym miejscu, możesz być spokojny”.
Akcja przenosi się do willi Kozcuoglu. Emir siedzi na fotelu w swoim gabinecie i rzuca lotkami do tarczy. Nagle jego telefon zaczyna dzwonić. „Co? Próbował zabić Tarika Soydere?” – pyta mąż Zeynep. Nie wygląda jednak na zupełnie przejętego. – „Dzięki swojej małej inteligencji popełnił błąd, przez który już nigdy nie wyjdzie z więzienia. Nie chcę otrzymywać więcej informacji o człowieku, który sprzedał własnego syna jego wrogowi. Nie zakłócaj mojej koncentracji na drodze do zwycięstwa”.
Akcja przenosi się do domu Ayhana. Vildan wchodzi do pokoju córki. „Proszę bardzo” – mówi kobieta, wręczając Nihan czarne pudełko. – „To od twojego taty i ode mnie”. Nihan otwiera pudełko. W środku znajduje się naszyjnik. „Mamo, to jest twoje… Wiem, że jest dla ciebie bardzo ważny” – mówi dziewczyna. – „Pamiętam, że dostałaś go od mojego taty”. „Twój ojciec chciał tego. Powiedział, że mam zachować go dla ciebie. Kiedy poślubiłaś Emira, zamierzałam ci go dać, ale twój ojciec powiedział, że to nie jest właściwy moment, ponieważ nie zrobiłaś tego z miłości. Powiedział: Pewnego dnia Nihan będzie miała ślub, o którym od zawsze marzyła. Przechowałam więc naszyjnik do tego dnia. Dziś jest ten dzień, Nihan. Poczuj, że dostajesz to od swojego ojca”. Vildan przytula córkę.
Akcja przenosi się do domu Soyderów. Fehime pokazuje synowi czerwone pudełko. „Co to, mamo?” – pyta Kemal. Kobieta otwiera pudełko. W środku znajduje się biżuteria. „To twój ojciec i ja dostaliśmy na naszym ślubie. A to” – Fehime wskazuje na złote bransoletki – „nałożę, kiedy pójdziemy odebrać pannę młodą”. „Mamo, nie ma potrzeby robienia tego wszystkiego. Jutro i tak wszyscy będziemy wystarczająco zestresowani. Muszę mieć wszystko pod kontrolą i nie chcę ani na chwilę się rozpraszać”.
„Kemal, czy jest coś, co w najważniejszym dla ciebie dniu, może odwrócić twoją uwagę?” – docieka Huseyn. „Nie ma nic takiego, tato” – zapewnia Kemal. „Jeśli czegoś się obawiasz, możesz nam powiedzieć. Szczególnie, jeśli Emir…”. „Huseyn, nawet nie wymawiaj tego imienia!” – przerywa mężowi Fehime. – „To imię, to samo zło!”. „Nie macie czym się martwić, zapewniam was” – mówi narzeczony Nihan. „Dobrze, skoro nie ma czym się martwić, nie ma też żądnej przeszkody, abyśmy poszli jutro do panny młodej”. Kemal ciężko wzdycha.
W następnej scenie widzimy Kemala i Nihan leżących na swoich łóżkach w swoich domach i rozmawiających ze sobą przez telefon. „Co mam zrobić, aby ta noc szybko minęła?” – pyta mężczyzna. „Ty mi to powiedz. Jestem tak zdenerwowana, że nie mogę spać” – oświadcza Nihan. „Więc jutro zostaniemy mężem i żoną”. „Tak, wreszcie!”. „Bardzo mnie wymęczyłaś, Nihan”. „W rzeczywistości to ty sprawiłeś, że dużo wycierpiałam”. „Nie, nigdy bym tego nie zrobił. Moje czułe serce nie pozwoliłoby na coś takiego”. „Zjadłabym kawałek baklawy…”. „Nihan, ty wciąż mówisz tylko o jedzeniu!”. „Przykro mi, nie zjadłam wcale kolacji przez te nerwy…”.
„Powiedz mi, jak było naprawdę?” – domaga się Kemal. – „Ile talerzy zjadłaś?”. „Tylko jeden talerz. Malutką porcję spaghetti…” – odpowiada Nihan. „Nie mogę uwierzyć. Inne kobiety przechodzą na dietę na miesiące przed ślubem, by zmieścić się w suknię, a ty objadasz się węglowodanami. Ale co tam, nadal cię kocham bardzo mocno, moja przyszła żono”. „Ja też cię kocham, przyszły mężu”. „Przy okazji muszę ci coś powiedzieć. Nie mogłem przekonać mamy. Jutro przyjedziemy autem po ciebie”. „Trudno, nic nie możemy zrobić. Kemal, nie chcę, by Deniz się obudziła. Uśpienie jej kosztowało mnie mnóstwo wysiłku. Do zobaczenia jutro, moja miłość”. Nihan rozłącza się. Czy dojdzie do ich ślubu? Czy może jednak Emir dopnie swego i pokrzyżuje ich plany?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.