238: Emir wchodzi do domu Kemala i Nihan, podczas gdy nowożeńcy oglądają film w salonie. Po cichu wchodzi na górę, do pokoju Deniz. Wyłącza elektryczną nianię i pochyla się nad łóżeczkiem dziewczynki. „Deniz, moja córko” – mówi mężczyzna. – „Bardzo za tobą tęsknię. Tęsknię za tobą tak bardzo, jak tylko ojciec może tęsknić za swoim dzieckiem. Ty też się stęskniłaś. Emir bierze Deniz na ręce. „Rozdzielili nas” – mówi dalej. – „I nic dobrego się nie stało. Twój brat odszedł i nigdy już nie wróci”. W tym momencie w słuchawce nausznej Emira rozlega się głos wujka Mehmeta: „Nadjeżdża następny patrol. Musisz się stamtąd wydostać”.
„Przepraszam, moja córko. Muszę iść” – mówi Kozcuoglu i odkłada Deniz z powrotem do łóżeczka. Następnie niezauważony opuszcza dom. Akcja przenosi się do szpitala. Zeynep przerzuca kanały telewizyjne ze znużeniem. Nagle zatrzymuje się na wydaniu wiadomości. „Otrzymaliśmy informację, że Emir Kozcuoglu, który decyzją sądu został objęty dozorem policyjnym, nie stawił się dziś na komisariacie” – z głośnika wydobywa się głos prezenterki. – „Wydany już został za nim nakaz aresztowania”.
Emir tymczasem wsiada do swojego samochodu. „Nie zmieniłeś decyzji?” – pyta go wujek Mehmeta. „Jedziemy po Zeynep” – oświadcza Kozcuoglu. „To niepotrzebne ryzyko”. „Wyeliminowanie ryzyka jest twoim obowiązkiem”. „Kochasz ryzyko, jak widzę”. „Przeciwnie. Działam zgodnie z planem”. Akcja wraca do szpitala. Telefon Zeynep zaczyna dzwonić. To prywatny numer. Dziewczyna odbiera, mając nadzieję, że po drugiej stronie usłyszy głos Emira. Tak też się dzieje. „Możesz chodzić?” – pyta mężczyzna. – „Nie mam wiele czasu. Powiedz mi, czy możesz chodzić?”. „Tak. Dlaczego pytasz?” – nie rozumie Zeynep. „Załóż coś na siebie i wyjdź z pokoju. Natychmiast”. Emir rozłącza się.
Zeynep, jak najciszej wstaje z łóżka, by nie zbudzić Fehime, która także jest w sali. Następnie okrywa się szlafrokiem i wychodzi na korytarz. Tam czeka już na nią przekupiony przez Emira pielęgniarz. Wyprowadza ją na taras, gdzie czeka jej mąż. „Odzyskujesz siły” – stwierdza brat Asu. „Po co tu przyszedłeś?” – pyta Zeynep. „Zabieram cię. Wyjeżdżamy przed wschodem słońca. No dalej, nie mam zbyt wiele czasu. Będziesz mogła dojść do samochodu? Oprzyj się o mnie”.
Emir bierze żonę pod ramię i pomaga jej iść. Następuje zbliżenie na kieszeń szlafroka Zeynep, z którego wystaje jej telefon. Okazuje się, że dziewczyna ma aktywne połączenie z numerem Kemala! Akcja przenosi się do domu Kemala i Nihan. Nowożeńcy wpatrują się w telefon i podsłuchują rozmowę Emira i Zeynep. Następuje retrospekcja. Kemal odbiera telefon od siostry. „Coś się stało?” – pyta mężczyzna. „Bracie, Emir jest w szpitalu…” – odpowiada dziewczyna. „Spróbuj go zatrzymać. Ja w tym czasie powiadomię policję”. „Co jeśli go nie zatrzymam i nie będzie słuchał?”. „Nie rozłączaj się. Zaraz tam będę”.
Akcja wraca do teraźniejszości. „Wyjedziemy z kraju i ukryjemy się na jakiś czas” – mówi Emir do żony. – „Kiedy sprawy ucichną, wyjedziemy do Stanów”. „Mówisz o tym, jakby to było takie proste” – powątpiewa Zeynep. „Będzie takie, ponieważ poczyniłem odpowiednie przygotowania. Nie będziemy mieli żadnych problemów związanych z pieniędzmi. Nie musisz się martwić”. Po chwili oboje docierają do samochodu. Emir otwiera drzwi, ale siostra Kemala nagle się zatrzymuje, a na jej twarzy pojawia się grymas bólu. „Bardzo mnie boli…” – mówi Zeynep. „Daj spokój. Musimy jak najszybciej opuścić to miejsce”.
W tym momencie na drodze pojawia się funkcjonariusz. „Emir Kozcuoglu, nie ruszaj się!” – rozkazuje, celując z broni do brata Asu. – „Podnieś ręce i odwróć się powoli!”. Syn Galipa postępuje zgodnie z rozkazem. Policjant chce mu założyć kajdanki, gdy nagle sam zostaje zaatakowany przez wujka Mehmeta. Zeynep wsiada do samochodu i wraz z mężem odjeżdżają. W tym czasie Kemal telefonuje do Hakana. „Musisz mi pomóc, to bardzo pilne” – oznajmia zaaferowany Soydere. „Co się stało?” – pyta komisarz. „Emir ucieka…”. „Jak to? Dokąd?”. „Nie wiem dokąd. Wiem, że chce uciec łodzią i zabrał ze sobą Zeynep”.
„Skąd masz te informacje?” – pyta Hakan. „Zeynep do mnie zadzwoniła, nie rozłączyła się i słyszałem wszystko” – odpowiada Kemal. „Poczekaj chwilę. Czyli Zeynep wystawiła Emira?”. „Nie traćmy czasu, Hakan!”. „W porządku. Każę śledzić telefon Zeynep. W ten sposób złapiemy Emira”. Akcja przenosi się do auta Emira, które prowadzi wujek Mehmeta. „Dojechaliśmy?” – pyta siedząca z tyłu Zeynep. „Prawie. Coś cię boli?” – pyta Emira. „Nie, już mi lepiej…”. „Wytrzymaj jeszcze trochę. Później znajdziemy rozwiązanie”. Wkrótce cała trójka dociera na wybrzeże. Emir prowadzi małżonkę na zacumowaną w pobliżu łódź. Wchodzi pierwszy na pokład i wyciąga rękę do dziewczyny.
„Co się stało?” – pyta mężczyzna. „Ja… Nie mogę jechać” – odpowiada siostra Kemala. „Dlaczego?”. „Ponieważ nie chcę popełniać ponownie tego samego błędu. Nie chcę kolejny raz ulec twoim sztuczkom”. „W takim razie więcej się nie zobaczymy” – Emir przybliża swoją twarz do twarzy Zeynep i zaczyna głaskać jej policzek. – „Oscar Wilde miał rację”. „W czym?”. „Napisał, że każdy kiedyś zabija to, co kocha. I ty zabiłaś mnie. Żegnaj, maleńka”.
Emir sięga do kieszeni szlafroka Zeynep i wyciąga jej telefon, na którym cały czas nawiązane jest połączenie z Kemalem. Następuje retrospekcja. Akcja cofa się do momentu, gdy Emir i Zeynep byli w drodze na wybrzeże. Wujek Mehmeta w czasie jazdy napisał sms-a do swojego zleceniodawcy: „Ta dziewczyna coś kombinuje. Cały czas patrzy na telefon”. „Jesteś pewny?” – odpisał Emir. Wujek Mehmeta dyskretnie pokiwał głową, by dziewczyna niczego nie zauważyła.
Akcja wraca do teraźniejszości. „Od Emira Kozcuoglu do Kemala Soydere” – mówi Emir do komórki żony. – „Chcę, żebyś wiedział, że nigdy nie zobaczysz mnie za kratkami”. Brat Asu rozłącza się i oddaje telefon Zeynep. „Adios amigo” – mówi i w tym samym momencie łódź rusza. Zeynep ze łzami w oczach patrzy na odpływającego męża. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Kemal, Zeynep oraz funkcjonariusze są na wybrzeżu. Do komisarza podbiega jeden z podwładnych. „Straż przybrzeżna zatrzymała łódź, na której był Emir Kozcuoglu” – oznajmia.
Kemal obejmuje siostrę. „Chodź, Zeynep. Idziemy” – mówi mężczyzna. – „Czy coś cię boli? Czujesz się lepiej? Ach, Zeynep, ach… Nie powinnaś była wsiadać do tego samochodu. Tak bardzo się bałem…”. „Że znowu dam się nabrać na jego sztuczki i ucieknę z nim?” – domyśla się dziewczyna. „Bałem się o ciebie, Zeynep. O to, że coś może ci się stać”. „Nie bój się, bracie. Nic już mi się nie stanie. Miałeś rację, od wczoraj zaczął się czas mojego uzdrowienia”.
Do rodzeństwa Soydere podchodzi komisarz. „Złapali łódź, którą odpłynął Emir, ale jego na niej nie było” – oznajmia Hakan. „Jak to możliwe?” – nie rozumie Kemal. „Na morzu zmienił łodzie. Znamy nazwę drugiego statku i teraz straż przybrzeżna jej szuka”. „Co się stanie, jeśli go nie znajdą, a on ucieknie za granicę?”. Wkrótce Hakan odbiera telefon. „Uciekł, prawda?” – domyśla się mąż Nihan. „Niestety. Łódź, na którą wsiadł Emir, pół godziny temu opuściła wody tureckie…”.
Mija kilka dni. Kemal i Nihan są przekonani, że pozbyli się Emira na dobre i postanawiają wyjechać w podróż poślubną. Wracają siódmego czerwca. Widzimy Kemala siedzącego przy stole na zewnątrz, wsuwającego właśnie list do koperty. Podchodzi do niego Nihan. „Kemal, co robisz?” – pyta. – „Czyżbyś pisał list do Leyli? Szkoda, że nic nie powiedziałeś. Też bym coś dodała od siebie”. „Weź kartkę, pióro i napisz”. „Och, nie mogę nic powiedzieć, bo zaraz mnie besztasz”. „Jesteś podekscytowana? Pomyśl tylko, już dziś Deniz może stać się Soydere”. „To prawda. Nawet jeśli nie stanie się to dzisiaj, stanie się przy okazji następnej rozprawy. Twoje ojcostwo wcześniej czy później zostanie udowodnione”.
W następnej scenie Kemal i Nihan są już w sądzie. „Jego prawnicy nie przybyli” – stwierdza mężczyzna. „Ponieważ Emir Kozcuoglu nie ma już takiej siły, jak wcześniej” – odpowiada Nihan. „Nie powinniśmy świętować zwycięstwa zbyt wcześnie”. „Czy przesłuchanie może zostać odwołane, jeśli Emir lub jego prawnicy nie zjawią się?”. „Nie sądzę. Wyniki badań DNA zostaną opublikowane już dzisiaj” – oznajmia Zehra. – „Poza tym Emir cały czas ucieka przed wymiarem sprawiedliwości. Jestem przekonana, że decyzją sędziego zostaną mu odebrane prawa członkowskie i jednocześnie przyznane Kemalowi”.
W następnej scenie wszyscy są już na sali rozpraw. Zebrani wstają i słuchają decyzji sędziego: „Po analizie próbek DNA wykazano, że z pewnością 99,9 procent, Deniz Kozcuoglu nie jest córką Emira Kozcuoglu. W związku z tym faktem sąd zdecydował o cofnięciu praw ojcowskich Emirowi Kozcuoglu. Pobrano także próbki DNA Kemala Soydere. Dzięki ich analizom ustalono, że Kemal Soydere jest ojcem Deniz Kozcuoglu z pewnością 99,9 procent. Ponadto sąd zdecydował anulować obecnie istniejący identyfikator dziecka i w miejsce jego biologicznego ojca wpisać nazwisko Kemal Soydere.
Akcja przeskakuje do wieczora. Przed domem Kemala i Nihan zebrali się ich bliscy. Wszyscy siedzą przy stole. Kemal z dumą pokazuje dowód Deniz, na którym w rubryce Nazwisko widnieje Soydere, a w rubrykach z imionami rodziców wpisani są kolejno Kemal i Nihan. „Brakuje dwóch osób przy tym stole” – oznajmia mężczyzna. – „Jedną z nich jest moja śpiąca córka Deniz”. „To był dla niej wyjątkowy dzień” – odzywa się Nihan. – „Chociaż na pewno chciałaby go z nami uczcić, była bardzo senna i poszła spać”. „Drugą osobą jest Leyla, która wkrótce powinna być już z nami”.
„Odwiedziliśmy ją dzisiaj” – mówi Vildan. – „Ma się bardzo dobrze. „Kolejny wyrok, który dziś otrzymał Galip Kozcuoglu, na pewno musiał bardzo ją ucieszyć” – stwierdza Zehra. „Panu apaszce życia zbraknie, aby kiedykolwiek mógł wydostać się z tego miejsca” – oznajmia Ayhan. – „To samo powiedziałem dzisiaj Leyli. Przy okazji kazała was wszystkich pozdrowić”. „My już liczymy dni. Leyla wkrótce wyjdzie” – zapewnia Kemal. – „Wcześniej czy później będzie tu z nami. My wszyscy nadrobimy ten stracony czas. Wszyscy zjednoczymy się z naszymi bliskimi i od tego czasu nasze serca będą biły razem. To jest to, czego najbardziej chciałem przez całe moje życie”. Czy piękna wizja Kemala spełni się?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.