40: „Brawo, co to miało być?” – pyta Leyla Kemala po tym, jak ten potraktował Nihan. – „Dlaczego to zrobiłeś? Dziewczyna sama cię wzięła i przywiozła nie wiadomo skąd, całego we krwi w środku nocy. Uratowała ci życie i czekała, aż się obudzisz. Tak jej podziękowałeś? Dziękuję ci, ale idź stąd. To jest normalne?”. „Zrobiłem wszystko” – odpowiada mężczyzna. – „Próbowałem wszystkiego, co było w mojej mocy. Ale ona nie chce się uratować… Nie chce się uratować ani od niewoli, ani od Emira. Albo po prostu nie ufa mi wystarczająco. Dlatego zostawiłem to wszystko. Powiadomiłaś moich rodziców?”.

„Jeszcze nie. Czekałam, aż dojdziesz do siebie” – odpowiada Leyla. – „Zaraz zadzwonię”. „Nie, nie mów im. Będą się martwić niepotrzebnie” – oznajmia Kemal. W tym momencie do szpitala przyjeżdża Emir. Zapłakana Nihan właśnie opuszcza placówkę, jednak szczęśliwie nie spotyka się z mężem, choć niewiele brakowało… Emir wchodzi na salę Kenana. „Życzę bardzo szybkiego powrotu do zdrowia, panie Kemalu” – mówi Kozcuoglu. – „Nie przejmujcie się mną. Zaraz wychodzę”.

„Ostrożnie, panie Emirze. Ostrożnie…” – ostrzega Kemal, wbijając groźne spojrzenie w swojego rywala. – „Moja krew jeszcze nie ostygła”. „Spójrz, znowu gadasz jak ojciec. Jeszcze się obrażę” – odpowiada Emir. „Zapytałbym cię, skąd się o mnie dowiedziałeś, ale mogę się domyślić i nawet mnie to nie dziwi” – mówi Soydere. Jest pewien, że to Emir zlecił napaść na niego. „Złe wiadomości bardzo szybko się rozchodzą… Patrzę tak na pana, panie Kemalu. Jesteś człowiekiem, który nie wie, co to kłamstwo i nie robi w swojej pracy czegoś, na co inni by się nie odważyli. Na przykład nie oglądasz się za cudzą żoną. Jesteś wzorowym człowiekiem. Kto i dlaczego chciałby ci zaszkodzić? Wcale nie mogę tego zrozumieć…”.

„Według mnie obronił cię sam Bóg” – kontynuuje Emir. – „Następnym razem może cię nie obronić, dlatego sam się broń…”. „Według mnie wcale nie musi tego robić, bo są przy nim ludzie, którzy go kochają i nie pozwolą, by coś mu się stało” – odzywa się Leyla. – „Nie przejmuj się więc tak Kemalem. Lepiej zacznij przejmować się sobą”. „Myślałem, że pani jest twoją osobistą pielęgniarką. Z kim mam przyjemność?” – pyta Emir.

„Jestem Leyla” – kobieta wyciąga dłoń w kierunku męża Nihan. „To przyjacielska dłoń, panie Emirze” – mówi Kemal. – „Dlatego nie możesz jej chwycić”. Emir całuje Leylę w dłoń. „W tych czasach człowiek nie może określić, kto jest jego wrogiem, a kto przyjacielem” – oznajmia. „Według mnie to jest bardzo łatwe” – stwierdza Kemal. – „Ja na przykład spokojnie mogę rozpoznać po oczach, kto jest moim przyjacielem, a kto wrogiem”. „Panie Emirze, dziękujemy panu za odwiedziny” – mówi kobieta. – „No ale wie pan, że generalnie mogą być tu tylko bliscy chorego”.

„Przecież my z panem Kemalem jesteśmy bardzo blisko” – oświadcza Emir. – „Od kilku miesięcy myślę o nim dniem i nocą… Ale ma pani rację. Lepiej, żeby odwiedziny u chorego były krótkie. Niech pan nie zapomina o tym, co powiedziałem, panie Kemalu. Nie ufaj zbyt mocno temu, że jesteś ulubionym sługą Boga”. „Najpierw wierzę w Boga, a potem w siebie. Nie martw się o to” – odpowiada Soydere. Emir opuszcza salę. „Każdy zabójca wraca na miejsce zbrodni” – stwierdza Kemal.

Nihan zatrzymuje swoje auto nad swoim warsztatem. Sprawdza komórkę i widzi cztery nieodebrane połączenia od matki. Dzwoni do niej. „Gdzie jesteś?” – pyta Vildan. – „Znowu gdzieś zniknęłaś. Dzwonię, nie odpowiadasz. Czekam, nie wracasz…”. „Jestem w pracowni” – odpowiada dziewczyna. „O tej porze?”. „Mamo, czy na malowanie obrazów musi być szczególna pora? Mam kilka rzeczy, które muszę dokończyć. Będę tutaj do rana”. „Znowu jakieś nowe nawyki, Nihan”. „Kończę, mamo. Zadzwoniłam, żeby cię uprzedzić. Zobaczymy się rano”.

Tuż po skończonej rozmowie z córką, Vildan odbiera telefon od Emira. „O co chodzi? Widzę, że dzwoniłaś kilka razy. Pali się, czy co?” – pyta Kozcuoglu. „Nie, szukałam Nihan, ale już ją znalazłam” – odpowiada kobieta. „Zaginęła?”. „Nie, mój drogi. Okazało się, że była w pracowni. Musi dokończyć jedno zamówienie i zostanie tam do rana”. Emir rozłącza się i swojemu kierowcy każe jechać do pracowni.

Nihan w swoim warsztacie siedzi przed laptopem. W dłoni trzyma pendrive’y, które przekazał jej Kemal. „Mają jakąś kolejność, czy co?” – zastanawia się, widząc, że są podpisane cyframi, wykrzyknikiem oraz znakiem zapytania. Bierze ten opisany cyfrą „1” i wpina go do gniazda USB komputera. Odpala nagranie. Widzi na nim, jak Ozan i Emir wynoszą ciało zamordowanej prostytutki… Tymczasem do sali Kemala przychodzi policjant. „Jak wydarzył się wypadek?” – pyta. „Napadli mnie niespodziewanie i uciekli” – odpowiada Kemal. „Ale okazuje się, że nic panu nie zabrali”. „Nieprawda, zabrali mi portfel” – okłamuje Kemal. „Może pan ich opisać?”. „Było bardzo ciemno… Nie widziałem ich twarzy”.

„Ma pan jakiegoś wroga, panie Kemalu?” – pyta funkcjonariusz. „Nie, nie mam żadnych wrogów” – oświadcza Soydere. „Dobrze, to by było na tyle. Ale jak pan wyzdrowieje, proszę przyjść na komisariat”. „Oczywiście” – potwierdza Kemal i podpisuje protokół przesłuchania. Policjant wychodzi. „Nie mam wrogów…” – powtarza Leyla. „A co miałem powiedzieć?” – pyta mężczyzna. „Mogłeś podać Emira Kozcuoglu. No, ale ty oczywiście tego nie zrobisz. Będziesz go krył. Dlaczego? Może też będziesz kazał go zabić?”. „Nie, ale nie pozwolę mu się od tego wymigać. Nie przejmuj się. Myśli, że wykpił się z wypadku pana Ondera, ale od tego na pewno się nie wymiga. Zapłaci mi za to wszystko!”.

Nihan z przerażeniem ogląda kolejne nagrania z pendrive’ów. Nagle słyszy, jak ktoś otwiera bramę prowadzącą do pracowni. To jej mąż! Kobieta szybko zamyka film i chowa dyski. „Co ty tutaj robisz o tej porze?” – pyta Emir, wchodząc do środka. „Pracuję. Muszę pracować” – odpowiada dziewczyna. „Oglądałaś coś?” – pyta mężczyzna, patrząc na uruchomiony laptop. „Nie. Widocznie Yasemin zostawiła go włączonego”. „Wszystko w porządku? Skąd się wziął ten pomysł, aby tu nocować?”. „Dlatego, że mam kilka rzeczy, które muszę dokończyć. A ty dlaczego przyszedłeś?”. „Aby zabrać cię do domu”.

„Nie mogę jechać do domu” – oznajmia Nihan, malując obraz. „W takim razie porozmawiajmy” – proponuje Emir. „Nie mogę rozmawiać”. „To, co mam zrobić? Jeśli chcesz, mogę wziąć kartkę i długopis, i napiszę ci to”. „Jeśli jest jeszcze coś, co ukrywasz, to oczywiście możesz to napisać” – odpowiada dziewczyna. „Nic nie ukrywam, Nihan! Spytałaś, a ja odpowiedziałem”. „Spytałam i co się stało, Emir? Napisałeś tam tylko dwa zdania! Kto wie, co zrobiłeś tej kobiecie, że znalazła się w takim stanie?! Po tobie można się spodziewać wszystkiego…”.

„Ja nic nie zrobiłem swojej matce” – oświadcza Kozcuoglu. – „To ona mnie skrzywdziła… A teraz powiedz mi, co cię bardziej interesuje? To, co się stało z moją matką, czy ze mną?”. Oczy Emira zachodzą łzami. Widać, że to dla niego trudny temat… Akcja przeskakuje do następnego dnia. Widzimy Emira i Nihan w pokoju, w którym leży jego nieprzytomna matka. „Wiesz, kiedy według mnie jesteś matką?” – pyta mężczyzna. – „Przez cały ten czas, kiedy nie rezygnujesz. Według mnie macierzyństwo jest wtedy, kiedy nie rezygnujesz, Nihan. Nie rezygnujesz z walki o dziecko, o życie. Dlatego, że w momencie, w którym zrezygnujesz ze wszystkiego… Nie jesteś już matką”.

Galip otwiera swój sejf. Z przerażeniem odkrywa, że saszetka z pendrive’ami zniknęła! Emir i Nihan opuszczają dom jego matki. Gdy zmierzają w stronę samochodu, telefon Kozcuoglu zaczyna dzwonić. To jego ojciec. „Wiedziałem, że nie powinienem ci wierzyć!” – krzyczy wściekły Galip. – „Nie wiem, jak udało ci się to zrobić, ale natychmiast przyniesiesz mi z powrotem te nagrania! Te, które mi ukradłeś!”. „Nie ma ich nadal u ciebie, tato?” – pyta Emir. „Natychmiast masz mi je zwrócić!”. „Ale ja ich nie wziąłem”.

Nihan dotyka rękoma swojej torebki, w której ma pendrive’y. Doskonale wie, o czym jej mąż właśnie rozmawia. „Wszedłeś do domu mimo tego, że ci nie pozwoliłem” – mówi Galip. – „Do pokoju też nie pozwoliłem ci wejść, a wygląda na to, że wszedłeś! Wyznaczyłem ci granicę, Emir! Mówiłem ci, żebyś nie otwierał tego sejfu. Mówiłem!”. „Ale ja ich nie wziąłem, tato! Nie wziąłem!” – zarzeka się Emir. – „Ktoś inny je zabrał. Co ty zrobiłeś, tato?! Jeśli nie mogłeś ich chronić, dlaczego je mi zabrałeś?!”. „Jeśli ty ich nie wziąłeś, to kto?!” – wybucha Galip.

„Nie wiem, kto je wziął, ale mu dziękuję, ponieważ od teraz nie będziesz obwiniał za wszystko swojego syna” – oznajmia Emir i rozłącza się. „Masz jakiś problem?” – pyta Nihan. „Nie, chodźmy już…”. Oboje wsiadają do auta. Akcja przenosi się do szpitala. Lekarz wchodzi do sali Kemala. „Za godzinę lub dwie wypiszę pana do domu” – oznajmia. – „Szybkiego powrotu do zdrowia”. Kiedy lekarz wychodzi, na salę wchodzą… Fehime i Zeynep! „Synku!” – mówi matka i całuje Kemala. „Spokojnie, wszystko w porządku. To nic poważnego” – zapewnia mężczyzna.

Leyla wychodzi na korytarz. Odbiera sms-a od Nihan: „Jak się czuje Kemal?”. Kobieta odpowiada: „Całkiem dobrze, skarbie. Niedługo go wypiszą”. Akcja przenosi się do samochodu Emira. „Dlaczego nigdy nie mówiłeś o swojej mamie?” – pyta Nihan. „Dlatego, że próbowała popełnić samobójstwo” – odpowiada mężczyzna. „Emir, to nie jest coś, co musisz ukrywać. A tym bardziej wstydzić się tego. Więc dlaczego?”. „Mój tata tego chciał. Chciał to ukryć, żeby to była tajemnica. Tak jest, odkąd pamiętam. Nie znam przyczyny”. „Dlaczego go o to nigdy nie zapytałeś?”. „Nawet jakbym zapytał, nic by to nie zmieniło. W naszej rodzinie zawsze ma być tak, jak mówi Galip Kozcuoglu”.

Kemal jest już w swoim domu. Oprócz niego są tam rodzice, rodzeństwo i Leyla. Do środka właśnie wchodzi Salih. „Bracie, właśnie się dowiedziałem” – mówi zaaferowany. – „Jak się czujesz? Gdzie i jak to się stało?”. „Wszystko jest w porządku, Salih. Chodź tu i usiądź” – prosi Kemal. „Kto to zrobił? Widziałeś tego człowieka?”. „Salih, synku, uspokój się” – prosi Huseyn. „Wyjdę na dwór pooddychać świeżym powietrzem” – oznajmia Zeynep, której w niesmak jest przebywanie w towarzystwie Saliha…

„Czy coś się zmieniło u ciebie od ostatniego razu, kiedy cię widzieliśmy?” – pyta Fehime Saliha. „Możesz się nami nie przejmować” – mówi Huseyn. – „Wiemy o wszystkim, co się wydarzyło. Też jest nam bardzo smutno z tego powodu”. „Nie, nie przejmuje się…” – odpowiada Salih. „Mam twoje ulubione drożdżówki” – mówi mama Kemala. – „Przyniosę ci trochę i zjesz”. „Dziękuję, ciociu Fehime. Przyszedłem tylko zobaczyć swojego brata i muszę wrócić do pracy. Później znowu przyjdę. Szybkiego powrotu do zdrowia”. Salih wychodzi z domu.

Zeynep przechadza się po drodze. W tym momencie przez bramę do posiadłości Kozcuoglu przechodzi Ozan. „Zeynep, zaczekaj chwilę!” – woła za dziewczyną. – „Nie rozmawiasz ze mną? Nawet nie możemy się przywitać?”. „Cześć…” – odpowiada od niechcenia dziewczyna. „Co ja takiego zrobiłem, że mnie tak nienawidzisz? Nawet nie możesz spojrzeć mi w twarz dla dobra sprawy?”. „Spojrzałam na ciebie, Ozan. Czego jeszcze chcesz?”.

Nagle nadchodzi Salih. Przestraszony Ozan ucieka za bramę. „W końcu. Dziękuję ci, bracie Salihu” – odzywa się Zeynep. – „Przyczepił się do mnie, jak rzep. Dzięki Bogu, że przechodziłeś. Do zobaczenia…”. Zeynep chce odejść, ale mężczyzna ją zatrzymuje. „Brat Salih, tak? To znaczy, że znowu dla ciebie jestem bratem Salihem…?”. „I co w tym złego, mój drogi? To jest tylko zwykły nawyk”. „Bardzo szybko ci się zmieniają nawyki” – stwierdza Salih. – „Jak ci nie wstyd?”. „Skończ wreszcie! Wystarczy, że mam swoje problemy. Nie mogę dodatkowo zajmować się twoimi”. Oburzona dziewczyna odwraca się na pięcie i odchodzi.

Nihan pokazuje ojcu nagranie z pendrive’a. „Teraz Kemal może mieć nieprzyjemności. Lepiej niech nie zadziera z Emirem” – stwierdza Onder. „Tato, wczoraj wieczorem Kemal został ugodzony nożem” – wyznaje dziewczyna. „Co? Dlaczego nie powiedziałaś mi wcześniej?”. „Wygląda na to, że czuje się dobrze, bo jest już w domu”. „Oczywiste, że zrobił to Emir”. „To nie może być przez nagrania, tato. To na pewno nie Emir”. „Jak możesz być tego taka pewna?”. „Dlatego, że byłam z Emirem. Dowiedział się o zniknięciu pendrive’ów od swojego ojca. Widziałam jego reakcję. Był bardzo zaskoczony. Według mnie Emir nie mógł tego zrobić”.

„Jednak Emir wie, że ktoś ukradł te nagrania” – mówi Onder. – „Cokolwiek się wydarzyło, córko, musimy pozbyć się tych nagrań. Inaczej możesz sobie narobić kłopotów…”. Onder wychodzi z domu. Na drodze spotyka… Leylę! „Jak się masz?” – pyta mężczyzna. „Onder, nie mam zamiaru podejmować z tobą porannej pogawędki” – odpowiada kobieta i idzie w swoją stronę. „Leyla!” – woła za nią Onder. – „Nihan powiedziała mi o stanie Kemala. Szybkiego powrotu do zdrowia dla niego. Przy okazji dziękuję ci, że nie powiedziałaś nic Nihan”. „A skąd wiesz, że nic jej nie powiem?”. „Nie wiem. Mam taką nadzieję”.

W tym momencie na drodze pojawia się samochód Emira. Mężczyzna z miejsca pasażera obserwuje rozmowę swojego teścia z kobietą, którą niedawno poznał w szpitalu. „Jacy wy z żoną jesteście ciekawi” – zauważa Leyla. – „Nie myślicie, jak powiedzieć o wszystkim, co wydarzyło się własnej córce, zanim ona dowie się tego ode mnie. Zamiast tego wykorzystujecie całą swoją energię, by mnie powstrzymać. Czy według ciebie nie wygląda to głupio?”. Kobieta odchodzi. Emir dzwoni do Tufana. „Dowiedz się wszystkiego o kobiecie, która była u Kemala w szpitalu. Ma na imię Leyla”.

Nihan pisze sms-a do Leyli: „Czy Kemal wyszedł ze szpitala?”. Po chwili otrzymuje odpowiedź: „Tak, jest już w domu z całą rodziną”. Asu w tym czasie telefonuje do Kemala. „Jak się czujesz?” – pyta. – „Dlaczego nic mi nie powiedziałeś? Gdzie jesteś?”. „Czuję się dobrze. Wszystko ze mną w porządku. Jestem w domu, nie martw się” – odpowiada mężczyzna. „Właśnie do ciebie jadę”. „Nie, nie ma takiej potrzeby, żebyś przyjeżdżała. To znaczy nie musisz się kłopotać. Moi rodzice już tu są”. „Czy to moja córką Asu dzwoni?” – pyta Fehime. – „Moja piękna córka? Powinna do nas przyjechać. Synku, my i tak już wychodzimy. Czy ty chcesz zostać w domu sam i w dodatku chory? Powinna przyjechać!”.

Do słuchawki Asu dociera głos mamy Kemala. „Jestem w drodze. Już do ciebie jadę” – oznajmia dziewczyna. „Asu, a pan Hakki?” – pyta Soydere. „Nie bój się, jeszcze nic mu nie mówiłam. Najpierw zobaczę, czy wszystko z tobą w porządku”. Kemal kończy rozmowę. Jego rodzina właśnie opuszcza dom. Nihan tymczasem przygotowuje zupę z soczewicy, którą chce zanieść Kemalowi… Tarik po wyjściu z domu brata wysyła sms-a do Emira: „Jeśli jest pan wolny, chciałbym się z panem spotkać”. Chwilę później otrzymuje odpowiedź: „Dobrze, zadzwonię do ciebie”.

Gdy rodzina Kemala odjeżdża, Nihan przychodzi do jego domu. „Tym razem z jakiego powodu przyszłaś?” – pyta Kemal. – „Żeby znowu powiedzieć, że nie możesz mi powiedzieć?”. „Zrobiłam ci zupę” – oznajmia dziewczyna. „Sama ją zrobiłaś?”. „Tak. Drugi raz w życiu. Pierwszy raz zrobiłam dla taty”. Dziewczyna odkłada naczynie z zupą na stół. „Wiem, że jesteś na mnie zły” – mówi. – „Ale myślę, że mnie zrozumiałeś, kiedy ci powiedziałam, że nie mogę ci tego wyjawić… Kiedy przyniosłeś te nagrania, myślałam, że zaakceptowałeś moją decyzję”. „Przynajmniej je obejrzałaś?”. „Obejrzałam” – potwierdza dziewczyna. – „Nie zapytasz, co tam było?”. „Skończyłem z pytaniami po tym, jak poprosiłaś o te nagrania”.

Kemal zagląda to pojemnika, który przyniosła Nihan. „Czy to jest zupa z soczewicy?” – pyta. Dziewczyna potakuje głową. „Dziękuję” – odpowiada Kemal i dodaje po chwili: „Nie lubię takiej zupy”. „Tak bardzo jesteś na mnie zły?”. „Według mnie nie w tym jest nasz problem?”. „To w czym jest?”. „W nagraniach. Jeżeli je obejrzałaś, to odłóż je teraz na swoje miejsce, Nihan. Nie chcę, żebyś miała przeze mnie problemy”. „To wszystko?”. „To wszystko” – potwierdza Kemal. Dziewczyna zauważa nagle, że na sweterku mężczyzny pojawiły się plamy krwi.

„Twoja rana krwawi” – mówi Nihan. – „Chodź, usiądź. Zobaczymy ją”. „Zostaw mnie!” – Kemal nie pozwala dziewczynie zbliżyć się do siebie. „To nie jest czas na pokazywanie swojej dumy. Chodź, proszę cię”. „Nie potrzebuję cię, Nihan!” – wybucha mężczyzna. Poruszona dziewczyna odwraca się i opuszcza jego dom… Gdy jest już na drodze, widzi jak pod dom Kemala podjeżdża taksówka. Wysiada z niej… Asu!

„Mój drogi, jak się czujesz?” – pyta Asu, wchodząc do domu Kemala. „Dziękuję, w porządku” – odpowiada mężczyzna. Dziewczyna siada obok niego na kanapie i pomaga mu zmienić opatrunek. Nihan jest wstrząśnięta. Przecież przed chwilą ona chciała zrobić to samo i Kemal jej zabronił… Nihan ociera łzę, która wypłynęła jej oka i wraca do swojego domu…

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy