84: Nihan zostaje przewieziona na zwykłą salę. „Nasz pacjent musi zostać teraz sam” – oznajmia jedna z pielęgniarek. – „Później będziecie mogli odwiedzić ją pojedynczo”. Nagle w szpitalu zjawiają się policjanci. „Pan Emir Kozcuoglu?” – pyta jeden jeden z funkcjonariuszy. „Tak, to ja” – mówi mąż Nihan. „Musi pan pójść z nami na komisariat. Została złożona skarga przeciwko panu”. „Moja żona dopiero co przeszła operację. Proszę poczekać”. „Proszę nie sprawiać nam trudności”. „To wy nie powinniście mi jej sprawiać! Moja żona jest chora i muszę ją zobaczyć! Nikt mi w tym nie przeszkodzi!”. Policjanci zakuwają Emira w kajdanki i siłą wyprowadzają go ze szpitala.
Przed szpitalem znajduje się wielu reporterów, którzy robią zdjęcia wprowadzanemu do radiowozu Emirowi. Tymczasem Ozan i Vildan są już w sali Nihan. Dziewczyna jest wciąż nieprzytomna. „Nie miałem pojęcia, dopóki nie zadzwonił telefon” – mówi chłopak, patrząc na siostrę. – „Zajmowałem się własnymi problemami. Nie byłem nawet świadomy, jak bardzo oddaliliśmy się od siebie. Przepraszam, Nihan. Pozostawiłem cię samą. To ja jestem powodem tego, co się stało. Zawsze miałaś rację, a ja zachowywałem się egoistycznie od samego początku”.
„Ozan, nie obwiniaj się” – mówi Vildan, mierzwiąc synowi włosy. „Do dzisiaj zawsze byłaś najbliższą osobą dla mnie” – kontynuuje chłopak. – „Jesteśmy jednością. Nie możesz mnie zostawić i odejść. Będziemy razem do końca naszego życia. Słyszysz mnie? Tak bardzo cię kocham…”. Akcja przenosi się do celi, w której zamknięty jest Emir. „Ile jeszcze zamierzacie mnie tu trzymać?!” – wrzeszczy mężczyzna, szarpiąc kraty. – „Jestem Emir Kozcuoglu! Sprawię, że każdy z was będzie tego żałował! Poczujecie, jak to jest być nieszczęśliwym!”.
W szpitalu Nihan odzyskuje przytomność. „Kemal… Kemal…” – wypowiada słabym głosem. Onder siada przy łóżku dziewczyny. „Moja piękna córeczko, jestem tutaj” – mówi. – „Kemal jest już w drodze. Wkrótce tu będzie”. „Przepraszam…”. „Przestań. Tak naprawdę to ja powinienem cię przeprosić, że zamknąłem moje uszy dla twojego głosu od tylu lat. Bóg nam dał życie. Nie możemy wybierać śmierci. Teraz trochę odpocznij”.
Emir zostaje wypuszczony z celi. „Niestety będziesz odpowiadać za stawianie oporu policji” – informuje go prawnik. Tymczasem Kemal mija ludzi Emira, którzy otaczają szpital i wchodzi na salę Nihan. Dziewczyna uśmiecha się. „W końcu ci się udało” – mówi. „Jestem zadowolony, że nie odeszłaś” – oznajmia Kemal. – „Strasznie się bałem. Powiem ci jedno. Nie mogłem cię chronić. Teraz muszę wyciągnąć cię z tego piekła”. „Kemal, na miłość boską, co jeszcze chcesz zrobić?”. „Zawsze jest coś, co można zrobić”. „Kemal, czy ty też uwielbiasz szpitalne jedzenie? Bo ja je kocham…”. „Wiem, ale nie rozumiem, dlaczego mnie o to pytasz”. „Ponieważ nie jestem najedzona. Naprawdę jestem głodna”. Słowa Nihan rozbawiają Kemala.
Emir jedzie z Tufanem samochodem. „Proszę pana, rozstawiłem naszych ludzi wokół szpitala” – oznajmia Tufan. – „Pani Nihan pozostaje pod całkowitą ochroną. Kemal wyjechał tuż po tobie i już nie wrócił”. „Brawo. Nie zardzewiałeś” – gratuluje Kozcuoglu. „Czy miałbym inną szansę? Hieny czekają na zajęcie mojej pozycji”. „Zobaczymy, czy Tarik wejdzie ponad ciebie, Tufan… Ale taka konkurencja działa dla mnie najlepiej”.
Kemal przynosi Nihan zupę. „Myślisz, że wystarczy mi zwykły rosół?” – pyta dziewczyna. „Nawet to było trudne do zdobycia” – oznajmia Soydere. – „Nie bądź niewdzięczna”. „Przecież nic nie jadłam wcześniej. Dlaczego miałabym się tym najeść?”. „Ale nie jadłaś nigdy z moich rąk. To chyba dobry powód”. Mężczyzna zaczyna karmić Nihan. „Pozwól mi zjeść, a odzyskam swój uśmiech” – oznajmia dziewczyna. „Rozumiem, że jesz nie dlatego, że kochasz jedzenie, tylko dlatego, że chcesz odzyskać uśmiech?” – pyta Kemal. „Nie kocham jedzenia tak bardzo, jak kocham ciebie…”. „Dlaczego więc zrezygnowałaś z nas?”. „Nie zrezygnowałam z nas. Chciałam pozbyć się Emira”. „Co się tam wydarzyło?”.
„On oszalał po tym, jak zobaczył nasze zdjęcia” – oznajmia Nihan. – „Myślał, że my oboje byliśmy razem w tym pokoju”. „A później?” – pyta Kemal. „Później chciał być ze mną, a ja…”. „Okej, nic już nie mów. Nihan, nigdy nie pozwól mi zostać bez ciebie. Nie pozwolę ci na to”. „Co się zmieniło w naszym życiu, że teraz tak mówisz?”. „Zmieniło się, gdy zobaczyłem jak leżysz na ziemi. Prawie umarłaś, aby ocalić swojego brata. Ta ofiarność przekroczyła granice. To jest coś więcej niż zwykłe poświęcenie dla rodzeństwa. Zabiorę cię stąd. Przysięgam, że cię stąd zabiorę…”.
Tymczasem Emir wkracza do szpitala. W stołówce zastaje Ondera i Tarika. „Dlaczego tu jesteś?” – pyta Kozcuoglu swojego podwładnego. – „Czy zostawiłeś Nihan samotną w pokoju?”. „To znaczy pan Onder zaproponował…” – próbuje tłumaczyć Tarik. Emir rusza prosto do sali swojej żony. Gdy wchodzi do środka, Kemala już tam nie ma. Po chwili na salę wchodzi także Onder. „Zostaw mnie samego z moją żoną” – rozkazuje Emir. „Więc nadal możesz nazywać ją swoją żoną, pomimo stanu, do jakiego ją doprowadziłeś?” – pyta ojciec Nihan. „Nikt nie będzie dotykać Nihan!”. „Zaprzeczaj sobie, ile chcesz. Ale ty jesteś jedyną osobą, która doprowadziła ją do takiego stanu”.
„Powiedziałem wyjdź!” – powtarza Kozcuoglu. „Modlę się o dzień, w którym Nihan będzie mogła pozbyć się ciebie. Ten dzień stanie się moim najszczęśliwszym” – oznajmia Onder i opuszcza salę. Emir siada przy łóżku żony. „Więc nadal masz odwagę spojrzeć mi w oczy” – mówi Nihan. „Jesteś moją żoną. I chcę prawdziwego małżeństwa z tobą”. „Małżeństwo jest za sprawą miłości. A ja jej do ciebie nie czuję. Ty tego nie rozumiesz, ale tak jest. Małżeństwo, do którego mnie zmusiłeś, istnieje tylko na papierze. I jeszcze śmiesz pytać mnie o prawdziwe małżeństwo. Nie masz wstydu”.
„Czy to ja jestem tym, który powinien się wstydzić?” – pyta Emir. „Nie zrobiłam nic wbrew tobie” – oświadcza Nihan. – „Jesteś chory…”. „Nienawidzisz mnie tak bardzo, że wolisz umrzeć, niż być ze mną”. „Odejdź stąd!”. „Nie mam nikogo innego, do kogo mógłbym pójść, oprócz ciebie. Mimo tego, że chcesz umrzeć, moje przyzwyczajenie się nie zmieni. To była lekcja dla mnie, aby nigdy nie uwierzyć ci ponownie i pozwalać odwracać się plecami ode mnie”. Emir całuje żonę w czoło i opuszcza jej salę.
Onder wraca na salę córki. „Jeśli chcesz pozbyć się Emira, masz tylko jedno wyjście. Jest nim Kemal” – oznajmia mężczyzna. Tymczasem Kemal spotyka się z Zahirem. Pomocnik przekazuje mu fałszywy paszport Nihan. „I co chcesz z tym zrobić?” – pyta. „Zrobię to, co robi się z paszportem” – oświadcza Soydere. „Ach, więc okazało się, że spotkaliśmy się za późno i tracimy się zbyt wcześnie…”. „Spokojnie, nasza przyjaźń jest wieczna. Ale tu nie ma życia dla mnie i Nihan”. „W porządku, ale co chcesz zrobić ze swoim diabłem?”. „Stanę twarzą w twarz z Emirem! W moim własnym świecie. W moim obszarze pracy. Tylko my dwaj. Pokażę Emirowi i Galipowi, ile warte jest jedno ludzkie życie”.
Nazajutrz Leyla i Elif odwiedzają Nihan w szpitalu. Dziewczynka wręcza chorej kwiaty. „Szybkiego powrotu do zdrowia” – życzy. „Dziękuję. Czy wy się znacie?” – pyta Nihan. „Właśnie się spotkaliśmy” – oznajmia Leyla. „Czy to boli?” – pyta Elif, wskazując na kołnierz ortopedyczny na szyi Nihan. „Tak trochę…”. „Jak to się stało?”. „Och, zapomnijmy. Nie pytaj, bo i tak nic nie powiem”. Dziewczynka z reklamówki wyciąga małe pudełeczko. „To dla ciebie” – oznajmia. – „Od twojego ukochanego”.
Na salę wchodzi Emir. Nihan szybko chowa pudełko pod kołdrę. „Kim jesteś?” – pyta mężczyzna, pochylając się nad Elif. „Jestem gościem. A ty kim jesteś?” – pyta dziewczynka. Kozcuoglu wbija w nią groźne spojrzenie. – „Powinnam pójść. Moja mama czeka. Spotkamy się, gdy odzyskasz siły. Do zobaczenia”. Elif opuszcza salę. „Jak ona tu przyszła?” – pyta Emir. „Ja przywiozłam ją. Czy masz z tym jakiś problem” – pyta Leyla.
Emir wychodzi z sali. Na korytarzu znajduje się Zeynep. „Jak się czujesz?” – pyta siostra Kemala. „Dlaczego cię to obchodzi?” – pyta Emir. „Nie bądź zły na Nihan i nie wyładowuj tego na mnie”. „Zamiast czatować na mnie, powinnaś lepiej wejść do środka i życzyć chorej szybkiego powrotu do zdrowia”. Tymczasem Kemal spotyka się z Nursen. „Pani syn to dla mnie naprawdę wielki sekret” – oznajmia. – „Tak wiele oddziela cię od niego. Pan Galip i Emir rozbili moje serce. Oni szukają już ciebie, ale nie martw się, nikt nie znajdzie cię tu”. „Niech mnie znajdą, jeśli chcą. Mogą mnie nawet zabić, nie obchodzi mnie to” – oświadcza kobieta. – „Chcę tylko jednego, co mi obiecałeś”.
„Proszę się nie martwić. Dlatego właśnie tu jestem” – mówi Soydere. – „Znajdę twojego syna. Wspomniałaś, że masz kilka fotografii. Możemy spojrzeć na nie?”. „Oczywiście” – oznajmia Nursen i przekazuje Kemalowi album ze zdjęciami. „Twój syn ma na imię Umut, prawda?”. „Zgadza się”. „Kiedy ostatni raz go widziałaś?”. „To są ostatnie fotografie, gdy go widziałam. W tym samym roku Galip zabrał go z dala ode mnie”. Nagle jedno ze zdjęć przykuwa uwagę Kemala. „Czy skojarzyło ci się coś?” – pyta Nursen. – „Widziałeś ten obraz już wcześniej? Mój syn ma taką samą fotografię, mój Umut. Dałam mu na pamiątkę, aby nie zapomniał o mnie. W dzień, kiedy zabrali go ode mnie”.
„Czy mogę wziąć to zdjęcie ze sobą?” – pyta Kemal. „Weź je, jeśli pomoże ci to odnaleźć mojego syna” – zgadza się Nursen. Kemal opuszcza dom, w którym ukrywa się kobieta. „Skąd pamiętam tę fotografię?” – zachodzi w głowę mężczyzna. Akcja wraca do szpitala. Pani doktor rozmawia z Nihan. „Pani Nihan, czy pani mąż odegrał jakąkolwiek rolę w wydarzeniach, które miały miejsce?” – pyta lekarka. „Jeśli pytasz o to, czy mnie popchnął, to nie” – odpowiada dziewczyna. – „Jeśli pytasz mnie, czy próbowałam popełnić samobójstwo, to moja odpowiedź jest taka sama. Nie. Nie chciałam umrzeć. Chciałam się tylko uwolnić od Emira”.
„Dlaczego? Zrobił coś tobie? Chcesz złożyć skargę na swojego męża?” – pyta lekarka. Nihan zaprzecza. Doktorka opuszcza salę. Na korytarzu podchodzi do Emira. „Byłoby dobrze, gdyby dał pan pani Nihan trochę swobody” – oznajmia kobieta. „Co to ma znaczyć?” – pyta Kozcuoglu. „Oznacza to, że musi się pan trzymać od niej z dala przez jakiś czas”. „Nie potrzebuję niczyjego pozwolenia, aby odwiedzić swoją żonę!”. „Pani Nihan nie złożyła skargi przeciwko panu, ale ja jestem upoważniona, by to zrobić w tym przypadku”.
Lekarka odchodzi. Telefon Emira zaczyna dzwonić. To jego ojciec. „Gdzie jesteś?” – pyta Galip. „Gdzie mogę być w taki dzień? Jestem obok swojej żony” – odpowiada Emir. „Posłuchaj, Nihan jest w porządku. Cała rodzina jest u jej boku. Może w końcu zjawiłbyś się w firmie choć na kilka godzin!”. Tymczasem Nihan otwiera pudełeczko, które przyniosła jej Elif. Znajduje tam łańcuszek z wisiorkiem w kształcie znaku nieskończoności. „Wyciągnij mnie z tego koszmaru. Proszę…” – mówi dziewczyna.
Asu i Hakki jedzą śniadanie. „Chcesz iść odwiedzić Nihan i życzyć jej szybkiego powrotu do zdrowia?” – pyta mężczyzna. „Nie wiem. Ona może się zawstydzić, kiedy zobaczy mnie przed sobą” – odpowiada Asu. – „Moja matka próbowała popełnić samobójstwo z powodu Galipa, a Nihan z powodu Emira. Ojciec i syn są powodami śmierci”. „Emir jest gorszy niż jego ojciec”. „A co z tobą? Nie chcesz zobaczyć mojej matki w ogóle? Nawet ja zebrałam się na odwagę i poszłam ją zobaczyć. A ty nie chcesz tego zrobić?”. „Myślisz, że nie chcę? Ja zawsze kochałem ją z daleka. I nie mogłem nawet dotknąć jej ręki. Takie jest moje przeznaczenie.”. „Nigdy nie pójdziesz tam” – stwierdza Asu. „Będę widział jej twarz przed moim ostatnim oddechem…”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.