86: Vildan wzywa do rezydencji Semę, koleżankę swojej synowej. Pokazuje jej dwa testy ciążowe, jeden z wynikiem pozytywnym, drugi z negatywnym. „Do kogo należy pozytywny test?” – pyta matka Ozana. „Nie rozumiem… Co ma pani na myśli?” – pyta Sema. „Wiem, że kłamiecie. Zeynep nie jest w żadnej ciąży! A może to ty w niej jesteś? Spójrz na mnie. Powiem to teraz twojej matce, jeśli mi nie powiesz prawdy!”. „Nie, proszę tego nie robić… Nie jestem w ciąży, przysięgam! To nie ma nic wspólnego ze mną. To był plan Zeynep. I nie miałam złych intencji…”. „Pytam, do kogo to należy?!”.
Kemal i Emir są już w kopalni. „Nie widzę powodu, aby iść dalej w głąb” – mówi Kozcuoglu. „Strach cię obleciał” – stwierdza Kemal. – „Nie ma żadnego innego miejsca na ziemi, gdzie są tylko nasze głosy. Gdzie tylko nasze ciemne strony będą wzajemnie rozmawiać”. „Na ziemi czy pod ziemią nie robi dla mnie żadnej różnicy”. „Dla mnie również”. Mężczyźni ruszają w dalszą drogę przez szyb. „Ta kopalnia jest nieaktywna od dziesięciu lat. Będzie stanowiła dobry zysk dla zakładu termicznego” – mówi Kemal. „A czego chcesz ode mnie?” – pyta Emir. – „Zaczniesz ponownie mówić o Nihan? Bo chcesz Nihan, prawda?”.
„Tak, chcę Nihan. Ale chcę jej, bo ona też tego chce” – oznajmia Soydere. – „To dlatego tu jestem i trzymam cię tu…”. „Posuwasz się zbyt daleko” – ostrzega Emir. – „Wszystko co do tej pory zrobiłeś, mogłem obejść kilkoma ruchami. Jestem tym, który o nią walczy”. „Po prostu chronisz swój zamek, a dziewczyna, która jest w nim uwięziona, musi walczyć o swoje życie! Wiesz bardzo dobrze, że nie możesz mieć Nihan tak, jak ja ją mam”. „Pewnego dnia to się stanie. Zrozumie, że kocham ją bardziej, niż cokolwiek innego na świecie”. „To tylko marzenie”. „Ale się spełni. Zrobiłem wszystko dla niej i będę robił to nadal. Nie jestem taki jak ty. Dla Nihan byłem w stanie zgrzeszyć. Nieba dla niej uchyliłem i jestem gotowy spalić ten świat”.
„A ty? Co może zrobić ktoś taki jak ty dla swojej miłości?” – kontynuuje Emir. „Mogę uciszyć jej ból” – oznajmia Kemal. – „I mogę zostawić, jeśli będę musiał. Mógłbym zejść do podziemi, aby nie dopuścić do złych wydarzeń. Aby nawet jeden włos jej z głowy nie spadł. Mogę zrezygnować ze wszystkiego. Zrobię wszystko. Rozejrzyj się wokół. Schodziłem do takiego podziemia codziennie przez pięć długich lat. Każdego dnia! Czy uważasz, że boję się śmierci? Ale ty postanowiłeś Nihan odebrać życie. To ty zabijasz ją!”.
„Co się z nią stanie nie ma żadnej wartości dla mnie” – oświadcza Kozcuoglu. „Więc mówisz, że powinna umrzeć?” – pyta Kemal. „Powiedziałem ci, że Nihan nie jest w twoim posiadaniu, bo ona jest moją własnością! Kupiłem ją. Kupiłem jej całe życie!”. Kemal bierze zamach i uderza swojego rywala w twarz. Emir nie pozostaje mu dłużny i także wyprowadza uderzenie. Między mężczyznami dochodzi do ostrej bójki, którą Kemal szybko rozwiązałby na swoją korzyść, gdyby nie broń, którą Kozcuoglu wyciągnął zza paska!
„To jest moja miłość!” – krzyczy Emir, mierząc z pistoletu do Kemala. – „Tyle treningu wystarczy nam w zupełności”. Kozcuoglu naciska na spust, ale moment wcześniej Kemal robi unik! Pocisk trafia w ścianę szybu kopalnianego. Nagle dochodzi do obsunięcia się warstw ziemi w kopalni! Emir zostaje przysypany! Spod gruzu wystaje mu tylko głowa. „Ten kask jest naprawdę użyteczny” – stwierdza Kozcuoglu, zanosząc się kaszlem. „Powinienem domyślić się, że nie przyjdziesz tu nieuzbrojony” – mówi Kemal, podnosi się z ziemi i rusza w drogę powrotną…
„Więc to ty będziesz żył z moją kobietą?!” – krzyczy uwięziony pod gruzem Emir. – „Nikt nie pokona Emira Kozcuoglu! Nie zatrzymam się!”. Chwilę później Kemal wraca z łopatą. Nawet swojemu największemu wrogowi postanawia pomóc. „Nie rób tego!” – zabrania Kozcuoglu. „Nie jestem taki jak ty, Emir” – mówi Soydere i zabiera się za odrzucanie gruzu. „Wiesz, że umrzesz? Wiesz, że zrobię wszystko, by cię zabić, jak tylko stąd wyjdę? Wiesz, że nie możesz zabrać Nihan ode mnie?”. „Ocalę Nihan od ciebie. Uratuję ją!”. „Nie uda ci się tego dokonać, nie wrzucając mnie do grobu”.
Tymczasem na powierzchni Galip szykuje już ekipę ratunkową dla syna. Jest przekonany, że Kemal ściągnął Emira do kopalni po to, by go zabić. Po chwili jednak Kemal i Emir wychodzą z kopalni. „Mój synu!” – woła Galip i biegnie do Emira. – „Co on ci zrobił?!”. „Uratował mi życie” – oznajmia młody Kozcuoglu. – „Ale i tak chcę go zabić!”. „A ja nadal zamierzam uratować Nihan” – oświadcza Soydere i odchodzi. Mija tydzień. Emir przyjeżdża do szpitala i udaje się na salę żony. „Po co tak wcześnie przyjechałeś?” – pyta Nihan. „Wcześnie? Pozostały ci najwyżej dwie godziny. Lekarz zrobi ostatnie badanie, a potem skończy się twój czas wolności, żoneczko…”.
Kiedy Emir opuszcza salę, Nihan szepcze do siebie: „Kemal, gdzie jesteś…?”. Wkrótce do pokoju wchodzi Leyla. „Mam dla ciebie dobrą wiadomość” – oznajmia. Akcja przenosi się do rezydencji Kozcuoglu. Vildan wzywa lekarzy, by zbadali jej synową i potwierdzili, czy jest w ciąży”. „Mamo, co ty chcesz zrobić?” – pyta Ozan. „Pokażę ci, jaką ona jest kłamczuchą!” – oznajmia Vildan. – „A ty w zamian będziesz musiał pożegnać się z nią”. „Dlaczego Zeynep miałaby robić coś takiego? Dlaczego miałaby kłamać?”. „To nieistotne. Ważne, że to zrobiła za pomocą testu ciążowego innej dziewczyny”. „Mamo, jakie ty straszne rzeczy wymyślasz?!”. „Nie wymyślam. Po prostu ty przyprowadziłeś mi tak straszną synową…”.
Leyla i Nihan opuszczają salę. Na korytarzu zatrzymuje je Emir. „Dokąd to?” – pyta mężczyzna. „Muszę iść pożegnać się z moim psychologiem” – oznajmia Nihan. „Dobrze, więc chodźmy razem”. „Zostaw dziewczynę w spokoju” – rozkazuje Leyla. – „Cały szpital masz obsadzony swoimi ludźmi. Co to za paranoja? Jakbyś szykował się co najmniej do wojny”. Nihan i Leyla odchodzą. Windą wjeżdżają na górę, a następnie schodami wchodzą na dach, gdzie czeka… Kemal!
„Porywam cię” – oznajmia Soydere i pokazuje na stojący na lądowisku helikopter. – „To nie jest szpitalny śmigłowiec. On przyleciał tu, by nas zabrać”. „Czy ty oszalałeś?” – pyta Nihan. – „A co z Ozanem?”. „Nie martw się o niego. Wszystko jest zorganizowane. Wyjaśnię ci później”. Akcja przenosi się do auta prowadzonego przez Zahira. Na tylnej kanapie siedzą Ozan i Zeynep. „Czy wam wygodnie?” – pyta Zahir. – „Przed nami długa droga…”.
Akcja wraca na dach szpitala. „Nie zrezygnuję z ciebie, aż do mojego ostatniego oddechu” – zapewnia Kemal. „Na zawsze. Na wieczność!” – mówi szczęśliwa Nihan. Dziewczyna żegna się z Leylą i wraz z Kemalem wchodzi na pokład helikoptera. „Jesteś pewny, że Ozan to zrobi?” – pyta Nihan. – „Naprawdę zgodził się na to?”. „Nie od razu, ale w końcu się zgodził” – oznajmia Soydere. Następuje retrospekcja. Widzimy Kemala rozmawiającego z Ozanem tuż po wypadku jego siostry. „Nie, to niemożliwe, żeby przez to Nihan próbowała się zabić!” – krzyczy chłopak, wylewając łzy. – „Ona nie może tak zrezygnować ze swojego życia!”.
„Ozan, uspokój się. Stało się” – mówi Kemal. – „Musimy wierzyć, że Nihan otworzy oczy i kiedy to się stanie… Każdy obowiązkowo będzie musiał zrobić coś dla jej życia. Jeśli tego nie zrobisz, właśnie wtedy staniesz się zabójcą swojej siostry. Możliwe, że będziesz musiał ponieść karę, ale rozmawiałem ze znajomymi adwokatami i jest szansa, że nie zostaniesz zatrzymany. Oczywiście, jeśli się na to zgodzisz”. „Ale ja jestem tchórzem…”. „Nie, nie jesteś tchórzem. Przypomnij sobie, jak rozmawiałeś ze mną o Zeynep. Przypomnij sobie, jak stanąłeś przeciwko tylu osobom dla niej”.
„Zrobię wszystko dla Zeynep” – oświadcza Ozan. „To dobrze. A teraz zrobisz to dla Nihan” – przekonuje Kemal. – „Zrobisz to dla dwóch najukochańszych kobiet w twoim życiu. Weźmiesz odpowiedzialność za to, co zrobiłeś. Ja będę przy tobie i będę cię wspierał. Zeynep nawet jeszcze o tym nie wie, Ozan. Musisz jej o tym powiedzieć. Musisz jej to wyjaśnić. Pomiędzy małżonkami nie może być żadnych tajemnic”. Nagle za plecami Kemala pojawia się Zeynep. „Ja znam tę tajemnicę, bracie” – oznajmia dziewczyna. „Ozan musi się poddać” – mówi Kemal do siostry. „Chcesz za to wolności dla Nihan, prawda?”. „Nie chcę tego tylko dla nas. Chcę tego także dla was. Żebyście mogli dumnie podnieść głowę przeciwko sile i szantażowi Emira. Chcę tego dla nowego początku”.
„Jeśli się zgodzicie, mam plan” – kontynuuje Kemal. – „To może stać się realne tylko wtedy, jeżeli weźmiesz ten ciężar na siebie, Ozan”. Akcja wraca do teraźniejszości. „Jak tylko wyjedziemy daleko stąd, Ozan i Zeynep pójdą do adwokata” – mówi Kemal. – „A stamtąd pójdą na komisariat i Ozan się podda. Wszystkie nagrania ma Zahir. Zostaną w bezpiecznym miejscu do momentu decyzji sądu”. Akcja przenosi się do szpitala. Emir wchodzi do gabinetu psycholożki. „A pani Nihan, gdzie jest?” – pyta kobieta. „Jak to, nie były u pani?” – pyta zdumiony Kozcuoglu. „Kto taki?”. „Nihan i jej ciotka…”. „Nie, nie było ich”. „Niech to szlag!”.
Tymczasem w samochodzie Emira. „Jestem z ciebie dumna” – mówi Zeynep do męża. – „Gdybym tylko wiedziała, że Emir maczał palce w tej nocy sprzed pięciu lat…”. „Moi rodzice i Emir… Jak się dowiedzą, to zwariują” – stwierdza Ozan. „Dobrze, nie przejmuj się. Twoi rodzice to inna sprawa. A z Emirem mogę sama sobie poradzić. Nihan nie ma. Ozan zbuntowany. Zobaczymy, panie Emirze. Zobaczymy twój żałosny stan…”.
Kemal i Nihan jadą już samochodem. Wkrótce mężczyzna odbiera telefon od Leyli. „Udało się?” – pyta kobieta. „Udało, udało” – potwierdza Soydere. – „Niedawno wylądowaliśmy, a teraz jedziemy samochodem, który wynajęliśmy”. „Emir właśnie zaczął do mnie wydzwaniać, musicie o tym wiedzieć”. „To znaczy, że właśnie się o wszystkim dowiedział”. „Myślę, że wszystko przemyślałeś?”. „Tak, wszystkie dane samochodu zostały wymazane. Samochód jest wynajęty na nazwisko znajomego”. „A Nihan jak się ma?”. „Zaskoczona patrzy na mnie ze zdziwieniem”.
Emir przegląda nagrania ze szpitalnego monitoringu. Widzi jak Leyla i Nihan wchodzą po schodach na dach. Wie już, że jego żona uciekła ze szpitala helikopterem. Po chwili mężczyzna odbiera telefon od Vildan. „Emir, gdzie jesteście? Wracacie już?” – pyta kobieta. „Twojej córki nie ma w szpitalu!” – oświadcza mężczyzna. „Jak to nie ma?”. „Nie ma jej! Widocznie uciekła ze swoim kochankiem!”. Onder próbuje dodzwonić się do Ozana i Zeynep. Oba numery nie odpowiadają. „Gdzie oni są?! Gdzie są moje dzieci?!” – przeraża się Vildan.
Akcja wraca do wynajętego samochodu. „Chcesz porozmawiać z Ozanem?” – pyta Kemal. „Chcę z nim porozmawiać na osobności” – oznajmia Nihan. „Dobrze, skoro tak będzie ci wygodniej. Porozmawiasz z nim, kiedy zajedziemy na miejsce”. „Kemal, Emir na pewno zaczął nas już szukać”. „Nie martw się. Kiedy nas znajdzie, wtedy my będziemy już za granicą. Teraz ma poważniejsze problemy, z którymi będzie musiał sobie poradzić…”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.