218: Zehra odbiera telefon od swojej przyjaciółki. „Dobrze, dziękuję, kochana, za wiadomość” – mówi dziewczyna, rozłącza się, a następnie zwraca do Omera: „Leyla wraca. Musimy szybko wyjść”. „A stół?” – pyta Omer, przypominając o zastawionym do śniadania stole. „No tak, szybko go posprzątajmy”. Małżonkowie udają się do jadalni. Akcja przenosi się do biura nieruchomości. Mehtap czyta korespondencję sms-ową w telefonie Betona: „Jesteś taka piękna, że aż nie mogę uwierzyć, że jesteś prawdziwa. Twoje ręce są lekiem na moją samotność… Tylko spójrzcie na niego! Kto wie, jaką lwicę znalazł? Sądząc jednak po tym, że zwróciła uwagę na Betona, na pewno jest bardzo brzydka. Brzydka i gruba”.
W tym momencie do biura wraca Beton. Mehtap podaje mu jego komórkę. Mężczyzna chowa ją do kieszeni i wychodzi. „Czyżby poszedł się z nią zobaczyć?” – głowi się Mehtap. – „Kimże jest ta dziewucha? Zaraz się tego dowiem!”. Kobieta zakłada płaszcz i opuszcza biuro. Tymczasem Omer i Zehra wracają do rezydencji. Ayse i Muzeyyen wręczają córce Salima prezent – jej wspólne zdjęcie z Omerem, oprawione w drewnianą ramkę. „Jest bardzo piękne, dziękuję” – mówi siostra Yasemin. „Gdzie je postawisz?” – pyta Ayse. „Nie wiem. Musimy znaleźć odpowiednie miejsce”. „Przed lustrem” – proponuje Omer.
Małżonkowie udają się na taras, gdzie siadają przy stoliku. „Wydajesz się trochę spięta” – oznajmia Omer. – „Myślałem, że ma to związek z mamą, ale skoro tamta sprawa jest już rozwiązana… Jest coś innego? Coś związanego ze mną?”. „Nie, absolutnie… To zdecydowanie nie jest związane z tobą” – zaprzecza natychmiast Zehra. „Dobrze, zatem słucham”. „Co?”. „Chcę usłyszeć, co ciebie niepokoi? Wiem, że to coś związanego ze mną”. „Mnie nic nie niepokoi. Po prostu te dwa dni, które spędziliśmy razem… Nadal czuję się poddenerwowana na myśl o tym, że omal nie zostaliśmy przyłapani przez tatę i ciocię Sukran. Tylko pomyśl, co by się stało, gdyby ktoś przyszedł, kiedy była z nami ciocia Fikriye?”.
„Powiedziałaby, że jestem jej synem” – stwierdza Omer. „Dobrze, a jak wyjaśnilibyśmy twoją obecność?” – pyta Zehra. „Po prostu przyjechałem w odwiedziny”. „Byłabym skończona”. „Nie, kochana, nic podobnego by się nie stało”. Akcja przenosi się do środka rezydencji. Muzeyyen wchodzi do salonu. Widzi, jak jej córka dyskretnie wygląda przez okno. „Na co tak patrzysz, dziecko moje?” – pyta pani domu. „Zamierzałam wyjść na zewnątrz i zobaczyłam brata z Zehrą” – odpowiada dziewczyna. – „Zobacz tylko, jacy są słodcy. Czyż nie widać, jak bardzo są w sobie zakochani?”.
Do salonu wchodzi Alev i pyta: „Na co tak patrzycie?”. „Na Omera i Zehrę” – odpowiada Muzeyyen. „Zobaczę, co u cioci” – oznajmia Ayse i odchodzi. Dziewczyna nie chce przebywać w jednym pomieszczeniu z przybraną kuzynką. „Ty odpychasz od siebie nawet takiego anioła jak Ayse, brawo!” – mówi Muzeyyen. – „Jestem ciekawa, jak długo będziesz to jeszcze kontynuować? Zobaczysz, że w końcu nie zostanie przy tobie ani jeden człowiek”. „Od dnia, kiedy Zehra pojawiła się w tym domu, i tak już nikt nie został!” – stwierdza Alev. – „Wszystkich przeciągnęła na swoją stronę, żmija! Nawet ty z nią trzymasz!”.
„Dość!” – przerywa Muzeyyen. – „Najpierw to ty zmień swoje zachowanie. Zwłaszcza to, w jaki sposób odnosisz się do Zehry. Nie życzę sobie więcej podobnego napięcia w tym domu, rozumiesz mnie?!”. Tymczasem Nihat wchodzi do gabinetu, gdzie przebywa Omer. „Dlaczego nie pojechałeś do firmy?” – pyta Kervancioglu. „Dzisiaj jestem w domu. Wieczorem mamy rocznicę” – odpowiada Nihat, obracając w rękach szkatułkę z pierścionkiem. – „Będziemy świętować razem w domu”. „Mieliście przecież świętować sami z Ayse”. „Tak, ale ciocia zechciała inaczej”. Nagle telefon męża Ayse zaczyna dzwonić. Mężczyzna odkłada szkatułkę na ławę i odbiera połączenie.
W następnej scenie widzimy, jak Alev wchodzi do gabinetu. Nikogo tam nie ma. Kobieta zabiera z biurka jakieś dokumenty i zauważa leżącą na ławie szkatułkę. Od razu bierze ją do rąk, otwiera i z zazdrością patrzy na znajdujący się w środku pierścionek. „Więc kupiłeś tej wiejskiej dziewce pierścionek z brylantem” – mówi kobieta, mylnie zakładając, że obrączka jest prezentem od Omera dla Zehry. W następnej scenie widzimy, jak Omer wraca do gabinetu. Nie ma już w nim Alev. Po chwili do pomieszczenia wchodzi Nihat. „Zapomniałem o pierścionku” – mówi mąż Ayse.
„O jakim pierścionku?” – pyta Omer. „Pierścionku z brylantem, który kupiłem dla Ayse” – wyjaśnia Nihat. – „Zostawiłem go tutaj”. „Jesteś tego pewien?”. „Tak, jestem… Choć nie wiem dokładnie. Może zabrałem go ze sobą? Ale nie, na pewno zostawiłem go tutaj. Odebrałem telefon, wyszedłem, a pierścionek tu został”. „Tutaj go nie ma. Może popatrz jeszcze w pokoju”. „Masz rację, sprawdzę to” – Nihat wychodzi. Akcja przenosi się do pokoju Alev. Kobieta trzyma w palcach zabraną obrączkę i uważnie ją ogląda. „Nie będziesz nosić pierścionka z brylantem, ty wiejska dziewko” – mówi. Następnie chowa obrączkę do szkatułki i zamyka ją w szufladzie. – „Twoja rzecz jest u mnie bezpieczna, nie martw się”.
Mehtap nieustannie podąża za Betonem. „Przeszedłeś przez cały Stambuł, Beton!” – szepcze do siebie coraz bardziej zniecierpliwiona siostra Yenera. Nagle obok jej pracownika zatrzymuje się jakaś kobieta. Pyta go o drogę. Mehtap jest za daleko, by to usłyszeć, i bierze nieznajomą za ukochaną mężczyzny! Akcja wraca do rezydencji. Cevriye, która usłyszała od Nihata o jego zgubie, postanawia pomóc mężczyźnie w poszukiwaniach. Dokładnie przeczesuje każdy zakątek salonu. Nagle do pomieszczenia wchodzi Muzeyyen. „Pani Cevriye, co ty robisz? Co się stało?” – pyta pani domu.
„Ach, nawet nie pytaj, swatko” – mówi Cevriye. – „Jeszcze by Ayse usłyszała…”. W tym momencie do salonu wchodzi Alev. „Czego nie powinna usłyszeć Ayse?” – docieka kuzynka. „Nihat zgubił pierścionek z brylantem, który kupił dla Ayse…”. „Ten pierścionek był przeznaczony dla Ayse, tak?” – Alev robi duże oczy. „Oczywiście, że dla Ayse, córeczko. Dla kogo jeszcze mógł być? W ogóle, co to znaczy ten pierścionek. Ty go widziałaś?”.
„Nie, kochana… Nie to chciałam powiedzieć…” – mówi nieco zmieszana Alev. – „Jestem po prostu bardzo zaskoczona tym, że Nihat kupił pierścionek dla Ayse”. „No nic, zapytam Hediye. Może ona widziała” – Cevriye odchodzi. „Ten, który nawet pierścionka nie może upilnować, dostaje pracę w firmie. To nie do pojęcia” – mówi Alev. Po chwili do salonu wchodzi Nihat, ciężko wzdychając. Kobieta od razu zwraca się do niego: „Słyszałam, że zgubiłeś swoją niespodziankę. Zgubiłeś pierścionek. Ach, nie denerwuj się, mój drogi. Na pewno go znajdziesz”.
W następnej scenie widzimy, jak Alev wchodzi do gabinetu i chowa szkatułkę z pierścionkiem pod biurkiem. Następnie wraca do salonu i radzi Nihatowi, by raz jeszcze przeszukał miejsce, gdzie ostatnio był z pierścionkiem. Mężczyzna nie jest przekonany, ale ponownie udaje się do gabinetu. Tam oddycha z wielką ulgą, kiedy odnajduje swoją zgubę. W następnej scenie widzimy, jak wszyscy domownicy zbierają się w salonie. Nihat staje przed Ayse. Wyciąga z kieszeni szkatułkę i mówi: „Szczerze mówiąc nie znalazłem niczego, co byłoby godne ciebie. Od dnia, kiedy ciebie poznałem, każdy mój dzień jest jak wakacyjny poranek. Z każdym dniem kocham cię coraz mocniej”.
„Jestem szczęśliwy, że jesteś w moim życiu” – kontynuuje Nihat. – „Jestem szczęśliwy, że jesteś moją żoną. Jesteś najpiękniejszym prezentem, który podarował mi najwyższy”. Nagle Alev podnosi się z kanapy i zaczyna swoją przemowę: „Małżeństwo powinno być właśnie takie, czyż nie? Dałeś piękny wyraz swojej miłości, Nihat. Do tego upiększyłeś swój związek pierścionkiem z brylantem, tak jak w pierwszym dniu. Mówią, że pierścionek z brylantem, to symbol miłości” – przybrana kuzynka staje przed Zehrą. – „Dlaczego ani razu nie widziałam, abyś ty taki nosiła?”.
„Alev, zważaj na swoje słowa. Rozmawiasz z moją żoną” – mówi Omer, podchodzi do Zehry i ujmuje jej dłoń. Następnie zwraca się do Alev: „Poniesiesz konsekwencje za każde nieprawidłowe słowo, które padnie z twoich ust. Miłość moja i Zehry nie potrzebuje symboli. Czy nie mam racji?” – Omer kieruje wzrok na żonę. Jaka będzie odpowiedzieć Zehry?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.