318 i 319: Policjant wyprowadza Zehrę z celi. Na komisariacie czeka na nią jej mąż. „Przyszedłeś” – mówi zaskoczona dziewczyna. „Powiedziałem ci, że będę przy tobie” – przypomina Omer. „Pan Omer spędził tu całą noc” – oznajmia adwokat. „Ale dlaczego? Dlaczego nie wróciłeś do domu?”. „Nie martw się o mnie. Powiedz, czy z tobą wszystko w porządku?” – pyta brat Ayse. „Tak, jest całkiem dobrze. Omer, dziękuję ci za to, że jesteś przy mnie”. „Gdzie indziej mógłbym być? Moje miejsce jest tam, gdzie ty. To wszystko minie, wiesz o tym?”. „Wiem. Wierzę w to z całego serca”. Z pokoju wychodzi komisarz. Każe swojemu podwładnemu odprowadzić Zehrę do prokuratora.
Kerem rozmawia z Sabah w jej biurze. Dziewczyna wydaje się go ignorować. „Dalej będziesz się tak zachowywać?” – pyta mężczyzna. – „Słuchaj, naprawdę mi przykro. Wiem, że powinienem był powiedzieć ci prawdę, ale spójrz też, w jakiej byłem sytuacji. Gdybyś była na moim miejscu, co byś zrobiła? Nie jest łatwo podjąć taką decyzję. Uwierz mi, nie chciałem cię skrzywdzić. Możesz mi wybaczyć? Zrozum, naprawdę nad tym ubolewam. Kupiłem nową ramkę, zobacz” – Kerem wyciąga ramkę, w którą jest już oprawione zdjęcie Sabah z jej rodzicami.
Akcja wraca na komisariat. Zehra znowu jest w celi i z niecierpliwością czeka na nowe informacje. W końcu pojawia się Omer. Jego mina nie zapowiada niczego dobrego. „Omer, co zdecydował prokurator? Wypuści mnie warunkowo, prawda? Dlaczego nic nie mówisz?” – po policzkach córki Salima spływają łzy. Już wie, jaka jest odpowiedź… „Chciałbym przekazać ci dobre wieści, ale decyzja prokuratora jest inna” – oznajmia smutno Omer. – „Też tego nie oczekiwałem”. Zehra omal nie mdleje. Trzyma się mocno krat, by się nie przewrócić.
„Ile lat dostanę?” – pyta dziewczyna, będąc blada jak trup. – „Powiedz, proszę. Jestem na to gotowa”. Omer milczy przez dłuższą chwilę, aż wreszcie odzywa się: „Dziesięć… Powiedzieli, że możesz dostać nawet dziesięć lat…”. Akcja przenosi się do rezydencji. W salonie są Ayse, Cevriye i Bahsende. Siostra Omera kończy rozmowę telefoniczną z mężem i milczy jak skała. „Co powiedział Nihat? Powiedz nam, córko?” – docieka Cevriye. „Zehrze przedłużono areszt…” – wydobywa z siebie wstrząśnięta dziewczyna. „Och, nie mogę w to uwierzyć. Boże, pomóż naszej Kropelce”.
„Pani Cevriye, może mnie pani zostawić sam na sam z wnuczką?” – prosi Bahsende, ale robi to rozkazującym tonem. „Dobrze, rozmawiajcie” – mówi kobieta i opuszcza salon. „Posłuchaj” – Bahsende zwraca się do Ayse – „Żyję na tym świecie dłużej od ciebie i od razu potrafię rozpoznać, kto jakim jest człowiekiem. Już na pierwszy rzut oka wiedziałam, że ta dziewczyna nie pasuje do naszej rodziny. Rujnuje tylko naszą budowaną przez lata reputację, sama to widzisz”. „Babciu, o czym ty mówisz? Naprawdę wierzysz w to, że Zehra jest winna?”. „Nie wiemy, w co mogła się zaangażować”. „Zehra jest niewinna! W nic się nie zaangażowała, nie zrobiła nic złego!”. „Nie bądź taka pewna. Gdyby nie miała niczego za uszami, nie byłaby teraz w areszcie”.
„Babciu, Zehra jest niewinna” – powtarza z pełnym przekonaniem Ayse. – „Brat jest teraz razem z nią. Oni bardzo się kochają. Zobaczysz, że ich miłość przezwycięży wszystko”. Tymczasem Omer rozmawia z komisarzem w jego gabinecie. „Canan jest jedyną osobą, która wie wszystko, co Zehra przeżyła” – oznajmia Kervancioglu. – „Myślę, że jej wyjaśnienia pozwolą dowieść niewinności Zehry. Na razie rodzina mojej żony o niczym nie wie. Dlatego wolałbym sam przywieźć tu Canan”. Murat skina głową na znak zgody.
Akcja przenosi się do agencji Sabah. Canan rozmawia przez telefon. „Jak to? Zehra jest w areszcie?!” – pyta zdumiona dziewczyna. „Jesteśmy tu od zeszłego wieczora” – wyjaśnia Omer po drugiej stronie. „Daj mi to!” – Sabah zabiera swojej pracownicy słuchawkę. – „Co to znaczy, że Zehra została aresztowana? Co się stało, Omer?”. „Została oskarżona o współpracę z mafią. Jest teraz w bardzo trudnej sytuacji i robię wszystko, co w mojej mocy, by jej pomóc”.
Canan ponownie przejmuje komórkę. „Zehra jest niewinna. Nie ma z nimi nic wspólnego” – zapewnia dziewczyna. – „Zrobiła to, żeby mnie uratować”. „Musisz to wszystko powiedzieć policji. Tylko to może pomóc Zehrze” – oznajmia Omer. – „Wysłałem po ciebie Cana, zaraz będzie”. W następnej scenie Canan i Sabah są już na komisariacie. Ta pierwsza udaje się do gabinetu komisarza, a druga pod celę, w której zamknięta jest Zehra. „Nie trać nadziei” – prosi konkurentka Kerema. – „Wyjdziesz stąd, zobaczysz. Omer robi wszystko, co w jego siłach, aby cię stąd wyciągnąć. Wcześniej byłam zła na niego, że cię zasmucił, ale teraz się poprawił”.
„Nie tracę nadziei, Sabah” – zapewnia Zehra. – „Czasami mam chwile zwątpienia, ale szybko się podnoszę i idę dalej. Omer zmienił się dla mnie. Znowu jest bardzo dobry, gotowy do poświęceń. Mimo że ciążą na mnie poważne zarzuty, to i tak jestem szczęśliwa, ponieważ moje relacje z Omerem uległy ociepleniu. Znowu możemy ze sobą rozmawiać. Słuchamy jedno drugiego. Chociaż dzielą nas kraty, to czuję, że on mnie rozumie i ufa mi. I że mnie kocha. To doprawdy cudowne uczucie”.
Akcja przenosi się do gabinetu komisarza. „Tak jak już powiedziałam, Zehra nie jest zaangażowana w tę sprawę” – zeznaje Canan. „Właściwie wszystko to stało się przeze mnie. Zadałam się z nieodpowiednimi ludźmi, a Zehra próbowała mnie tylko uratować. Przez to musiała robić wszystko, co oni powiedzieli. To bardzo niebezpieczni ludzie. Próbowali ją później zabić. Przysięgam, że ona jest niewinna”. Po podpisaniu protokołu z przesłuchania, Canan opuszcza gabinet. W następnej scenie jest z Omerem w samochodzie. „Nie udało nam się wyciągnąć Zehry” – przyznaje ze smutkiem dziewczyna.
„Zrobiłaś wszystko, co mogłaś” – przekonuje Omer. – „Resztą sam się zajmę”. „Zehra zrobiła dla mnie tyle dobrego” – stwierdza córka Hamiyet. – „Czego ja bym teraz nie zrobiła, to i tak będzie za mało. Znalazła się w tej sytuacji przeze mnie. Tylko przeze mnie. Chociaż… Chyba wpadłam na dobry pomysł”. Akcja przeskakuje do wieczora. Canan spotyka się z Cetinem w odludnym miejscu. „Dlaczego tu się spotykamy?” – docieka mężczyzna. „Żeby nikt nas nie zobaczył. Nie chcę być z tobą widziana” – tłumaczy córka Hamiyet, a następnie wyciąga z torebki plik banknotów. – „Masz, przyniosłam ci pieniądze”. „Jesteś świetna, słowo daję. Tak w ogóle, skąd je wzięłaś? W obecnej sytuacji tyle pieniędzy…”.
„A co cię to” – pyta oburzona dziewczyna. – „Znalazłam, gdzie znalazłam, nic ci do tego. Bierz szybko, bo muszę iść. Mama na mnie czeka”. Canan odchodzi. Cetin zaś uśmiecha się szeroko i odwraca się, by odejść w przeciwnym kierunku. Wtedy jego oczom ukazuje się… Omer! Następuje retrospekcja. Akcja cofa się do momentu rozmowy Canan i Omera w samochodzie. „Mogę zadzwonić do Cetina i razem zastawimy na niego pułapkę” – mówi kuzynka Zehry. „Dobrze. Dam ci pieniądze, a ty zaciągniesz go w jedno miejsce” – oznajmia Kervancioglu. – „Dasz mu pieniądze i zaraz po tym odejdziesz. Wtedy do akcji wkroczę ja i zmuszę go, by przyznał się do wszystkiego”.
Akcja wraca do teraźniejszości. „Zatrzymaj się. Dokąd idziesz?” – pyta Omer. – „Mamy ze sobą do pomówienia”. „O czym będziemy rozmawiać, bracie?” – pyta wyraźnie przestraszony Cetin. „O wszystkich brudnych sprawach, których się dopuściłeś”. „Bracie, to nie czas na to. Trochę się spieszę…”. Omer wyprowadza cios, po którym jego przeciwnik ląduje na ziemi. „Bracie, ja nic nie wiem…” – zarzeka się Cetin, trzymając się za szczękę. – „Nic nie rozumiem…”. „Więc może to pomoże ci zrozumieć” – Omer wyprowadza kolejne uderzenie.
„Bracie, przestań!” – błaga Cetin, wijąc się z bólu na ziemi. – „Ja naprawdę nic nie wiem…”. „Masz mnie za głupiego?! Znam bardzo dobrze twoje brudne sztuczki i szantaże!” – grzmi mąż Zehry i wymierza przeciwnikowi kilka kopniaków. „Bracie, już dobrze, poddaję się”. Omer chwyta Cetina za kurtkę, stawia go na równe nogi i mówi: „Zatem teraz pojedziemy prosto na posterunek policji. Powiesz tam o wszystkim, co wiesz. Inaczej cię zabiję!”.
W następnej scenie Omer staje przed celą swojej żony. „Masz jakieś wieści?” – pyta Zehra, od razu podbiegając do krat. „Mam” – odpowiada tajemniczo mężczyzna. „Czy są to dobre wiadomości?”. Brat Ayse wyciąga kluczyk otwiera nim kłódkę, za pomocą której cela została zamknięta. Po chwili Zehra wpada mu w ramiona. Po jej policzkach spływają łzy szczęścia. Akcja przenosi się do rezydencji, gdzie domownicy zbierają się w jadalni, by zasiąść do kolacji. „Może zaczekamy na brata?” – sugeruje Ayse. „Nie ma takiej potrzeby” – oznajmia Bahsende. – „On jest teraz zajęty bieganiem po więzieniu. Sam wie, co jest dla niego najlepsze. Zaczynajmy”.
Nieoczekiwanie do salonu wchodzą Omer i Zehra. Oboje są pełni radości. „Zehra?! Nie mogę uwierzyć własnym oczom!” – zakrzykuje Ayse i podbiega do bratowej. To samo czynią Cevriye, Nihat i Hediye. Jedynie Bahsende została przy stole, wyraźnie niezadowolona z obrotu spraw. W następnej scenie Omer i Zehra są w swoim pokoju. „Jak to jest znowu być w domu?” – pyta mężczyzna. „To nieporównywalne z niczym innym” – stwierdza córka Salima. – „Tak po prawdzie straciłam nadzieję, że jeszcze kiedyś tu wrócę. Ale jednak jestem tutaj, w domu, w naszym pokoju. Dziękuję ci bardzo, Omer”. Brat Ayse obejmuje żonę i mocno ją przytula.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.