Odcinek 264 – streszczenie: Burcu zwierza się Yildiz ze swoich obaw, że w życiu Cagataya jest ktoś inny. Córka Asuman zapewnia ją, że to niemożliwe. Cagatay próbuje przekonać mamę, że Yildiz nie chce stanąć między nimi i że powinna dać jej szansę, ale ona nie chce o tym słyszeć. Yildiz informuje mamę, że jest w związku z Cagatayem. Asuman nie jest przekonana do tej relacji. Wieczorem Hasan Ali organizuje w swoim domu kolację, na którą zaprasza partnerów biznesowych oraz bliskie mu osoby. Jest razem z nim jego syn. Mężczyzna każdemu z gości wręcza w prezencie zegarek. Zapewnia Ender, że tym razem czasomierz jest oryginalny.

Guler przekonuje Feride, by zadzwoniła do swojego syna. W ten sposób kobieta dowiaduje się, że Cagatay jest na kolacji w domu ojca, gdzie obecna jest także Yildiz. Feride chce wyrazić swoje oburzenie, ale jej syn rozłącza się. Kobieta obmyśla nowy plan. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Sahika wchodzi do gabinetu Hasana. Siada naprzeciwko szefa i mówi: „Wiem, że doszło do nieporozumienia, ale kara, którą mi wymierzyłeś, jest bardzo surowa”. „Jaka kara?”. „Pracowałam dla tej firmy i dawałam z siebie wszystko, a w zamian za to odebrałeś mi wszystkie uprawnienia. Nie mogę uczestniczyć w zebraniach. To dyskryminacja”.

„Wyjaśnię ci sytuację” – oznajmia ojciec Cagataya. – „Zarząd jednogłośnie podjął taką decyzję. Fałszywie oskarżyłaś ważnego pracownika, to bardzo poważne przewinienie”. „Każda sytuacja ma dwie strony. Haluk skłamał”. „Twoja prawa ręka skłamała na twój temat?”. „W porządku, niech będzie tak, jak mówisz.” – Sahika podnosi się i siada na blacie biurka, tuż obok Hasana. – „Ale czy słuszne jest zwalnianie kogoś takiego jak ja?”. „Myślisz, że łatwo zmieniam zdanie? Nie, to się nie zdarza. Nigdy”. „Nie różnię się od innych wspólników. Są tacy jak ja”.

„Spójrz na Yildiz” – mówi Hasan. – „To bardzo dobra dziewczyna. Uwielbiam jej postawę. Do niczego się nie wtrąca. Po prostu zajmuje się swoimi sprawami”. „Widzę, że wybrałeś już stronę”. „To ty mnie do tego zmusiłaś”. „Niech tak będzie. W przyszłości na pewno będziesz mnie potrzebował. Może nie dzisiaj, ale wkrótce.” – Kobieta wychodzi. Wkrótce Hasan wzywa do siebie swojego asystenta Sedaia. „Jeśli istnieje coś, co Ender chciałaby zrobić, a czego nie może, musisz mi powiedzieć” – zaznacza.

„Dlaczego ciągle chcemy zadowolić panią Ender?” – nie rozumie Sedai. „Nie zadowalamy nikogo. Chodzi o to, że szczęśliwa pszczoła nie użądli innych. Chcę, żeby myślała, że wiem wszystko. Słyszeliśmy, co powiedziała, kiedy pierwszy raz się tutaj pojawiłem. Chcę, żeby to wszystko odwołała. Wszyscy nazywają mnie szefem oprócz niej. Chcę usłyszeć to słowo także z jej ust”. „Kiedy kupiłeś firmę, myślałem, że chcesz wypędzić Ender”. „Przepędzę ją, ale nie musimy się z tym spieszyć. Mamy wystarczająco czasu”.

Odcinek 265 – streszczenie: Sahika przyjeżdża do pralni. W środku jest tylko Emir. Kobiecie udaje się z niego wyciągnąć, że Yildiz zaczęła się spotykać z kimś, kto jednak nie podoba się jej mamie. W następnej scenie Sahika pojawia się w barze „Awokado”. Zehra na jej widok wpada w szał. Gdyby nie interwencja Asuman, z pewnością rzuciłaby się na przybyłą. Obecna w lokalu Yildiz wyprowadza Sahikę na zewnątrz. „Czego chcesz?” – pyta mama Halitcana. „Zostałam zdradzona, Yildiz. Wszystkie uprawnienia w firmie zostały mi odebrane”. „Przypominam ci, że źli ludzie nie mają żadnych praw. Musiałaś zrobić coś bardzo złego”.

„Nieważne. Słyszałam, że pan Hasan bardzo cię lubi” – oznajmia Sahika. – „Może uda ci się go przekonać, żeby zwrócił mi uprawnienia”. „Dlaczego miałabym ci pomóc? Co dostanę w zamian?”. „Masz chłopaka, którego mama cię nie lubi. Wcale jej się nie dziwię. Gdybym miała syna, też nie chciałabym takiej synowej”. „Skąd o tym wiesz? Kto ci to powiedział?”. „Twój dobry przyjaciel Emir”. „Emir? Zabiję go! Dobrze, nieważne. Nienawidzisz takich spraw, jak miłość i małżeństwo. Jak niby mogłabyś mi pomóc? Pochowałaś swojego męża w dniu waszego ślubu”.

„To, że nie lubię pewnych rzeczy, nie oznacza, że się na nich nie znam” – odpowiada Sahika. „Nie chcę tego. Ilekroć ktoś z tobą współpracuje, ląduje albo na cmentarzu, albo na policji”. „Nie spiesz się z decyzją. Kim jest ten facet? Czy go znam?”. „To syn pana Hasana Aliego, Cagatay”. „Brawo, Yildiz, udało ci się. Zbadam ich wszystkich”. „Nie badaj nikogo. Chcę normalnego związku, nie mieszaj się. I nikomu nie mów, to tajemnica”.

Ender zostaje nominowana do tytułu przedsiębiorcy roku. Hasan Ali oferuje jej pomoc w zdobyciu tego tytułu. Feride robi Yildiz konkurencję i otwiera nową pralnię na tej samej ulicy. Do tego wprowadza dumpingowe ceny. Cenk przychodzi do pralni i składa Yildiz ofertę współpracy. Sitki zaczyna pracę w domu Zehry. Mertowi nie podoba się, że dziewczyna zatrudniła byłego ochroniarza swojego ojca bez konsultacji z nim. Yildiz wraz z Cenkiem przychodzą do restauracji, w której znajdują się Feride i Guler. Mama Cagataya robi im zdjęcie.

Burcu przychodzi do mieszkania Cagataya. Pyta go wprost, czy w jego życiu jest ktoś inny. Nie potrzebuje jednak odpowiedzi, gdyż dostrzega leżące na stoliku kolczyki. Takie same, jakie widziała u Yildiz. Nazajutrz Feride pokazuje synowi wykonane w restauracji zdjęcie. Cagatay nie reaguje jednak tak, jak tego oczekiwała. „To mój przyjaciel Cenk” – oznajmia ze spokojem. – „To było biznesowe spotkanie, o którym wiedziałem”. „Dzisiaj przyjaciel, jutro kto wie…”.

Ender otrzymuje wiadomość, że została laureatką nagrody „Bizneswoman roku”. Kobieta udaje się do gabinetu szefa. Hasan zapewnia ją, że nie ma nic wspólnego z wygranym przez nią plebiscytem. Tymczasem Burcu przyjeżdża do pralni. Yildiz chce ją serdecznie powitać, ale przybyła jest do niej nastawiona wrogo. Bardzo wrogo. „Co się dzieje?” – pyta zdziwiona córka Asuman. „Jeszcze mnie pytasz? Zachowywałaś się jak moja przyjaciółka, a potem ukradłaś mi chłopaka!”. „To nie było tak. Mogę ci wszystko wyjaśnić”. „Co chcesz wyjaśnić? Wszystko jest jasne jak dzień. Okłamałaś mnie, a kiedy ci się poskarżyłam, zawstydziłaś mnie!”.

„To nie było tak” – powtarza Yildiz. – „Spotkałam Cagataya, zanim poznałam się z tobą. Nie wiedziałam, że się spotykaliście”. „Jasne! Ty nawet śpisz u niego! Widziałam twoje kolczyki w jego mieszkaniu! Byłaś w jego mieszkaniu zeszłej nocy?”. „Tak, byłam…”. „Mam nadzieję, że będziecie nieszczęśliwi!”. Wzburzona Burcu odchodzi. Feride przyjeżdża do swojej pralni, dumnie patrząc w kierunku konkurencyjnego lokalu. Asuman urządza jej awanturę.

Podobne wpisy