Odcinek 108: Ender od znajomej dowiaduje się, że Halit z okazji narodzin jej wnuka przysłał im tylko 25g złota. Siostra Canera domyśla się, że Yildiz musiała zatrzymać część złota dla siebie. Tymczasem Halit rozmawia z Erimem i zgadza się na jego powrót do Turcji. Nazajutrz Ender przychodzi do biura byłego męża. Mówi mu, że to wstyd, że podarował tak skromny prezent znajomym. Zehra w tym czasie spotyka się z Kemalem. „Nie wyjeżdżasz ze mną, prawda?” – domyśla się mężczyzna po wyrazie twarzy swojej jeszcze żony. – „Nie wierzysz mi”.

„Wierzę tylko w to, co widziałam” – oświadcza Zehra. – „To koniec. Nawet gdybym zdecydowała się być z tobą, nie mogę już ci ufać. Nie mogę żyć z wątpliwościami”. „Popełniasz życiowy błąd. Wybrałaś ojca, który tobą manipuluje, zamiast mężczyzny, który cię kocha”. „Wybrałam tego, kto naprawdę mnie kocha. Mój tata jest trochę inny, ale nigdy nie chciał mnie skrzywdzić”. „Twój tata też mnie kochał jako swojego zięcia, zanim straciłem pieniądze. To człowiek, który kocha pieniądze”. „Być może, ale jest też człowiekiem, który nigdy nie pozwoli, by jego dzieci były upokarzane”.

„Nie chodzi o to, że straciłeś pieniądze” – kontynuuje Zehra. – „Dostaniesz swoje pieniądze po podpisaniu umowy. Straciłeś mnie. Do zobaczenia w holdingu”. Kobieta odwraca się i odchodzi z cisnącymi się do oczu łzami. W następnej scenie małżonkowie spotykają się w biurze Halita. Zehra jako pierwsza podpisuje umowę rozwodową, następnie Kemal składa pod nią swój podpis. „W porządku, teraz możesz iść” – oznajmia Halit. „Myślisz, że wyświadczasz przysługę swojej córce” – mówi Kemal, podnosząc się. – „Pewnego dnia pożałujesz, że mnie tu nie ma, ale wtedy będzie za późno”.

„To ty popełniłeś błędy i jesteś ostatnią osobą, która może udzielać mi rad” – odpowiada ojciec Erima. „Ta arogancja kiedyś cię zgubi. Oczywiście wcześniej zrobi to Yildiz”. „Wynoś się!”. Kemal robi kilka kroków w kierunku wyjścia, po czym odwraca się, kieruje wzrok na Zehrę i mówi: „Trzymaj się”. Dopiero wtedy znika za drzwiami. W następnej scenie Halit przyjeżdża do rezydencji. Urządza żonie awanturę za zbyt skromny prezent, który przekazała rodzinie jego przyjaciela. Yildiz jednak po raz kolejny zręcznie wychodzi z opresji.

Akcja przeskakuje do wieczora. W rezydencji Argunów odbywa się wieczór panieński Zeynep. Na imprezie pojawia się wynajęty przez Yildiz striptizer, którego występ początkowo powoduje u kobiet zniesmaczenie, ale kiedy w pokoju pojawia się pijana Zehra i zaczyna dobrze bawić się z tancerzem, reszta pań także dołącza do zabawy. Imprezę przerywa powrót Halita do rezydencji. Mężczyzna na widok striptizera wpada w szał. W tym czasie w klubie odbywa się wieczór kawalerski Dundara. Panowie wdają się w kłótnię z innymi klientami i wywiązuje się bójka.

Odcinek 109: Wszyscy uczestniczy wieczoru kawalerskiego trafiają do celi. Wśród nich są Caner, Emir, Alihan, Hakan i oczywiście Dundar. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Emir i Caner przychodzą do mieszkania Zeynep. „Co wam się stało?” – pyta dziewczyna, patrząc na zmęczone twarze swoich gości. „Nie pytaj. Walczyliśmy” – odpowiada Caner. „Wdaliście się w bójkę?”. „Mężczyźni w naszym wieku zwykle walczą o kobiety, ale u nas stało się to ze względu na wybór piosenki” – oznajmia Emir.

„Proszę? Co to znaczy?” – dopytuje Zeynep. „Jeden facet nie pozwolił piosenkarce zaśpiewać utworu, o który poprosił Dundar” – wyjaśnia brat Ender. – „Potem wywiązała się bójka”. „Rozmawiałam z Dundarem i nic mi nie powiedział”. „Może wspomni ci o tym, kiedy się spotkacie” – sugeruje Emir. „Boże! Nie było z wami Alihana?”. „Był. To on nas uratował. Zadzwonił do swojego adwokata, ten skontaktował się ze stroną przeciwną i wszystko zostało rozwiązane polubownie”. „Chcecie powiedzieć, że Alihan rozstrzygnął bójkę, która wybuchła z powodu wyboru piosenki przez Dundara?” – Dziewczyna jest szczerze zaskoczona. „Tak. Myślę, że stali się dobrymi kolegami” – oznajmia Caner.

Erim wraca do Turcji. Leciał samolotem wraz z Kayą – nowym dyrektorem generalnym holdingu Argun, przyjacielem Halita i byłym kochankiem Ender, o czym nikt poza zainteresowanymi nie wie. Tymczasem Yildiz przychodzi do firmy, gdzie odwiedza swoją siostrę. „Nie czuję się dobrze. Naprawdę cię potrzebuję” – mówi Zeynep, przytulając się do siostry. „Dlaczego? Co się stało?”. „Nie wiem. Jestem bardzo zdezorientowana. W ostatnim czasie dużo myślę o Alihanie”. „Nie mów bzdur. To nie czas na myślenie o nim. Wiem, że nie kochasz Dundara, ale sama chciałaś wyjść za niego”.

„Tak, ale nie myślałam, że Alihan tak szybko to zaakceptuje i zaprzyjaźni się z Dundarem” – tłumaczy Zeynep. – „To mnie boli. Co mam robić? Czy powinnam z nim porozmawiać?”. „Nie bądź głupia. Wszyscy wokół mnie oszaleli. Co mogłabyś mu powiedzieć?”. „Powiem mu wszystko, co myślę”. „Nie możesz. Proszę, nic mu nie mów. Idź do domu, odkręć kran i powiedz wszystko wodzie”. Zeynep, mimo słów siostry, postanawia porozmawiać z Alihanem. Udaje się do jego gabinetu. „Wczoraj coś się stało” – stwierdza. „Wydarzyły się różne rzeczy, ale rozwiązaliśmy to” – odpowiada mężczyzna.

„Chyba ty rozwiązałeś” – zauważa Zeynep. „Nie jest ważne, kto rozwiązał. Jakoś zostało załatwione”. „Rozumiem. Ty i Dundar zaprzyjaźniliście się”. „Powinienem być jego wrogiem?”. „Nie, oczywiście, że nie, ale… Tak szybko się do tego przyzwyczaiłeś. Nie jest to dla mnie jasne”. „Dlaczego teraz o tym mówisz?”. „Chcę po prostu wiedzieć…”. „Co? Wszystko jest jasne. Jeśli chcesz wziąć z kimś ślub, zrób to. Akceptuję to”. „Alihanie, nie wiem, czego teraz chcę”. „Co to znaczy?”. „To znaczy, że jestem zdezorientowana”. „Nie bądź. Idź za mężczyzną, którego uważasz za właściwego, i bądź z nim szczęśliwa”. „Dobrze.” – Dziewczyna odchodzi.

Mustafa wparowuje do mieszkania Asuman. Jest wściekły na kobietę, że ta nie sprzedała jeszcze nieruchomości. Chcąc wiedzieć, skąd naprawdę ma pieniądze na bogate życie, zaczyna przeszukiwać jej rzeczy. W jednej z szuflad znajduje ramkę ze ślubnym zdjęciem Yildiz i Halita. „Ten człowiek jest wystarczająco stary, by być jej ojcem” – stwierdza. – „Jest nawet starszy ode mnie. Powiedziałaś mi, że Yildiz pracuje, by wiązać koniec z końcem, ale nikt tutaj nie wygląda na biednego!” – Chwyta kobietę za przegub i wykręca jej rękę. – „Jak nazywa się jej mąż?!”.

„Ma na imię Halit” – odpowiada Asuman, a do jej oczu napływają łzy. – „Nie jest nikim ważnym…”. „Jeśli nie, dlaczego nie powiedziałaś mi, że są małżeństwem? Myślisz, że jestem głupi? Znajdę ich! Powiedz mi prawdę!”. „Trzymaj się z dala od mojej córki. Zrobię wszystko, co chcesz”. „Kim jest ten człowiek?!” – Mustafa jeszcze silniej wykręca rękę żony, aż ta krzyczy z bólu. „To biznesmen Halit Argun” – wyjawia kobieta. – „Ale on nie daje jej pieniędzy”. „Dzięki temu człowiekowi kupiłaś to mieszkanie, prawda?” – Puszcza żonę. – „Gdzie jest twój telefon?”. „W kuchni”. „Idź i zadzwoń do Yildiz! Powiedz jej, że tata wrócił”.

Mustafa zaciąga żonę do kuchni. „Nie zrobię tego. Nie zadzwonię do niej” – sprzeciwia się Asuman, nie chcąc narażać córki na niebezpieczeństwo. „Dobrze.” – Mężczyzna zabiera jej telefon ze stolika i odwraca się w stronę wyjścia. „Dokąd idziesz?”. „Do mojej córki”. „Nie możesz! Powiedziałam ci, żebyś trzymał się od niej z dala!”. Mustafa chwyta żonę za szyję i przyciska ją do drzwi lodówki. „Spójrz na mnie, kobieto” – mówi z szaleństwem w oczach. – „Już raz kogoś zabiłem i chętnie zrobię to ponownie. Zabiję i ciebie, i obie twoje córki. Czy to jasne?”.

Mustafa puszcza żonę. Wtedy ta chwyta leżący na blacie nóż i wbija ostrze w jego brzuch! Mężczyzna zaczyna krztusić się i po chwili upada nieprzytomny na podłogę. Wokół niego szybko zaczyna rosnąć plama krwi. Asuman wypuszcza nóż z ręki i mówi: „Boże, co ja zrobiłam?”. Wyciąga z ręki męża telefon i dzwoni do Yildiz. „Szybko! Musisz tu szybko przyjechać!” – krzyczy spanikowana do słuchawki. Tymczasem Caner i Ender wracają do domu z lotniska, gdzie pojechali powitać Erima. Kobieta jest bardzo niespokojna po tym, jak obok swojego syna zobaczyła swojego byłego kochanka.

„Siostro, wszystko w porządku?” – pyta Caner, patrząc jak Ender drżącymi rękami nalewa sobie wody. „Czuję się, jakby potrąciła mnie ciężarówka” – odpowiada kobieta. „Dlaczego Kaya wrócił po tylu latach?”. „Pojęcia nie mam. Tylko jego nam było trzeba. Teraz będę widywać go cały czas”. „Ale wcale się nie zmienił. Nadal wygląda jak książę”. „To nie jest dobre. Ani trochę nie jest dobre”. „Myślę, że przesadzasz. Rozumiem, że jesteś zaskoczona spotkaniem z byłym, ale twoja reakcja jest przesadzona”. „On nie jest tylko moim byłym. Czy nie pamiętasz, co się stało?”.

„Nie pamiętam” – odpowiada Caner. – „Byłem wtedy mały. Byliście bardzo zakochani, ale jego rodzina nie chciała cię zaakceptować. Potem Kaya załatwił ci pracę. Zostałaś sekretarką Halita i to z nim zaczęłaś się spotykać”. „Postąpiłam prawidłowo. Kaya i ja nie mogliśmy mieć przyszłości. Nie byłam samolubna, myślałam o nas obojgu”. „Dobrze, ale czy Halit wiedział o waszym związku?”. „Gdyby wiedział, myślisz, że wzięlibyśmy ślub? Na pewno nic nie wiedział. Związki między pracownikami były zakazane, dlatego trzymaliśmy wszystko w tajemnicy”. „Siostro, nadal nie rozumiem. Boisz się, że Halit się dowie?”.

„To już przeszłość” – oznajmia Ender. – „Jaka jest szansa, że Halit się dowie? Jestem wspólniczką w firmie, nie muszę nikomu nic wyjaśniać”. „Nie ma więc problemu. Musisz po prostu unikać Kayi”. „Nie chcę go obok siebie”. „Dobrze, siostro, ale dlaczego?”. „Ponieważ zostawiłam go i zaczęłam spotykać się z Halitem. Może nadal jest na mnie zły, może będzie chciał się zemścić”. „Po siedemnastu latach? Siostro, wiem, że jesteś piękna, ale ten kobieciarz już dawno o tobie zapomniał. Siostro, spójrz na mnie. Myślę, że coś przede mną ukrywasz”.

„Co mogłabym ukrywać?” – pyta Ender, uciekając przed badawczym spojrzeniem brata. – „Nie bądź śmieszny, wszystko jest jasne!”. Akcja przenosi się do Bursy, gdzie Yildiz przyleciała wraz z Halitem helikopterem. Dziewczyna spotyka się z przebywającą na komisariacie mamą, która ma założone na rękach kajdanki. „Mamo, kim on jest?” – pyta Yildiz. – „Co cię tak rozzłościło, że zaatakowałaś go nożem? Co on robił w twoim domu?”. „To mój stary przyjaciel”. „Stary przyjaciel? Proszę, powiedz mi prawdę. Czy to ma coś wspólnego z długami hazardowymi?”. „Nie ma”. „To z czym ma? O co chodzi?”.

„Wyjaśnię ci” – zapewnia Asuman. – Czy Zeynep wie o tym?”. „Nic jej nie powiedziałam. Przyleciałam z Halitem helikopterem, dlatego przybyłam tak szybko”. „Yildiz, to może być ostatni raz, kiedy cię widzę”. „Mamo, nie ma mowy! Halit zna się na tych sprawach, wszystko rozwiąże. Porozmawia z tym człowiekiem”. „Z jakim człowiekiem?”. „Z tym, którego zraniłeś. Leży w szpitalu. Halit przekona go, by wycofał skargę”. „Yildiz! Zadzwoń do Halita i powiedz mu, żeby nigdzie nie jechał!”. „Mamo, czy ty jesteś normalna? Powiedziałam ci, że uratuje cię od więzienia”.

„Nie chcę, żeby twój mąż rozmawiał z nim!” – mówi stanowczo Asuman. – „Zadzwoń do niego i powiedz mu, żeby wrócił”. „Dlaczego? Co kryjesz przede mną? Mamo, powiedz prawdę!”. „Yildiz, on… On jest twoim ojcem”. „Proszę?” – Dziewczyna robi wielkie oczy. „Człowiek, którego raniłam, jest twoim ojcem”. Tymczasem Halit jest już w szpitalu. Wchodzi do sali, w której leży Mustafa. „Kim jesteś?” – pyta ranny mężczyzna. „Nazywam się Halit Argun. Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia”. „Ty jesteś tym człowiekiem z fotografii”. „Pani Asuman, z którą się pokłóciłeś, jest mamą mojej żony”.

„Wiem” – oznajmia Mustafa. „Nie wiem, o co chodzi, ale wygląda na to, że poważnie się pokłóciliście”. „To oczywiste, że nic nie wiesz, panie Halicie”. „Oświeć mnie więc”. „Powodem kłótni była twoja ukochana żona”. „Yildiz?”. „Tak, Yildiz”. „Skąd ją znasz?” – Halit pochyla się nad łóżkiem pacjenta i wbija w niego pytające spojrzenie. „Skąd ją znam? Jestem jej ojcem”. Akcja wraca na komisariat. Yildiz ma łzy w oczach. „Jak mogłaś nas tak oszukiwać?” – pyta z niedowierzaniem w głosie. – „Powiedziałaś, że tata zmarł i że jego grób nie jest znany. Nie wiedziałam, że przez cały czas był w więzieniu. Jesteś potworem!”.

„Yildiz, musiałam” – tłumaczy Asuman. „Co musiałaś? Żyłyśmy w kłamstwie! Z pewnością nigdy nie był w Iraku”. „Nie. Kiedy byłaś mała, Mustafa zabił kogoś. Zabił go na moich oczach. Nie mogłam ci powiedzieć, że twój ojciec jest mordercą”. „Dlaczego go zabił? Powiedz mi, mamo!”. „Planowałam zostawić twojego ojca. Nie mogłam już znieść bicia. Czekałam, aż ktoś mnie uratuje”. „Ty? Zdradziłaś go?”. „Planowałam go zostawić. Planowałam uciec”. „Chciałaś go zostawić i odejść z innym?” – Yildiz patrzy na matkę ze zdumieniem, a nawet obrzydzeniem. „Byłam młoda, naiwna. Myślałam, że w ten sposób się uratuję”.

„Dobrze, przypuśćmy, że tak myślałaś” – mówi Yildiz. – „Ale dlaczego nas okłamałaś?”. „Nie mogłam powiedzieć. Myślałam, że mnie znienawidzicie. Bałam się, że was stracę. Kiedy powiedział, że chce się z tobą zobaczyć, kiedy mi zagroził, pociemniało mi przed oczami. Zaatakowałam go, ponieważ przestraszyłam się, że zaszkodzi tobie i twojemu małżeństwu”. „Zamilcz! To tylko wymówki! Gdybyś powiedziała nam prawdę na początku, nie byłybyśmy w tej sytuacji. Nie pozwoliłaś nam poznać naszego ojca!”. „Nigdy nie był twoim ojcem. Żałuję, że nie zabiłam tego włóczęgi”.

„Próbowałaś nawet sprzedać dom, żeby go uciszyć, prawda?” – domyśla się Yildiz. – „Brawo, dobra robota! Zniszczyłaś nam życie!” – Rzuca mamie pogardliwe spojrzenie, po czym odwraca od niej wzrok i chowa twarz w dłoniach. W końcu postanawia: „Pojedziesz z nami do Stambułu, ale tylko na ślub Zeynep. Będziesz u Zeynep, nie u mnie. I nie powiesz jej ani słowa. Kiedy wszystko będzie zakończone, powiesz jej, co chcesz. Może ona ci wybaczy, ale ja na pewno nie!”. Czy Yildiz zrozumie powody, jakie kierowały jej mamą, i pogodzi się z nią? Dlaczego Ender jest tak przejęta powrotem dawnego kochanka?

Podobne wpisy